Fakt cheerleading pochodzi z Ameryki, ale Polski duuużo sie od Amerykańskiego różni, na prawde. ZE mnie sie śmiali, ze jestem cheerleaders, ale to trwało do występu w szkole. było to na koniec 4 klasy. teraz ide do 1 gim. i nikt przez ten czas sie nie śmiał
do Goszkiej: wiesz, to że jak dla mnie cheerleading jest super, to nie znaczy, że tobie też sie musi podobać! Rozumiem, ze ci sie to nie podoba, ale jeśli do mnie był tekst "fanka nie wiedząca o tym" to jesteś w ogrąmnym błędzie. ja sie na tym znam. Z moją grupą jeździmy na turnieje, w piątek wróciłyśmy z obozu na którym były jedne z najlepszych drużyn w Polsce. Domyślam sie, ze sądzisz (choć mogę sie mylić), że cheerleaders na treningach tylko wymyślają okrzyki, rąbią gwiazdy, salta i piramidy. a to nie prawda. na obozie dziennie miałyśmy po 5-6 a nawet 7 godzin treningów z różnych stylów tańca. Miałyśmy klasyke, jazz, wyskoki, aerobik, choreografie, gimnastyke artystyczną czyli akrobatyke itd. uwierz mi to była wielka harówa, zdarzało sie, że miałam totalny kryzys i nic mi sie nie chciało robić, ale to mijało. uhh, ale sie rozpisałam
Mam nadzieje, że to wam da do myślenia
Buziaki