Co mnie - niewiernego Tomasza - może przekonać?

H

humbak

Guest
Zakładając, że Bóg jest wszechmocny i, że może dokonać wszystkiego; to oczekuję, że:

Bóg na swojej scenie jaką jest nieboskłon, w postaci najczęściej wyobrażalnej i najbardziej rozpoznawalnej przez ludzi w danych społecznościach, pojawi się i przemówi do swoich opuszczonych dzieci – sierot, aby raz na zawsze autorytatywnie zakomunikować o swojej obecności i, w ten sposób zakończyć niekończące się swobodne dywagacje w tej kwestii, odcinając licznym oszustom bazującym na niesprecyzowanych jak do tej pory objaśnieniach, tłumaczeniach pism podobno objawionych - nie wysychające źródło korzyści finansowych i źródeł przemocy wobec próbujących inaczej pojmować wzmiankowanego Boga.

Oczekuję tego wszak już wystarczającą ilość ofiar z ludzi ludzkość złożyła na ołtarzach Bogów wyimaginowanych.
Jeżeli jest ten Jedyny, Sprawiedliwy - to On dłużej nie może zezwalać na trwanie kryminogennych układów w stworzonym przez siebie zakładzie pracy jakim jest Ziemia bo pracownicy tego zakładu pracy zaczynają się dopatrywać normalnej obłudy i oszustw i wszelkiej maści dyrektorom zaczynają mówić mówią NIE a to nie wróży dobrej przyszłości dla lansowanej dotychczas jedynie słusznej opcji.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
humbaka refleksje, czyli
- Bóg jako Hitler,
- Ziemia jako Auschwitz
- motto życiowe: "Arbeit macht frei".
Strajk już jak widzę ogłosiłeś, szykujesz jakieś powstanie? Jakąś krucjatę może, przeciwko Bogu, któregoś sam nazwał wyimaginowanym?
Gdzie sens w walce z wiatrakami?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Humbaku, Bóg chętnie Cię przekona o Swojej obecności. Zamiast kpić idź do kościoła szczerze pomódl się o nawrócenie. (najpierw dowiedz się, na czym polega modlitwa) Zapewniam Cię, że będziesz zaskoczony.
Co do fajerwerków to udaj się do pirotechników, albo kup sobie zestaw w supermarkecie.
 

Trocina

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2009
Posty
53
Punkty reakcji
1
Dlaczego zakpiliście z autora tematu? Sami padliście ofiarą indoktrynacji w dzieciństwie i prawdopodobnie całe wasze życie będzie oparte na wierze przypominającą może nieco bardziej ucywilizowane wierzenia plemienne. Bo czym różni się wiara w jednego Boga od wcześniejszych prymitywnych wierzeń?
Humbak ma przynajmniej otwarty umysł, szuka dowodów, myśli, a nie bezkrytycznie przyjmuje to, co głosi Biblia.
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Autor lubi dyskusje w stylu kpienia i sam kpi ciągle ze wszystkiego, więc mu przykro nie będzie. Oczywiście Trocina, każdy ateista, ma otwarty umysł i szuka, a każdy wierzący jest bezkrytyczny i ograniczony, tak? Szukać może każdy, ale mając taką roszczeniową postawę jak autor postu, to nic nie znajdze moim zdaniem. :)
 

Trocina

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2009
Posty
53
Punkty reakcji
1
Kod:
każdy ateista, ma otwarty umysł i szuka, a każdy wierzący jest bezkrytyczny i ograniczony, tak?
Jeżeli wierzący jest otwarty na inne religie i na ludzi, którzy nie wierzą, jeżeli decyzję o swojej wierze podjął świadomie, widzi w tym ogromny sens - jest ok.
Ja ciągle poszukuję odpowiedzi na pytanie czy Bóg istnieje, ale na razie nie potrafię podpisać się ani pod katolikami ani ateistami. Wydawało mi się, że autor tematu także nie odnalazł jeszcze odpowiedzi, ale nie znam go, więc mogę się mylić. Może jego wypowiedź miała na celu zakpienia z Boga - nie wiem... Odniosłam jednak inne wrażenie.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Trocina, polecam zaznajomienie się z wszystkimi wyczynami humbaka na tym forum, wtedy zrozumiesz ;)
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Kod:
każdy ateista, ma otwarty umysł i szuka, a każdy wierzący jest bezkrytyczny i ograniczony, tak?
Jeżeli wierzący jest otwarty na inne religie i na ludzi, którzy nie wierzą, jeżeli decyzję o swojej wierze podjął świadomie, widzi w tym ogromny sens - jest ok.
Ja ciągle poszukuję odpowiedzi na pytanie czy Bóg istnieje, ale na razie nie potrafię podpisać się ani pod katolikami ani ateistami. Wydawało mi się, że autor tematu także nie odnalazł jeszcze odpowiedzi, ale nie znam go, więc mogę się mylić. Może jego wypowiedź miała na celu zakpienia z Boga - nie wiem... Odniosłam jednak inne wrażenie.
Ja myślę, że większość jednak z wierzących, wie dlaczego wierzy. A reszty wcale takie rzeczy po prostu nie interesują i nie mają z tym problemu :) Otwartym i tolerancyjnym jasne być należy. :) I jak mmnie ktoś uświadomił, (jakbym sama nie wiedziała ;) ), nie łącz wiary w Boga z katolicyzmem, bo na Ciebie "nakrzyczą" zaraz ;) Co do autora w sumie nie wiem o co Mu chodzi, więc może i jak twierdzisz szuka :) Kto wie.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Boga sie nie szuka, nie dowodzi, tylko sie w niego wierzy.. podstawowa kwestia ktorej ateista nie moze zrozumiec.

I nikt nie powiedzial ze aby wierzyc w Boga trzeba wogole zagladac/przyjmowac to co jest w Bibli tudziez inne sw. ksiegi napisanej przez wszelkiej masci kaznodziejow.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Dlaczego zakpiliście z autora tematu?
Nikt nie zakpił z autora. Przyjęliśmy może jego ton, ale potraktowaliśmy go poważnie. Przynajmniej ja pisałem serio.
Humbak jest poszukujący i za to go szanuje. Denerwuje mnie tylko, jego sposób na aktywność na forum (zakładanie nieraz niepotrzebnych tematów, zamiast kontynuowania w istniejącym wątku.)
Jednak w moim mniemaniu nie ma sposobu na dotarcie do Boga, poprzez racjonalizm i postawę roszczeniową. Potrzebna jest pokora oraz uświadomienie sobie jak nikła jest możliwość naszego poznania, w obliczu złożoności wszechświata. Potrzeba też się otworzyć nie na warstwę czysto racjonalną, a na intuicję, emocje etc.

Ten temat jest bardzo dobry i akurat się Humbakowi udał.

Trollu. 100% zgody. :eek:k:
 

Trocina

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2009
Posty
53
Punkty reakcji
1
I nikt nie powiedzial ze aby wierzyc w Boga trzeba wogole zagladac/przyjmowac to co jest w Bibli tudziez inne sw. ksiegi napisanej przez wszelkiej masci kaznodziejow.
Nigdy specjalnie nie łączyłam tego co jest napisane w Biblii z tym jaki Bóg jest naprawdę. Wydawało mi się, że Bóg w swej dobroci nie może np. tępić homoseksualizmu. Biblia jest niby Pismem Świętym, ale fakt jest faktem, że była pisana przez ludzi, dlatego mam do niej dystans.

Przytoczę jeszcze (może niepotrzebnie) anegdotę z czasów, kiedy chodziłam do szkoły katolickiej. Zaznaczam, że to był błąd. Usłyszałam wtedy między innymi, że homoseksualizm jest chorobą. Usłyszałam także wiele innych rzeczy, które mnie bardzo oburzyły i może to skłoniło mnie do oddzielenia Boga od społeczności chrześcijańskiej.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Nigdy specjalnie nie łączyłam tego co jest napisane w Biblii z tym jaki Bóg jest naprawdę.
A skąd wiesz, jaki Bóg jest naprawdę i czy ogóle jest?
 

Trocina

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2009
Posty
53
Punkty reakcji
1
A skąd wiesz, jaki Bóg jest naprawdę i czy ogóle jest?
Nie wiem tego, ale jeżeli w ogóle istnieje to wydaje mi się, że jego obraz przedstawiony w Biblii może różnić się od tego jaki jest naprawdę.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Nie wiem tego, ale jeżeli w ogóle istnieje to wydaje mi się, że jego obraz przedstawiony w Biblii może różnić się od tego jaki jest naprawdę.

Napewno sie rozni, bo w Bibli jest obraz ktory stworzyl czlowiek ;)

A czlowiek jest zbyt nieudolny aby zoobrazowac Boga...
 
H

humbak

Guest
Trocina, polecam zaznajomienie się z wszystkimi wyczynami humbaka na tym forum, wtedy zrozumiesz ;)

Kochani moje "wyczyny" sprowadzają sie do dociekania - jeżeli ktos mi mówi, że przydrożny kamień unosi się w powietrzu to ja najzwyczajniej w świecie tej tezie nie wierzę a chcę sam to ujrzeć.

Jeżeli ktoś mi powtarza, że Bóg kocha jednako i jednako się opiekuje wszystkimi ludźmi na tej bożej planecie a widzę, że w istocie jest inaczej - to ja się zastanawiam jaki w tym ten ktoś ma cel aby tak myslec i głosić.

Swego czasu na dworcu PKS - u w Lublinie podczas oczekiwania na mój autobus dosiadła się do mnie starsza pani, jak się okaząło emerytka. Pokazała mi małą książeczkę z kolorowymi obrazkami - na jednym mały murzynek łuskał słonecznika a na drugim dorosły murzyn grał na charmonii - obaj bylu uradowani. Ta pani powiedziała mi, że nas wszystkich taka radośc czeka po... śmierci.
Rozwinęła się między nami rozmowa podczas której owa pani wspomniała o biblijnym Noe - zapytałem się jej czy wierzy w to że na starożytną łajbę można wmieścic wszystkie zwierzęta świata?
Odpowiedziała, że ona nie jest od myślenia tylko od tego aby wierzyć...

Ja w przeciwieństwie do tej pani chcę myślec o tym w co mam wierzyć...

Jestem przekonany że Wy również myślicie tylko nie macie /co niektórzy/ odagi się do tego przyznać

Myśłenie moi drodzy było i jest siłą napędową naszej cywilizacji
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Humbak, Twój post mną wstrząsnął :D bo zgadzam się z nim w pełni :)
Czy ta pani przypadkiem nie należała do ŚJ? Im chyba odgórnie zakazano mysleć, tylko powielać utarte hasełka i brnąć w nie - dlatego mnie to nie dziwi.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Jeżeli ktoś mi powtarza, że Bóg kocha jednako i jednako się opiekuje wszystkimi ludźmi na tej bożej planecie a widzę, że w istocie jest inaczej - to ja się zastanawiam jaki w tym ten ktoś ma cel aby tak myslec i głosić

A kto Tobie tak powiedzial ?

Bog ma caly ten swiat w glebokim powazaniu, widocznie ma powody, ja mu sie nie dziwie... :]

Ja w przeciwieństwie do tej pani chcę myślec o tym w co mam wierzyć...

Zanim zaczniesz myslec to zacznij rozumiec, opisow w Bibli nie nalezy traktowac doslownie, nie mowiac ze calej Biblii nie trzeba traktowac jak prawdy objawionej.

Ty ciagle piszesz o Bogu katolickim i katolickiej wersji Boga i ich doktrynie.

Mozna w to wszytsko nie wierzyc a jednoczesnie wierzyc w Boga.

Bog to tylko slowo ktre stosuje czlowiek do definicji czegos czego nie jest wstanie ani zdefiniowac ani ogarnac.

Jestem przekonany że Wy również myślicie tylko nie macie /co niektórzy/ odagi się do tego przyznać

Myśłenie moi drodzy było i jest siłą napędową naszej cywilizacji

Wiara w ramach instytucjonalnej religii faktycznie myslania raczej blokuje.

Ale nie przeceniaj tego myslenia tak, czlowiek mysli i mysli i gdzie sie teraz znalazl ? w ciemnej d.

sila napedowa cywilizacji ?

tylko gdzie ta cywilizacja zmierza i co osiaga ? bo z tego co widze to wielkie NIC

przy tym calym bezsensowym mysleniu troche rozwoju duchowego nie zaszkodzi.. czasami mam wrazenie ze na tym swiecie to racje maja tylko mnisi buddyjscy ktorzy maja gdzies caly ten :cenzura:y nic nie warty swiat...
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Bóg nie będzie się nami tu na ziemi opiekował, w taki sposób, ze stworzy nam raj na ziemi. Opiekować to się musimy sobą sami, ewentualnie sobą nawzajem. Bóg stworzył Ci tyle ludzi do opiekowania, mało Ci ich. To nie Jego wina, że zamiast tego, wolimy się zabijać, dobijać, krzywdzić i ranić. Bądź inny niż większość, to pojmiesz jaki to ma sens.

Myśleć można, ale jeśli nie będzie się w stanie zaakceptować, że pewnych rzeczy się nie zrozumie, to nic z tego myślenia nie wyjdzie. Czy jakby w końcu Bóg objawił się Tobie i uniósł ten kamień to byś zrozumiał dlaczego on się unosi sam? Zapewne nie. Więc wierzyłbyś, ale nie rozumiał i tak.

Nikt więc na ludzki rozum, nie wyjaśni cierpienia, zła itp. bo się nie da niektórych rzeczy. Ja wierze, że Bóg nie ma nas „gdzieś” mimo tego, że jest jak jest... Takie właśnie myślenie, oczekiwanie, ze Bog ma mi pomoc, bo mi zle, do niczego nie prowadzi. Boga należy szukać w ludziach tu na ziemi i od nich oczekiwać pomocy, a do Boga modlić, aby dal nam takich ludzi znaleźć. To da nam ziemskie szczęście.
 
Do góry