zdradził po 11 latach, prosi o wybaczenie

Beata30

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
trawka13, nie jestem kobietom która odepchnęła by męża po urodzeniu dzieci. Starałam się, choć wiadomo czasu dla siebie było zdecydowanie mniej, więc i sił na seks było mniej. Nie ukrywam , że czasem mąż na to narzekał. Po smsie zrobiłam sobie "rachunek sumienia", że może faktycznie trzeba pewne rzeczy poprawić. Odnośnie seksu po tym jak przeczytałam smsy to robiliśmy to zawsze jak był w domu i to nie jeden raz dziennie. Było na prawdę fajnie, różne miejsca, różne pory dnia..- jak kiedyś. Inicjatywa była raczej po obu stronach, a chyba nawet bardziej po mojej. On wydawał się zadowolony z tego. Myślę że brnął w tamto dalej bo mimo tego , że w domu miał dobrze, kusiła go ta ciekawość jak jest z inną (bo ten sms który przeczytałam dotyczył tylko seksu oralnego) i po prostu chciał wykorzystać okazję, że tak łatwa koleżanka mu się trafiła..
Zielony Feniks, też o tym myślę , że skoro zrobił to raz, zrobi kolejny.. Nie wiem może jestem naiwna, może nadal kocham, znam go tak długo i w sumie gdzieś z tyłu głowy zawsze miałam tą świadomość że to się stanie, że będzie chciał spróbować. Sprawdził, ma już tą wiedzę ( lepiej, gorzej, czy po prostu inaczej ), widzi jakie są tego konsekwencje więc nie sądzę , żeby drugi raz zaryzykował utratę rodziny.. A może się mylę..
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
trawka13, nie jestem kobietom która odepchnęła by męża po urodzeniu dzieci
ale ja tego nie sugerowałem, natomiast wiesz jakie jest życie.
Ileż to matek karmiących śpi z dziećmi, bo wygodniej, w nocy wstawać nie trzeba.
Nie są odosobnione przypadki, że dzieci już starsze, a małżonkowie śpią osobno.
Znałem taki przypadek, ona spała z dziećmi, które miały już po kilka lat, on sam - finał chyba wiesz jaki był.
Choć tu w tym przypadku, nie było zdrady z jego strony, po prostu związek umarł śmiercią naturalną,
problemy życiowe których nie da się uniknąć, powodowały właśnie eskalację irytacji i kłótni i skończyło się w jeden jedyny sposób jaki mogło.


Nie ukrywam , że czasem mąż na to narzekał
Pytanie bez sensu, bo już po ptakach, ale skoro mówił Ci, że oczekuje coś więcej, to nie dało rady? może nie częściej, ale powiedzmy bardziej frywolnie?

czyli mamy:
- nie miał innej oprócz Ciebie
- związek trwający 11 lat, więc rutyna
- oczekiwał trochę więcej, niż miał
i to się zbiega:
- trafia się okazja, babka zainteresowana
- dyskusje o oralu i na tym pewnie nie koniec "orgietek"
więc pękł, ciekawość, coś nowego połączone z samczą naturą wzięły górę.
Bynajmniej nie odbieraj tego jako próby usprawiedliwienia go, bardziej mi tu chodzi o zrozumienie motywu jego postępowania


Odnośnie seksu po tym jak przeczytałam smsy to robiliśmy to zawsze jak był w domu i to nie jeden raz dziennie. Było na prawdę fajnie, różne miejsca, różne pory dnia..- jak kiedyś. Inicjatywa była raczej po obu stronach, a chyba nawet bardziej po mojej. On wydawał się zadowolony z tego.
to bym odebrał jako pozytywny sygnał

Sprawdził, ma już tą wiedzę ( lepiej, gorzej, czy po prostu inaczej ), widzi jakie są tego konsekwencje więc nie sądzę , żeby drugi raz zaryzykował utratę rodziny.. A może się mylę..
Zostają w sumie dwa najważniejsze pytania:
1/ jak wcześniej pisałem - Twoje uczucia, czy dasz radę zapomnieć, wybaczyć w pewnym sensie, i zacząć żyć normalnie.
2/ No i właśnie jego sprawdzenie - czy mu się to spodobało, czy może wie jak to jest z inną, ciekawość zaspokojona, zrozumiał co może utracić.

Pierwsze pytanie jest zależne tylko i wyłącznie od Ciebie. Ja jako facet, chyba nie dał bym rady zapomnieć, wiesz męska duma, ego, ambicje...
Ty jesteś żoną, matką, macie wspólny dom, masz więcej składowych do rozważenia. Takie pitolenie: olej go, znajdziesz lepszego to dobre są dla nastolatek, co co tydzień lataj z innym.

Drugie pytanie - Ty go znasz, masz największe szanse wyczuć, czy wyszalał się, czy skrucha jest prawdziwa ... My tego nie wiemy

Aha, ten zawód nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem - nie bycie w domu, może powodować chęci
Ale znałem też odwrotny przypadek, on wyjeżdżał, ona robiła imprezy i dawała się posuwać mołolatowi

Daj sobie czas na opadnięcie choć trochę emocji i zimną kalkulację - Mądrego wyboru.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
jak ktos napisal jak sie kocha to sie nie zdradza!

najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że wychodzi na to ze facet to jednak zwierze, bo nei starcza mu ze ma szczesliwa rodzine, dzieci, prace, kochajaca zone, seks z żoną, to jedna lafirynda ktora mu sie obok tyłka dobrze zakręci, sprawia że zapomina o tym wszystkim, i puka sobie na boku, perfidnie oszukując rodzine.

nie wracaj, badz stanowcza, ludzie potrafia byc sobie wierni jak im na sobie zależy, a takie gadanie że sie nie wyszalał, czy że chciał zobaczyc jak to jest z inną jest prostą informacja, że jest nieodpowiedzialnym idiotą,niestety.

nowa dvpa szybko przeminie, bo takie znajomości mają krótki termin przydatności i wtedy będzie wracać na kolanach, ale ja bym na Twoim miejscu nie potrafiła zaczac wszystko od nowa, a o zaufaniu nie wspomne.

zdradził raz, zdradzi drugi..trzeci.

jak miał jakies ale co do seksu z żoną to nie lepiej z nią o tym POROZMAWIAĆ, niż brać na boku?

Dante91 jak masz jakis problem to idz sobie pobiegaj, a nie sie na forum wyładowywujesz.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
trawka13, nie jestem kobietom która odepchnęła by męża po urodzeniu dzieci. Starałam się, choć wiadomo czasu dla siebie było zdecydowanie mniej, więc i sił na seks było mniej. Nie ukrywam , że czasem mąż na to narzekał. Po smsie zrobiłam sobie "rachunek sumienia", że może faktycznie trzeba pewne rzeczy poprawić. Odnośnie seksu po tym jak przeczytałam smsy to robiliśmy to zawsze jak był w domu i to nie jeden raz dziennie. Było na prawdę fajnie, różne miejsca, różne pory dnia..- jak kiedyś. Inicjatywa była raczej po obu stronach, a chyba nawet bardziej po mojej. On wydawał się zadowolony z tego. Myślę że brnął w tamto dalej bo mimo tego , że w domu miał dobrze, kusiła go ta ciekawość jak jest z inną (bo ten sms który przeczytałam dotyczył tylko seksu oralnego) i po prostu chciał wykorzystać okazję, że tak łatwa koleżanka mu się trafiła..
Zielony Feniks, też o tym myślę , że skoro zrobił to raz, zrobi kolejny.. Nie wiem może jestem naiwna, może nadal kocham, znam go tak długo i w sumie gdzieś z tyłu głowy zawsze miałam tą świadomość że to się stanie, że będzie chciał spróbować. Sprawdził, ma już tą wiedzę ( lepiej, gorzej, czy po prostu inaczej ), widzi jakie są tego konsekwencje więc nie sądzę , żeby drugi raz zaryzykował utratę rodziny.. A może się mylę..


No i co?

Może i nie zawsze byłaś sexbomba, nie zawsze miałaś ochotę na sex.... i to ma go usprawiedliwić, że zdradzał??? :mruga:

Czy on narzekał kiedykolwiek na wasze współżycie? Próbował coś zrobić w tym kierunku? Chyba tylko tyle, że poszedł do innej i zaspokoił swój instynkt....

To nie jest autorki wina!!!
Urodziła dwójkę dzieci i naturalna sprawą jest, że w tym czasie kobieta jest 'inna', ze co najmniej przez 3 miesiące nie może uprawiać seksu, że dziecko ją całkowicie pochłania... a facet tak jej dziękuje za urodzenie mu dziecka <_<
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
To nie jest autorki wina!!!
Urodziła dwójkę dzieci i naturalna sprawą jest, że w tym czasie kobieta jest 'inna', ze co najmniej przez 3 miesiące nie może uprawiać seksu, że dziecko ją całkowicie pochłania... a facet tak jej dziękuje za urodzenie mu dziecka <_<

dokładnie Promyk. jak z tego wniosek? nie mieć dzieci :]

Ty sie poswiecasz, i takie wynagordzenie za 9 meisiecy i jeszcze kolejne opieki 24h nad nim dostajesz.

najjlepiej powiedziec ze wina kobiety, ze w lozku bylo nie tak jak powinno, bo przeciez jakze by mogla byc wina męża ...
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Nie byłam w takiej sytuacji dlatego mogę tylko teoretyzować... No ale już może jakoś wybaczyłabym w końcu to, że zdradził. Ale do cholery jak wybaczyć to, że zdradził, wyszło na jaw, więc kajał się przed Tobą, obiecywał poprawę jak to on Ciebie nie kocha, tylko Ty, nie chce Cię stracić, Ty się wtedy też zaczęłaś starać żeby było dobrze między Wami, a on Cię perfidnie dalej robił delikatnie mówiąc w balona! Tego bym chyba wybaczyć - choćbym chciała- nie umiała
Ciężko odbudować związek i zaufanie po zdradzie, a co dopiero odbudować go gdy druga strona dalej kłamie - tutaj obietnica "to już się nie powtórzy" już nie zadziała
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
umiejetnosc wybielania facetow wzmacnia sie w narodzie, ehhh
tak, tak czekam na kolejne porady typu:
powinien porozmawiać - mimo, że autorka pisała, że narzekał
faceci to zwierza - mimo to, że piepszył się z czyjąś żona
co ma niemożność kochania się z kobietą 3 miesiące po porodzie - mimo, że autorka ma dzieci 2 i 3 lata

porównaj sobie swój tekst z chociażby z tekstem Pameli - ile krótszy, a jakże treściwszy
idźcie zobaczcie czy nie ma Was gdzie indziej - są lepsze tematy do manifestu wyzwolenia nastolatek i posiadania swojego jakże cennego zdania
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
narzekać to on mógł, ciekawe jak z jego strony ten seks wygladał ;] to raz, a po drugie jakby przejal choc troche obowiazkow żony zwiaznym z dziecmi to moze by jej sie bardziej chcialo nie uwazasz?

jak facet KOCHA i mu ZALEŻY to moze sie pojawić tysiac okazji, a on przejdzie obok, nie korzystajac z nich. ten nie kochal i nie zalezalo mu bo nie bylo to incydentalny wybryk

z ciekawości? z ciekawości to można kupić inna paste do zębów niż się używa na codzien, a nie pukać inne kobiety z ciekawości. :mruga:
 

Beata30

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Dziękuję Wam za wszystkie Wasze opinie, zarówno te od kobiet, jak i od mężczyzn. Wiadomo decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do mnie ale istotny jest też dla mnie męski punkt widzenia.
Trawka13 co do dzieci, od początku dzieci miały swoje własne pokoje, wstawałam w nocy, karmiłam i wracałam do męża. Wiadomo wieczorem byłam padnięta po całym dniu, a rano mnóstwo obowiązków. Nie było tak że nie rozmawialiśmy o tym, mąż mówił że chciałby więcej, a ja wiadomo starałam się ale nie będę nic robiła na siłę, skoro byłam padnięta to najzwyczajniej w świecie padałam. wiadomo , że ten czas nie trwałby wiecznie, już teraz dzieciaczki są na tyle duże, że zawsze można włączyć bajkę i na chwilę skoczyć na piętro. No ale ona pojawiła się w takim, a nie innym momencie naszego życia..
pamela a, masz rację u niego szło kłamstwo za kłamstwem, jak to później tłumaczył, zna mnie i wiedział jak to się skończy kiedy się dowiem, a z drugiej strony ona nim tak kierowała, że dalej w to brnął z czystej ciekawości.. Sam przyznał, że na chwilę stracił dla niej głowe , był oczarowany. Ale teraz liczymy się tylko my.
nieśmiertelna, Promyk Słońca, absolutnie nie mam zamiaru siebie obwiniać, tak jak piszecie, urodziłam 2 dzieci, poświęciłam się całkowicie dla nich i dostałam zapłatę. Zamiast mnie wspierać w momencie kiedy najzwyczajniej w świecie miałam dość siedzenia w domu z dziećmi i chciałam wrócić do pracy, on wolał znaleźć sobie kochankę. A ja naprawdę cholernie się starałam..
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
a po drugie jakby przejal choc troche obowiazkow żony zwiaznym z dziecmi to moze by jej sie bardziej chcialo nie uwazasz?
a gdzie autorka napisała, że się dziećmi zajmował lub nie zajmował?
widzisz o takie podejście i puste frazesy mi chodzi - nic nie wnoszą do tematu

To nie jest temat jakiejś nastolatki: "codziennie dostawałam 26 sms, a dziś przysłał tylko 20, Czy myślicie, że już mu na mnie nie zależy?" :D
W takim tematach możemy sobie popisać mniej lub bardziej mądre rzeczy, pożartować.
Tu Autorce świat się przekręcił do góry nogami, więc trochę powagi by się przydało
Pisanie frazesów "zostawić go" jest dobre dla panny bez zobowiązań, która za dwa dni znajdzie sobie innego.
Tu nie jest tak prosto, jest więcej zmiennych, jak niewinne dzieci. Zdajesz sobie sprawę, jak "łatwo" wychować samemu dzieci?
- kto z tymi dziećmi będzie siedział w domu? opiekunka kosztuje, do żłobków i przedszkoli wcale nie jest się tak łatwo dostać
- jeśli pracuje 8 godzin i dojeżdża dalej, to kto będzie te dzieci zawoził i odbierał z przedszkola/żłobka
- jak jedno się rozchoruje, co zrobić z drugim? targać ze sobą po lekarzach czy zawozić do rodziców, a jak mieszkają daleko?
- dom kto utrzyma dom, alimenty starczą na żarcie dla dzieci, może ubrania, a gdzie opłaty za dom, ogrzewanie?
- praca, problemy bo non stop na zwolnieniu, bo któreś chore, to na zebranie trzeba iść
jakieś większe zakupy itp. itd jak widzisz komplikuje się to wszystko niemiłosiernie i dla matki taka decyzja nie jest prosta.
Nie jest prosta dla każdego co został zdradzony, a tu jeszcze małżeństwo, dzieci ...
Pomyśl, to nie jest prościzna kopnij go w zad i już. Dzieci też pewnie wolałyby mieć ojca, który z nimi spędzi czas, nauczy je czegoś, a nie będą może wyduwały go co dwa tygodnie i na wszystko czasu będzie mało.

Forum jest otwarte, każdy może pisać, ale w takich tematach trzeba pisać z rozsądkiem,
Oklepane hasła "zdradził raz, zdradzi drugi" nic nie wnoszą. W takich tematach trzeba podchodzić indywidualnie, patrzeć wszelkie za i przeciw.

Ja wiem, że dla większości z Was naczelnym zadaniem jest stawać afront temu co piszą faceci.
Powołałem się wcześniej do postu Pameli, więc pociągnę - gdybym miał takie podejście jak Wy reprezentujecie, to powinienem już go krytykować dla zasady, bo napisała go kobieta.
Nie robię tego, bo jest oparty na podanych informacjach i zawiera jakieś tam jej prywatne przemyślenie, z którymi tak na prawdę nie można się nie zgodzić

przemyśl to
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
a gdzie autorka napisała, że się dziećmi zajmował lub nie zajmował?
widzisz o takie podejście i puste frazesy mi chodzi - nic nie wnoszą do tematu
moze wzielam to stad ->
ciężko mi cokolwiek znaleźć bo na jego pomoc przy dzieciach kompletnie nie mogę liczyć

zdaje sie ze pisales cos o czytaniu ze zrozumieniem?

widzisz o takie Twoje puste frazesy mi chodzi. :]

To nie jest temat jakiejś nastolatki: "codziennie dostawałam 26 sms, a dziś przysłał tylko 20, Czy myślicie, że już mu na mnie nie zależy?"
biggrin.gif

W takim tematach możemy sobie popisać mniej lub bardziej mądre rzeczy, pożartować.
Tu Autorce świat się przekręcił do góry nogami, więc trochę powagi by się przydało
wasze rozkminki z dante sa wlasnie nie na miejscu, zreszta Ty w kazdym teamcie tylko o puukaniu i zaliczaniu lasek piszesz wiec co w tym temacie robisz..nie wiem
Pisanie frazesów "zostawić go" jest dobre dla panny bez zobowiązań, która za dwa dni znajdzie sobie innego.

fajnie..to mąż skesi sie z jakas panna, regularnie z nia sypia ! a ja mam jej pisac, ze ma w tym siedziec bo ma dzieci? troche szacunku do kobiety moze trawka?

Tu nie jest tak prosto, jest więcej zmiennych, jak niewinne dzieci. Zdajesz sobie sprawę, jak "łatwo" wychować samemu dzieci?
- kto z tymi dziećmi będzie siedział w domu? opiekunka kosztuje, do żłobków i przedszkoli wcale nie jest się tak łatwo dostać
kobieta potrafi zarobic wiecej niz cena przedszkola, żłobka czy niani...

- jeśli pracuje 8 godzin i dojeżdża dalej, to kto będzie te dzieci zawoził i odbierał z przedszkola/żłobka
- jak jedno się rozchoruje, co zrobić z drugim? targać ze sobą po lekarzach czy zawozić do rodziców, a jak mieszkają daleko?
- dom kto utrzyma dom, alimenty starczą na żarcie dla dzieci, może ubrania, a gdzie opłaty za dom, ogrzewanie?
- praca, problemy bo non stop na zwolnieniu, bo któreś chore, to na zebranie trzeba iść
jakieś większe zakupy itp. itd jak widzisz komplikuje się to wszystko niemiłosiernie i dla matki taka decyzja nie jest prosta.
Nie jest prosta dla każdego co został zdradzony, a tu jeszcze małżeństwo, dzieci ...
Pomyśl, to nie jest prościzna kopnij go w zad i już. Dzieci też pewnie wolałyby mieć ojca, który z nimi spędzi czas, nauczy je czegoś, a nie będą może wyduwały go co dwa tygodnie i na wszystko czasu będzie mało.
:niepewny:

czyli proonujesz pogodzic sie z mezemy, zapomniec o tym, zaufac ze nie bedzie z nikim na boku (o ile z tamta nadal nie jest), bo nie ma jak za prad zaplacić? albo nie ma kto dziecka do lekarza zawieść ?

lol człowieku, jak Ty masz takie podejscie, ze byc z kim zeby moc rachunki zaplacic to ja nie mam pytan.

Ja wiem, że dla większości z Was naczelnym zadaniem jest stawać afront temu co piszą faceci.
Powołałem się wcześniej do postu Pameli, więc pociągnę - gdybym miał takie podejście jak Wy reprezentujecie, to powinienem już go krytykować dla zasady, bo napisała go kobieta.
Nie robię tego, bo jest oparty na podanych informacjach i zawiera jakieś tam jej prywatne przemyślenie, z którymi tak na prawdę nie można się nie zgodzić
tak tak kobiety sie na was biendych mezczyzn uparly, uwazaja was za same zlo, i przeklenstwo, idz sie poplacz.

Dante91 jak masz jakis problem to idz sobie pobiegaj, a nie sie na forum wyładowywujesz.

Nieśmiertelna, wypie*dalaj, dziękuję :eek:k:
tez cie lubię. raport
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
tylko prosisz o radę ignorantów z forum, którym i tak w większości to wisi, albo nie mają o tym pojęcia, bo czegoś takiego nie doświadczyli. :eek:k:

ja myślę że tyle wystarczy w tym temacie

jesteście nudni i powtarzacie się więc zrobię to samo

po czyjej jestem stronie? po niczyjej, co ja głupi gówniarz mogę wiedzieć o życiu (to nie jest ironia)

na podstawie moich doświadczeń, poglądów dla mnie sprawa jest oczywista, facet zdradził, kłamał, zawiódł Twoje zaufanie

w moiim przypadku zaufanie odbudować nie można, w prawdzie kieruje się być może chorymi zasadami w życiu lecz jest mi z tym bardzo dobrze

- kto z tymi dziećmi będzie siedział w domu? opiekunka kosztuje, do żłobków i przedszkoli wcale nie jest się tak łatwo dostać
- jeśli pracuje 8 godzin i dojeżdża dalej, to kto będzie te dzieci zawoził i odbierał z przedszkola/żłobka
- jak jedno się rozchoruje, co zrobić z drugim? targać ze sobą po lekarzach czy zawozić do rodziców, a jak mieszkają daleko?

faceta i tak nie ma w domu, o ile dobrze przeczytałem, a nie ukrywam swojego analfabetyzmu :) chyba pracuje jako kierowca tira, tak?

- jak jedno się rozchoruje, co zrobić z drugim? targać ze sobą po lekarzach czy zawozić do rodziców, a jak mieszkają daleko?
- dom kto utrzyma dom, alimenty starczą na żarcie dla dzieci, może ubrania, a gdzie opłaty za dom, ogrzewanie?
- praca, problemy bo non stop na zwolnieniu, bo któreś chore, to na zebranie trzeba iść

fakt, tu może być problem lecz jeśli masz oparcie w rodzicach, jesteś mądra, myślę że poradzisz sobie

oczywiście jak podkreśliłem wyżej, nigdy nie byłem w takiej sytuacji i zapewne nie będę, nie wiem co czujesz w obecnej chwili więc moja wypowiedź może się mieć nijak do danej sytuacji

Ja jako facet, chyba nie dał bym rady zapomnieć, wiesz męska duma, ego, ambicje...
Ty jesteś żoną, matką, macie wspólny dom, masz więcej składowych do rozważenia.

Ty jako facet, czy Ty jako facet, mąż i ojciec?

Życzę powodzenia i mądrego wyboru, który to? nie mam pojęcia.

Przepraszam że napisałem.
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
moze wzielam to stad ->

zdaje sie ze pisales cos o czytaniu ze zrozumieniem?

widzisz o takie Twoje puste frazesy mi chodzi. :]
kpisz, czy o drogę pytasz?
cytujesz mi zdanie wyrwane z kontekstu, w którym autorka pisze, że mąż ma taką, a nie inną pracę i w związku z wyjazdami, nie może liczyć na jego pomoc?
w tym czasie seks korespondencyjnie uprawiają? nie ośmieszaj się


Ty w kazdym teamcie tylko o puukaniu i zaliczaniu lasek piszesz
jak to teraz młodzież mawia? "żal.pl"?
nie mam zamiaru robić syfu w tym wątku, bo z chęcią bym zobaczył te posty


fajnie..to mąż skesi sie z jakas panna, regularnie z nia sypia ! a ja mam jej pisac, ze ma w tym siedziec bo ma dzieci? troche szacunku do kobiety moze trawka?
nic nie zrozumiałaś, tłumaczył kolejny raz nie będę


kobieta potrafi zarobic wiecej niz cena przedszkola, żłobka czy niani...
tak, tak, wszystkie tak zarabiają, kiedyś się obudzisz ... z ręką w nocniku.


idz sie poplacz.
już płaczę i ubolewam, że Autorka z prawdziwym, życiowym problemem trafiła na forum rozwydrzonych nastolatek
które g... wiedzą o życiu, o rachunkach, o wychowywaniu dzieci, ale za to najwięcej mają do powiedzenia ... nie w temacie i bez zrozumienia
na tym kończę "dyskusję" z Tobą, jak dorośniesz i zaczniesz pisać z sensem, to może pogadamy

a teraz bądź tak miła i nie offtopuj tutaj, daj szansę wypowiedzieć się innym, co mają coś sensownego w temacie do powiedzenia
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
faceta i tak nie ma w domu, o ile dobrze przeczytałem, a nie ukrywam swojego analfabetyzmu :) chyba pracuje jako kierowca tira, tak?
On jeździ i zarabia, Ona siedzi w domu i zajmuje się dziećmi
On wypada, zaczyna płacić jej alimenty (drobna część pensji), nie stać ją na utrzymanie domu, siebie i dzieci z tych pieniędzy = musi iść do pracy
jaśniej?
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
już płaczę i ubolewam, że Autorka z prawdziwym, życiowym problemem trafiła na forum rozwydrzonych nastolatek
które g... wiedzą o życiu, o rachunkach, o wychowywaniu dzieci, ale za to najwięcej mają do powiedzenia ... nie w temacie i bez zrozumienia
na tym kończę "dyskusję" z Tobą, jak dorośniesz i zaczniesz pisać z sensem, to może pogadamy

Dokładnie tak Panie Trawka, ale jak można w ogóle w tak ważnych sprawach prosić o radę na forum tego typu, gdzie w większości użytkownicy to nastolatkowie, którzy o życiu góvno wiedzą ? Dokąd ten świat zmierza, żeby dorosła kobieta pytała się o rady "dzieciaków" ehhh...
 
Do góry