Czym Jest Prawda?

mona

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
263
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z bajki
Czym jest dla was prawda?

Czy można w ogóle zdefiniować pojecie prawdy wiedząc, że wszystko jest względne, a wiec i sama prawda też?
Czy może wierzycie, że prawda stanowi jakąś nadrzędną prawidłowość, w postaci przeznaczenia, Boga czy innej siły?
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Ja uwazam, ze wszystko jest wzgledne, prawda tez. Tzn. przynajmniej jesli chodzi o ta prawde zalezna od wiary- ona dla kazdego bedzie inna i kazda bedzie prawdziwa ;) (prawda prawdziwa :D) Bo mysle, ze chodzi Ci o te wlasnie prawde- bo nad prawda w sensie np plotki czy w sensie "czy to prawda ze stalo sie to i to" to raczej nie ma sie co zastanawiac :) Prawda wiary czy pogladow zalezy od punktu widzenia, od naszego sposobu rozumowania.
 

Eman_77

Komendant
Dołączył
22 Wrzesień 2005
Posty
470
Punkty reakcji
2
Prawdy nie ma, wszystko to fikcja...zalezy od sposobu interpretacji...
 

sartoris

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2005
Posty
60
Punkty reakcji
0
Wiek
39
prawda to fakt niezaprzeczalny.

mam nadzieje że ktoś wie o co mi chodzi :p
 

mona

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
263
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z bajki
Ja uwazam, ze wszystko jest wzgledne, prawda tez. Tzn. przynajmniej jesli chodzi o ta prawde zalezna od wiary- ona dla kazdego bedzie inna i kazda bedzie prawdziwa ;) (prawda prawdziwa :D) Bo mysle, ze chodzi Ci o te wlasnie prawde-
Ja uwazam ze wszystko jest wzgledne w punkcie naszego pojecia- nie tyklo w punkcie wiary- nie jesteśmy w stanie ocenic czegos obiektywnie, jest to niemozliwe. Tzn oceniamy cos, i dla nas jest to ocena obiektywna, w rzeczywistosci- subiektywna.
Wychodzi na to,że nie jestesmy w stanie pojąć obiektywnej, "prawdziwej " istoty rzeczy- czyli własnie prawdy :p
A to znaczy, ze każdy ma swoją własną prywatną prawde, i ona jest dla niego jedyną prawdziwą - i niestety jedyna mozliwą.
Ciekawe jest to , że nasze "prawdy" ciagle się zmieniają- cos na nas wpływa, dowiadujemy sie czegos, coś zrozumiemy- i zmienia sie nasza "prawda".

Moją "prawda" jest rozwijanie swojej "prawdy"- chcę poznawać, -chcę rozumieć :lol: :) :p
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Ja uwazam ze wszystko jest wzgledne w punkcie naszego pojecia- nie tyklo w punkcie wiary- nie jesteśmy w stanie ocenic czegos obiektywnie, jest to niemozliwe. Tzn oceniamy cos, i dla nas jest to ocena obiektywna, w rzeczywistosci- subiektywna.
Wychodzi na to,że nie jestesmy w stanie pojąć obiektywnej, "prawdziwej " istoty rzeczy- czyli własnie prawdy :p
A to znaczy, ze każdy ma swoją własną prywatną prawde, i ona jest dla niego jedyną prawdziwą - i niestety jedyna mozliwą.
Ciekawe jest to , że nasze "prawdy" ciagle się zmieniają- cos na nas wpływa, dowiadujemy sie czegos, coś zrozumiemy- i zmienia sie nasza "prawda".

Moją "prawda" jest rozwijanie swojej "prawdy"- chcę poznawać, -chcę rozumieć :lol: :) :p

Jesli sie patrzy przez pryzmat emocji, zawsze patrzy sie subiektywnie. Abys stala sie obiektywna w kazdym calu, musialabys wyzbyc sie emocji, co jest, na szczescie, niemozliwe ;)
 

mona

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
263
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z bajki
Jesli sie patrzy przez pryzmat emocji, zawsze patrzy sie subiektywnie. Abys stala sie obiektywna w kazdym calu, musialabys wyzbyc sie emocji, co jest, na szczescie, niemozliwe ;)
Nie o to mi chodziło :niepewny:
Dla mnie obiektywnosc ocenienia czegoś nie opiera sie na przyjmowaniu tylko racjonalnych faktów, i niebrania pod uwage własnych emocji...

Powiem tak: Załózmy, ze chcę ocednic obiektywnie kolor doniczki . I załózmy, ze mam ja przed soba, tylko w jednej sekundzie jej istnienia ( durnie zabrzmi :eek: : teoretycznie zatrzymuję sobie czas i oceniam jedna sekunde "trwania " doniczki - zaraz powiem dlaczego) Co biore pod uwage? Mówie sobie: jest zielona . Od czego zalezy jej "zielonosc"? -Oceniam stopien natezenia światła padajacego na doniczke, jej kształt, cienie na powierzchni, chropowatosć powierzchni, skład chemiczny farby, stopien rozkładu farby( wiadomo- wszystko niszczeje, choćby nawet w mikroskali)czy doniczka jest zakurzona? jak ilosc kurzu w powietrzu wpływa na moja ocenę koloru?- itd, w nieskonczonosc mozna mnozyć przykłady.... Tyle co do oceny
czynników fizychno-chemicznych wpływajacych na moja ocene koloru. Ale musze ocenic tez sama siebie- tzn czym jest dla mnie ten kolor? czy kojarzy mi sie z morzem , czy zielenia trawy, czy mój eks z którym sie czesto kółciłam nosił czesto koszulki w takim kolorze? albo źle sie teraz czuje co wpływa na moją ocene , czy jakosć widzenia, jak mam wadę wzroku? itp, itd... Tych czynników jest nieskonczenie wiele- zeby je wszystkie wziasc pod uwage, musiałabym byc wszechwiedzaca :D a czas stoi w miejscu- tzn ze te czynniki( zarówno te dotyczace mojej osoby jaki i te fizyczno- chemiczne ) nie podlegaja zmianie- po prostu są, niezmieniaja sie w tej "sekundzie istnienia doniczki". A teraz czas znowu ruszy- minie ta jedna sekunda- i chmury zasłonia słonce, zmieni sie stopień oswietlenia doniczki- farba znowu sie troche zestarzeje- zmieni się doniczka, zmienie sie ja, zmienia sie niektóre czynniki które brałam pod uwage. A zeby ocenic obiektywnie kolor doniczki, trzeba by ocenić całe istnienie koloru- czyli wszystkie " sekundy" od pomalowania doniczki aż po jej stłuczenie, przemalowanie, czy rozpadniece sie w proch ...
Paranoja, nie? :lol:
wychodzi na to, ze jest to po prostu niemozliwe- do tego potrzeba by wszechwiedzy, i umiejetności swobodnego poruszania sie w czasie... :gwizda:
Dlatego nie mozna pojąc "prawdziwej" prawdy. :p
Ale mimo tego masz jakieś swoje prawdy, nie? W coś wierzysz, w coś nie wierzysz. Postepujesz wg. tych prawd, te prawdy sie ciagle zmieniaja, kiedy swiat wokół ciebie sie zmienia, kiedy ty sie zmieniasz.
Dlatego moim celem , moja "prawdą " jest rozwijanie swojej "prawdy"- która nie jest tą Prawdą obiektywną. Pogodziłam sie z tym , ze jest to niemozliwe...
:pali:
:p
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Prawda to jeden z trzech bytów transcendentalnych, w których się ona znajduje.
Prawda, która jest - PRAWDA, Prawda, która staje się -DOBRO, prawda, która ma być - PIĘKNO.

To, co jest prawdą istnieje. Nie prawda, nie ma racji bytu, ponieważ nie istnieje. Prawda to wartość, wszystko, co nie ma wartości jest nieistotne, nikłe, śmiertelne.
Co jest prawdą, a co nie?. Jest tym samym pytaniem o to, co JEST ludzkie, a co nieludzkie.
 

mona

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
263
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z bajki
Prawda to jeden z trzech bytów transcendentalnych, w których się ona znajduje.
Prawda, która jest - PRAWDA, Prawda, która staje się -DOBRO, prawda, która ma być - PIĘKNO.

To, co jest prawdą istnieje. Nie prawda, nie ma racji bytu, ponieważ nie istnieje. Prawda to wartość, wszystko, co nie ma wartości jest nieistotne, nikłe, śmiertelne.
Co jest prawdą, a co nie?. Jest tym samym pytaniem o to, co JEST ludzkie, a co nieludzkie.
Pozwolisz ze sparafrazuję^_^ : Prawda to coś co mozna okreslić jako wartosciowe( "cos z wartoscią"), czyli napewno dazenie do dobra, piekno i pojecie istnienia.
Pytanie ; co jest prawda- co nią nie jest ? jest równoznaczne z pytaniem; co jest wartością, a co nie.

Jezeli Cie dobrze zrozumiałam, to doszlismy do tego samego wniosku- pojecie wartosci okreslajace wg. Ciebie prawdę,- jest wzgledne.
Tak wiec mozna okreslić definicje prawdy, jednak samej prawdy nie mozna okreslić ( jakkolwiek by to nie brzmiało paradoksalnie :lol: )
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
W rzeczy samej kochanie, w rzeczy samej. :D

Co więcej oprę, się trochę na chrześcijaństwie. Ty jesteś prawdą, drogą, życiem. CZŁOWIEK. INDYWIDUALNOŚĆ LUDZKA.

Wszystko co się tyczy prawdy, piękna dobra, WARTOŚCI, Musi się tyczyć człowieka. To człowiek nadaje sens bytom, swoim życiem, zachowaniem, twórczością, postępowaniem.
 

mona

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
263
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z bajki
Zgadzam sie ^_^ szalejmy dalej;
Ja zahacze o Buddyzm.
Człowieczenstwo jest celem samym w sobie, prawdą człowieka- człowiek jest swoją wartoscią, okreslającą swoja prawdę.
ROZWÓJ. EWOLUCJA.
Bedąc ludźmi, dązymy do człowieczeństwa
Ty jesteś swoim celem, i jestes swoja drogą zarazem :lol:

Dązysz do swojego BYTU :lol:






----------------------------------------------------------
XXI wiek, a my dalej z tym Platonem... ^_^
Ale chyba inaczej sie nie da, jak to powiedział Rimbaud " Wszystko już wymyslono, wszystko juz powiedziano"
A Verlaine na to " Moze i tak ale ty masz szczególny sposób na powiedzenie tego jaszcze raz... "

Czy moze po prostu innej prawdy nie ma? i każdy po swojemu do niej dochodzi? :D
Pocieszjące :*
 

Milenka

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2005
Posty
48
Punkty reakcji
0
Wiek
34
dla mnie prawda jest jedna z najwiekszych wartosci... czasem zadaje rany, ale sa one z pewnoscia mniejsze niz te, ktore zostawia po sobie klamstwo i nieszczerosc... prawda jest czyms co powinno zyc wiecznie a wtedy swiat bedzie lepszy :D
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Czym jest dla was prawda?

Czy można w ogóle zdefiniować pojecie prawdy wiedząc, że wszystko jest względne, a wiec i sama prawda też?
Czy może wierzycie, że prawda stanowi jakąś nadrzędną prawidłowość, w postaci przeznaczenia, Boga czy innej siły?

mozna logicznie wytłumaczyc co to prawda...

prawda jest to przeciwność kłamstwa
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
Ale istnieja rzeczy, ktore nie sa ani prawda, ani klamstwem...
 

Deras

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2005
Posty
1 144
Punkty reakcji
0
Wiek
20
Miasto
WROCŁAW
A jakie to rzeczy?
Bo prawda to prawda a kłamstwo to kłamstwo...
Przecież nie ma czegoś takiego jak pośrodku prawdy i kłamstwa?

Hehe najwyraźniej nie rozumiem :p
 

jelonek

how can I ever change things that I feel?
Dołączył
12 Październik 2005
Posty
1 501
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Kraków
No chociazby mileczenie. Chodzi mi o to, ze prawda oraz klamstwo to pojecia wzgledne i to, co dla Ciebie jest prawda, moze nie byc nia dla kogos innego. Taki bardzo prosty przyklad: mamy daltonisate i zwyklego czlowieka. Daltonisty prawda jest, ze trawa jest szara, a zwyklego czlowieka- ze jest zielona. I nie mozna powiedziec, ze zwykly czlowiek mowi prawde, a daltonista klamie, tylko dlatego, ze Ty widzisz, ze trawa jest zielona. Mozna sie klocic, ze daltonisci sa mniejszoscia (chociaz kto wie...podobno 80% mezczyzn :p), dlatego mowia nieprawde, bo dla wiekszosci trawa jest zielona. Ale jesli znajdziesz sie w grupie, gdzie Ty jeden nie jestes daltonista, to Ty bedziesz uznany za klamce, bo jestes mniejszoscia.
 

BlizZ

Oczekujący Przyszłości
Dołączył
2 Sierpień 2005
Posty
1 731
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Dobry przykład :] Czasem prawda bywa subiektywna. Wiąże się to oczywiście ze sposobem postrzegania każdego zdarzenia w odmienny sposób przez każdego człowieka. Czasem nie łatwo zdobyć się na obiektywizm, kiedy nasze poglądy jednoznacznie idą w jednym kierunku. A w życiu często zdarzają się sytuacje, które zdefiniować można na wiele sposobów, które dodatkowo zwiększają pokusę "nagięcia" prawdy.
 
Do góry