Witam serdecznie.
Piszę do Was z takimi dwoma małymi, a zarazem wielkimi pytaniami... A to dlatego, że niestety orłem z chemii nie jestem. Problem tyczy żywicy naturalnej, takiej dostępnej w lesie, zebranej prosto z drzewa. Jest ona miękka i da się formować - chciałbym, aby była twarda i dało się ją pokruszyć do postaci proszku... Czy możecie podpowiedzieć, jak taką miękką, zebraną prosto z drzewa żywicę, domowymi sposobami w miarę szybko (bądź nie) doprowadzić do stanu hmmm... twardego/stałego, umożliwiającego wspomniane pokruszenie?
Drugie pytanie, i już ostatnie - czy istnieje możliwość zmieszania żywicy z parafiną (taką ze świeczki, rozpuszczoną w wysokiej temperaturze)?? Chodzi mi oczywiście o stan płynny, tak aby była możliwość nasączenia bawełnianej szmatki potencjalnym roztworem żywicy+parafina.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam!
Tomek
Piszę do Was z takimi dwoma małymi, a zarazem wielkimi pytaniami... A to dlatego, że niestety orłem z chemii nie jestem. Problem tyczy żywicy naturalnej, takiej dostępnej w lesie, zebranej prosto z drzewa. Jest ona miękka i da się formować - chciałbym, aby była twarda i dało się ją pokruszyć do postaci proszku... Czy możecie podpowiedzieć, jak taką miękką, zebraną prosto z drzewa żywicę, domowymi sposobami w miarę szybko (bądź nie) doprowadzić do stanu hmmm... twardego/stałego, umożliwiającego wspomniane pokruszenie?
Drugie pytanie, i już ostatnie - czy istnieje możliwość zmieszania żywicy z parafiną (taką ze świeczki, rozpuszczoną w wysokiej temperaturze)?? Chodzi mi oczywiście o stan płynny, tak aby była możliwość nasączenia bawełnianej szmatki potencjalnym roztworem żywicy+parafina.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam!
Tomek