Ostatnio sie zastanawialam czy gdybym mogla cofnac czas czy zmienilabym cos w swoim zyciu. Jeszcze niedawno chcialam moc uniknac niektorych sytuacji nie popelnic niektorych bledow nie poznac niektorych osob ale teraz patrzac z perspektywy czasu te trudne chwile wiele mnie nauczyly i mimo ze byly przykre chce je pamietac i czerpac z nich jak najwiecej. Najczesciej marzylam bedac w totalnym dolku zapomniec o bolu. Po prostu go nie czuc moc stanac z boku i bez uczuc patrzec na wszytsko co sie dzieje wokol mnie. Bardzo tego chcialam. Teraz wiem ze ten bol byl mi potrzebny mimo iz wtedy cierpialam i nie widzialam w nim zadnego sensu tylko jakby kare. W moim zyciu bylo juz pare b ciezkich chwil o ktorych chcialam zapomniec lub nigdy ich nie przezyc. Chcialam moc cofnac czas i nigdy nie znalezc sie w pewnych sytuacjach. Teraz sie zastanawiam czy gdybym mogla cofnac czas nadal bym chciala to zrobic... Chyba nie ???? A czy wy chcielibyscie cofnac czas i nigdy nie przezyc niektorych chwil? Po prostu je wymazac z zyciorysu? Czy moze uwazacie ze nawet te najciezsze przezycia wnosza iskierke dobra w nasze zycie?
Gdybyscie Mogli Cofnac Czas...
- Thread starter mmwm
- Rozpoczęty
**malutka**
"...dokąd iść,gdy nie ma dokąd pójść?..."
Hmm...wydaje mi sie,ze wielu z nas chcialoby cofnac czas,zeby nie przezyc jakis zlych chwil w swoim zyciu lub po to,zeby cofnac cos,czego zalujemy..Ale z drugiej strony...gdybysmy nie wiedzieli co to sa zle chwile i jak bardzo one bola to nie wiedzielibysmy co to sa dobre chwile,nie cieszyli tak sie nimi i ich tak nie doceniali...
nika
................
Chciala bym i to bardzo, napewno moje zycie by sie inaczej potoczylo, uniknela bym przykrosci jakie mnie spotkaly, i napewno niezrobila bym przykrosci ludziom ktorych kochalam.Ale takie zycie ze cofnac nie mozna 
czy chciałbym cofnac czas hmmm raczej tak poszedł bym całkiem inna droga wiele rzeczy bym zrobił inaczej a zdrugiej strony niewuiem czy jakbym poszedł inna droga
to nie było by gorzej ale na szczescie czasu nie idzie cofnac i niemam tego problemu
to nie było by gorzej ale na szczescie czasu nie idzie cofnac
i niemam tego problemu 
jelonek
how can I ever change things that I feel?
Ja bym nie chciala cofnac czasu pomimo wielu spraw, ktore potoczyly sie inaczej niz chcialam, pomimo cierpienia, pomimo wszystkiego, co zle zrobilam...Uwazam, ze to wszystko ma nas uczyc. Gdyby nie te nauki, bylabym przeciez o tyle ubozsza...
Zdaje mi sie, ze to moze brzmiec troche egoistycznie...Chodzi mi o ranienie bliskich. Ale ja chyba niestety jestem egoistka Chociaz zadawanie cierpienia osobom, ktore kochalam, nie zdarzylo mi sie duzo razy z tej prostej przyczyny, ze nie kochalam wiele razy...Jedyne cierpienie, jakie zadawalam, to mojej rodzinie- mamie, babci, dziadkowi...
Zdaje mi sie, ze to moze brzmiec troche egoistycznie...Chodzi mi o ranienie bliskich. Ale ja chyba niestety jestem egoistka
Chociaz zadawanie cierpienia osobom, ktore kochalam, nie zdarzylo mi sie duzo razy z tej prostej przyczyny, ze nie kochalam wiele razy...Jedyne cierpienie, jakie zadawalam, to mojej rodzinie- mamie, babci, dziadkowi...
hmm cofnąc czas fajnie by było ale z drógiej strony nasze zycie by juz nie było takie ciekawe byś my nie przechodzili złych chwil w zyciu tylko dobre a czy by to miało sens wątpie... W sumie kto by z nas niechciał cofnąc czasu ale nie wiadomo czy bys my teraz pisali na tym forum pozdrawiam
pozdrawiam
zetka
złośnica...:)
wiele razy mówiłam, że chciałabym cofnąć czas, ale stwierdzam jednak, że nic nie chciałabym zmieniać. szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo. w miare spokojny okres dojrzewania, dorastania. burzliwe momenty też były i to nawet bardzo często. jednak, choć nie były one specjalnie dobre, to nauczyły mnie czegoś. już nie popełniam niektórych błedów. co mnie nie zabiło, na pewno wzmocniło. dlatego nie chciałabym cofać czasu. zamiast rozpamiętywać moją przeszłość, chcę żyć teraźniejszością, dniem dzisiejszym. nawet nie chce wiedzieć co będzie kiedyś...
zielonooka23
Nowicjusz
momentami mam tak, ze chcialabym cofnac czas i wszystko zrobic inaczej, ale po chwili przemyslenia to co bylo nie tak nauczylo mnie czegos wiec chyba nie warto byloby tego zmieniac...zycie jest po to, by nas uczyc...
ja bym chciała cofnąc czas ale tylko kawałeczek, taki malutki, nie chciałabym uniknąć wszystkich błędów jakie popełniłam bo przecież niczego by mnie to nie nauczyło. Chciałabym jedynie żeby moje życie zwiazane ze szkołą troszke lepiej się potoczyło, żebym brała się do roboty tak chociaż "dobrze" a nie żeby jakoś było i chciałabym cofnąć czas jeszcze dla drugiej rzeczy...a właściwie osoby...gdybym mogła cofnąć czas nie przegapiłabym szansy jaką mi dawała pewna wspaniała osoba...no ale cóż jest jak jest :/
heh tez bym chciala znow miec 5 lat patrzec zupelnie inaczej na swiat wierzyc w bajki i marzenia ufac doroslym ktorzy mieli zawsze racje i nigdy nie klamali ... brakuje mi tego idealnego dzieciecego swiata wtedy wszytsko wydawalo sie takie latwe i piekne...
patrzec zupelnie inaczej na swiat wierzyc w bajki i marzenia ufac doroslym ktorzy mieli zawsze racje i nigdy nie klamali ... brakuje mi tego idealnego dzieciecego swiata wtedy wszytsko wydawalo sie takie latwe i piekne...
jelonek
how can I ever change things that I feel?
O tak! Na pewno nie chcialabym cofac czasu po to, aby inaczej zareagowac na wyzwania losu, ale z pewnoscia chcialabym od nowa poznawac swiat, miec przed soba o te 10 lat zycia wiecej i marzyc, jaka bede w wieku 16 lat
Griczkow
Nowicjusz
Kilka rzeczy bym zmienił... zrobił kilka które powinienem zrobić a nie zrobiłem... ale raczej dużo by tego nie było... w końcu z pewnych nieprzyjemnych, niemiłych zdarzeń wyszło koniec końców coś dobrego
Aaaa... napewno bym nie zaczynał palic...
Aaaa... napewno bym nie zaczynał palic...
Krwawa Mary
Nowicjusz
- Dołączył
- 2 Listopad 2005
- Posty
- 359
- Punkty reakcji
- 1
- Wiek
- 35
Hmm, taka możliwosc na pewno byłaby kusząca, ale bałabym się, że zmieniając jakąś drobną nawet rzecz spowodowałoby to zmianę mojego toku myślenia i utraciłabym sporą część miłych wspomnień i dzisiaj nie byłąbym tą samą dziewczyną, co teraz Może i jest w przeszłości parę momentów, które bym najchętniej wyrzuciła z pamieci, ale któż to wie, czy oby na pewno nie zrobiły czegoś dobrego, pozatym napewno sporo się na swoich błędach nauczyłam, a kimze byłby człowiek, bez żadnych poważnych życiowych doświadczeń? Czy miałby jakieś wartości? Bo przeciez nie mógłby zachować poprzednich wspomnień...
Może i jest w przeszłości parę momentów, które bym najchętniej wyrzuciła z pamieci, ale któż to wie, czy oby na pewno nie zrobiły czegoś dobrego, pozatym napewno sporo się na swoich błędach nauczyłam, a kimze byłby człowiek, bez żadnych poważnych życiowych doświadczeń? Czy miałby jakieś wartości? Bo przeciez nie mógłby zachować poprzednich wspomnień...