Mózg a umysł?

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Czy sadzicie ze umysl, nasza swiadomosc, osobowosc sa tylko i wylacznie produktami mozgu czy jednak czyms wiecej? Czyli czy sa tylko materialne czy jednak czesc z nich jest duchowa? czy maja szanse przetrwac po smierci? Ja uwazam ze na pewno jestesmy czyms wiecej niz tylko fizycznym cialem ale czekam na opinie innych ludzi :)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Są to impulsy elektryczne, więc to tylko i wyłącznie rzecz materialna…
 

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
wiekszosc funkcji to rzeczywiscie impulsy miedzy neuronami ale z drugiej strony nadal nie wiadomo skad sie bierze swiadomosc i samoswiadomosc, czy mozg je tworzy czy odbiera z jakiegos zrodla?
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Myślę że człowiek jest istotą zarówno materialną jak i duchową. To , że myślimy mogłoby onaczać tę duchową stronę człowieka.
 

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Tez tak sadze. Po co by nam byla ta samoswiadomosc? Przekonalam sie ze mysli maja wiellka moc tworcza i zmieniania rzeczywistosci wiec na pewno to cos wiecej niz tylko rzecz materialna..
 

Marians

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2007
Posty
311
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zduńska Wola
Z punktu widzenia nauki, wszystkie nasze odczucia, myśli, wrażenia itp. powstają w mózgu jako impulsy przepływające przez neurony. Ale, przynajmniej w moim mniemaniu, za tym kryje się także coś innego. Wielu ludzi jest żywym dowodem zjawisk, o jakich się filozofom nie śniło. Dlatego jestem zdania, że człowiek oprócz mózgu posiada duszę lub coś innego, dzięki czemu jesteśmy tacy, a nie inni ;)
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
właściwie to jestem przekonany, że świadomość to jest to co robi nasz mózg. dusza to tylko inna nazwa na uczucia i emocje. tysiące doświadczeń i przypadków medycznych pokazały że świadomość a nawet osobowość zależy od mózgu i jego pracy. nie ma tu więcej nad czym się zastanawiać. ciekawe jest za to jak to mózg właściwie robi. imo czekają nas wielkie odkrycia naukowe w tym względzie.
 

Makavel

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2007
Posty
190
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Cyrk
Mózg jest tym, co jest w nim:) i nikt mi nie może zaprzeczyć, bo to kwestia wiary a tego udowodnić się nie da.
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
Mózg to kawał flaka z impulsami elektrycznymi, zdolny do niesamowitych wyczynów. Ale to nadal tylko kawał flaka i pewnego dnia obumrze, niezależnie od tego, jak wspaniały zawierał umysł. Jeśli ktoś mi udowodni istnienie duszy, to w nią uwierzę. Na razie niestety...
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Mózg to kawał flaka z impulsami elektrycznymi
wyobrażam to sobie jako super-hiper-skomplikowaną strukturę. mózg zawiera bilion neuronów, każdy z nich ma średnio 7 tyś. połączeń synaptycznych z innymi. mamy więc superskomplikowaną sieć ok. biliarda połączeń nerwowych, i to wszystko działa razem i daje świadomość, pamięć, uczucia etc. naprawdę wspaniała rzecz.
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
wyobrażam to sobie jako super-hiper-skomplikowaną strukturę. mózg zawiera bilion neuronów, każdy z nich ma średnio 7 tyś. połączeń synaptycznych z innymi. mamy więc superskomplikowaną sieć ok. biliarda połączeń nerwowych, i to wszystko działa razem i daje świadomość, pamięć, uczucia etc. naprawdę wspaniała rzecz.
Ale organiczna. Czyli podlega prawom życia i śmierci.
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
mózg to tylko materia tak jak supernowa, czy czarna dziura, cząstki elementarne. galaktyki zwierają do biliona gwiazd. wystarczy wziąć 7 tyś takich galaktyk i wyobrazić sobie, że gwiazdy albo jakieś myślące istoty żyjące przy nich wszystkie się komunikują. jak coś takiego nazwać?
materia organiczna jest tak skomplikowana, że łatwiej wytłumaczyć ewolucję wszechświata niż złożoność organizmów żywych. nazwać mózg flakiem to jak nazwać jakiś najnowszy dysk twardy z zapisaną na nim całą bibliotekę kongresu tłuczkiem do mięsa.
 

Githany

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
264
Punkty reakcji
0
Kwestia zastosowania. Ale HDD na tłuczek się nie nadaje, natomiast mózg jest tylko i wyłącznie materią organiczną, której nic nie chroni przed destrukcją, starzeniem się, chorobą. Jak każdą inną część ciała.
 

Anthrax

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2006
Posty
416
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Kwestia zastosowania. Ale HDD na tłuczek się nie nadaje, natomiast mózg jest tylko i wyłącznie materią organiczną, której nic nie chroni przed destrukcją, starzeniem się, chorobą. Jak każdą inną część ciała.
jak się nie nadaje, trochę nieporęczny, ale da się. procesor można wsunąć jako podkładkę pod za krótką nogę stołu... wszystko powstaje i ginie. nie ma rzeczy wiecznych, nieśmiertelnych oprócz tych w bajkach dla dzieci.
jak gwiazda umiera, to jest nawet piękne...
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Fizycznym mózgiem kieruje umysł,który jest duchem-duszą,naszą właściwą istotą stworzoną w Niebie.
 

Sadayoshi

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2007
Posty
330
Punkty reakcji
8
Miasto
Ponyville
Całkiem ciekawe wyniki dały badania, nad zjawiskiem tzw. śmierci klinicznej. Wiele osób twierdzi, że jest ona wynikiem niedotlenienia mózgu, czy też jakiś innych procesów psycho-fizycznych pojawiających się w chwili śmierci. Okazało się jednak, że w połowie dokładnie udokumentowanych śmierci klinicznych aktywność elektryczna mózgu nie występowała, a mimo wszystko zmarły po powrocie do życia opisywał takie same przeżycia, jakie występowały u osób, u których aktywność elektryczna mózgu nie ustała.
Mnie osobiście zagiął przypadek pewnej pani w średnim wieku, która od urodzenia była osobą niewidomą. W trakcie operacji ustały jej funkcje życiowe, jednak dzięki wysiłkom lekarzy udało się ją odratować. Po wybudzeniu z narkozy, pani ta stwierdziła, że przeżyła właśnie najzwyklejszą rzecz w życiu. Stwierdziła, że w pierwszej chwili zobaczyła światło... tyle razy jej opisywano jak wygląda, ale ona wreszcie je zobaczyła. Potem, wydawało jej się, że widziała z góry całą salę operacyjną i krzątających się przy niej lekarzy. Podała dokładny wygląd lekarzy, pomieszczenia, ubrań, stołu operacyjnego. Podała taką ilość szczegółów, jakiej nie była w stanie zabrać bez użycia wzroku. W dodatku powiedziała to prawie od razu po przebudzeniu, nie mógł jej więc tych informacji ktoś przekazać.
Ilekroć pomyślę o tym wydarzaniu, zawsze mnie zastanawia ^^
 
Do góry