Nie wiem skąd ten pomysł się narodził (w tym konkretnym przypadku) Gdyby prawo bezwzględnie nakazywało lub zakazywało aborcji - wtedy możnaby było mówić o przymusie.MocWzoru_pl napisał:Basik, która uważa, że prawo oznacza przymus.
Natomiast dyskusja i wypowiedzi na temat możliwości dokonania aborcji jest dla mnie czymś tak prywatnym i indywidualnym jak rozmowa o wyznaniu religijnym. Jednak ma sens tylko wtedy gdy wypowiadać się będą kobiety które ciąży i wszystkiego co się z nią wiąże - doświadczyły. Z ich doświadczeń można czerpać jakąkolwiek skrawkową wiedzę, bo w naszym przypadku odczucia i sytuacja dot. ciąży mogą być jeszcze inne. Ale tylko z takimi osobami dyskusję o życiu i zabijaniu uznałabym za owocną - jednak bez zacietrzewienia, szufladkowania - po prostu rozmowa o tym co się wydarzyło, jakie przyniosło to konsekwencje. Pozostali tkwią w sferze gdybania więc dla mnie - nie są partnerami do dyskusji.