Bóg istnieje ?

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Tendencjuszu
załóżmy, że czytamy sobie teraz Dialogi Hume'a, gdzie cytowana jest wypowiedź Locke'a, iż sceptyk i ateista to synonimy, jakie mamy mozliwości?
uwierzyć, że Locke rzeczywiście tak napisał, znać wszystkie pisma Locke'a i wiedzieć, że jest to prawda lub fałsz, bądź przeczytać w tym momencie jego pisaninę i sprawdzić, 99% ludzi uwierzy Hume'owi
ciekawsze są kolejne implikacje tej wiary, czy Locke miał rację?
nie trudnym jest dowiedzenie bzdurności słów Locke'a pierwsi Ojcowie Kościoła, byli owładnięci naukami sceptyków, szczególnie ceniąc sobie Pyrrona i jego ucznia Tymona, po czym w czasach nowożytnych, a nawet w oświeceniu hołdowali platończykom i stoikom, ja sam jestem sceptykiem, a zarazem na swój koślawy sposób osobą wierzącą..
Twój przykład z Ziemią jest dobry, empirycznie siedząc sobie przed domkiem mogę stwierdzić, że nie widzę krągłości, mogę uwierzyć Kopernikowi, że jest okrągła, co więcej mogę uwierzyć, że krąży wokół Słońca, mam też mu wierzyć, że jest centrum wszechświata?
Wracając do tematu "okładkowego", wiem, że nie wiem, wierzę, że tak...
 

BlackPanther

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2014
Posty
7
Punkty reakcji
2
kazaniamp3 napisał:
Czy Bóg istnieje ?
Jest to dość logiczne, ale na pewno nie tak jak przedstawiają to chrześcijanie. Argument, że Jezus zmartwychwstał a Budda i Mahomet nie - jest dla mnie raczej za mało wystarczający - szczególnie przy słowach "Boże mój Boże czemuś mnie opuścił". Zmartwychwstanie ja uważam za technikę - tak technikę wyżej rozwiniętej cywilizacji od ludzkiej. Nie kwestionuję cudów dokonywanych przez Jezusa, nie kwestionuję hologramu Matki Boskiej w Fatimie. Uważam, że te rzeczy miały miejsca, ale katolicy zbyt krótko sięgają do prawdy i robią dokładnie to co chce Anu (Anu to podobno nasz "Bóg"-tylko dla wtajemniczonych) - a co chce Anu ? Anu akceptuje taki stan rzeczy aby jedni byli wierzącymi w jakąkolwiek religię jak i ateistów, którzy dokładnie robią to samo - wierzą, że nie ma Boga - jedni i drudzy robią "kawał" dobrej roboty - wierzą, że przedstawiona rzeczywistość (tak piszę o naszej materii barionowej) jest ich prawdziwą rzeczywistością. Dusza, która została wręcz uwięziona w ciele komunikuje się z nim za pomocą interfejsu a inteligencję, której naukowcy nie potrafią zmierzyć wyraża się w ilości połączeń między umysłem świadomym a nieświadomym. Można powiedzieć, że jaki mamy hardware(ciało) tak "rozleje" się w nim dusza. Podobno cywilizacja Corteum udostępniła niektórym ludziom taką technikę. Wracając do interfejsu - dostajesz szereg modułów - można je przyrównać do gotowych programów np: jedne dbają o to byś zabrał rękę z gorącego i oszczędził ciało, inne byś coś zjadł jeszcze inne - pozwalają Ci rysować czy komponować (bez analizy i świadomych obliczeń) i my to nazywamy talentem - w rzeczywistości jest to tym samym co modół u pająka pozwalający mu tkać sieć.

Jednym słowem przedstawiona nam rzeczywistość jest taka - bo ma być taka. Można by ją było zaprojektować bez tych wszystkich w naszym mniemaniu okrutności - w szczególności jak się jest wszechmocnym - ale najwidoczniej cel był inny. "Wiara czyni cuda" jest nawet takie przysłowie - zauważcie dlatego kapłani tak usilnie starają się was przekonać, że wystarczy tylko uwierzyć - właśnie o to chodzi masz wierzyć w cokolwiek byle nie to, że zostałeś zniewolony przez inną cywilizację, której przywódcą jest Anu.

Bóg Anu sam o sobie pisze - "jestem bogiem zazdrosnym", "karam do 7mego pokolenia", gdzie indziej z kolei katolicy opowiadają Tobie o tym jaką nieskończoną miłością jest Bóg. Nie potrafią też logicznie wytłumaczyć dlaczego jedna osoba rodzi się brzydka głupia i kaleka a inna rodzi się piękna, inteligentna z szerokim wachlarzem talentów - chrześcijanie odpowiadają słowami Jezusa "w nim jest moc Pana" i "karaniem za grzechy do 7ego pokolenia" - to jest mało logiczne, mało przekonujące i dla mnie niespójne. Napisałbym, że Buddyzm lepiej tłumaczy autorespown'y duszy poprzez reinkarnację, ale przecież chrześcijanie sami wycieli z Biblii fragmenty o niej oraz symbol ufo z krzyża Chrystusa więc nie napiszę: ) Natomiast teoria naukowców mówi, że Wszechświat, który widzimy jest holograficznym złudzeniem. Jesteśmy zniewoleni do tego stopnia, że katolicy chcą Ci wmówić, że jesteś grzesznikiem, że żyjąc popełniasz grzechy i w ogóle to jesteś strasznie słaby - a całe Twoje życie i całe Twoje istnienie opiera się na bojaźni abyś przypadkiem jakimś głupawym postępkiem nie znalazł się w piekle. Straszy się Ciebie systematycznie, udowadnia się jakim jesteś nędznikiem - w ten sposób odciąga się Ciebie od myślenia. Tak naprawdę każdy z nas jest cudem tego Wszechświata - tylko samoświadomośc wielu ludzi jest jeszcze zbyt prymitywna.










PS: Post oparty na materiałach Wingmakers, wywiadzie z dr. Nerudą - w skrócie: przekaz odczytu dysku optycznego znalezionego w 23- pokojowej komorze znalezionej w Nowym Meksyku. (amerykańskie wojsko położyło od razu na tym łapy a projekt trafił do departamentu ufo)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
nie wiem, czy ten temat dotyczy sumeryjskiego gromowładnego, zniekształconego później do Anu (co jak widać zaabsorbował Neruda)
(chociaż bywał też określany jako "d-nu" i wiele innych form, te mniej znane masz http://oracc.museum.upenn.edu/cams/gkab/qpn-x-divine)

"ojciec bogów", "bóg najwyższy", "władca nieba" to przykład jego przydomków jesteś jego wyznawcą?
rozumiem, że "Bóg Anu sam o sobie pisze - "jestem bogiem zazdrosnym", "karam do 7mego pokolenia"" to produkty Nerudy? bo na tabliczkach takie cytaty się z tego co wiem nie zachowały,

Natomiast teoria naukowców mówi, że Wszechświat, który widzimy jest holograficznym złudzeniem.
jakich naukowców?

te interfejsy w jakich istnienie wierzysz to opisał je Neruda? hologramy w Fatimie? o których nie wiedzą katolicy?
ciekawe rzeczy prawisz
zobaczymy, pożyjemy, czy twe wypowiedzi będą mieściły się w temacie, jeżeli nie wykroję je do nowego...
 

BlackPanther

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2014
Posty
7
Punkty reakcji
2
Brave napisał:
rozumiem, że "Bóg Anu sam o sobie pisze - "jestem bogiem zazdrosnym", "karam do 7mego pokolenia"" to produkty Nerudy?
W żadnym wypadku! To produkty Biblii - chyba nie myślisz, że nieskończona miłość jak Ci się przedstawia Boga jedynego zdolna jest do zemsty przez 7 pokoleń na bogu ducha winnych duszach tylko dlatego, że ich pradziadowie coś zrobili ?



Brave napisał:
jakich naukowców?
W zasadzie to wszystkich. Dowodem na to są czarne dziury, gwiazdy neutronowe, odkrycie budowy atomu czy wreszczcie Wielki Wybuch.
Atom składa się z jądra (protony i neutrony) a na około pojawiają się elektrony odpowiedniej powłoki. Elektrony tak szybko się pojawiają i znikają w inne miejsce swojej powłoki, że tworzy to wizualną pełnię i daje efekt ogromu Wszechświata podczas gdy 99,99% objętości atomu to pusta przestrzeń. Gdyby taką przestrzeń wyjąć z Empire State Building to by zawarł się w ziarenku ryżu i ważył tyle samo (takie ścieśnianie materii może wystapić przy zjawisku Supernova). Wszechświat tak samo kiedyś był w jednym punkcie bo nie było w nim przestrzeni. Dr Neruda jak dotąd najbardziej logicznie przedstawił odpowiedzi na wszystkie pytania, teoria, którą przekazał zawiera wszystkie religie pod sobą, scala je i żadnej nie przeczy - jest nad nimi.
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Brave napisał:
załóżmy, że czytamy sobie teraz Dialogi Hume'a, gdzie cytowana jest wypowiedź Locke'a, iż sceptyk i ateista to synonimy, jakie mamy mozliwości?
uwierzyć, że Locke rzeczywiście tak napisał, znać wszystkie pisma Locke'a i wiedzieć, że jest to prawda lub fałsz, bądź przeczytać w tym momencie jego pisaninę i sprawdzić, 99% ludzi uwierzy Hume'owi
Wierzę, że występuje tego rodzaju rozbieżność, iż Locka można przeczytać. O możliwości sprawdzenia czy Bóg istnieje póki co nie wiem(wierzę). Uczynienie swego poznania szybszym kosztem jego rzetelności nie zmienia faktu, iż wiara jest dla nas tym co wiemy. W ten sposób zgoda. Arbitralnym jest postawienie tu limitu do którego możemy zachować powagę, jakkolwiek intuicyjnie ludzie mogą się zgadzać w tej kwestii, częściowo bazując na regułkach które powszechnie uznano. To nie umniejsza "naukowości", ona taka już była. Stąd sztuczny i płynny podział, ale podział praktyczny. Regułki zaś pozwalają mu w którymś momencie bardzo mocno sprzeciwić się przyjmowaniu "na wiarę" Boga, którego nie da się sfalsyfikować. Naturalnie można to obejść, jeżeli się tego naprawdę chce, przecież nie jesteśmy również w stanie na 100% stwierdzić falsyfikowalności czegokolwiek. Nasza logika może być fałszywa na jakiś subtelny dla nas sposób i wszystko może nie nadawać się do niczego, składane do odczuwanej przez nas jako prawie spójna całości. Prawie, bowiem rzeczywistość się wewnętrznie nie zgadza. "Dusza" nie ma miejsca w fizycznym świecie, a jednak odczuwamy(założenie rozszerzone na całą populację), że istniejemy - w sposób niewytłumaczalny fizycznie... a przynajmniej tak wierzymy.

To wszystko daje nam jedynie podstawy do wątpliwości, nie podnosi wiarygodności niczego co jesteśmy w stanie wymyślić, czy to w nauce czy w religii.



Brave napisał:
Wracając do tematu "okładkowego", wiem, że nie wiem, wierzę, że tak...
Próbuję zrozumieć charakter takiej wiary. Czy jest to marzenie, czy też wyjaśnienie? Przenosząc na prosty standard(wiara = wiedza) i definiując precyzyjnej treść pytania:
Czy Bóg jest brany do kalkulacji w charakterze marzenia, barwy nadawanej obrazowi rzeczywistości w poszukiwaniu piękna i sensu? Czy też Bóg jest brany pod uwagę w procesie myślowym jako wyjaśnienie dla zjawisk, zastępując zmienne, których brakuje w modelu(zaś w skrajnym i węższym ujęciu - czy "Bóg" stanowi czynnik losowy wszędzie tam, gdzie wynik uznamy za dobry)? Zwykle w mojej percepcji uznaję, że ludzie używają tych dwóch "wiar" w Boga oraz kultury. Nie nazywałbym tego jednak wiarą, bowiem jest to termin którym powinniśmy raczej określić to, co uważamy za "wiedzę". Marzenie, NieznaneZmienne oraz CzynnikLosowy i ElementKultury - tak odbija mi się Bóg od oczu "wierzących", przeważnie nie dostrzegam natomiast symptomów traktowania go jako faktu, dlatego i od drugiej strony sprzeciwiam się masowemu stosowaniu terminu wiary.
 

Suzanah

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2014
Posty
74
Punkty reakcji
2
Nie ma dowodów na istnienie Boga, ale na tym właśnie polega WIARA- aby WIERZYĆ w coś, na co nie ma dowodów...
 

misia22

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
124
Punkty reakcji
0
Suzanah napisał:
Nie ma dowodów na istnienie Boga, ale na tym właśnie polega WIARA- aby WIERZYĆ w coś, na co nie ma dowodów...
Wyznawcy Boga twierdzą, że są dowody, tzn. cuda, objawienia, astygmaty itp.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
A może są jakieś dowody wiecznego istnienia materii i ewolucji od martwego do żywego?
 
Do góry