Żyć zbyt poważnie

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale każdy ma inne priorytety i każdy obiera inną ścieżkę, by dotrzeć do szczęścia. Szczęście moje nie polega na tym samym, co Twoje szczęście, więc jeśli wybiorę sobie narkotyki, obijanie się i alkohol, co Ci do tego i co daje Ci prawo do oceny moich metod, które w przypadku moim mogą się sprawdzić zważywszy na fakt, iż mam inne cele od Twoich?
 
M

MacaN

Guest
Miałem na myśli coś innego... Chodzi mi o to, że taki narkoman myśli na zasadzie : będę się bawić przez całe życie, ciągle będę żył na skraju wyobraźni i rzeczywistości

Pytanie tylko, czy zdaje sobie sprawę z tego, że po jakimś czasie to nie będzie już branie prochów w schludnym pokoju i fajna jazda, tylko życie w melinie, kombinowanie pieniędzy na dragi za wszelką cenę z powodu niemożności zniesienia świata realnego i na końcu dostrzeganie swojej nędzy, kłopotów i bycia nikim także po zażyciu :) To ostatnie równoznaczne jest z chęcią odebrania sobie życia.
 

ciekawPl

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Bardzo ciekawy temat... Muszę przyznać, że też doskwiera mi to pytanie dlaczego tak dużo osób martwi się jutrem zamiast żyć dzisiejszym dniem. Wydaje mi się, że główną przyczyną takiego zachowania jest brak zainteresowań, pasji w życiu. Przynajmniej ja inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Monotonia w życiu sprowadza nas często do myślenia o problemach egzystencjalnych. Dlatego też trzeba w życiu starać się znaleźć coś dla siebie – coś oprócz pracy i wszelkiego rodzaju „zabijaczy” czasu typu: TV i internetu.
 

Statysta255

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2012
Posty
45
Punkty reakcji
2
potrafiłbym tak nie martwic sie o jutro gdyby moja sytuacja materialna i uczuciowa była stabilna-póki tak nie jest martwie sie o jutro-nie kazdy ma tyle szczescia.

potrafiłbym tak nie martwic sie o jutro gdyby moja sytuacja materialna i uczuciowa była stabilna-póki tak nie jest martwie sie o jutro-nie kazdy ma tyle szczescia.
 

szkarupa

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Ja jestem raczej wyluzowaną osobą, z dużym dystansem do otaczającego mnie świata. Oczywiście mam swoje wartości oraz cele w życiu, które staram się realizować. Uważam, że trzeba być raczej człowiekiem wyluzowanym, ale jednocześnie wiedzącym co trzeba robić w życiu i jak postępować.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Lepiej zrobić i żałować, niż żałowac, że się nie zrobiło. (? !)
Trudny wybór.
Ja częściej żałuję, że czegoś nie zrobiłam.
Czasami człowiek chciałby "zaszaleć", ale coś go blokuje.
W tym miejscu mówię o zasadach, zbyt sztywne - bardzo ograniczają.
Bardzo dużo zależy od osobowości no i oczywiście wychowania.

Kołem ratunkowym jest poczucie humoru, również (a może głównie) na własny temat.
To zawsze pomaga.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
a ja w 100% jestem pewien, że to zdanie nie jest słuszne.
!00% to chyba zbyt duża ostrożność.

Kiedyś, ze strachu i lenistwa, nie weszłam na pewien szczyt.
Dzisiaj wiem, że lepiej było to zrobić i ewentualnie żałować.
Po drodze pewnie "wyzionęłabym ducha", ale...wolałabym tam być.
Niestety nie sprawdzę już jak by było.
 
M

MacaN

Guest
Jeśli coś zrobisz i pożałujesz to lepiej tego nie robić. Wejścia na szczyt w ogólnym rozrachunku byś nie żałowała. Ja bym to raczej porównał do wyznania miłości, do ( to chyba dobry przykład ) odpyskowania człowiekowi, który doprowadza Cię do szału, do przyłożenia komuś i potem do patyczkowania się z Policją.
 

Its me

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2009
Posty
10
Punkty reakcji
0
Moim zdaniem dobrze jest raz na jakis czas wyłamać się z norm społecznych i zrobić cos bardziej odważnego/ "szalonego" niż na co dzień. Ja zwykle staram się nie oglądać na zdanie innych i jeśli uważam że coś jest zabawnego, czy po prostu mam na coś fajnego ochotę, to czemu nie? Natomiast trzeba pamiętać o fundamentalnych zasadach, i nie sprawiać innym przykrości, ośmieszać kogoś itp. tylko po to żeby nie żyć za "poważnie". Żyć z odwagą i kreatywnością ale znać umiar. Pozdrawiam.
 
T

TomaszTomasz

Guest
H.Joanna56:) napisał:
Lepiej zrobić i żałować, niż żałowac, że się nie zrobiło. (? !)
To zależy od tego, co się zrobiło ewentualnie czego się nie zrobiło? W każdym razie życie nie stoi w miejscu, lata szybko uciekają i nie ma co się przed nim chować. Człowiek powinien żyć tak by na starość z uśmiechem i satysfakcją miał o czym opowiadać wnuką.
 
Do góry