Humanizm

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Jestem świeżo po przeczytaniu wywodów Bocheńskiego w książce "Sto zabobonów". Twierdzi on, że jednym z zabobonów jest właśnie humanizm. Dla niezorientowanych-jest to pogląd filozoficzny uznający, iż istota ludzka jest na świecie najważniejsza, właściwie stanowi alfę i omegę świata. Rozbija się to dodatkowo na dwa główne nurty-religijny i laicki. Pogląd taki jest rozpowszechniony i wiele osób zgadza się z nim, jednak ja sam mam tutaj dylemat. Owszem, człowiek jest najbardziej złożonym i inteligentnym stworzeniem, ale tylko w kręgu nam obecnie znanych. Jako, że dotychczas poznany wszechświat jest ogromny, liczy monstrualną ilość planet, gwiazd, pewnie też galaktyk nie mamy wręcz prawa uznawać, że jesteśmy ponad tym wszystkim. Po drugie, pomijając kulturę i (z cała pewnością imponujący) dobytek naszej cywilizacji to mamy częstą tendencję ku upodabnianiu się do zwierząt. Przez tysiące lat rozwijamy się, przystosowujemy do życia na całym globie, a mimo to wystarczy spojrzeć w codzienne życie, aby zauważyć, ile wokół prymitywnych zachowań. Czy gdyby przykładowo szczury wyewoluowały, posiadły zdolność logicznego myślenia, byłyby gorsze, bardziej ograniczone? Kończąc już-nie zgadzam się z autorem, humanizm nie jest zabobonem, to zbyt mocne słowo. Ludzki umysł jest potężny, a sam człowiek zdolny do wielkich czynów, jednak jest to pogląd wysoce relatywny. Trudno bowiem o obiektywność, gdy przedmiotem rozważań jesteśmy my sami.

A co wy o tym sądzicie? Czy człowiek stanowi odmienność od reszty istot, a może jest zwierzęciem jak każde inne?
 

omickal

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2006
Posty
605
Punkty reakcji
4
Człowiek jest trzciną, ale to trzcina myśląca. (B. Pacal)
Człowiek jest zwierzęciem, ale to zwierzę rozumne - animal racionale. (Arystoteles ze Stagiry)
Człowiek może jest jedynie mózgiem w naczyniu? (Putman)
Człowiek może w ogóle nie istnieje? (Kartezjusz)

Ja uważam, że człowiek nade wszystko jest człowiekiem. Najdoskonalszą i najbardziej tajemniczą istotą na ziemi.
 

Justine:P

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2008
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Humanizm to jakby wywyższanie człowieka ponad każde inne istoty. Ale przecież człowiek nie jest panem świata. Nie żylibyśmy np. bez przyrody i tych zwierzątek "nad którymi panujemy".
 

wiadoma

ciotka dobra rada
Dołączył
17 Lipiec 2007
Posty
662
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
WROCŁAW
nie znam istot stojących wyżej nad człowiekiem, więc również nie uważam, jakoby człowiek 'był' zwierzęciem. Zdaje się, że 'przejawiać" zwierzęce zachowania w jakichś tam sytuacjach to trochę inna bajka.

Ale przecież człowiek nie jest panem świata.

a kto według Ciebie nim jest?
 

omickal

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2006
Posty
605
Punkty reakcji
4
Humanizm to jakby wywyższanie człowieka ponad każde inne istoty. Ale przecież człowiek nie jest panem świata. Nie żylibyśmy np. bez przyrody i tych zwierzątek "nad którymi panujemy".

Jak to, człowiek nie jest panem świata? Oczywiście, że jest. Człowiek stoi ponad wszystkimi innymi istotami.

"A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»" Rdz 1, 26

"Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi»." Rdz 1, 28
 
P

Pałka

Guest
Justine:p chyba nie chodziło o poglądy religijne. Wszechświat niema pana. On po prostu jest-ogromny, tajemniczy, niezbadany. Na Ziemi człowiek jest panem i najważniejszym ogniwem. Ale według mnie twierdzenie że człowiek jest panem wszechświata jest mocna naciągnięte i niedorzeczne <_<
 

omickal

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2006
Posty
605
Punkty reakcji
4
Ja odnosiłem się tylko do panowania na Ziemi. Przez pojęcie "świat" rozumiem Ziemię, jako planetę, nie Wszechświat w ogóle.
 

wiadoma

ciotka dobra rada
Dołączył
17 Lipiec 2007
Posty
662
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
WROCŁAW
czy naprawdę większość dyskusji musi zahaczać o kwestie wiary? zdaje się, że to nie jest dział na takie pogawędki.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Trudno bowiem o obiektywność, gdy przedmiotem rozważań jesteśmy my sami.

Trudno w ogóle o obiektywność. :)

Ja uważam, że człowiek nade wszystko jest człowiekiem. Najdoskonalszą i najbardziej tajemniczą istotą na ziemi.

Da się ten pogląd logicznie obalić, a conajmniej podważyć i doprowadzić do punktu w którym zdamy sobie sprawę, że tak naprawdę żadna odpowiedź nie jest prawidłowa. Ale mało jest ludzi z którymi można bezemocjonalnie podejść do sprawy. Jak ktoś ma ochotę to mogę podyskutować.

nie znam istot stojących wyżej nad człowiekiem, więc również nie uważam, jakoby człowiek 'był' zwierzęciem.

Ptaki są ponad ludźmi chociażby. ;)

A serio, co to znaczy w ogóle "ponad człowiekiem". Co mamy na myśli mówiąc "ponad"? Czego dotyczy ta różnica według której ludzie są czymś innym od reszty wszechświata?

Jak to, człowiek nie jest panem świata? Oczywiście, że jest. Człowiek stoi ponad wszystkimi innymi istotami.

"A wreszcie rzekł Bóg: &laquo;Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!&raquo;" Rdz 1, 26

"Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: &laquo;Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi&raquo;." Rdz 1, 28

Omickal... to jest dział filozofia, a nie religia.

czy naprawdę większość dyskusji musi zahaczać o kwestie wiary?

Generalnie wszystko jest kwestią wiary. Mniej lub bardziej uzasadnionej.


Przechodząc do tematu. Caleb, osobiście uważam, że humanizm jako pogląd uznający człowieka za "władcę świata" ponad którym nie ma już nikogo nie ma podstaw. Jak się dobrze przyjrzymy, to zobaczymy, że jedyną różnicą między ludźmi a zwięrzętami jest fakt, że człowiek jest w stanie zrozumieć, że pomiędzy ludźmi a zwierzętami nie ma żadnej różnicy, a zwierzę nie.

Z czego to wynika? Wynika to ze świadomości. I wcale nie jest tak, że zwierzęta są nieświadome, a my jesteśmy. Świadomość wśród żyjących istotach wędruje płynną krzywą. Nie można powiedzieć, że jedni ją mają, a inni nie. Nawet wśród ludzi są osoby mniej lub bardziej przytomne, lepiej lub gorzej ogarniające świat w którym żyją. Niemniej wśród wszystkich zwierząt oczywiście ta "średnia" największa jest u ludzi. Nie wynika z tego jednak wcale, że możemy określać się istotami, które są "ponad wszystkim". To, że nasza świadmośc jest w stosunku do innych zwierząt najbardziej rozwinięta świadczy tylko o tym, że... nasza świadomość w stosunku do innych zwierząt jest najbardziej rozwinięta. I to wszystko. Nie idą za tym jakieś szczególne pozwolenia, prawa, bądź przywileje.

Wręcz przeciwnie. To na nas, istoty najbardziej świadome, spada odpowiedzialność za nasze otoczenie, to my mamy obowiązek dbać o tych którzy są na niższym szczeblu rozwoju niż my. Istoty które z różnych przyczyn nie dorównują nam świadomością nie mają ani warunków, ani możliwości aby odpowiadać za siebie, dlatego nie powinniśmy winić ich za ich postępowanie które często przynosi wiele krzywdy i cierpienia. Mówię tutaj zarówno o gatunku ludzkim jak i o reszcie zwierząt.

Do czego tak naprawdę zobowiązuje nas fakt bycia człowiekiem? Do uniżenia i pokory wobec tych którzy nie posiadają zdolności widzenia tego co my, ze względu na zbyt niski poziom świadomości. Do opieki nad tymi istotami i zapewniania im warunków do życia pozbawionego cierpienia. Do zrozumienia, że stajemy się wyjątkowi dopiero wtedy, kiedy zrozumiemy, że wcale nie jestesmy wyjątkowi.
 

omickal

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2006
Posty
605
Punkty reakcji
4
A serio, co to znaczy w ogóle "ponad człowiekiem". Co mamy na myśli mówiąc "ponad"? Czego dotyczy ta różnica według której ludzie są czymś innym od reszty wszechświata?
Znaczy to np. że człowiek potrafi myśleć abstrakcyjnie, a żadne inne stworzenie tego nie potrafi. To jest udowodnione naukowo. Przykładem ilustrującym to jest próba nauczenia małpy mówić. W efekcie potrafiła ona nazywać rzeczy, ale nie potrafiła sama tworzyć zdań.
Omickal... to jest dział filozofia, a nie religia.
Bardzo dobrze o tym wiem. Nie było chyba takiego filozofa, żeby w ogóle nie dotknął w swoich poglądach spraw religii. Filozofia i religia są nieodłączne. Różny jest tylko ich punkt wyjścia, ale punkt dojścia jest taki sam.

Czymże jest owa świadomość?
Wybitny psycholog, ks. Pastuszka wyraźnie zaznacza, że pojęcia tego nie da się konkretnie zdefiniować. Czymże więc jest świadomość?
 
P

Pałka

Guest
Znaczy to np. że człowiek potrafi myśleć abstrakcyjnie, a żadne inne stworzenie tego nie potrafi. To jest udowodnione naukowo.

Stworzenie... skoro już w tym temacie połączyliśmy filozofię z religią, to może teraz z fantastyką. Tzn. może nie w dosłownym znaczeniu. A stworzenia takie jak UFO? Jeżeli UFO to prawda, to człowiek nie jest najmądrzejszy we wszechświecie, i nie tylko on potrafi myśleć w ten sposób.
 
P

Pałka

Guest
Jeżeli, zakładając, UFO istnieje, to to nie jest przesada. A fantastyka to złe określenie. Chodziło mi o rzeczy naukowo niezbadane, które jednak mogą istnieć.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Czymże jest owa świadomość?
Wybitny psycholog, ks. Pastuszka wyraźnie zaznacza, że pojęcia tego nie da się konkretnie zdefiniować. Czymże więc jest świadomość?

Mniej więcej tym samym, czym ogień jest dla drewna. Pocierając dwa patyczki otrzymasz ogień, ale tego ognia nie było wcześniej w drewnie. Choć z drugiej strony gdyby zupełnie nie było związku między ogniem a drewnem, to ogień z drewna nie mógłby powstać.

Podobnie świadomość nie jest czymś tożsamym ciału ponieważ nie znajdziemy świadomości w ciele. Nie przebywa ona w żadnym miejscu - w kolanie, w lewym płacie czołowym mózgu, w nerkach. Ale nie można powiedzieć, że od ciała całkowicie nie zależy ponieważ człowiek nie różniłby się niczym od głazu.

Niestety świadomości nie można określić jednym tylko słowem, tak jak to na czym siedzimy określamy "krzesłami". Jest tak dlatego, że świadomość wykazuje wszelkie własności zarówno istnienia jak i nieistnienia. Oba aspekty da się udowodnić, dlatego żaden nie może być prawdziwy. Z tego względu określanie świadomości zarówno "czymś" lub "niczym" jest dużym błędem.

Fantastyka, to już lekka przesada!

Tak również reagowali średniowieczni myśliciele na myśl o tym, że po drugiej stronie globu mogą istnieć istoty ludzkie.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Przechodząc do tematu. Caleb, osobiście uważam, że humanizm jako pogląd uznający człowieka za "władcę świata" ponad którym nie ma już nikogo nie ma podstaw. Jak się dobrze przyjrzymy, to zobaczymy, że jedyną różnicą między ludźmi a zwięrzętami jest fakt, że człowiek jest w stanie zrozumieć, że pomiędzy ludźmi a zwierzętami nie ma żadnej różnicy, a zwierzę nie.
Ja mogę poprzeć humanizm jeśli mówimy o ziemskim globie. Co do różnic nie zapominaj jeszcze o poczuciu estetyki, której zwierzęta praktycznie nie posiadają. Ostatnie zdanie zahacza o paradoks-bo jeśli człowiek posiada taką cechę, to już ona sama w sobie będzie go wyróżniać-świadczy bowiem o zgoła innym sposobie rozumowania.

Z czego to wynika? Wynika to ze świadomości. I wcale nie jest tak, że zwierzęta są nieświadome, a my jesteśmy. Świadomość wśród żyjących istotach wędruje płynną krzywą. Nie można powiedzieć, że jedni ją mają, a inni nie. Nawet wśród ludzi są osoby mniej lub bardziej przytomne, lepiej lub gorzej ogarniające świat w którym żyją. Niemniej wśród wszystkich zwierząt oczywiście ta "średnia" największa jest u ludzi. Nie wynika z tego jednak wcale, że możemy określać się istotami, które są "ponad wszystkim".
Ponad wszystkim-nie. Ale czyż ta świadomość właśnie nie pozwoliła się nam tak rozwinąć, nie dała tylu wybitnych naukowców, myślicieli? Jest ona motorem napędowym zmian jakich możemy dokonywać w społeczeństwie i na świecie jako takim-a to właśnie jest dowodem na możliwości człowieka.

Do czego tak naprawdę zobowiązuje nas fakt bycia człowiekiem? Do uniżenia i pokory wobec tych którzy nie posiadają zdolności widzenia tego co my, ze względu na zbyt niski poziom świadomości. Do opieki nad tymi istotami i zapewniania im warunków do życia pozbawionego cierpienia. Do zrozumienia, że stajemy się wyjątkowi dopiero wtedy, kiedy zrozumiemy, że wcale nie jestesmy wyjątkowi.
Pokora-owszem, ale nie można przesadzać w drugą stronę(co oczywiście nam nie grozi-mówię w formie czysto teoretycznej). Powinniśmy szanować i w razie czego chronić byty innych żyjących stworzeń. Z drugiej strony oczywistym będzie, jako że jako najwięcej zmieniamy i to my formujemy obraz Ziemi, możemy potrzebować ich do użycia dla własnych celów. I ostatnia rzecz-czy jesteśmy wyjątkowi? Tego nie możemy jeszcze powiedzieć, nie mamy punktu odniesienia, czyli rasy na tyle rozumnej, z której moglibyśmy swobodnie się wymienić poglądy, porównać kręgosłup moralny etc.
 

omickal

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2006
Posty
605
Punkty reakcji
4
Oba aspekty da się udowodnić, dlatego żaden nie może być prawdziwy.
A może właśnie oba są prawdziwe?

Tak również reagowali średniowieczni myśliciele na myśl o tym, że po drugiej stronie globu mogą istnieć istoty ludzkie.
Tak, ale oni za to nie negowali istnienia Boga.

Mniej więcej tym samym, czym ogień jest dla drewna. Pocierając dwa patyczki otrzymasz ogień, ale tego ognia nie było wcześniej w drewnie. Choć z drugiej strony gdyby zupełnie nie było związku między ogniem a drewnem, to ogień z drewna nie mógłby powstać.

Podobnie świadomość nie jest czymś tożsamym ciału ponieważ nie znajdziemy świadomości w ciele. Nie przebywa ona w żadnym miejscu - w kolanie, w lewym płacie czołowym mózgu, w nerkach. Ale nie można powiedzieć, że od ciała całkowicie nie zależy ponieważ człowiek nie różniłby się niczym od głazu.

Niestety świadomości nie można określić jednym tylko słowem, tak jak to na czym siedzimy określamy "krzesłami". Jest tak dlatego, że świadomość wykazuje wszelkie własności zarówno istnienia jak i nieistnienia. Oba aspekty da się udowodnić, dlatego żaden nie może być prawdziwy. Z tego względu określanie świadomości zarówno "czymś" lub "niczym" jest dużym błędem.
Jak to nie można konkretnie określić?
Oczywiście, że można. Świadomość, to zdolność do zdawania sobie sprawy z własnego zachowania; stan przytomności, czuwania, odbierania bodźców; zdolność do przeżywania doznań i stanów emocjonalnych; najwyższy poziom rozwoju psychicznego człowieka umożliwiający odzwierciedlenie rzeczywistości.


@Caleb bardzo dobre argumenty.

Ludzie, jeszcze jedna sprawa. Humanizm, to zainteresowanie się człowiekiem, jego sprawami, życiem. Nie można mylić tego pojęcia z antropocentryzmem, który to zakłada, że człowiek jest w centrum wszechświata i wszystko obraca się wokół niego.
 
P

Pałka

Guest
Omickal, a kto tutaj neguje istnienie Boga?!
Caleb, zwierzęta mają poczucie estetyki(może nie aż tak rozwinięta jak ludzkie), i niektóre zwierzęta mogą być mądrzejsze niż człowiek sądzi.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
odstawiając na bok wiare, egoistycznie mam się za najważniejsze stworzenie na tym świecie. nie wywyższam ludzkości, mam na myśli tylko wybrane jednostki.
 
P

Pałka

Guest
Vardamir jakie jednostki masz na myśli? Ty to zawsze umiesz mnie hmmm...zaszokować? :D
 
Do góry