Wolność - co to takiego?

lddaddi

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2009
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam.

W tym temacie chciałbym dowiedzieć się co nieco, czym dla Was jest wolność. Dla każdego bez wątpienia będzie czym innym; jeden będzie traktował ją jako prawo, które mu się należy, drugi zaś jako swoisty zaszczyt. Ciekaw jestem, co sądzą o tym różni ludzie. ;)

Prosiłbym też o podanie wieku.
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Dzisiaj wolność pojmowana przez ogół społeczeństwa ogranicza się do legalizacji małżeństw homoseksualnych (co tak apropos nie jest wolnością tylko dawaniem pewnej grupie społecznej większych praw), aborcji (co jest kolokwialnie mówiąc "licencją na zabijanie") oraz eutanazji ( to akurat podchodzi pod wolność).

Moje pojęcie wolności jest następujące:
"Wolność twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa"
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Wolność to możność, na tyle samodzielnego myślenia, na ile pozwalają nam nasze własne bariery. Bo weźmy odpowiedź z sondy. Prawo do robienia czego chcę. I tutaj trzeba by określić dlaczego sam chcę danej rzeczy, co mną kieruje. Znowuż natrafiamy na problem woli. Sam uważam, że mamy wpływ na swoje decyzje, ale w pewnej części. Ogranicza nas ciało, psychiczne procesy, wreszcie inni ludzie i otoczenie. I tak np. kiedy chcę jeść to jakiś niematerialny Caleb nie decyduje, że jest głodny, ale jego fizjologia. Gdybym był wolny w dosłownym tego słowa znaczeniu mógłbym przecież decydować, kiedy chce mi się jeść, a kiedy nie. To prosty przykład, ale funkcjonuje także w sferze psychicznej. Często świadome decyzje są wypychane przez podświadome, potrzeby, z których nie zdajemy lub nie chcemy zdawać sobie sprawy. Myślę, że w pewnym stopniu to kim jesteśmy określają sytuacje w jakich czujemy się dobrze, a nie zawsze cechy i cele które obraliśmy sobie w myślach. Wewnętrzne walki jakie toczymy w sobie sprawiają, że człowiek zdaje się nie być jedną jaźnią, a paroma stale się ścierającymi. I jeśli ma być wolny, to pytanie-która jego część?
Moim zdaniem wolność jest proporcjonalna do możności faktycznej realizacji powziętych świadomie celów.

,,Wolność. Po co wam wolność? Macie przecież telewizję"
Kult - Po co wolność
W sferze społecznej człowiek wolny to przede wszystkim ten asertywny w stosunku do obowiązujących trendów. Do ustalonych reguł, etykietek i instytucji podchodzi z dystansem. Ponadto potrafi krytycznie spojrzeć na otoczenie, swój kraj i to co modne. W tym przypadku może być trudnością - społeczeństwo nie lubi wyjątków, ani indywiduów, które łamią konwenanse. Ale jest także swoistym, intelektualnym powodem do dumy - poczuciem, że ma się na tyle odwagi, aby powiedzieć ,,nie".
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
"Raoul D" napisał:
"Wolność twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa"
Pod tym się jak najbardziej mogę podpisać.

A generalizując- minimalizacja nakazów "z góry" i ograniczeń, o ile nie są racjonalne i niemalże bezsprzeczne (typu- nie wolno kraść)
 

Nrage

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2009
Posty
209
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Gdzie ty masz wolność na tym świecie? Wszędzie państwa, podatki, zakazy...

Ogólnie - Wolność jednego człowieka powinna ograniczać tylko wolność drugiego. Niestety tak nie jest, no cóź...

Tak btw - multum opcji do wyboru w tej sondzie.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Deszcz jest pożyteczny. Nieprawda, że deszcz jest pożyteczny. Oba zdania są prawdziwe mimo że są ze sobą sprzeczne. Jak to możliwe? Po prostu użyliśmy nieskonkretyzowanych zdań. Jeśli powiemy "Każdy deszcz jest pożyteczny" oraz "Nieprawda, że każdy deszcz jest pożyteczny" to łatwo zauważyć, że pierwsze jest fałszywe a drugie prawdziwe.

Podobnie z wolnością. Prawdą jest, że jesteśmy wolni. Prawdą jest też, że nie jesteśmy wolni. Aby nie było problemu musimy określić o jaką wolność dokładnie chodzi. Bez tego będziemy się kręcić w kółko.

(Dopiero niedawno sobie uzmysłowiłem z czego wynikają niektóre spory. Konkretyzacja (a dokładniej: kwantyfikacja) zdań jest kluczowa)
 

limak2008

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2009
Posty
85
Punkty reakcji
0
Miasto
Daleko i blisko, wysoko i nisko...
Myślę że coś jak wolność nie istnieje... Wolność to możność w robieniu czego się chce... A zawsze jest coś czego nie możemy zrobić. Zawsze są jakieś bariery czy to prawo czy to religia...
 

Atryda

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2008
Posty
328
Punkty reakcji
1
W moim odczuciu samo istnienie barier jeszcze nie ogranicza naszej wolności. W domu mam ściany i mógłbym powiedzieć, że moja wolność jest ograniczona bo mogę wychodzić tylko przez drzwi. Albo przykład z jedzeniem. Jestem zniewolony przez swój żołądek? Nie odbierałbym tak tego. Mam możliwość zjedzenia tysiąca różnych potraw.
Dla mnie wolność to stan umysłu. Wtedy kiedy podejmujemy decyzje i działania i nie boimy się konsekwencji. Kiedy się realizujemy. Kiedy jesteśmy w pełni świadomi co się wokół nas dzieje.
A robienie to czego się chce to nie wolność tylko uleganie kaprysom.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Myślę że coś jak wolność nie istnieje... Wolność to możność w robieniu czego się chce... A zawsze jest coś czego nie możemy zrobić. Zawsze są jakieś bariery czy to prawo czy to religia...
Jak mówiłem nie zawsze robisz to co chcesz, konkretnie ,,Ty" jako ten myślący i podejmujący decyzje. Bo kiedy każe Ci ciało np. obejrzeć się za atrakcyjną dziewczyną zapewne robisz to automatycznie. Nie myślisz wcześniej, jest ładna więc się za nią obejrzę. Nie jest to świadomy wybór, nie jest też wolny. Czysto-religijne dogmaty i zasady (nie mylić z moralnymi) jak chodzenie do kościoła, spowiadanie się z grzechów można odrzucić, tutaj zazwyczaj krępuje strach. Prawo - jeśli uznam coś za rażące humanitarność, swobodę bez szczególnego powodu, uważam, że mogę je złamać.

W moim odczuciu samo istnienie barier jeszcze nie ogranicza naszej wolności. W domu mam ściany i mógłbym powiedzieć, że moja wolność jest ograniczona bo mogę wychodzić tylko przez drzwi. Albo przykład z jedzeniem. Jestem zniewolony przez swój żołądek? Nie odbierałbym tak tego. Mam możliwość zjedzenia tysiąca różnych potraw.
Dodam, że niektóre bariery bronią nas przed sobą samymi. Gdyby nieodpowiedzialni ludzie posiadali zbyt duży wpływ na swoje życie - mogliby je zrujnować.

A robienie to czego się chce to nie wolność tylko uleganie kaprysom.
Niezłe.

Maver czasem trzeba też zacząć ogólnikowo, aby konkrety wyszły same, w trakcie rozmowy. Chyba nawet zastanawiałem się nad tematem wolności. Przy czym niełatwo zdecydowałbym się na konkretny aspekt, bo to jeden z tematów-rzek. Weźmy racjonalizm, zacząłem od ogółu, a rozmowa nam się nieźle rozwinęła, jej wątki rozwinęły.
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Dodam, że niektóre bariery bronią nas przed sobą samymi. Gdyby nieodpowiedzialni ludzie posiadali zbyt duży wpływ na swoje życie - mogliby je zrujnować.
Kiedy jest wolność człowiek możne z własnej woli wejść pod jadący z przeciwka czołg, kiedy wolności nie ma inni powstrzymują go od tego w imię jego dobra. Bariery są oczywiście złem, bo każdy powinien czynić to na co ma ochotę, nawet jeśli jego czyn zrujnuje jego życie.
Najgorsze co może być to uszczęśliwianie kogoś na siłę.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Bariery są oczywiście złem, bo każdy powinien czynić to na co ma ochotę, nawet jeśli jego czyn zrujnuje jego życie.
Najgorsze co może być to uszczęśliwianie kogoś na siłę.
Do pewnego stopnia mogę się zgodzić, o ile brak barier nie zaszkodzi innym. Inaczej swoboda jednej osoby zazębia się o drugą, ujmując jej.
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Do pewnego stopnia mogę się zgodzić, o ile brak barier nie zaszkodzi innym. Inaczej swoboda jednej osoby zazębia się o drugą, ujmując jej.
Otóż, to.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
To czy jesteśmy wolni zależy od tego jak rozumieć pojęcie wolność. Nigdy nie będzie tak, że możemy w pełni decydować o naszym życiu. Zawsze znajdzie się jakiś czynnik ograniczający.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Nie jesteśmy wolni w sensie ogólnym. Nie możemy jednocześnie pójść w prawo i w lewo, wyjść z domu i nie wyjść z domu, machnąć ręką i nie machnąć ręką, itd.

Nie jesteśmy wolni wewnątrzpsychicznie. Myślimy różne rzeczy, ale to nie my decydujemy, że w danej chwili chcemy pomyśleć o tym, czy o tamtym. To nawykowy ciąg przyczynowo-skutkowy naszych myśli sprawia, że myślimy. Myśli nie wyłaniają się z "ja" tylko z innych, wcześniejszych myśli.

Jesteśmy wolni społecznie. Nasze działania wynikają jedynie z naszych własnych nawyków. Nikt nam nie narzuca swoich nawyków. Nie jesteśmy pod okupacją, nie mówi nam się co mamy robić, co mamy myśleć, itd.

Osobiście uważam, że w temacie wolności ludzie zdecydowanie przesadzają z optymizmem i z... hmm... pozytywizmem. Znakomitej większości rzeczy nie potrafimy zrobić. Nie potrafimy zrobić przynajmniej 50% rzeczy możliwych do zrobienia, ze względu na ograniczenia czysto logiczne. Jeśli realizujemy wariant A, to nie możemy jednocześnie realizować wariantu nie-A, i odwrotnie. Do tych 50% dochodzi jeszcze mnóstwo rzeczy których nie potrafimy zrobić ze względu na nasze ograniczenia umysłowo-fizyczno-technologiczne. Z rzeczy dorzecznych można by wymienić lot w pobliże Alfa Centauri, wydłużenie życia człowieka do 300 lat, przewidywanie przyszłości, itd. A z niedorzecznych - nie potrafimy np. posmakować abstrakcji, powąchać Słońca, itp. Generalnie jesteśmy w 99,99999999999999999999% ubezwłasnowolnieni. Nasza wolność wyraża się w tym ułamku procenta na dwudziestym miejscu po przecinku.

Poza tym czy naprawdę nie wydaje wam się dziwne, że ze wszystkich rzeczy jakie są możliwe do zrobienia w całym wszechświecie, my tylko jemy - śpimy - pracujemy - jemy - śpimy - pracujemy - jemy - śpimy - pracujemy - jemy - śpimy - pracujemy...?

Ludzie zdecydowanie zapominają o całym wszechświecie. Ograniczają się do patrzenia na czubek własnego nosa i widząc, że wisi im gil wnioskują z tego, że są wolni. ;)
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Jesteśmy wolni społecznie. Nasze działania wynikają jedynie z naszych własnych nawyków. Nikt nam nie narzuca swoich nawyków. Nie jesteśmy pod okupacją, nie mówi nam się co mamy robić, co mamy myśleć, itd.
Nie zgodzę się z tym zupełnie. Możemy robić to co chcemy ?
Mogę zapalić marihuanę przed komisariatem policji nie będąc za to ukarany ?
Mogę jeździć autem nie zapinając pasów bezpieczeństwa ?
Mogę zdawać maturę, nie pisząc języka obcego?
To oczywiście nie jest wszystko czego nie mogę nie krzywdząc innych.
Pozostanę ograniczony dopóki do władzy nie dojdą ludzie obiektywni i rozsądni.
Znakomitej większości rzeczy nie potrafimy zrobić. Nie potrafimy zrobić przynajmniej 50% rzeczy możliwych do zrobienia, ze względu na ograniczenia czysto logiczne. Jeśli realizujemy wariant A, to nie możemy jednocześnie realizować wariantu nie-A, i odwrotnie. Do tych 50% dochodzi jeszcze mnóstwo rzeczy których nie potrafimy zrobić ze względu na nasze ograniczenia umysłowo-fizyczno-technologiczne. Z rzeczy dorzecznych można by wymienić lot w pobliże Alfa Centauri, wydłużenie życia człowieka do 300 lat, przewidywanie przyszłości, itd. A z niedorzecznych - nie potrafimy np. posmakować abstrakcji, powąchać Słońca, itp. Generalnie jesteśmy w 99,99999999999999999999% ubezwłasnowolnieni. Nasza wolność wyraża się w tym ułamku procenta na dwudziestym miejscu po przecinku.
Myślę, że nikogo to nie boli aż tak bardzo, że nie może robić rzeczy abstrakcyjnych. Nie czuje się ograniczony, że nie mogę posmakować abstrakcji czy powąchać słońca. A o takie rzeczy możemy mieć tylko pretensje do boga, jeśli takowy istnieje.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Wolność, to przede wszystkim niezależność. Decydowanie o sobie i nie branie za nikogo odpowiedzialności. Wolny jest człowiek, który nie ma rodziny; wolnym nazywa się też więzień, który został wypuszczony z aresztu. Wolność słowa jest możliwością wyrażania swojej opinii, a wolność seksualna jest indywidualną sprawą. Istnieją wolne związki - związki bez zobowiązań i wolność wyboru - do każdego indywidualnie należy wybranie jednej spośród wielu możliwości. Życie jest wolnością. Nasze życie. Bo nie steśmy niewolnikami, zmuszanymi do pracy w ciężkich warunkach, a nie kieruje nami także żaden tyran-dyktator. Demokracja także powinna być wolnością, bo demokracja to rządy ludu (chociaż to nie to państwo i nie ta bajka). Mamy także wolny rynek i wolność przekonań. Mozemy być kim chcemy, ale przede wszystkim zostańmy ludźmi i znajmy granice, mimo tej wolności :papa:
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Życie jest wolnością.

Wątpię. Nie zdecydowałaś nawet, aby się narodzić. Żyjemy z konieczności a nie z możności.

Mozemy być kim chcemy,

Możemy, ale nie potrafimy. Czy mogę być myszką miki? Nie. Mogę pomyśleć, że mogę być myszką miki, a to nie to samo. Ludzie mylą umiejętność wyobrażenia sobie dowolnej abstrakcyjnej możliwości z umiejętnością wprowadzenia jej w życie.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Maver :D napisałam na końcu "znajmy granice". Nie przesadzaj z tą myszką miki. A niby jak chciałeś dokonać wyboru czy żyć, skoro nie istniałeś?
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Maver :D napisałam na końcu "znajmy granice". Nie przesadzaj z tą myszką miki. A niby jak chciałeś dokonać wyboru czy żyć, skoro nie istniałeś?
Tyle że tam gdzie są granice nie ma już wolności. Inny przykład. Możesz brać narkotyki? Nie, a jeśli już możesz mieć z tego powodu konsekwencje prawne. Możesz wyciągnąć telefon w czasie lekcji? Możesz, ale spotkają Cię konsekwencję. Ograniczają także normy odowiązujące w społeczęstwie.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
oj...to wszystko to indywidualna sprawa qurtos... Dlaczego tak się buntujesz w tej kwestii? Czy Twoim zdaniem świat byłby piękniejszy, gdyby każdy robił co mu się żywnie podoba? Przecież to ludzie ustanowili wszelkie ograniczenia, aby żyło się lepiej, bezpieczniej. z punktu widzenia bezpieczeństwa, tych praw jest nadal za mało, bo ludzie ludziom nadal rzucaja kłody pod nogi i utrudniają sobie życie nawzajem. Mordują, cudują, walczą... A gdyby każdy miał tę"pełną wolność" w każdej kwestii, to jedni by zrzucali bomby atomowe na państwa dla rozrywki, większość młodzieży byłaby narkomanami, alkoholikami, mordercami i analfabetami. Ludzie by szybko umierali, bo gdyby nie było przepisów ruchu drogowego większość ginęłaby w wypadkach. Pomyśl o tym :papa:
 
Do góry