Tylko 3 płyty? Nie da rady
...
Kolejność przypadkowa
Slayer - Reign In Blood
Dużo thrash'owej jazdy na najwyższym poziomie. Płyta stosunkowo krótka, ale czas spędzony przy niej daje kopa bardziej niż wiele innych, kilkudyskowych wydawnictw. Rzeźnik w najlepszej formie.
Finntroll - Nattfodd
Pomimo zmiany wokalisty nadal trzymają poziom i zachowują klimacik. Śpiewy, melodie, a obok tego ,,ciężki" głos Wilska. Mniam
Pantera - Vulgar Display of Power
Zastanawiałem się nad "Cowboys From Hell", bo też jest świetna, ale za mało tejże przesłuchałem. A przy VDoP spędziłem w słuchawkach część liceum i dziś też czasem wracam do tego rzemiosła.
Slipknot - All Hope Is Gone
Płyta przyjemnie mnie zaskoczyła. Najdojrzalsze dzieło zespołu, zrobione ambitniej i ciekawiej niż poprzeniczki, co rzadko się zdarza, gdy zespół odniesie taki sukces.
Metallica - Ride The Lighting
Najbardziej nastrojowy album Mety. Kill'em All miało prędkość, dużą moc, ale RTL jest głębsze, a i rozwija wypracowany styl.
Motorhead - Inferno
Bardzo przebojowe kawałki i co więcej-różnorodne(jak na spółkę Lemmy'ego). Od początku do końca dopracowane w szczegółach. Rock'owe grzanie uwieńczone jest natomiast fajną, blues'ową balladą.
Inne ulubione:
Children Of Bodom - Hatebreeder
Exodus - Fabulous Disaster
Annihilator - Set the World on Fire
Tenacious D - Tenacious D