SabrinaSkop
Nowicjusz
wITAM ...EHHH NAWEET NIE WIEM JAK ZACZĄĆ BO SIĘ POPROSTU ROZKLEJAM...WCZORAJ MIAŁAM PROBLEM POPROSTU Z PÓJŚCIM DO DENTYSTY ALE DO WIECZORA SPORO SIE ZMIENIŁA ..MĄŻ WZIOŁ CÓRECZKE do swojej siostry abym mogła odpocząć zostałam sama w domu i...nagle serce waliła jak szalona,zaczełam się bać czas mijał było tylko gorzej myślałam ciągle a co zrobie jeśli strace przytomnoś ..umre tu sama wiem bałam się nierealnych rzeczy ,panikowałam chciałam wyjść z domu ,mąż przyszedł nie wytrzymałam opowiedziałam Mu jak się czułam i ,że to nie 1 raz zaczeło sie gdy kilka lat temu za pracą wyjechał z dnia na dzień do niemiec ,ale mi to mineło nie miałam tak bardzo długo wczoraj znowu....dziś rano czułam jeszcze lęk i chce mi się płakać nie mam z kim pogadać...kurde poczytałam opis napadów lęków i w trakcie czytania popłakałam się myśląc "Boże ja jestem chora ,psychicznie" nie wiem co robić nie chce czuc sie jak warjatka nie chce sie bać dzwoniłam do pszychodni chorób psychicznych chce to wyleczyc jutr pujde po skierowanie do domowego lekarza bo juz wiem ze jest potrzebne .Może ktoś z was wie co robić jak sobie z tym radzic czy powiedziec mężowi że to prawdopodobnie choroba,a jak to dla niego za dużo ...boże wiem że mnie kocha ale wstydze się kurde płacze i to pisze prosze pomóżcie ktokolwiek kto miał podobnie....Pisze to mając nadzieje że ,poprostu mi ulży albo że nie jestem z tym sma ...mam córke ,męża nie chce byc na psychiatryku...