Niczego nie trenuję ;] To tak gwoli wstępu ;]
Jednakże pomimo tego mam już za sobą czasy gima, podstawówki, szkoły średniej. Nie wiem czemu, jednak 'cffaniaczki' w przeważającej większości ponosiły klęskę. Na pewno dostaniesz zaraz 10 rad od znawców i pozerów jednak ja powiem jedno - psychika miażdży. Sama przewaga psychiczna czyni zwycięzców. Było w moim krótkim jak dotąd życiu wiele takich sytuacji, miałem przewagę bo byłem 'tym większym'. Przewaga mimo wszystko polegała na tym, że potrafiłem opanować strach i emocje, dekoncentrować tym zawodnika ;] Oczywiście po pewnym czasie kilku rzeczy się nauczyłem jeżeli chodzi o samą walkę, jednak więcej wyniosłem odnośnie zachowania przeciwnika. Nigdy nie zapomnę jak w gimie koleś wyzwał mnie na solówę 'o pannę' :lol: Mojej winy w tym nie było, chcąc nie chcąc musiałem 'wyjść na solo'. Delikwent był postawniejszy, bałem się jak jasny chvj ;] Cała buda zleciała się w umówionym miejscu, kilkunastu chłopa mojej obstawy i kilkunastu z jego strony - taka tradycja. Szedłem i paląc szluga mach za machem spodziewałem się konkretnego wpier.dolu. Przypomniałem sobie słowa mojego starszego: 'bądź honorowy, bij się o swoje, obrazę swojej osoby traktuj jak obrazę kogokolwiek ze swojej rodziny'. I te słowa zaczęły motywować dopiero po pierwszej bombie jaką wyłapałem prosto w nos ;] Ponoć wyglądało śmiesznie, krew z nosa zalała mi calutką koszulkę a ja patrzyłem mu prosto w twarz i uśmiechałem się lekceważąco, potem doskoczyłem i bez opamiętania zacząłem trafiać w tępą mordę klienta. Doping zza pleców i krążący non stop w myślach przekaz ojca sprawił, że ściągali mnie z tego kozaka ;] Z biegiem lat sprawy toczyły się różnie. Biłem się dla adrenaliny, żeby siebie samego przetestować i sprawdzić. Nie żałuję niczego, nawet tych przegranych pojedynków ;] Powspominałem
Co możesz zrobić, jakie ćwiczenia? Podejrzewam że chciałbyś na jutro. Na jutro się nie da bo przeciążysz organizm, dostaniesz zakwasów i porażka pewna. Trenowanie jakichkolwiek sztuk walki też jest metodą "długodystansową". Silniejszy? Słowo którego użyłeś wskazuje ci siłownię. Czekaj na rady od pro fajterów, ot co ;]