co mam robic ?

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
WERSJA ORYGINALNA:

witam wszysytkich :) otoz bylem z dziewczyna ponad rok zostawila mnie na miesiac bo powiedziala mi ze nic do mnie juz nie czuje ja przez miesiac zawalalem szkole poto by walczyc o nia i udalo mi sie wrocila do mnie na tydzien po czym rozstalismy sie w klotni pokazywala mi ze dla niej kolezanki sa wazniejsze niz ja wiec dalem sobie spokoj i sie do niej nie odzywalem przez pol roku udawalem ze ja nie znam chociaz mi bylo caly czas ciezko po pol roku ona zadzwonila do mnie podpita i blagala mnie bym sie z nia spotkal poszedlem no i okazalo sie ze chce bym jej dal 2 szanse nie chcialem z poczatku ale przez ponad miesiac czasu pokazywala mi ze jej bardzo zalezy na mnie odwiedziala mnie kila razy dziennie w szpitalu jak lezalem i wkoncu dalem jej 2 szanse bylo dobrzez az do wczesniejszej soboty bylismy ze soba 2 raz rok zostawila mnie mowiac ze nie uklada sie miedzy nami klotnie sie zdazaly ale nie tak jak w poprzednim zwiazku mam na mysli ze byly zdazaly sie one codziennie a tu bylo tak ze zdazaly sie one raz na 4 dni i byly to glupoty i tak trwalo od miesiaca az wkoncu mnie zostawila i teraz to ona sie do mnie nie odzywa w ogole i ciagle spedza czas pozamiastem u kolezanki zostawiajac mnie odrazu do niej pojechala pic no i wlasnie nie mam pojecia co mam robic czy walczyc dalej o nia czy juz dac sobie spokoj jesli chcecie wiedziec czy ja kocham to tak bardzo mialem plany na przyszlosc z nia specjalnie dla niej znalazlem pracy w innym miescie zaczalem robic szkole chcialem jej pokazac ze moge jej zapewnic przyszlosc jest mi ciezko wszyscy mowia bym sobie juz dal spokoj ale to jest ciezkie jak kobieta nawet nie chce mi dac szansy porozmawiac i sie nie odzywa do mnie

WERSJA POPRAWIONA PRZEZ MODERATORA:

Witam wszystkich! :)

Otóż, byłem z dziewczyną ponad rok. Zostawiła mnie na miesiąc, bo powiedziała, że nic do mnie już nie czuje. Ja przez miesiąc zawalałem szkołę po to, by walczyć o nią i udało mi się - wróciła do mnie na tydzień po czym rozstaliśmy się w kłótni. Pokazywała mi, że dla niej koleżanki są ważniejsze niż ja, więc dałem sobie spokój i się do niej nie odzywałem przez pół roku. Udawałem, że jej nie znam, chociaż było mi cały czas ciężko.

Po roku ona zadzwoniła do mnie podpita i błagała mnie, bym się z nią spotkał. Poszedłem no i okazało się, że chce, bym jej dał 2 szansę. Nie chciałem z początku, ale przez ponad miesiąc pokazywała mi, że jej bardzo zależy na mnie, odwiedzała kilka razy dziennie w szpitalu jak leżałem i w końcu dałem jej 2 szansę. Było dobrze - aż do wcześniejszej soboty byliśmy ze sobą 2 raz. Zostawiła mnie mówiąc, że nie układa się między nami,

Kłótnie się zdarzały, ale nie tak jak w poprzednim związku. Mam na myśli, że były zdarzały się one codziennie, a tu było tak, że zdarzały się one raz na 4 dni i były to głupoty. I tak trwało od miesiąca aż w końcu mnie zostawiła. I teraz to ona się do mnie nie odzywa w ogóle, i ciągle spędza czas poza miastem u koleżanki. Zostawiając mnie od razu do niej pojechała pić. No i właśnie - nie mam pojęcia, co dalej robić.

Czy walczyć dalej o nią, czy już dać sobie spokój?

Jeśli chcecie wiedzieć, czy ją kocham to tak, bardzo. Miałem plany na przyszłość z nią, specjalnie dla niej znalazłem pracę w innym mieście, zacząłem robić szkołę, chciałem jej pokazać, że mogę jej zapewnić przyszłość. Jest mi ciężko - wszyscy mówią, bym sobie już dał spokój, ale to jest ciężkie jak kobieta nie chce mi dać szansy porozmawiać i się nie odzywa do mnie.
 
B

Blancos

Guest
@beep - prosiłbym, abyś nauczył się pisać poprawnie po polsku - stosował takie znaki interpunkcyjne jak kropka czy przecinek, zaczynał zdania z dużej litery oraz stosował akapity (oddzielał fragmenty tekstu pustą linijką). Takie posty jak ten powyżej strasznie trudno zrozumieć.

Z racji tego, że jesteś nowym użytkownikiem, tym razem poprawiłem Twoją wypowiedź bez upomnienia, ale ostrzegam, że za każdą następną napisaną w podobny sposób (bez elementarnej interpunkcji) będę zwyczajnie odsyłał do Ciebie w wiadomości prywatnej z prośbą o poprawienie (do czasu aż to zrobisz, pierwotna wypowiedź będzie niewidoczna) oraz nagradzał ostrzeżeniem, a w ostateczności nawet banem.

Podstawowe zasady interpunkcji nie są wcale takie trudne i nikt nie wymaga od Ciebie, abyś pisał bezbłędnie - wszak to nie dyktando. Nikt też nie będzie się Ciebie czepiał, jeżeli gdzieś się pomylisz. Jedyne, o co Cię proszę, to to, abyś stosował elementarne zasady pisowni, ponieważ ich brak naprawdę utrudnia innym użytkownikom zapoznanie się z treścią Twojej wypowiedzi i sprawia, że mniej osób chce w ogóle przeczytać to, co napisałeś... nie mówiąc już o odpowiadaniu.

wszyscy mówią, bym sobie już dał spokój,

Nie sądzę, aby ktokolwiek tutaj powiedział Ci coś innego, więc jeżeli liczysz na to, że ktoś powie Ci to, co chcesz usłyszeć - tzn. "walcz o nią, na pewno wam się uda", to raczej nie masz na co liczyć.

Moja rada - daj sobie spokój, skup się na nauce (zwłaszcza na tej pisowni, bo... wybacz, ale takie pisanie bez kropek i przecinków jest trochę żenujące), odpocznij i poszukaj kogoś lepszego. Nie będę się nawet silił na uzasadnienie - przeczytaj sobie to, co napisałeś i zauważ, jak dziecinnie ona się zachowuje to zrozumiesz, że "wszyscy" mają rację i powinieneś sobie darować.
 

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Przepraszam za pisownię :) pisałem na szybko, i nie zwracałem uwagi na poprawną pisownię. A wracając do tematu, staram się zapomnieć nie w taki sposób jak ona , czyli chodząc wszędzie i pijąc ... Masz racje, zachowuje się i zachowywała dziecinnie, w końcu ma 17 lat .

A co jeśli ona napisze coś do mnie w stylu by się spotkać bo zmieniła zdanie ?
 
B

Blancos

Guest
Zrób mi przyjemność i przeczytaj to: http://www.forumowisko.pl/topic/191268-10-zasad-nt-pisania-postow-przeczytaj-zanim-napiszesz/
Zwłaszcza punkt 7:)

To ja może doprecyzuję:

Zostawiła mnie na miesiąc, bo powiedziała, że nic do mnie już nie czuje.
To znaczy, że z jej strony to nie było nic poważnego. Domyślam się, że nie byliście razem zbyt długo, więc ona była pewnie albo zauroczona, albo zakocha i po prostu jej przeszło. Może Ty traktowałeś to serio, ale z jej strony to naprawdę nie była miłość.

Ja przez miesiąc zawalałem szkołę po to, by walczyć o nią i udało mi się - wróciła do mnie na tydzień po czym rozstaliśmy się w kłótni.
To było głupie, radziłbym więcej tego nie robić. Możesz tak teraz nie myśleć, ale nie uczysz się dla rodziców, czy dla dziewczyny, ale dla siebie - bez wykształcenia masz małe szanse osiągnąć coś w życiu. Dlatego też nauka powinna być dla Ciebie priorytetem. Pomyśl tak - dobra, nie wyszło Ci z tą, ale jest szansa, że kiedyś się z kimś zwiążesz i co? Jak teraz zawalisz to kiedyś to może obrócić się przeciwko Tobie.

Poszedłem no i okazało się, że chce, bym jej dał 2 szansę. Nie chciałem z początku, ale przez ponad miesiąc pokazywała mi, że jej bardzo zależy na mnie, odwiedzała kilka razy dziennie w szpitalu jak leżałem i w końcu dałem jej 2 szansę.
Za to, że zmusiłeś ją, aby o Ciebie walczyła muszę Cię pochwalić. Widzisz, w takich przypadkach jest tak, że zbyt łatwo wywalczone wiktorie nie są aż tak cenne jak te, które wymagają sporo wysiłku. Gdybyś dał jej drugą szansę od razu to wasz związek zapewne skończyłby się jeszcze szybciej, ponieważ nie dałbyś jej do zrozumienia, że potrafisz sobie bez niej radzić i że nie jesteś jej podporządkowany.

I teraz to ona się do mnie nie odzywa w ogóle, i ciągle spędza czas poza miastem u koleżanki. Zostawiając mnie od razu do niej pojechała pić.
Z tego, co piszesz wynika, że ona sama nie wie, czego chce, jest średnio dojrzała i stabilna emocjonalnie oraz przesadza z alkoholem. To niezbyt dobre cechy, co nie? W mojej ocenie jej zachowanie jest dziecinne i wyklucza poważny związek.

Miałem plany na przyszłość z nią, specjalnie dla niej znalazłem pracę w innym mieście, zacząłem robić szkołę, chciałem jej pokazać, że mogę jej zapewnić przyszłość.
To bardzo szlachetne, ale... może za bardzo się starałeś? Wiesz, niektóre dziewczyny, zwłaszcza te niedojrzałe, mają tak, że kręcą je przystojni, bogaci i niegrzeczni faceci, którzy za bardzo ich nie szanują i się o nie nie starają.

Przepraszam za pisownię pisałem na szybko, i nie zwracałem uwagi na poprawną pisownię.
Nie przepraszaj, bo nie ma za co. Po prostu postaraj się pisać w miarę poprawnie - to nie boli, a innym będzie się lepiej czytało:)

A wracając do tematu, staram się zapomnieć nie w taki sposób jak ona , czyli chodząc wszędzie i pijąc ...
I bardzo dobrze.

Masz racje, zachowuje się i zachowywała dziecinnie, w końcu ma 17 lat .
17 lat i Ty już planowałeś z nią przyszłe życie? Nie przeszło Ci przez myśl, że ona jeszcze nie myśli tymi kategoriami i że zbyt szybko podchodzisz do tego tak poważnie?

A co jeśli ona napisze coś do mnie w stylu by się spotkać bo zmieniła zdanie ?
Moja rada - daj sobie z nią spokój.

Teraz możesz spróbować się z nią skontaktować i zaproponować rozmowę. Jeden raz. Jeżeli Cię oleje, albo będzie cicho to ją zwyczajnie uprzedź, że z Twojej strony to definitywnie koniec i zamykasz ten rozdział.

Jeżeli zmieni zdanie to wytłumacz jej, że nie bawią Cię takie podchody i że nie zamierzasz jej dawać trzeciej szansy, ponieważ nie chcesz być znowu zostawiony na lodzie.
 

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Dzięki za rady :)
Teraz możesz spróbować się z nią skontaktować i zaproponować rozmowę. Jeden raz. Jeżeli Cię oleje, albo będzie cicho to ją zwyczajnie uprzedź, że z Twojej strony to definitywnie koniec i zamykasz ten rozdział.
A co do tego , to już kilka dni temu pisałem żeby dała mi szanse na rozmowę , nie odpisywała cały dzień, to napisałem że już nic nie będe pisał i daje sobie spokój całkowicie.

Witam ponownie
smile.png
Chciałem się zapytać co o tym sądzicie, otóż moja była dodała dzisiaj na facebooku mojego dobrego kolegę, gdzie po moim rozstaniu z nią usunęła go z znajomych, no i pisali na mój temat. Pisała że mnie kocha dalej i że zależy jej na mnie ale poznała innego i chyba się zakochuje... (oczywiście powiedziała jak on się nazywa itp) ale okazało się, że nie ma takiego kolesia. Później zaczęła mówić że jednak jej się wydaje że mnie kocha, i że żałuję że była ze mną. Mi się wydaje że ona całkowicie mi na złość robi tym wszystkim, zaprasza mojego kolegę i nagle się tak otwiera przed nim, i jeszcze mu mówi jakieś rzeczy o które prosi by nie wspominał mi.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
Witam ponownie Dołączona grafika Chciałem się zapytać co o tym sądzicie, otóż moja była dodała dzisiaj na facebooku mojego dobrego kolegę, gdzie po moim rozstaniu z nią usunęła go z znajomych, no i pisali na mój temat. Pisała że mnie kocha dalej i że zależy jej na mnie ale poznała innego i chyba się zakochuje... (oczywiście powiedziała jak on się nazywa itp) ale okazało się, że nie ma takiego kolesia. Później zaczęła mówić że jednak jej się wydaje że mnie kocha, i że żałuję że była ze mną. Mi się wydaje że ona całkowicie mi na złość robi tym wszystkim, zaprasza mojego kolegę i nagle się tak otwiera przed nim, i jeszcze mu mówi jakieś rzeczy o które prosi by nie wspominał mi.


Nie zwracaj na to uwagi. Jeśli jeszcze kiedykolwiek do Ciebie napisze to ją wyśmiej. Dorośli ludzie się tak nie zachowują, takimi osobami nie warto sobie nawet głowy zawracać :) Zrozum, że ona Cie poniża tym co robi. Nie daj się ;)
 

Kaizer Sousse

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2012
Posty
17
Punkty reakcji
0
A mi się wydaje żebyś nie słuchał dobrych rad tylko postępował tak jak Ci podpowiada serce. Może spróbuj z nią poważnie porozmawiać. Jej zachowanie jest bardzo dziwne, niby chce a nie chce, niby wraca a odchodzi. Niby wyrzuca kumpla później go dodaje. Ja miałem bardzo niedawno dość podobną sytuację z żona. Rozmowy wyjaśniły wszystko. Moim zdaniem walcz jezeli Ci zależy jeżeli nie to po prostu odpuść. Może Ona jeszcze nie jest zdecydowana co do związku z Tobą. Kobiety lubią gdy o nie walczymy. Ot i moje zdanie.
 

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Własnie o to chodzi, że ona nie chce mi dać szansy porozmawiania ze sobą. Boi się że jej namieszam w głowie, boi sie spojerzeć mi w oczy, kiedyś mi sie przyznała jak nie byliśmy razem, że jak mnie widziała na mieście, to wszystko jej się mieszało w głowie, i tylko o mnie myślala.
 

Kaizer Sousse

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2012
Posty
17
Punkty reakcji
0
No to w takim razie albo podstęp albo musisz sobie dać z nią spokój. Może faktycznie nie chce się z Tobą widzieć? Słuchaj może ona po prostu coś nawywijała i teraz nie bardzo się z Tobą chce spotkać? No to są poważne sprawy do wyjaśnienia. Pokombinuj coś , wydaje mi się że jeżeli sprawa jest dla Ciebie warta gry to coś wymyślisz. Czasami czy kobiety, czy mężczyźni myślą tak dziwnymi kategoriami jeżeli chodzi o miłość, że naprawdę byś się zdziwił. Działaj chłopie jeżeli na niej Ci zależy. Jeżeli nie to po prostu odpóść.
 

Vitno

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Warszawa
beepp, po pierwsze jak już wspomniano wcześniej, możesz nas posłuchać, ale najlepiej rób to co podpowiada Ci serce, możesz skorzystać z naszych doświadczeń, ale musisz pamiętać, że nie zawsze to co piszemy będzie zgodne z tym co chciałbyś usłyszeć(zresztą tez już zostało to wspomniane).

Moim zdaniem dziewczyna sama nie wie czego chce, ma 17 lat, to jeszcze jest "dziecko", dlatego w cudzysłowie, bo nie jest to już dziecko, ale też nie jest jeszcze kobietą dorosłą. W tym wieku ona bardziej myśli o zabawie, imprezach spotkaniach z koleżankami etc., rzadko kiedy trafia się dziewczyna, która w tak młodym wieku jest gotowa na stały związek trwający lata.

Biorąc pod uwagę, to co napisałeś o jej wyczynach z kolegą, piciem itd. Powiem krótko: odpuść. Zrobiła Ci taki numer z odejściem już drugi raz, a nie wiadomo ile razy jeszcze jej to strzeli do głowy, po czym znowu będzie błagać i znowu odchodzić, tak w kółko... Ile można, szkoda Twojego zdrowia psychicznego, jak je sobie zniszczysz, to pamiętaj że ono się nie regeneruje tak szybko jak skaleczenie na ciele. Dla niej są ważniejsze koleżanki niż normalny związek, nie chcę jej oceniać zbyt pochopnie, bo jej nie znam osobiście, ale z tego co piszesz wydaje mi się, że ona raczej nie jest osobą nastawioną na normalna relacją z wiernością i szczerością na czele, kłamstwa przy do Twojego kolegi, pisanie z nim, kręcenie... Nie wróży to nic dobrego. Jest jeszcze dziecinna i przez jakiś czas taka jeszcze będzie.

Tak jak napisał Blancos, napisz lub zadzwoń, jak Cię oleje, olej i ją, ale definitywnie. Miej godność, nie daj się poniżać, a ona teraz to robi doskonale, bawi się Tobą i poniża Cię na każdym kroku.

Reasumując, osoby dorosłe tak nie robią to po pierwsze, po drugie sama nie wie czego chce, po trzecie szanuj swoje uczucia, jesteś człowiekiem czujesz, myślisz i są rzeczy, które Cię bolą, jak ona tego nie wie, to nie świadczy to zbyt dobrze o niej, po czwarte nie daj się poniżać, szanuj siebie, a inni też Ciebie będą szanować, pokaż jej, że masz godność, nie nadskakuj jej, nie zabiegaj o nią, olej ją, niech poczuje co straciła bezpowrotnie i wreszcie po piąte OLEJ JĄ i nigdy, ale to nigdy nie wchodź ponownie z nią w żadna relację.
 

Kaizer Sousse

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2012
Posty
17
Punkty reakcji
0
Powiem szczerze, że bardzo spodobała mi się wypowiedź Nowicjusza. Pomimo moich wcześniejszych rad wydaje się, że ma on troczę racji. Nie zauważyłem, że wspomniana dziewczyna ma 17 lat. W tym wieku ma się jeszcze trochę pstro w głowie i raczej nie myśli się o poważnym związku. Ale jak cały czas podkreślam temat wymaga gruntownego zastanowienia. Znajdź sobie jakieś hobby by zapomnieć o pewnych sprawach i ew. po pewnym czasie wróć do tematu z świeżą głową. Ty tu jesteś najważniejszy. My tu podkre.slam staramy się dać Ci dobra radę a nie namieszać. Pamiętaj " czas leczy rany" i tego się trzymaj.
 

Vitno

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Warszawa
Właśnie, tak jak napisał Kaizer Sousse, hobby! Hobby jest czymś genialnym, zapomniałem o tym wspomnieć, w takich chwilach praca, hobby, siłownia, generalnie jakieś zajęcia które pozwolą Ci si oderwą od wszystkiego i zajmą Twoją głowę są w takich chwilach mega ważne i naprawdę pomagają:D

Ale też i ja podkreślam, my dajemy Ci rady, a czy Ty z nich skorzystasz i wdrożysz je w życie, czy skorzystasz częściowo, albo w ogóle nie skorzystasz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
 

Kaizer Sousse

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2012
Posty
17
Punkty reakcji
0
Cieszę się, że mogłem komuś choć trochę pomóc, Ten pomysł z hobby jest z mojego podwórka. Ja w ten sposób wyszedłem z pewnych podobnych sytuacji. Nie powiem, że trwało to 2 dni ale pomogło.
 

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Dziekuje za rady :) A co do niej , to już sobie odpuściłem. Widziałem ją z nowym kolesiem na mieście, i zrozumiałem że nie jest warta moich starań o to by wróciła do mnie .
 

soso

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
171
Punkty reakcji
2
A ja myślę, że powinieneś sobie to dokładnie przemyśleć...Wszystkie za i przeciw. Fakt jest taki, że w chwili obecnej dziewczyna zachowuje się okropnie..i nie ma dla "Was" przyszłości, bo bez sensu się łudzić, że coś się zmeini, jesli Ona nie wykazuje żadnych chęci ku temu. Najlepiej przeczytaj sobie to http://supersluby.pl/sytuacja-kryzysowa-w-zwiazku-a107.html i spróbuj sobie w myślach odpowiedzieć na wszystkie zawarte w tym artykule pytania. Jeśli dojdziesz do wniosku, że mimo wszystko warto walczyć, to pamiętaj o tym, że wtedy wszystko musi się zmienić.., bo przecież nie możecie nieustannie zmeiniać stan być/ nie być ze sobą. Trzeba się zdecydować na jedno a potem trzymać się tej wersji i zmieniać się na lepsze. Jeśli natomiast uznasz, że nic już z tego nie będzie, to trzymaj się tego i już nie wracaj do tego, co było:) Rozdział zamknięty, to zamknięty i koniec..:)
 

Vitno

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Warszawa
Moim zdaniem rozdział powinien być już dawno u niego zamknięty, dla dobra jego zdrowia psychicznego.
 

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Mój temat z nią został już zamknięty, dobrze to przemyślałem i wiem że to jest dobra decyzja :) Jeszcze raz dziękuje wszystkim za wypowiedzi, trzymajcie się
 

soso

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2011
Posty
171
Punkty reakcji
2
Myślę, że nie skłamię mówiąc, że bardzo nas wszystkich cieszą takie rozwiązane dylematy:) Powodzenia:)
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
WERSJA POPRAWIONA PRZEZ MODERATORA:


Bogu dzięki niech będą za moderatorów.

Witam wszystkich! :)

Kolejny zadowolony ze swego "intelektu" <_<

Otóż, byłem z dziewczyną ponad rok. Zostawiła mnie na miesiąc, bo powiedziała, że nic do mnie już nie czuje. Ja przez miesiąc zawalałem szkołę po to, by walczyć o nią i udało mi się - wróciła do mnie na tydzień po czym rozstaliśmy się w kłótni. Pokazywała mi, że dla niej koleżanki są ważniejsze niż ja, więc dałem sobie spokój i się do niej nie odzywałem przez pół roku. Udawałem, że jej nie znam, chociaż było mi cały czas ciężko.

Gratulacje. Właśnie zostałeś sprowadzony do roli zabawki, którą można rzucić w kąt gdy się znudzi. Nie "kochaj" więcej dziewczyn, których nie znasz <_<

Po roku ona zadzwoniła do mnie podpita i błagała mnie, bym się z nią spotkał. Poszedłem no i okazało się, że chce, bym jej dał 2 szansę. Nie chciałem z początku, ale przez ponad miesiąc pokazywała mi, że jej bardzo zależy na mnie, odwiedzała kilka razy dziennie w szpitalu jak leżałem i w końcu dałem jej 2 szansę. Było dobrze - aż do wcześniejszej soboty byliśmy ze sobą 2 raz. Zostawiła mnie mówiąc, że nie układa się między nami,

Już tłumaczę. Poprzednio miała innego, z którym jej nie wyszło, wróciła do Ciebie, bo skończony z waćpana idiota <_< Teraz sytuacja jest analogiczna. Wie, że ma Cię na smyczy i traktuje jako zwykłe zabezpieczenie. Wy i wasza miłość... <_<

Kłótnie się zdarzały, ale nie tak jak w poprzednim związku. Mam na myśli, że były zdarzały się one codziennie, a tu było tak, że zdarzały się one raz na 4 dni i były to głupoty. I tak trwało od miesiąca aż w końcu mnie zostawiła. I teraz to ona się do mnie nie odzywa w ogóle, i ciągle spędza czas poza miastem u koleżanki. Zostawiając mnie od razu do niej pojechała pić. No i właśnie - nie mam pojęcia, co dalej robić.

A wiesz jak wygląda prawidzy związek? Nie ma kłótni. Zamiast tego są rozmowy.

Czy walczyć dalej o nią, czy już dać sobie spokój?

Zostałeś oświecony. Sam zdecyduj.

Jeśli chcecie wiedzieć, czy ją kocham to tak, bardzo. Miałem plany na przyszłość z nią, specjalnie dla niej znalazłem pracę w innym mieście, zacząłem robić szkołę, chciałem jej pokazać, że mogę jej zapewnić przyszłość. Jest mi ciężko - wszyscy mówią, bym sobie już dał spokój, ale to jest ciężkie jak kobieta nie chce mi dać szansy porozmawiać i się nie odzywa do mnie.

Ciężka jest Twoja ułomność w postrzeganiu rzeczywistości. Ty jej nie kochasz. Kochasz jej wyobrażenie. Wbiłeś sobie do główki, że co by się nie stało to może być cudownie z osobą, która nigdy nie istniała. Zalecam terapię alkoholową. Zamów sobie jakąś zacną flaszkę w barze, wypij, ochłoń i zacznij żyć własnym życiem.
 

beepp

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Ciężka jest Twoja ułomność w postrzeganiu rzeczywistości. Ty jej nie kochasz. Kochasz jej wyobrażenie. Wbiłeś sobie do główki, że co by się nie stało to może być cudownie z osobą, która nigdy nie istniała. Zalecam terapię alkoholową. Zamów sobie jakąś zacną flaszkę w barze, wypij, ochłoń i zacznij żyć własnym życiem.

Dzięki za szczere słowa ! :) Nie potrzebuje żadnej terapii, bo już poradziłem sobie z nią i z własnym problemem...
 
Do góry