Związki partnerskie a dziedziczenie - czy prawo powinno ulec zmianie?

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Do powstania tego tematu zainspirował mnie inny temat dotyczący organizacji ślubów.

Temat związków partnerskich jest tematem, który często jest poruszany, szczególnie przez środowiska lewicowe. Wiele osób decyduje się na życie w nieformalnym związku. Powodów takiej decyzji jest wiele, jednak wraz z podjęciem takiej decyzji nasuwa się jedno pytanie. Jeżeli partner umrze, to kto dziedziczy po nim? O ile w przypadku małżeństw nie ma z tym problemu, o tyle tutaj ten problem się pojawia ponieważ w pierwszej kolejności dziedziczą bliscy (krewni) zmarłego. Oczywiście tutaj zabierają głos zarówno prawnicy jak i środowiska prawicowe, które otwarcie mówią, że w świetle prawa wszystko idzie uregulować. Wystarczy sporządzić testament i uwzględnić w nim partnera czy też partnerkę. Jednak kto z młodych osób o tym myśli? Ja osobiście mam tradycyjne poglądy, więc jestem zwolenniczką zawierania małżeństw. Ale przyznam, że od dawna interesuję się tym tematem i ciekawa jestem czy któraś z partii poruszy w końcu ten temat?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Jak już Ci odpisałem w konwersacji przerwanej przez Gressila, temat jest znacznie głębszy.

Nie, nie wystarczy zrobić testamentu, to nie rozwiązuje sprawy chociażby z powodu podatku. Jeśli oddam w spadku żonie dom warty 2 miliony złotych, to dostanie dom i tyle. Jeśli oddam taki dom mojej partnerce w związku nieformalnym, to ona musi od tego spadku zapłacić prawie 400 000 zł podatku. I co? Skąd weźmie te pieniądze? A to tylko jeden z problemów.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Społeczeństwo funkcjonuje na określonych zasadach. Do tej pory funkcjonowało dobrze. Małżeństwo to małżeństwo. Nieformalny związek to nieformalny związek. Proste definicje, proste zasady. Konkretne decyzje.

Jeśli będziemy przesuwać określone przywileje małżeńskie w stronę nieformalnych związków, to prościej będzie zlikwidować instytucję małżeństwa jako taką i na nowo zdefiniować prawnie związek dwojga (lub więcej) ludzi. Bo sprowadzenie małżeństwa tylko do rytuału, w którym dwie osoby wyznają sobie publicznie miłość przed takim czy innym urzędnikiem bez dalszych ściśle określonych konsekwencji prawnych (stopniowo rozszerzanych na inne formy związków) - nie ma po prostu sensu. Równie dobrze mogliby to bo zrobić przed sąsiadem albo kimkolwiek.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Społeczeństwo funkcjonuje na określonych zasadach. Do tej pory funkcjonowało dobrze. Małżeństwo to małżeństwo. Nieformalny związek to nieformalny związek. Proste definicje, proste zasady. Konkretne decyzje.

Jeśli będziemy przesuwać określone przywileje małżeńskie w stronę nieformalnych związków, to prościej będzie zlikwidować instytucję małżeństwa jako taką i na nowo zdefiniować prawnie związek dwojga (lub więcej) ludzi. Bo sprowadzenie małżeństwa tylko do rytuału, w którym dwie osoby wyznają sobie publicznie miłość przed takim czy innym urzędnikiem bez dalszych ściśle określonych konsekwencji prawnych (stopniowo rozszerzanych na inne formy związków) - nie ma po prostu sensu. Równie dobrze mogliby to bo zrobić przed sąsiadem albo kimkolwiek.


No widzisz, a moim zdaniem samo małżeństwo sprowadza się własnie do takiego rytuału. To coś, od czego będzie się w życiu odchodziło i bardzo dobrze. To decyzja dwojga ludzi, w jaki sposób chcą ze sobą żyć, czy chcą brać ślub, czy nie. Dlaczego państwo ma im to narzucać?

Pójdę dalej - dlaczego niby życie w trójkącie miałoby być nielegalne? Bo komuś w rządzie się to nie podoba? A może tym trojga ludziom to się podoba i chcą tak żyć, razem, w jednym gospodarstwie domowym, uprawiając między sobą seks i dzieląc trudy życia codziennego. Co Tobie, albo komukolwiek do ich decyzji?

Z jakiego powodu państwo ma regulować i stopniować kolejne formy związków, jak się wyraziłeś? Dlaczego nie mogę mieć prawa dziś zapisać u notariusza notatki, że Pani taka, a taka jest moja partnerką i to jej w ramach tego związku partnerskiego oferuje swój majątek w razie W, a za pół roku w nowej notatce u notariusza nie mogę zmienić zdania, że teraz zapisuję to innej dziewczynie? Dlaczego musimy przechodzić przez sprawy rozwodowe ciągnące sie latami ,jeśli dwoje ludzi, którzy decydują się na taki krok i tak juz się nie kochają i nie będą ze sobą? To niepotrzebna nikomu biurokracja i blokowanie sądów.

To śluby są częstą przyczyną zdrad. W normalnych warunkach, kiedy przestajesz się dogadywać z partnerką i się wypaliliście, po prostu się rozchodzicie i idziecie swoją ścieżką. W przypadku ślubu idziesz do kochanki, a żona do kochanka. Dzielicie wspólne gospodarstwo domowe, sypiając z kimś innym, bo prawo narzuca Wam ciągnącą się miesiącami, a czasem latami procedurę rozwodową. Płacą za to podatnicy, nie wiedzieć czemu. To nie ma sensu, a nie związki partnerskie.

A, nie zapominajmy o homoseksualistach. Oni tez mają uczucia i uważam, że mają prawo do przekazania majątku partnerowi / partnerce na takich samych zasadach, jak para heteroseksualna, a w Polsce obecne przepisy im to uniemożliwiają.
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Co do podatków zgodzę się. Rzeczywiście w przypadku spadkobierców niespokrewnionych on jest. Jednakże tak jak Davidas napisał, w przypadku zmiany prawa i legalizacji związków partnerskich byłoby to zrównanie związków z małżeństwami. Ale czy to byłoby dobrym rozwiązaniem?
Macuś, małżeństwo to nie jest tylko wyznanie sobie publicznie miłości. To jest coś więcej.
Zdrady? Ja osobiście nigdy bym nie zdradziła, jednakże wiem doskonale że do tego małżeństwa nie potrzeba. Wiele osób cierpi będąc zranionym przez drugą osobę nie posiadając obrączki na palcu.
Rozwody... Dziś łatwo przychodzi nam o tym rozmawiać, ponieważ są one na porządku dziennym. A dzieje się to dlatego, że człowiek nie potrafi rozmawiać z drugim człowiekiem. Nie wiemy czym jest kompromis, a to jest bardzo ważne.

Teraz odnośnie samych związków. Małżeństwo było i jest czymś niepodważalnym. Ono cementuje związek natomiast związek partnerski może być luźniejszą formą, która nie zobowiązuje do tego by wiązać się z kimś na stałe. Ja zawsze będę stawała po stronie małżeństw.

Jednak co do dziedziczenia to uważam że prawo w niektórych sferach funkcjonowania związków nieformalnych powinno być na równi z małżeństwami. Dlaczego? Jeżeli dwoje ludzi ze sobą żyje i razem pracuje na majątek, to dlaczego w przypadku śmierci jednego z nich to rodzina ma pierwszeństwo? Tym bardziej, że nie przyłożyli ręki do tego. Po drugie w przypadku wzięcia kredytu po rozstaniu spłaca tylko jedna strona. Dlaczego, jeżeli na kredyt decydowały się dwie osoby? Tutaj warto spojrzeć nie tylko od strony korzyści, ale również od strony strat. Podatek, długi i samotność, to bardzo obciąża drugiego człowieka.
Dlatego choć nigdy nie będę za zrównaniem związków partnerskich z małżeństwami o tyle zawsze będę uważała, że w niektórych (!) kwestiach prawo powinno na równi traktować wszystkich obywateli.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
To coś, od czego będzie się w życiu odchodziło i bardzo dobrze. To decyzja dwojga ludzi, w jaki sposób chcą ze sobą żyć, czy chcą brać ślub, czy nie.

Jasne, że się będzie od tego odchodzić. Już się odchodzi. Zresztą jest to jeden z bardziej widocznych elementów rozkładu społecznego w świecie zachodniego człowieka, który utracił pewne zdolności. Inne kultury (Azji, Afryki, Iberoameryki) nie mają z tym problemów, nie odchodzą, wręcz przeciwnie - zacieśniają te podstawowe związki międzyludzkie jak małżeństwa, jak rodziny. Instytucja małżeństwa jest znana już w społecznościach pierwotnych. Jest ściśle związana z naturą człowieka jako istoty społecznej. To od niej zaczyna się ekspansja życia społecznego, stabilizacja jednostki, bezpieczeństwo rodzinne, im silniejsze są zręby tych podstawowych komórek - tym silniejsza jest całość. Takie prawa biologii. To, że dziś Europejczyk czy Amerykanin nie potrafi stworzyć stałego związku z drugim człowiekiem, nie potrafi wziąć odpowiedzialności za siebie i za drugiego człowieka, nie jest argumentem przemawiającym za likwidowaniem małżeństwa jako przeżytku. Małżeństwo jako podstawa rodzinna przetrwa i tego "nowoczesnego" Europejczyka i Amerykanina - co do tego nie ma wątpliwości, liczby mówią same za siebie. Światowa populacja stale rośnie, dobija do 8 miliardów a Europa i Ameryka Północna mają problemy demograficzne. W przyszłości europejski emeryt będzie miał za sobą 10 związków ale 0 dzieci. Natomiast europejski Arab będzie miał jedną żonę i 10 dzieci. Ale to bardziej antropologia i socjologia niż prawo.

Oni tez mają uczucia i uważam, że mają prawo do przekazania majątku partnerowi / partnerce na takich samych zasadach, jak para heteroseksualna, a w Polsce obecne przepisy im to uniemożliwiają.

Wystarczy znieść podatek od spadków bez mieszania w to spraw matrymonialnych. Bez łączenia tego z jakimikolwiek związkami. Istniejące dziury w obecnym prawie i wszystkie możliwe obejścia oraz interpretacje sądowe zastąpić konkretną ustawą i temat z głowy. Nie trzeba sięgać do rewolucji społecznej i obyczajowej by to załatwić.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Wystarczy znieść podatek od spadków bez mieszania w to spraw matrymonialnych. Bez łączenia tego z jakimikolwiek związkami. Istniejące dziury w obecnym prawie i wszystkie możliwe obejścia oraz interpretacje sądowe zastąpić konkretną ustawą i temat z głowy. Nie trzeba sięgać do rewolucji społecznej i obyczajowej by to załatwić.

Taka rewolucja, że podatki 2 lata później się płaci.

Co do podatków zgodzę się. Rzeczywiście w przypadku spadkobierców niespokrewnionych on jest.

W przypadku spokrewnionych też. Podatek nie istnieje jedynie w przypadku 0 linii pokrewieństwa.

Instytucja małżeństwa jest znana już w społecznościach pierwotnych. Jest ściśle związana z naturą człowieka jako istoty społecznej. To od niej zaczyna się ekspansja życia społecznego, stabilizacja jednostki, bezpieczeństwo rodzinne, im silniejsze są zręby tych podstawowych komórek - tym silniejsza jest całość. Takie prawa biologii.

Spokojnie, zaraz powiążesz lądowanie na księżycu z instytucją małżeństwa! Nie zapędzaj się tak. Arab, którego dałeś za przykład nieco dalej, niż cytowany tekst będzie miał 5 żon, w czasach średniowiecza zmiana żony, a na pewno kochanki po kilka razy w ciągu życia była czymś normalnym. Azjaci? Azjaci maja swoje żony, a żony swoich mężów, a jak już maja dziecko, to sobie radośnie pukają na boku, małżeństwo obliguje ich niejako do wychowania dziecka. Tylko pytanie, czy w takiej atmosferze powinno sie je wychowywać?



Jeśli chodzi o małżeństwo, to widzę jego sens dla państwa w przypadku adopcji dzieci, bo, jak już Wiki napisała, małżeństwo to pewna deklaracja, która dla aparatu państwowego jest więcej warta, niż związek nieformalny. Przy całej reszcie nie widzę sensu dla rozdzielania przepisów na małżeństwa i związki nieformalne, po prostu ludzie dziś często za siebie wychodzą, by np. wziąć kredyt, albo przekazać drugiej połowie połowę mieszkania. Gwarantuję Wam, że wspólny kredyt jednoczy tak samo, jak małżeństwo ;)

Rozwody... Dziś łatwo przychodzi nam o tym rozmawiać, ponieważ są one na porządku dziennym. A dzieje się to dlatego, że człowiek nie potrafi rozmawiać z drugim człowiekiem. Nie wiemy czym jest kompromis, a to jest bardzo ważne.

A co to, przepraszam Wiki, zmienia w naszej dyskusji? Pozostawienie statusu quo w sprawie związków nieformalnych i brak wprowadzania związków partnerskich nauczy ludzi, by ze sobą rozmawiać i chodzić na kompromisy? Oczywiście, że nie.

Generalnie jeśli o mnie chodzi, to mam w nosie dyskusje i rozważania natury ideologicznej. Wyleczyłem się z ideologii już jakiś czas temu, uważam, że jest to narzędzie do trzymania ludzi za mordę i do zmuszania ich do posłuszeństwa wobec rządzących warchołów. W kwestii związków nieformalnych interesuje mnie tylko kwestia ekonomiczna, całą resztę mam w du... nosie.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 423
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Pary bez śluby powinny
Mieć jedynie prawo do
przekazania
Majątku bez podatku.
Podatek od majątku
Powinnien zostać całkowicie
Zlikwidowany i
Prawo powinno
Automatycznie
Gwarantować przekazanie
Majątku bez sprawy
Sądowej i tylko informacje o
Potwierdzeniu majątku.
Absurdem jest
By prawo do mieszkania
Miali krewni którzy nie
Przyczynili się do tego majątku
I zamiast marnować ich czas
Na przyjazdy lub wysyłanie
Dokumentów i
Zapłata im części majątku
Oznacza sprzedanie
Mieszkania .
Ryzyko że ta osoba
Będzie chciała pieniądze
Za rezygnowanie z tego
Majątku.
Prawo automatycznie
Powinno gwarantować
Parze tej osoby prawo
Do jego mieszkania i
Majątku i chroni
Od konfliktu w rodzinie i
Czekanie jak krewni
Którymi nie utrzymujemy
Kontaktu odpowiedzą na
Sprawę i możemy też
Nie znać tej osoby lub
Adresu tej osoby.
Automatyczne przekazanie
Majątku zmniejsza koszty
Administacyjne i nie
Daje nadmiaru pieniędzy
Papugą i specjalnie
Nie prowadzili automatycznego
Przekazania majątku
Po śmierci partnera by
Gwarantować zajęcie
Administracji i
Zyski dla państwa i
Prywatne zyski dla
Kancelarii prawniczych i
Większość spraw
Polega na potwierdzeniu
Majątku po mężu lub żonie.
Dodatkowo nie daje
Podstaw do propagowania
Homo ślubów bo
Zlikwidowano sprawy
Majątkowe.
 
Ostatnia edycja:

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 423
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Tworzenie osobnej ceremonii
Dla zwykłych par jest pozbawione
Sensu i te osoby nie potrzebują
Dokumentu a prowadzeniu dla
Nich związku partnerskiego
Powoduje pojawienie się
Urzędnika i jedynie
Co powinni zyskać to
Przekazanie majątku bez
Podatku nie ważne
Kim go tworzą.
Jeśli ten związek
Ma dzieci i mieszkają
Razem lub utrzymują
Kontakty to prawo
Powinno narzucić
automatycznie potwierdzenie
Małżeństwa dla dobra dziecka.
Bez stałego związku porzuci
Rodzinę i po potwierdzeniu
Związku kontrola służb
By zapewnić bezpieczeństwo
Dziecku lub jego zabranie.
Przemocy wobec Dzieci
Dopuszczają się dwie grupy
Społeczne.
1 wolne związki przemoc
Wobec dzieci i morderstwo po
Ich urodzeniu i ukrywanie
Ciał i prawo powinno narzucać
Tej grupie automatycznie
małżeństwo i kontrolę służb.
2 samotne matki żyją z
Rodzenia a pieniądze
Mają od państwa i facetów.
Mieszkanie to dom publiczny
I melina a prawo powinno
Gwarantować zabranie i
Przekazanie dziecka facetowi.
Jeśli nie ma żony a ma
Lepsze warunki od tej
Kobiety to nie dostanie
Dziecka nawet jeśli
Żyje zbierania pieniędzy
I nie potrafi dbać o nie.
Dlatego prawo powinno
Dać tylko sprawy majątkowe
A po urodzeniu dziecka
Uznać te związki za
Małżeństwo dla dobra dziecka
I narzucenie by rozstanie było
Tylko powodu patologii lub
Psycholog potwierdzi nie da
Się uratować związku.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 423
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Przypadku gdy przekazanie majątku
Jest pewne powinno nastąpić
Tylko potwierdzenie prawne a
Pozostałe osoby tylko informacja o
Tym a nie zrobią tego bo sądy
Zyskają za mało pieniędzy a
Prawniczy nie zyskają nadmiaru
Pieniędzy bo te sprawy mogą
Powodować zawiść i konflikty na laty.
Najbardziej zyskują firmy
Sprzedające mieszkania i notariusze.
Ta osoba nie ma tylu pieniędzy
By dać tym osobą część tych pieniędzy.
Zamiast kierować się dobrem
Ludzi i nie marnowaniem pieniędzy
Na pewne sprawy i dodatkowo
Przypadku braku kontaktu nie
Mogą nic zrobić tym majątkiem i
Nie ważne że sprawa jest oczywista .
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Witajcie. Odświeżając temat, to sprawa jest prosta: jeśli jest małżeństwo to po śmierci jednego lub drugiego małżonka cały majątek przypada na żyjącego małżonka. Jeżeli są też dzieci to też połowa majątku przypada tym dzieciom i majątek jest dzielony na wszystkich.
Natomiast, jeśli nie jest to małżeństwo, a tylko zwykły związek partnerski, wtedy, jeżeli jest taka wola osoby przed śmiercią to może, w testamencie cały majątek zapisać osobie z którą jest w związku, ale trzeba wtedy zapłacić podatek. I tutaj to w zależności od wysokości majątku, Im większy i droższy majątek, tym podatek też jest wyższy.
I tutaj, państwo na tym zyskuje, bo dostaje podatek w takich sytuacjach. A państwo chętnie i zawsze liczy na to, by jak najwięcej było takich sytuacji, by umierały osoby z majątkami, by nie mieli rodziny najbliższej, by od przekazywania majątków na obce osoby był płacony podatek.
Bo nawet w przypadku dalszej rodziny, to też już obowiązuje jakiś podatek, ale mniejszy niż w przypadku osób z najbliższej rodziny.
W mojej sytuacji nigdy tak nie miałem, by ktoś mi coś zapisał z majątku, w testamencie.
Ojciec i matka też mi niczego nie zapisali, bo sami nic nie mieli i nie potrafili zadbać o moją przyszłość.
Nikt mi niczego za darmo nigdy nie dał. Ja sam musiałem sobie radzić, gdzieś pracować, żebym miał coś skromnego.
 

Aishqa

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2021
Posty
22
Punkty reakcji
2
Jak już Ci odpisałem w konwersacji przerwanej przez Gressila, temat jest znacznie głębszy.

Nie, nie wystarczy zrobić testamentu, to nie rozwiązuje sprawy chociażby z powodu podatku. Jeśli oddam w spadku żonie dom warty 2 miliony złotych, to dostanie dom i tyle. Jeśli oddam taki dom mojej partnerce w związku nieformalnym, to ona musi od tego spadku zapłacić prawie 400 000 zł podatku. I co? Skąd weźmie te pieniądze? A to tylko jeden z problemów.
Dokładnie. Takie gadanie to jest pic na wode aby nawinąc makaron na uszy że rzekomo nie ma u nas dyskryminacji.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Dokładnie. Takie gadanie to jest pic na wode aby nawinąc makaron na uszy że rzekomo nie ma u nas dyskryminacji.
Tu nie chodzi o dyskryminację, tylko o pieniądze. Geje i lesbijki to bardzo mały ułamek w porównaniu do heteroseksualnych par z podobnym problemem. Państwo straciłoby na tym kupę siana. Politycy mają w du..nosie kto z kim śpi i co mu przekazuje. Chodzi o to, że trzeba z tego wyciągnąć profit, a takim prawem by się go pozbawili.
 
Do góry