Chciałam się wygadać, to mi pomaga. A wam ?

Zocha

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
246
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
małe miasteczko
Jestem z chłopakiem ponad 2 lata.
Ale zacznę od początku, gdy zaczęliśmy się spotykać było naprawdę fajnie, nie widywaliśmy sie często, ponieważ ja miałam do późna lekcje on tak samo, ale to nam wystarczało. Potem zaczęło się coś psuć, po kilku miesiącach, naszły go myśli o jego byłej z którą był dosyć długo, było to dla mnie trudne, płakałam i on też się popłakał że tak zrobił, że źle że o niej myślał. Jakoś mu przeszło ja mu wybaczyłam, bo go Kochałam, tak już mi się wydawało, później było lepiej naprawdę się starał, widać było że mu zależy. I tak minęły kolejne miesiące wiadomo z kłótniami, ale były one banalne tak jak w każdym związku. Zaczęło sie psuć przed tym jak mieliśmy rok, ale daliśmy sobie rade teraz nie pamiętam o co chodziło, ale była sytuacja w której chcieliśmy się rozstać, lecz daliśmy sobie szanse. Tak mijał czas było dobrze aż w końcu zerwał, byliśmy ze sobą 22 miesiące i 2 tygodnie, gdy on stwierdził że jest mu źle, strasznie to przeżyłam, bo nie czułam że jest nie dobrze on stwierdził że to już się psuło od dłuższego czas, czyli od sylwestra, po 2 miesiącach i 2 tygodniach zerwał. Strasznie to przeżyłam płakałam całymi dniami, nie mogłam się z tym pogodzić było mi tak strasznie, źle bez niego, męczyłam sie naprawdę. Nasze rozmowy na gg polegały na ciągłych kłótniach, ja nie rozumiałam dlaczego on tak postąpił, on twierdził że już mu się nie podobam i takie tam. Więc ja dałam sobie z nim spokój i powoli stawałam na nogi, nawet mówiłam mu że już nic do niego nie czuje (oczywiście kłamałam) ale nie chciałam żeby sobie myślał że będę ciągle za nim płakać. Widziałam jego opisy na gadu wiedziałam że zaczął się z kimś spotykać, bolało mnie to bardzo, lecz chciałam mu na złość zrobić i też zaczęłam się spotykać z kolegą z klasy o którego on był zazdrosny. Gdy pisał do mnie na gadu zaczynał słowami "widzę że jest bajera", Ja nie pisałam pierwsza nie chciałam się narzucać. Mówiłam, że nie powinno go to interesować, ale on ciągle się pytał nie wiedziałam o co mu chodzi i drażniło mnie to, powiedziałam mu to, w sumie napisałam. Nagle zaczął mieć smutne opisy na gg, w szkole chodził taki smutny, a wiem, dlatego że chodzimy do jednej szkoły, on już skończył w tym roku. Chciałam mu pomóc więc raz się zapytałam o co mu chodzi, co się dzieje? odpowiedział ze nic. Ja chciałam żeby on mi się wygadał, ale nie zmuszałam go, powiedziałam mu ze jak będzie miał ochotę pogadać niech napisze, zawsze go wysłucham, i w końcu napisał, był zdołowany strasznie, pisał mi okropne rzeczy ze nie chce mu sie żyć, że tylko sznurek mu pomoże przeraziłam się, powiedziałam o tym mamie, bo nie wiedziałam co mam zrobić, jednak nie był mi obojętny. Mama stwierdziła ze powinnam się z nim spotkać, więc poprosiłam go o spotkanie, spotkał się ze mną, pogadaliśmy potem mi dziękował że mu pomogłam. Czułam się dobrze i źle. Dobrze dlatego ze pomogłam mu, a źle ponieważ bardzo cierpiałam. On bardzo chciał żebyśmy byli przyjaciółmi, lecz ja nie potrafiłam być jego przyjaciółką, za bardzo go kochałam po mimo tego co mi zrobił. Czas mijał w końcu się spotkaliśmy tak na lajcie nawet nie pamiętam kto zaproponował spotkanie, ale złożyło się tak że poszliśmy do łóżka, czułam się dobrze, ponieważ po części sobie to zaplanowałam, powiedziałam mu że to co się stało było bardzo miłe ale nic więcej nie będzie. Kilka dni później z koleżanką ustaliłyśmy sobie że pojedziemy na balety, ona ze swoim chłopakiem i miał jechać nasz kolega, lecz w ostatniej chwili niestety musiał zrezygnować, więc zapytałam się mojego byłego czy by z nami nie pojechał, ale tylko jako kolega koleżanka i nic więcej, on się zgodził. Gdy przyszedł dzień wyjazdu jakoś dziwnie się zachowywał przyszedł po mnie zaczął się przytulać powiedziałam mu, ze mi to przeszkadza, więc się uspokoił. Gdy już tam byliśmy nie odstępował mnie na krok, ciągle był przy mnie. Więc mu powiedziałam, że nie czuje się jak bym była z kolegą tylko(...) i się zacięłam. On bardzo chciał żebym powiedział jak się czuje ze z kim jestem. Ale ja zmieniłam temat wymyśliłam ze jestem głodna, a na dole była pizzeria więc poszliśmy zamówiliśmy poczekaliśmy chwilkę i była usiedliśmy i on się na mnie patrzył, widziałam ze chce coś powiedzieć, więc się zapytałam, a on mi wyskoczył z tym czy dała bym mu szanse, czy mogli byśmy wrócić do siebie, ja nie chciałam na początku, lecz on zaczął mi gadać jak bardzo mnie kocha jak żałuje swoich decyzji że tęskni za mną itp... myślałam że się popłacze, w sumie łzy mi poleciały, on tak samo jak ja sie zachował czyli prawie płakał. Pisałam o tej dziewczynie co się z nią spotykał więc on twierdzi, że ona była po to żeby zapomnieć o mnie, miała mu w tym pomóc lecz bardzo źle sie czuł z nią, wytłumaczył jej to ona była rozsądna i zrozumiała. męczyłam się bez niego, gdy było mi brak jego obecności przez miesiąc, gdy już zaczynałam sobie radzić z tym że z nim nie będę to on się pojawił, i tak minęło bez niego półtora miesiąca i wróciliśmy do siebie. Było dobrze na początku, ale czuje że coś się psuje tylko nie wiem gdzie jest wina po której stronie leży.


Ahhh się rozpisałam ale jest mi teraz lepiej, przyjaciele a przede wszystkim rodzina mi bardzo pomogła. Moja mama akceptuje Mojego chłopaka, gorzej z moim tatą, wiadomo córka tatusia, stara się ale nie jest to, to samo co wcześniej.


Pozdrawiam i soorki ;)


Możecie krytykować już wszystko przeżyje, nie wiem czy dobrze zrobiłam posłuchałam sie serca nie rozumu. Gdzie wszyscy mi mówili żebym z nim nie była... Mam mętlik gdy sobie to przypomnę wiem że nie powinnam, ale nie stety ta sprawa jest świeża, bo wróciliśmy do siebie miesiąc temu.
 

Andrew575

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2008
Posty
346
Punkty reakcji
1
Nie wiem czy ktoś da radę t przeczytać ja wysiadłem...

A co do wygadywania się to ja uważam to za głupotę...
Nie wiem jak to może pomagać...
Jak ja mam np. jakiś problem to staram się tak zrobić żeby go niemieć i jeśli nic nie mogę zrobić to i tak jest ok bo skoro niemożna to niemożna i luzik...
 

Zocha

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
246
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
małe miasteczko
hmm no trochę to długie, ale jakoś mnie wzięło do napisania.

Może dlatego ze ludzie są różni, a chłopcy raczej nie lubią mówić o swoich problemach w przeciwieństwie do dziewczyn.
Takie jest moje zdanie oczywiście. Nie mówię tu za wszystkich :)
 

uLA!!

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
257
Punkty reakcji
1
Wiesz co sądzę że dobrze zrobiłaś. Niektórym osobom warto dać kolejną szansę, ponieważ i tak w sumie nic nie stracimy a może jednak coś zyskamy, oraz każdy kto się kiedykolwiek zakochał wie że "miłość wszystko wybaczy":). Często kieruje sie tym że "warto zrobić coś i tego żałować, niż nie robić nic i też tego żałować", i często ryzykuje...
Aktualnie jesteś z nim, ale piszesz ze to nie jest to samo, na razie nie będzie to samo ponieważ razem i osobno dużo przeszliście choć to powinno minąć, lecz nie zawsze mija. Na pewno to się jakoś ułoży. ;)

Trzymam kciuki :* :papa:
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
Przeczytałem wszystko fakt troszkę długie :)

Byłaś z nim 2 lata więc musiało być wam nie raz lepiej niż gorzej ze tak cię miłosc wzięła :) a czy dobrze zrobiłaś ze dałaś mu ta szanse to tylko ty wiesz jaki on jest przez ten okres jak z nim byłaś to poznałaś go więc szansa nie była w ciemno dawana :) Miłość zmienia każdego człowieka :) więc może i jego :)
 

Zocha

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
246
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
małe miasteczko
Myślę, że sobie poradzimy. Zaprosił mnie dzisiaj na piwko pogadaliśmy szczerze, ja mu powiedziałam co mi nie pasuje co mnie boli z czym źle się czuje. On powiedział swoje. Było naprawdę miło, jutro jedziemy do jego wujka na grilla. Mam nadzieję, że miło spędzimy ten czas.

Oczywiście nie ukrywam że dalej mnie boli to co zrobił, ale mam nadzieję, że mi przejdzie za jakiś czas.

Jeżeli ktoś chce sie wypowiedzieć, coś na ten temat, przyjmuję każdą krytykę, oraz miłe słowa :p

Pozdrawiam;)
 

Zocha

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
246
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
małe miasteczko
Wracając po wielu latach konkretnie po 3 tutaj, z tamtym chłopakiem wytrzymaliśmy ze sobą jeszcze 2 lata w sumie 4 i się rozpadło na poważnie, teraz wiem, że było to potrzebne po to aby choćby wiedzieć i czego unikać w kolejnych związkach. Poznałam fantastycznego chłopaka jesteśmy ze sobą rok, szybko po rozstaniu poznałam Mojego obecnego chłopaka, oboje byliśmy po przejściach jego zostawiła dziewczyna, ja rozstałam się z chłopakiem - oboje tak postanowiliśmy. Ktoś może pomyśleć że oboje tak oboje przy sobie zapomnieliśmy o tym co nam się przytrafiło, i wiemy co jest dla nas wartościowe.
Teraz jestem bardzo szczęśliwa mieszkamy razem on pracuje, ja skończyłam szkołę w czerwcu, obecnie szukam pracy i jest naprawdę cudownie. Wiem, że w życiu nie można niczego żałować bo to nas niszczy ja przyjęłam wszystko, ułożyłam swoje życie na nowo nie wracając do przeszłości. Kocham Swojego chłopaka i tylko to się liczy.
:)
 

Krystos

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
103
Punkty reakcji
15
Wracając po wielu latach konkretnie po 3 tutaj, z tamtym chłopakiem wytrzymaliśmy ze sobą jeszcze 2 lata w sumie 4 i się rozpadło na poważnie, teraz wiem, że było to potrzebne po to aby choćby wiedzieć i czego unikać w kolejnych związkach. Poznałam fantastycznego chłopaka jesteśmy ze sobą rok, szybko po rozstaniu poznałam Mojego obecnego chłopaka, oboje byliśmy po przejściach jego zostawiła dziewczyna, ja rozstałam się z chłopakiem - oboje tak postanowiliśmy. Ktoś może pomyśleć że oboje tak oboje przy sobie zapomnieliśmy o tym co nam się przytrafiło, i wiemy co jest dla nas wartościowe.
Teraz jestem bardzo szczęśliwa mieszkamy razem on pracuje, ja skończyłam szkołę w czerwcu, obecnie szukam pracy i jest naprawdę cudownie. Wiem, że w życiu nie można niczego żałować bo to nas niszczy ja przyjęłam wszystko, ułożyłam swoje życie na nowo nie wracając do przeszłości. Kocham Swojego chłopaka i tylko to się liczy.
:)
Ja bym się spił z radości.
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Ściana tekstu. Wiesz co to akapity?
 
Do góry