Apostazja

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Na jaką złą drogę ?
Nie widzisz, że religia chrześcijańska to nic innego, jak tylko narzędzie do manipulacji społeczeństwem w rękach kościoła ?
Nigdy nie zastanawiałaś się, dlaczego dogmaty chrześcijaństwa są tak bardzo nie życiowe i nie zgodne z ludzką naturą ?
Po to, żeby nieświadomi ludzie płacili, jako "odkupienie duszy".
Świetny biznes, nieprawdaż ? Interes się kręci i księża mają forsę na wódkę i dziwki. Taka prawda.
Sami doskonale znają prawdę, ale próbują jak najwięcej ludzi utrzymać w ciemnocie.
A Ty jesteś ich siłą napędową. Bateryjką. Żyjącą w Matrixie religijnym. Taki jest cel tej wiary. Zdolność hipnozy w rękach oszustów. Największa sekta w dziejach ludzkości.
Najpierw piętnują ludzi za wczesnego dzieciństwa, a potem wpajają kłamstwa.
Bzdury o tym, że niby istnieje jakiś pan wszystkich ludzi i nie tylko...
O tym, że niby po śmierci jest drugie życie.
Takie bzdury kupują tylko słabi ludzie, którzy nie mogą się pogodzić z rzeczywistością panującą na tym świecie.
Uciekają więc w bajki o innym świecie, do którego rzekomo pójdą po śmierci. Ależ to dziecinne.
Wierzą w bzdury o jakimś wszechmocnym panu.... Pana to może mieć pies, albo niewolnik.
Jak chcesz dalej wycierać podłogę kolanami w kościele - proszę bardzo.
Ja cenię się o wiele wyżej. Jestem sam swoim bogiem i ja jestem dla siebie najważniejszy. Ja i moje sukcesy.
Podczas gdy przeciętny chrześcijanin jest tylko potulną owieczką, wiernym psem, który całuje swojego rzekomego boga w du.pę.... oczywiście nikt go nie widział, ani nie słyszał, ani nie czuł.... więc np. "posyłają całusa w powietrze myśląc o jego du.pie". To przenośnia, która odzwierciedla, to, jak to funkcjonuje.


Nie łap za słowa. To była przenośnia.
Myję się codziennie, więc nie zmieniaj tematu.
To przenośnia oznaczająca obmycie się z syfu, jakim człowieka wbrew woli ubrudzono gdy był niemowlakiem.
Ehh...a któż Ci każe nalezeć do KrK?
Mnie wychowano w tej wierze, do koscioła nie chodzę, nie praktykuję, bo nie widzę w tym sensu i nie odczuwam potrzeby obnoszenia się z wiarą. Po co to tak demonstrować, co?
Jestem sam swoim bogiem i ja jestem dla siebie najważniejszy. Ja i moje sukcesy
Typowe myślenie ateisty.
Człowiek pępkiem swiata, człowiek sam sobie Bogiem. Ale nie uważasz,że jako ateista, brnący coraz dalej we własny egoizm sam sie pogrążasz i zatracasz najważniejsze wartości?
Dobro nazywasz syfem?
Nigdy jako chrześcijanka nie czułam się ani jak owca ani tym bardziej jak pies, troszeczkę przesadzasz, w dodatku to już się potyka o obrazę.
Nie potrafisz zrozumieć,ze Bóg, o którym masz jakże błędne wyobrażenie - to miłość, dobro, szacunek, pozytywne stosnki międzyludzkie, to co masz dobrego w sercu, czystosć, cnota, sprawiedliwość, itp. To nie siwy dziadek mieszkający w gwiazdozbiorze Byka. To miłość, dobro, sprawiedliwość winny rzadzić swiatem - Bóg powinien nim rządzić, nie Szatan, który jest symbolem negatywnych postępowań i odczuć ludzkich.
Jak jednym słowem nazwać to, co dobre? jeżeli człowiek jest dobry -> jego celem staje sie dobro, czyli Bóg, zbawienie.
To jest proste w pojmowaniu, ale trzeba tego chcieć.
Wojowniku jesteś zagubiony, oddajesz sie mocy Złego, bo tak Ci jest po prostu wygodnie. Zagubiłeś się we wlasnym egoiźmie.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
65
Miasto
wielkamałopolska
Jeżeli ktoś przestaje utożsamiać się z jakąkolwiek religią, to logiczne jest że nie jest JUŻ członkiem byłego wyznania.
Wszelkie zabiegi w celu wymazania jakiejkolwiek łączności z byłym wyznaniem to oznaka schizofrenii (jak odciąć się od czegoś czego nie ma)

Warto zastanowić się czy to właśnie Wam na tym zależy.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Dokładnie, przecajo :)
Ja również nie widzę sensu w zmywaniu chrztu czy jeszcze innych filozofiach. Nie popadajmy w paranoję.
Nie chcesz-nie módl się, nie wierz w Boga. Ale skoro w niego nie wierzysz, Wojowniku, to dlaczego przejmujesz się przynależnością do Kościoła, sakramentem chrztu? Czyżby to była prawda, że niewierzący są często bardziej wierzący niż sami wierzący? :D W takim razie po co te szopki?
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Dokładnie, przecajo :)
Ale skoro w niego nie wierzysz, Wojowniku, to dlaczego przejmujesz się przynależnością do Kościoła, sakramentem chrztu?
Gdyby wbrew Twojej wiedzy i woli apisano Cię do jakiejś organizacji,ktorej poglądow nie podzielasz(powiedzmy np.jakiejś partii politycznej) nie przeszkadzałoby Ci to?A poza tym jak nie chcę żeby w statystykach zaliczano mnie do katolikow.
 

lady.

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
Czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że osobie niewierzącej, lub innowiercy przeszkadza "przynależność" do KK? Czy Wam, katolikom, nie przeszkadza, że w Waszej "społeczności" jest mnóstwo osób mających to wszystko w :cenzura:e?
Mnie przeszkadza nadany mi przy chrzcie podpis "katolik". Nie wyrażałam na to zgody a teraz świadomie tego tytułu się pozbywam, wydaje mi się to oczywiste.

Dziwne jest to, że na siłę chcecie trzymać w swoim cholernym stadku osoby które nie chcą i nie będą żyły w zgodzie z waszymi regułami.

Symboliczne "zmywanie" chrztu to indywidualna sprawa, najczęściej świadczy o pogaństwie. Zakładacie, że każdy kto dokonuje apostazji jest ateistą, ale w tym gronie znajdują się również osoby wierzące, które dzięki temu mogą poczuć się lepiej.
Wy pożeracie ciało, co jest dziwniejsze?
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
65
Miasto
wielkamałopolska
Gdyby wbrew Twojej wiedzy i woli apisano Cię do jakiejś organizacji,ktorej poglądow nie podzielasz(powiedzmy np.jakiejś partii politycznej) nie przeszkadzałoby Ci to?A poza tym jak nie chcę żeby w statystykach zaliczano mnie do katolikow.
Nie widzisz różnicy?
Można jedynie ująć w statystykach ochrzczonych nie katolików.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
65
Miasto
wielkamałopolska
osobie niewierzącej, lub innowiercy przeszkadza "przynależność" do KK?
na siłę chcecie trzymać w swoim cholernym stadku osoby które nie chcą i nie będą żyły w zgodzie z waszymi regułami.
Jaka przynależność? Nie wierzysz, nie praktykujesz, nie jesteś członkiem Kościoła.

Tak i dlatego jesteś przykuty do bramy kościelnej :D
 

lady.

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
Oficjalnie jestem. A ponieważ nie czuję się katoliczka, oficjalnie się wypisuję. Proste i logiczne.

I edytuj posty.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że osobie niewierzącej, lub innowiercy przeszkadza "przynależność" do KK? Czy Wam, katolikom, nie przeszkadza, że w Waszej "społeczności" jest mnóstwo osób mających to wszystko w :cenzura:e?
Mnie przeszkadza nadany mi przy chrzcie podpis "katolik". Nie wyrażałam na to zgody a teraz świadomie tego tytułu się pozbywam, wydaje mi się to oczywiste.
Ponieważ zgody nie wyraziłeś, ta cała niby "przynależność" jest warta mniej niż zero.

Czy gdy jakichś szaman na ulicy obleje cię krwią kurczaka i stwierdzi, że teraz jesteś wyznawcą jego religii, to aby pozbawić się przynależności w tej sekcie zjesz oczy żaby i skrzydło nietoperza (zgodnie z procedurami tejże sekty)?

No to ja ci mówię: jako, że odpowiedziałeś na mój post czyni cię to automatycznie członkiem i wyznawcą Addamizmu (to jeda z jego oficjalnych zasad) . Żeby się "wypisać" musisz stanąć na głowie i krzyczeć "kukuryku". Powodzenia.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
No to ja ci mówię: jako, że odpowiedziałeś na mój post czyni cię to automatycznie członkiem i wyznawcą Addamizmu (to jeda z jego oficjalnych zasad) . Żeby się "wypisać" musisz stanąć na głowie i krzyczeć "kukuryku". Powodzenia.
Brawo. Adam. Mam podobne konkluzje, czytając posty człowieka co to nas przerasta intelektem o lata świetlne (jak to stwierdził gamerzone), ale nie wiedziałem, jak to ując aby ten odległy umysł dosięgnąć. :)
 

lady.

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
Bullshit.
Nadal nie rozumiecie różnicy pomiędzy"oficjalnie", a "duchowo" tudzież "moralnie". Dla mnie jest oczywista.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Podstawowe pytanie: poco przejmować się sprawą swojego rzekomego członkostwa w organizacji, do której prawnie nie wstępowałeś? Co cie obchodzi jakieś wirtualne, abstrakcyjne przeświadczenie jakichś ludzi, że jesteś członkiem ich organizacji, skoro nic takiego faktycznie nie ma miejsca?

Oczywiście, że nic takiego nie ma miejsca.
Ale normalne jest, że innowiercy przeszkadza, jeśli jest uważany za członka KK.
Nie chcę po prostu fałszować statystyk.
KK chrzci niemowlęta, żeby w statystykach mieć większą ilość wyznawców.
To zapewnia im status "uprzywilejowanej religii" i daje możliwość wtrącania się do polityki państwa.
Myślisz, że dlaczego oficjalnie mówi się, że około 90% ludzi to katolicy ?
Bo każdy, kto był chrzczony, a nie wystąpił w KK, jest podpinany pod jego członków. Nawet, jeśli nie jest wierzący i nie bierze udziału w żadnych nabożeństwach.
Śmiem twierdzić, że co najmniej połowa statystyk wyznawców KK to pic na wodę.
Apostazja jest zatem krokiem do polepszenia polityki wobec innowierców.
Gdyby KK nie chrzciło niemowląt i nie fałszowało na tej podstawie statystyk, to polityka byłaby na pewno bardziej przychylna dla naturalistów.


Nie, po prostu nie lubię jak mi się coś z góry narzuca, a tak się czuję jeśli chodzi o chrzest. Po prostu mam taki kaprys i tyle.
Widzisz, moi rodzice choć sami nie są "praktykującymi" katolikami i w ogóle nie wierzą, ochrzcili mnie i moje siostry bo taka była tradycja i oczekiwania rodziny. mi się to bezsensowne i chcę postawić sprawę jasno: jestem ateistą i nie zamierzam kontynuować czegoś sprzecznego z moimi przekonaniami.
Chcę się odsunąć od religii jak najbardziej bo czuję, że będę dzięki temu uczciwy wobec siebie i ludzi mnie otaczających.

Otóż to.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Jak nie rozróżniam? Rozróżniamy, ale ateiście nie powinno przeszkadzać chrzest duchowy. Dla innowiercy też nie. Jeżeli dla kogoś chrzest ma znaczenie, to znaczy musi wierzyć w skutki tego chrztu. Mylę się?

Wojowniku, ale KK nie ukrywa faktu, że chrzci niemowlęta.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Oczywiście, że nic takiego nie ma miejsca.
Ale normalne jest, że innowiercy przeszkadza, jeśli jest uważany za członka KK.
Nie chcę po prostu fałszować statystyk.
KK chrzci niemowlęta, żeby w statystykach mieć większą ilość wyznawców.
To zapewnia im status "uprzywilejowanej religii" i daje możliwość wtrącania się do polityki państwa.
Myślisz, że dlaczego oficjalnie mówi się, że około 90% ludzi to katolicy ?
Bo każdy, kto był chrzczony, a nie wystąpił w KK, jest podpinany pod jego członków. Nawet, jeśli nie jest wierzący i nie bierze udziału w żadnych nabożeństwach.
Śmiem twierdzić, że co najmniej połowa statystyk wyznawców KK to pic na wodę.
Apostazja jest zatem krokiem do polepszenia polityki wobec innowierców.
Gdyby KK nie chrzciło niemowląt i nie fałszowało na tej podstawie statystyk, to polityka byłaby na pewno bardziej przychylna dla naturalistów.
Ale co z tego?
Ja też moge ogłosić wszem i wobec, że 99% społeczeństwa to Addamiści (bo mają dwie ręce i nogi, co według zasad tej religii czyni z człowieka addamiste).

To przecież wszystko przynależności najbardziej nieformalne jakie można sobie tylko wyobrazić.

Gdyby KK nie chrzciło niemowląt i nie fałszowało na tej podstawie statystyk, to polityka byłaby na pewno bardziej przychylna dla naturalistów.
Nie rozumiesz. Polityka może być przychylna kościołowi, ale nie dlatego, że dużo osób jest w statystykach, ale dlatego, że sami ludzie tego oczekują.
Popatrz na Hiszpanię.

Bullshit.
Nadal nie rozumiecie różnicy pomiędzy"oficjalnie", a "duchowo" tudzież "moralnie". Dla mnie jest oczywista.
Co za "oficjalnie" skoro to arcy nieformalna przynależność?
To co, księża niech do arabii saudyjskiej jadą z kropidłami. Na ulicach paru arabów prześwięcą i ilość oficjalnych członków kościoła się powiększy! Hura, hura!
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
No i co z tego,ale i tak chrzci,zapisuje gdzieś tam sobie ich nazwiska,oficjalnie zalicza do swoich członkow.I to wszystko wbrew woli zainteresowanych.
Obywatelstwo też dostajesz bez swojej zgody.
Za zgodą rodziców. Wy już chcecie niemowlęta wyemancypować.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Typowe myślenie ateisty.
Człowiek pępkiem swiata, człowiek sam sobie Bogiem. Ale nie uważasz,że jako ateista, brnący coraz dalej we własny egoizm sam sie pogrążasz i zatracasz najważniejsze wartości?
Dobro nazywasz syfem?
Nigdy jako chrześcijanka nie czułam się ani jak owca ani tym bardziej jak pies, troszeczkę przesadzasz, w dodatku to już się potyka o obrazę.
Nie potrafisz zrozumieć,ze Bóg, o którym masz jakże błędne wyobrażenie - to , dobro, szacunek, pozytywne stosnki międzyludzkie, to co masz dobrego w sercu, czystosć, cnota, sprawiedliwość, itp. To nie siwy dziadek w gwiazdozbiorze Byka. To miłość, dobro, sprawiedliwość winny rzadzić swiatem - Bóg powinien nim rządzić, nie Szatan, który jest symbolem negatywnych postępowań i odczuć ludzkich.
Jak jednym słowem nazwać to, co dobre? jeżeli człowiek jest dobry -> jego celem staje sie dobro, czyli Bóg, zbawienie.
To jest proste w pojmowaniu, ale trzeba tego chcieć.
Wojowniku jesteś zagubiony, oddajesz sie mocy Złego, bo tak Ci jest po prostu wygodnie. Zagubiłeś się we wlasnym egoiźmie.

Przyjrzyj się lepiej otaczającemu Cię światu.
I co widzisz ? Czy ludzie postępują według zasad chrześcijaństwa ?
Nie.
Człowiek nie zajdzie daleko kierując się moralnością i podziałem na dobro i zło.
Twierdzisz, że bóg jest nieskończonym dobrem ?
No to spójrz na historię tej młodej religii:
Jakiś żyd umarł na krzyżu, rzekomo dla jakiegoś zbawienia ludzkości.
Okazuje się potem, że umarł na próżno, bo po jego śmierci była inkwizycja, kolonizacja ameryki, Aushwitz, komunistyczny zamordyzm Stalina i inne.
Najwięcej ludzi zginęło z powodu chrześcijaństwa, w średniowieczu, w czasach inkwizycji.
To ma być zbawienie ? To ma być nieskończone dobro ?
Dogmaty chrześcijaństwa miały by sens tylko gdyby wszyscy ludzie na świecie ich przestrzegali.
Ale to jest nie możliwe, bo nasza natura jest inna.
Zawsze były wojny, zbrodnie itp., są i zawsze będą.
Co ci to da, że będziesz się starać być "dobra" dla wszystkich ?
To nie jest żadne dobro, tylko słabość, którą ktoś może wykorzystać przeciwko tobie.
Są różni ludzie na tym świecie.
Są ludzie wspaniali, którzy zasługują na szacunek i wsparcie (z mojej strony mogą na nie zawsze liczyć), ale są niestety też ludzie okropni, którzy zasługują nawet na śmierć (dlatego popieram karę śmierci). Ponieważ są ludzie, bez których żyło by się lepiej.
Szacunek dla przyjaciół i nienawiść do wrogów. To najwyższe prawo podyktowane ludzką naturą.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Słuchaj Wojowniku. Obrażasz uczucia religijne innych to jest zwykłe chuligaństwo. Nikt Ci nie karze wierzyć. Możesz sobie mieć takie mniemanie, o własnej osobie, że przewyższasz intelektem innych, ale twoja domniemana wyższość intelektualna nad wierzącymi nie uprawnia Cię do takiego nazywania Jezusa.
 
Do góry