A dlaczego to niby Twój problem, gdzie ona pójdzie? Mogła się zachowywać względem Ciebie w porządku albo sama o tym pomyśleć zanim w zasadzie sama postawiła Cię w sytuacji, gdzie jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest odejście.
Lepiej zastanów się, co Ty zrobisz i gdzie Ty pójdziesz.
Nie wiem, jakie wy macie warunki, ale jeżeli jest możliwość to zawsze możesz też zrobić tak, że umówisz się z nią przy rozstaniu, że dorzucisz się za styczeń i po prostu będziecie spali osobno. Jakoś ten miesiąc przeżyjecie - Ty będziesz miał czas, żeby znaleźć coś dla siebie, a ona będzie mogła też pomysleć na spokojnie o tym, co zrobi sama.