Tę formę tezy zmieniłbym na "Anioły i diabły jako towarzysze człowieka. Ich wpływ na podejmowane decyzje" lub coś w ten deseń. Zresztą nie wiem, ja się nie znam na tezach i na szczęście mam już za sobą ten problem.
Aczkolwiek, biorąc pod uwagę fakt większego znaczenia samej literatury to podam tu jeszcze kilka utworów, w których obecni są aniołowie i/lub diabły.
1. Biblia:
Chociażby Stary Testament:
- Księga Daniela (Gabriel jest wysłannikiem Jahwe i objaśnia Danielowi jego wizje)
- Księga Tobiasza (Rafael pod postacią człowieka towarzyszy Tobiaszowi, opiekuje się nim i chroni oraz uzdrawia jego ojca)
2. Koran:
Głównie Dżibril (Gabriel) jest przewodnikiem Mahometa i wysłannikiem Allaha, dyktuje prorokowi treść Koranu
Generalnie w tzw. świętych księgach aniołowie są przedstawieni jako wysłannicy Boga mający realizować jego plany, pomagać wybrańcom, walczyć z upadłymi aniołami. Te z kolei symbolizują bunt przeciw Bogu, przeciw jego zasadom, być może nawet przeciw jego autorytarnym rządom. Występując przeciw człowiekowi występują przeciw Bogu, nie akceptując jego nakazów.
Są jednak wyjątki. W Starym Testamencie np. Szatan nie jest przedstawiony jako wróg Boga, lecz jako przeciwnik ludzi oraz ich Oskarżyciel podczas Sądu Ostatecznego, podczas gdy archanioł Michał jest ich Obrońcą. W Koranie natomiast kariny (złe duchy, demony) "prześladują" każdego człowieka. Każdy ma po jednym jakby aniele stróżu tylko po ciemnej stronie mocy, który ma wodzić go na pokuszenie i prowadzić do upadku. Wyjątkiem jednak był karin Mahometa, który był dla odmiany dobry.
Jeśli masz zamiar powołać się na Biblię czy Koran dobrze będzie, jeśli skupisz się na ewentualnych metaforach. Jeśli więc na przykład Twoja teza miałaby coś wspólnego z symboliką, możesz wskazywać na swoisty dualizm człowieka, jako stworzenia po części boskiego, po części demonicznego - zawierającego w sobie dobro (anioły/anioł stróż) i zło (diabły/karin).
Reszta utworów jakie przychodzą mi do głowy nie jest raczej obfita. Główne już wspomniałem - Księgę Henocha (w zasadzie wszelkie apokryfy) i Mistrza i Małgorzatę. No i ten Wiedźmin, gdzie przedstawione są konkretne "rodzaje" demonów, niekoniecznie upadłe anioły. Przypomina mi się też wiersz o Utopii, gdzie każdego kierunku świata strzegły archanioły Gabriel, Michał, Rafael i Uriel, ale już nie pamiętam autora ani dokładnego tytułu niestety.
PS. Jeśli to się liczy to polecam też zapoznanie się z mitologiami. Większość z nich, szczególnie te Bliskiego Wschodu, były bazą dla zoroastryzmu i judaizmu.