To jest ból każdego faceta, żaden z nas nie potrafi wyłączyć w sobie pragnienia/zaspokojenia kobiety (chodzi o normalnych, trzeźwo myślących w rzeczy samej). Tu jest psikus, bo kobiety zarzucają nam iż myślimy non stop tylko o jednym (zaspokojeniu potrzeby seksu), gdy jednak do tego dochodzi zależy nam bardziej na zaspokojeniu kobiety i w tym momencie my faceci się gubimy...bo zamiast czerpać przyjemność, to myślimy, rozkminiamy, co źle, czy tak dobrze, za szybko, za wolno, za głębko bla bla bla....przejmujemy się cholera, tylko po to aby zaspokoić partnerkę, wtedy z namiętnego seksu wchodzi pasztet.
Kto powiedział że seks ma trwać tyle i tyle ? Zajebisty seks może trwać 5-10 min. i nikt nie może zaprzeczyć, bo wszyscy jesteśmy inni.
Jednak zazwyczaj gra wstępna ma tu bardzo duże znaczenie, dlatego poświęć na to jak najwięcej czasu, baw się, ale czerp z tego przyjemność, a gwarantuje Ci że partnerka z pragnienia sama Cię przyciągnie do siebie, a wtedy nie ma co się martwić czy seks trwa długo, czy krótko, czy kończę zbyt wcześnie...podniecenie obu stron wtedy gra jak chcę, co jest najlepsze z tego wszystkiego.