Właśnie o to chodzi, że gdybyśmy my(szarzy) przestali żyć w obojętności i w końcu zgrali się i zaczęli dążyć do czegoś, do wspólnych ideałów, to współpracą byśmy coś osiągnęli, ale my wolimy narzekać niż wziąśc się w garść i zacząć żyć.
Właśnie o to chodzi, że gdybyśmy my(szarzy) przestali żyć w obojętności i w końcu zgrali się i zaczęli dążyć do czegoś, do wspólnych ideałów, to współpracą byśmy coś osiągnęli, ale my wolimy narzekać niż wziąśc się w garść i zacząć żyć.
Władza ale tylko i wyłącznie demokratyczna, w anarchi byśmy się pozabijali, szybko byłby kryzys gospodarczy, a zresztą ONZ itp... dzień po ogłoszeniu anarchi by już interweniowało.
Hmm...Oczywiście anarchia.Prawie każda władza jest zła ,a im jest jej więcej ,bardziej ingeruje w nasze życie tym wolności mniej.Nawet w myślach wbrew pozorom.Dla mnie wolność jest absolutnie niepodważalnym priorytetem i nigdy nie będę sympatyzował z czymś co mi ją odbiera.Fakt ,że wiele lat systemu tak przeżarło nam mózgi ,że ciężko sobie niektórym wyobrazić życie bez niego ,ale mi np. nie podoba się bycie jedną z wielu świnek w hodowli zwanej państwem.Po za tym są aktualnie już tak ,,wszechwładne" sfery ,że za bardzo nie ma im kto patrzeć na rączki ,a zatem ...władza absolutna bardziej się przybliża niż oddala.Wspomnicie moje słowa jak za 10-15 lat będą nam wstawiać chipy (pierwsze osoby już mają od kilku lat) - bo tak jest wygodniej ,bezpieczniej ,szybciej.Właśnie dla wygody wolność oddajemy dobrowolnie.Smutne.
Władza ale tylko i wyłącznie demokratyczna, w anarchi byśmy się pozabijali, szybko byłby kryzys gospodarczy, a zresztą ONZ itp... dzień po ogłoszeniu anarchi by już interweniowało.
eltroniks napisał:Ideą anarchizmu jest stworzenie społeczeństwa, w którym to poszczególni ludzie mogliby robić wszystko, na co mają ochotę, pod warunkiem, że nie stoi to w sprzeczności z prawem wolnego wyboru innych członków społeczności. Taką właśnie sytuację oznacza greckie słowo anarchia, czyli brak odgórnych rządów.
Karol Marley napisał:Eltroniks przedstawił to bardzo dobrze.