Rzeczywiście, spotkanie bardzo udane
Jako wielka fanka p.Szymona byłam na miejscu godzinę wcześniej i zajęłam miejsce idealnie na przeciwko p.Szymona
Potem z przyjaciółkami poczekałyśmy, aż tłum ludzi idących po autografy minie ( a było ich baaardzo dużo
) żebyśmy mogły spokojnie zadać kilka pytań, i jak się okazało, udało Nam się namówić p.Szymona na wspólne zdjęcie, co innym się nie udało, chyba że z zaskoczenia
Bardzo miły, mądry człowiek, z ogromnym poczuciem humoru, i bardzo szybkimi ripostami
Jednak są 2 minusy spotkania:
- Pani, która przeprowadzała rozmowę, była może i przygotowana ( chociaż, co na spotkaniu autorskim mnie obchodzi, ile p.Hołownia ma wzrostu...) , ale liczyłam,do głosu doszła z 4 razy: Pan Hołownia bardzo widocznie przewyższał ją gadką... A jak już głos zabierała, to jej mowa brzmiała: eee, yyy... itd.
- w wypowiedziach Pana Hołowni wyłapałam wiele niekonsekwencji, mówił o czymś, że jest bardzo złe, po czym okazywało się, że sam tak robi itd... Albo przeskakiwał z tematu na temat, gdy jedna z Pań na widowni zapytała Go o doświadczenie Pana Boga w życiu powiedział o tym 2 zdania, po czym, nadal zwracając się do tej Pani, zaczął mówić o in vitro itd...
Ale ogólnie, spotkanie niesamowicie udane
Plakat zaraz zawiśnie na ścianie
Poza tym: w dedykacjach jest m.in: Agacie, Wygraj! ( w książce-grze: ,,Monopol na zbawienie'') bądź ,,Agacie. Dobrze życzę!''
. A na plakacie podpis prosto przez twarz, ze strzałką skierowaną na..oko, z napisem ,,Ja ''
A koleżance narysował buźkę, i po prośbie o serduszko dorysował bałwanka