justysia i misia, dzieki!
Ja bede rodzic w Holandii; wywalczylam to, ze w szpitalu, bo tu z zasady i standardu rodzi sie w domu, jak za dobrego krola Swieczka
Niestety, porod jest ambulatoryjny, tzn.zostajesz tylko kilka godzin, maz cie przywozi juz na same skurcze parte, czyli pierwsza czesc porodu przezywasz jeszcze w domu. A jak odejdzie lozysko, nie krwawisz juz, dziecko zmierza i zwaza, to sio do domu! Przez pierwsze 8-10 dni przychodzi do ciebie pielegniarka-polozna, ktora uczy karmienia piersia, przewijania, kapania, gotuje dla ciebie, sprzata, pomaga przy dziecku.Ona tez robi pierwsze szczepienia. Tak wiec do szpitala nie musze brac wyprawki, jedynie moze rzeczy do przewiezienia noworodka. Pizamy tez nie, bo spac tam z pewnoscia mi nie dadza, chyba ze bylyby komplikacje przy porodzie i musialabym zostac dluzej.
Wszystkie rzeczy dla dziecka kupowalismy przez internet, wydalismy rowno 100 euro, ale mamy juz:
-box, ktory bedzie sluzyl i za lozeczko, i za kojec, z szuflada i regulowanym dnem
-dwa wozki, oba 2 w 1, tzn.z gondola i spacerowka na pozniej.Czemu dwa? Pierwszy kupilam za 10 euro, ale gdy chcialam wyprac materacyk i spiworek, odkrylam z przerazeniem, ze gondola musiala byc uzywana przez poprzednich wlascicieli jako... koszyk do spania dla psa czy kota! :mruga: No coz... Kupilismy wiec drugi wozek, a ten probujemy sprzedac albo za darmo oddac.
- Maxi Cosi.To cos jak polaczenie fotelika samochodowego, kolyski i nosidelka.Do tego jest spiworek i siedzisko z szelkami.
-przewijak na komode z bawelnianymi przescieradelkami na gumce
-20 pieluszek bawelnianych w ksztalcie anatomicznym( model jak pampersy, ale mozna je prac)
- wiaderko z pokrywka na brudne pieluchy
-wiaderko z termometrem do kapania noworodka
- wanienka do kapania starszego, siedzacego juz dziecka
- dwa miedziane termofory w bawelnianych oslonkach
-poducha - walek do karmienia piersia.Moze tez sluzyc jako ochraniacz do lozeczka czy gdy dziecko lezy na kocyku, by sie nie sturlalo.Ma ksztalt litery U.
- ubranka w roznych rozmiarach, te dostalismy od rodziny i znajomych.Rozne body, z krotkim i dlugim rekawkiem, spioszki rozpinane w kroczku i na nozkach, kaftaniki, skarpetki, bluzeczki, czapeczki od slonca.
- mnostwo pluszakow
- reczniki z kapturkiem
- kocyki polarowe, kolderki, spiworki
- kosmetyki dzieciece do kapieli
- kamere bezprzewodowa do podgladania dzidziusia, gdy trzeba go zostawic samego( albo z tesciowa :/ ).Fajna rzecz, bo dziala jak telefon bezprzewodowy.Kamere mozna postawic albo powiesic kolo dziecka, a monitorek miec przy sobie np w kuchni. Kamera przesyla tez dzwiek, wiec mozna sie do dziecka odezwac, gdy juz zaczyna kwekac, a ty jestes np w toalecie.
Nie mamy zadnych butelek, smoczkow, podgrzewaczy.Zamierzam karmic piersia. Mysle o kupnie laktatora, ale tu te rzeczy sa koszmarnie drogie.Ceny wahaja sie od 50 do 200 euro.
Nie znamy jeszcze plci dziecka, ale wierzac ludowym porzekadlom, to raczej chlopiec.Maluszek jest bardzo ruchliwy, kreci sie jak akrobata, no i daje popalic, bo juz duzy! Przydusza dzielnie na przepone, wiec czesto robi mi sie slabo, jesc za duzo tez nie moge, bo zoladek scisniety i zaraz nadtrawiony pokarm wraca do przelyka, powodujac zgage.Same uroki zaawansowanej ciazy
Nogi puchna, w nocy skurcze w lydkach, stopach i udach - cos pieknego :lol: , jakby cie zywcem kroili! Mozna meza wystraszyc, jak tak wrzasniesz przez sen z bolu
No i najlepszy budzik, bo skurcze przychodza bardzo punktualnie, zawsze o 7 rano!
Co jeszcze dobija, to wahania nastrojow. Ja sie po prostu wszystkiego panicznie boje, chce miec wszystko dopiete na ostatni guzik, nie znosze niepewnosci. Do tego mam cudowna tesciowa, ktora jest lekko uposledzona umyslowo, a rwie sie juz do tego, by sprawowac opieke nad dzieckiem.Nie ufam jej, tak jak nie ufalabym 6-latkowi. Niestety, mieszkamy z nia. Moja tesciowa ma genialne poglady na opieke nad noworodkiem! Np pranie pieluch w... chlorze, dla dezyfenkcji. Dziecko przy tym moze spac w halasie, bo cisza mu szkodzi.Piersia sie nie karmi, bo sie dziecko od matki uzaleznia, poza tym piersi sie deformuja. A jak dziecko spi, no to przeciez spi, nie trzeba do niego zagladac i nie przeszkadza mu telewizor nastawiony na caly regulator. No coz... Z tych m.in.powodow jej wlasna corka wymowila jej prawo do opieki nad swoim synkiem. A gdy ja tez sie odcinam, babcia czuje sie baaaaardzo urazona. Ona tu zadnej nianki nie wpusci, ot co! Moja matka tez nie jest mile widziana( konkurencja, rozumiecie). Tak wiec przeraza mnie perspektywa bycia zdana na siebie sama( maz pracuje na dwie zmiany), do tego uzerania sie z debilna tesciowa
No ale coz poradze.Takie zycie.