Ehh...a któż Ci każe nalezeć do KrK?Na jaką złą drogę ?
Nie widzisz, że religia chrześcijańska to nic innego, jak tylko narzędzie do manipulacji społeczeństwem w rękach kościoła ?
Nigdy nie zastanawiałaś się, dlaczego dogmaty chrześcijaństwa są tak bardzo nie życiowe i nie zgodne z ludzką naturą ?
Po to, żeby nieświadomi ludzie płacili, jako "odkupienie duszy".
Świetny biznes, nieprawdaż ? Interes się kręci i księża mają forsę na wódkę i dziwki. Taka prawda.
Sami doskonale znają prawdę, ale próbują jak najwięcej ludzi utrzymać w ciemnocie.
A Ty jesteś ich siłą napędową. Bateryjką. Żyjącą w Matrixie religijnym. Taki jest cel tej wiary. Zdolność hipnozy w rękach oszustów. Największa sekta w dziejach ludzkości.
Najpierw piętnują ludzi za wczesnego dzieciństwa, a potem wpajają kłamstwa.
Bzdury o tym, że niby istnieje jakiś pan wszystkich ludzi i nie tylko...
O tym, że niby po śmierci jest drugie życie.
Takie bzdury kupują tylko słabi ludzie, którzy nie mogą się pogodzić z rzeczywistością panującą na tym świecie.
Uciekają więc w bajki o innym świecie, do którego rzekomo pójdą po śmierci. Ależ to dziecinne.
Wierzą w bzdury o jakimś wszechmocnym panu.... Pana to może mieć pies, albo niewolnik.
Jak chcesz dalej wycierać podłogę kolanami w kościele - proszę bardzo.
Ja cenię się o wiele wyżej. Jestem sam swoim bogiem i ja jestem dla siebie najważniejszy. Ja i moje sukcesy.
Podczas gdy przeciętny chrześcijanin jest tylko potulną owieczką, wiernym psem, który całuje swojego rzekomego boga w du.pę.... oczywiście nikt go nie widział, ani nie słyszał, ani nie czuł.... więc np. "posyłają całusa w powietrze myśląc o jego du.pie". To przenośnia, która odzwierciedla, to, jak to funkcjonuje.
Nie łap za słowa. To była przenośnia.
Myję się codziennie, więc nie zmieniaj tematu.
To przenośnia oznaczająca obmycie się z syfu, jakim człowieka wbrew woli ubrudzono gdy był niemowlakiem.
Mnie wychowano w tej wierze, do koscioła nie chodzę, nie praktykuję, bo nie widzę w tym sensu i nie odczuwam potrzeby obnoszenia się z wiarą. Po co to tak demonstrować, co?
Typowe myślenie ateisty.Jestem sam swoim bogiem i ja jestem dla siebie najważniejszy. Ja i moje sukcesy
Człowiek pępkiem swiata, człowiek sam sobie Bogiem. Ale nie uważasz,że jako ateista, brnący coraz dalej we własny egoizm sam sie pogrążasz i zatracasz najważniejsze wartości?
Dobro nazywasz syfem?
Nigdy jako chrześcijanka nie czułam się ani jak owca ani tym bardziej jak pies, troszeczkę przesadzasz, w dodatku to już się potyka o obrazę.
Nie potrafisz zrozumieć,ze Bóg, o którym masz jakże błędne wyobrażenie - to miłość, dobro, szacunek, pozytywne stosnki międzyludzkie, to co masz dobrego w sercu, czystosć, cnota, sprawiedliwość, itp. To nie siwy dziadek mieszkający w gwiazdozbiorze Byka. To miłość, dobro, sprawiedliwość winny rzadzić swiatem - Bóg powinien nim rządzić, nie Szatan, który jest symbolem negatywnych postępowań i odczuć ludzkich.
Jak jednym słowem nazwać to, co dobre? jeżeli człowiek jest dobry -> jego celem staje sie dobro, czyli Bóg, zbawienie.
To jest proste w pojmowaniu, ale trzeba tego chcieć.
Wojowniku jesteś zagubiony, oddajesz sie mocy Złego, bo tak Ci jest po prostu wygodnie. Zagubiłeś się we wlasnym egoiźmie.