Chorobliwie zazdrosny ?

Cyber_mike

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2009
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Wrocław
Zwracam się do was, bo mam problem w związku, a że jestem raczej osobą zdaną tylko na siebie to nie mogę się z tym zwrócić do nikogo innego. Ale do rzeczy , otóż jestem w związku prawie 2 miesiące ,od jakiegoś czasu odczuwam ogromną zazdrość i nie potrafię tego kontrolować , choć nie , czasem mi się udaje powstrzymać i odwrócić myśli , ale czasem nie wytrzymuję . Sprawa wygląda tak że moja partnerka jest studentką i wynajmuje mieszkanie , w jednym pokoju mieszka ze swoją przyjaciółką , w pokoju obok mieszka 27 letni facet , który to był kiedyś obiektem zainteresowania mojej dziewczyny ( Karolina 23 ) , jak mi przyznała do póki mnie nie poznała szukała faceta do zaspokojenia potrzeb i do tego by zapomnieć o tym facecie który z nią mieszka ( Łukasz 27 ) . Kiedy poznałem Karolinę , Łukasz miał dziewczynę i jakoś nie miałem żadnych obaw, ale się rozstał z nią . Łukasz to taki hulaj dusza , w każdy weekend pije na potęgę ze swoimi kolegami z politechniki którzy mają zajęcia w weekendy i wtedy zjeżdża się cała wataha jego kolegów i weekend wszyscy śpią razem z dziewczynami że by się jakoś upchnąć , no i dużo piją . Widzę że Karola bardzo go lubi , czasem mam wrażenie że przy nim jest zupełnie inna niż przy mnie , taka bardziej pobudzona , radosna , a może to tylko moja chora wyobraźnia , na pewno ma z nim więcej wspólnych tematów do rozmów niż ze mną , tak to wygląda z mojej obserwacji . Tu się rodzą moje obawy, może teraz kiedy jest wolny będzie próbował dobrać się do mojej partnerki , może w niej odżyją dawne uczucia ? Rozmawiałem z nią na ten temat wiele razy , nigdy nie była z nim związana ,nigdy tak na prawdę nic ich nie łączyło , twierdzi że miał swoją szans i nie wykorzystał ,nie chciał z nią być . Powtarza mi że bardzo mnie kocha , że nigdy nikogo nie kochała , że to nowość dla niej stały związek , bo jak pisałem wyżej do tej pory spotykała się z facetami głównie dla zaspokojenia potrzeb . I tak Karola cały czas mi tłumaczy że nie mam się czego obawiać , a ja dalej swoje i aż mi głupio , bo wiem do czego może to doprowadzić , ale fakt jest taki że dziś jest piątek , nie widzę się z nią , Łukasza koledzy tam są i piją , pewnie zaczepiają dziewczyny , może nawet piją razem ...
Ostatnio gdy zadzwoniłem do Karoli , bardzo się spieszyła do wyjścia , więc zapytałem gdzie idzie , powiedziała że na piwo , ale to był żart , gdy spytałem gdzie idzie drugi raz to opowiedziała że mi powie później i się rozłączyła nie dając mi nic powiedzieć ,po chwili napisała że jedzie po patelnie do sklepu , napisałem czy z Łukaszem , odpisała że tak ...
Oczywiście gul mi skoczył , w sercu coś ukuło , strzeliłem focha ,gdy dzwoniła później nie odbierałem . W końcu późnym wieczorem pogadaliśmy , znowu mi tłumaczyła że Łukasz to jej przyjaciel i muszę to zrozumieć . Powiedziała mi też że przeginam z tą zazdrością i robi się to męczące dla niej , dała do zrozumienia że muszę to zmienić bo będzie nie ciekawie ( zostawi mnie ) , stwierdziła też że nie może poświęcić mi tyle czasu ile ja bym chciał , że chce też pobyć z Natalią ( przyjaciółką ) czy z Łukaszem ...
Przeprosiłem , już nie mówiłem , chcę się zmienić , nie chcę niszczyć tego związku tą zazdrością , ale ciężko mi ... Duże myślałem o tym , wiem że to nie tylko zazdrość , ale strach przed tym że znowu zostanę sam , ponad pół roku temu rozstałem się z kobietą z którą byłem 2 lata , bardzo cierpiałem , i dopiero gdy poznałem Karolinę , wróciłem do życia ... Nie chcę znowu przeżywać rozstania , jestem stały w uczuciach , nie lubię zmian . Dobrze mi z Karolą , gdy jesteśmy razem jest idealnie , chcę że by tak już pozostało . Ale nie raz ona potrafi nie odezwać się do mnie przez większość dnia , lub napisze jakiegoś smsa jednozdaniowego , rzadko interesuję się tym co robię , mam wrażenie że ją to nie interesuje . Mam obawę , że skoro nigdy przedtem nikogo nie kochała to może i mnie wcale nie kocha , że to złudzenie , zauroczenie , że to już mija jej powoli , mam obawę że jestem tak na przetarcie w jej życiu do następnego związku . Nie mogę tego ogarnąć , czuję że jest idealna dla mnie ale chyba ja nie jestem idealny dla niej
Nigdy nie przejawiałem takiej zazdrości w żadnych związku , a miałem przedtem 2 poważne związki , tylko w tym drugim , pod koniec kiedy czułem że tracę moją ukochaną , stawałem się co raz bardziej zazdrosny , a dobrze czułem że tracę .
Jak mam odnaleźć spokój ? Jak zaufać na tyle by wiedzieć że nie wiadomo co by się działo , ona będzie przy mnie ?

Witek 24
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
Nic dziwnego , że tak się dzieje - kochasz ją dopiero od 2ch miesięcy , więc to "extasy miłosne" pewnie jeszcze w twoim przypadku trwa. Musisz sie pogodzić z tą sytuacją raczej. Tzn. możesz postawić jej sprawe jasno - że nie podboa Ci sie to i źle sięprzez to czujesz. Ale z drugiej strony nie możesz jej trzymać w klatce. Proponuje poważną rozmowe na ten temat - nie 2 , 3 zdania tylko siądzcie , porozmawiajcie a później gdy już coś wyczarujecie przypieczętujcie to udanym seksem ;D

Proponuje także pogadać z koleżanką twojej dziewczyny - mógłbyś się jakoś z nią dogadać i namówić by sprawdziła czy między twoją dziewczyną , a jej domniemanym kochankiem rzeczywiście coś jest.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Myślę, że masz konkretne powody, by być zazdrosnym. To się nie wzięło z niczego. Ona nie jest w stosunku do Ciebie w porządku, nie stara się. Skąd wiesz, że z Tobą jest na poważnie, skoro przedtem była w związkach dla seksu? Nie rozmawiaj z nią o tym, bo i tak Ci prawdy nie powie. Ja bym na Twoim miejscu porozmawiała z tym facetem.
 

icker16

bohater outsiderów
Dołączył
5 Luty 2009
Posty
1 210
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Zamość
Sam mam niekiedy z opanowaniem tej zazdrości problemy, ale tak już jest i trzeba z tym się pogodzić. Pogadaj może z dziewczyną, że zależy Ci na niej w ostatnim związku straciłeś dziewczynę na rzecz kogoś innego i że nie chcesz drugi raz przez to przechodzić, cierpieć. Jesteś z nią dopiero 2 miesiące stosunkowo niedługo. Nie wiem jak wyglądały Twoje wcześniejsze związki, ale zaufanie buduje się przez długi, długi okres czasu. Minie trochę czasu zanim będziecie mogli sobie zaufać bezgranicznie a to, że już na początku są z tym problemy, to później będzie ciężej to nadrobić. Trzymam kciuki, że będzie dobrze bo wiem jak to jest być w takiej sytuacji w jakiej obecnie się znajdujesz.

Ja bym na Twoim miejscu porozmawiała z tym facetem.

I co byś mu powiedziała ? "Ej sorry stary, nie przeleć mojej dziewczyny " ?
 

queen-bee

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
81
Punkty reakcji
2
Proponuje także pogadać z koleżanką twojej dziewczyny - mógłbyś się jakoś z nią dogadać i namówić by sprawdziła czy między twoją dziewczyną , a jej domniemanym kochankiem rzeczywiście coś jest.
Jeśli myślisz, że koleżanka wyda swoją kumpelę to jesteś w wielkim błędzie. Nawet, gdyby coś robiła złego (choć nie twierdze ze tak jest) to i tak by mu nic nie powiedziała.

Wracając do sprawy, hmm... moim zdaniem jej do końca nie zalezy na tobie tak jak tobie na niej. Za bardzo ją kontrolujesz. Z kolei ona przez to pozwala sobie na więcej, bo nikt nie lubi być kontrolowany, a to naturalna reakcja każdego człowieka. Jak dla mnie to ani ty, ani ona nie dorośliście do poważnego związku. Za dużo w tym małolackich zachowan. Twoje napady zazdrości, i jej brak poszanowania do tego co czujesz nie wróży dobrze.
Z reszta o czym tu mówić, to dopiero 2miesieczny związek :)

Z innej beczki - jesli chcesz coś zdziałać to może odwiedzaj ją czesciej? I nocuj u niej? Wyczaisz co się kroi między nią a tym typem.
 

Cyber_mike

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2009
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Wrocław
Nic dziwnego , że tak się dzieje - kochasz ją dopiero od 2ch miesięcy , więc to "extasy miłosne" pewnie jeszcze w twoim przypadku trwa. Musisz sie pogodzić z tą sytuacją raczej. Tzn. możesz postawić jej sprawe jasno - że nie podboa Ci sie to i źle sięprzez to czujesz. Ale z drugiej strony nie możesz jej trzymać w klatce. Proponuje poważną rozmowe na ten temat - nie 2 , 3 zdania tylko siądzcie , porozmawiajcie a później gdy już coś wyczarujecie przypieczętujcie to udanym seksem ;D

Proponuje także pogadać z koleżanką twojej dziewczyny - mógłbyś się jakoś z nią dogadać i namówić by sprawdziła czy między twoją dziewczyną , a jej domniemanym kochankiem rzeczywiście coś jest.

Tak się składa że sprytnie postanowiłem zbliżyć się do jej koleżanki ,w sensie przyjacielskim , dobrze mi się z nią gada , polubiłem ją a ona też mnie . Więc nie raz z nią rozmawiałem na temat Karoli i nie raz mnie przekonywała że Karola nigdy za nikim tak nie szalała jak za mną , do tej porty każdy ją postrzegała że jest anty-związkowa , a tu nagle zjawiłem się ja i wszystko zmieniłem . Natalia ręczy że Karoli nic nie łączy z Łukaszem i że ja jestem dla niej najważniejszy .

Co do zaufania , to Karolina twierdzi że mi ufa ... właśnie w niej nie widzę żadnej zazdrości , tak jak by była pewna wszystkiego ... aż za bardzo pewna .


queen-bee :
Ja bym mógł z nią przebywać na okrągło ... Ale widzisz ostatnio jak rozmawialiśmy to właśnie wyszło że ona nie może mi tyle czasu poświęcić ile chcę , dodała też że czasem tęskni za czasem kiedy była sama ( nie wiem jak to rozumieć ) ale jak rozmawiałem z jej kumpelą o tym to ta stwierdziła że źle zrozumiałem .
 

queen-bee

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
81
Punkty reakcji
2
queen-bee :
Ja bym mógł z nią przebywać na okrągło ... Ale widzisz ostatnio jak rozmawialiśmy to właśnie wyszło że ona nie może mi tyle czasu poświęcić ile chcę , dodała też że czasem tęskni za czasem kiedy była sama ( nie wiem jak to rozumieć ) ale jak rozmawiałem z jej kumpelą o tym to ta stwierdziła że źle zrozumiałem .
Kumpela cie polubiła, ale za nic nie wsypie kumpeli z którą mieszka.
Wyobrażasz sobie sytuację jakby twoja karolina dowiedziala się że jej kumpela opowiada o niej tobie?
Kumpela miałaby niepotrzebne problemy i na pewno ona zdaje sobie z tego sprawę i cię tylko pociesza :)
Nie wierzyłabym zbytnio w jej słowa na twoim miejscu.
Co do dziewczyny daj jej troche luzu.
Znasz te przysłowie: "Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Zastosuj je w swoim przypadku, lekką olewka sprawdzisz jak bardzo dziewczynei zalezy na tobie. Jesli po takiej olewce sama wyciągnie dłoń do kontaktu z toba (pierwsza zadzwoni, zaproponuje spotkanie itp) to bedzie znaczyc ze tylko ty jej w głowie i że możesz być spokojny o tego kolesia :)
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
W dzisiejszych czasach , queen - bee , solidarność jajników jest mocno przereklamowana - dąże do tego by powiedzieć, że wbrew pozorom owa współlokatorka nie musi wcale kryć swojej koleżanki.
 

queen-bee

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
81
Punkty reakcji
2
Zgadzam się. Ale w sytuacji gdy mieszkają one razem to kto jest dla niej bliższy?
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
Cóż.. istnieje jeszcze coś takiego jak sumienie - wiele dziewczyn sypie swoje koleżanki , bo nie może znieść tego jak owe przyjaciółki zdradzają na prawo i lewo ślepo w nich zakochanych partnerów - te dziwne stworzenia zwane kobietami wykazują naprawdę wiele empatii ;D
 

queen-bee

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
81
Punkty reakcji
2
Cóż.. istnieje jeszcze coś takiego jak sumienie - wiele dziewczyn sypie swoje koleżanki , bo nie może znieść tego jak owe przyjaciółki zdradzają na prawo i lewo ślepo w nich zakochanych partnerów - te dziwne stworzenia zwane kobietami wykazują naprawdę wiele empatii ;D
Wypraszam sobie :D Ok, u nas nie zawsze czarne jest czarne, ale to nie powód by wyzywać nas od dziwnych stworzeń :D ;)

Tak czy inaczej, obstaję przy swojej wersji. Kumpela nie sypnie karoliny. Z resztą osobiście watpie, ze ona zdradza.
Póki co pewnie chciałaby stworzyć związek, ale jak czuje się przygwożdzona to sie buntuje.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Ku****, napisałem posta i mi prądu brakło.

Skrócona wersja:
1. Nie przepraszaj gdy nie masz za co! Nie zrobiłeś nic złego, dlaczego przepraszasz za to, że ją kochasz i martwisz się, że ją stracisz? To ona powinna się tłumaczyć z jej zachowania i przeprosić CIEBIE za to, że daje Ci powody do zazdrości.
2. Twoja zazdrość bierze się pewnie z niskiej pewności siebie. Zacznij też spotykać się z koleżankami, poznaj nowe kobiety. Gdy zrozumiesz, że jesteś atrakcyjnym facetem, który może mieć fajną dziewczynę to ona też zrozumie, że to ona powinna się starać o to, żeby Ciebie nie stracić. A jeśli dalej będzie odwalać cyrki to zawsze masz alternatywę.
 
Do góry