moniquemonique
Bywalec
Autorko, co u was? Jakaś poprawa jakieś zmiany postanowienia?
A ja uważam, że Ty tez powinnaś zrobić coś dla siebie! Zaszyj się w pokoju pod ciepłym kocem, zrób sobie dobrej herbaty i poczytaj... trafiłam ostatnio na książkę "Piąta fala pożądania" Moniki Nowickiej http://org-epost.com/book19783562.phpstudentka_TWP napisał:Zdecydowałam się właśnie tutaj napisać, ponieważ wiem, ze piszą tutaj osoby, które mają coś mądrego do powiedzenia... a człowiek docenia to szczególnie w chwili gdy ma problem.
W zasadzie nie wiem od czego zacząć bo mam wrażenie ze problem jest złożony. Zacznę od tego ze wczoraj odkryłam małą tajemnicę mojego męża. Mam do niego (?) zaufanie, w związku dogadujemy się świetnie i wszystko "jest ładnie i pięknie" ale wczoraj zobaczyłam ze mój mąż ogląda sobie filmy erotyczne. Już kilka razy zauważyłam ze jak wchodzę do pokoju to raptem zamyka jakąś stronę (słyszę klik myszki)zdziwiło mnie to więc pod jego nieobecność przejrzałam historię no i zobaczyłam.Co o tym myślę? Mam bardzo mieszane uczucia: z jednej strony jestem wściekła z drugiej czuję się ... zdradzona? chyba jednak bardziej czuję się gorsza ... niewystarczająca ? Mam żal do niego. Nie powiedziałam mu o tym (jeszcze) bo wiedziałam ze wybuchnę a wiadomo ze to nie pomaga. Wieczorem pytał czy coś się stało ale spławiłam go. Odwróciłam się na bok i zasnęłam. A dziś myślę o tym i staram się jakoś to ... wytłumaczyć? zrozumieć ? Wiem ze raczej jest to normalne u facetów ale... mój mąż ? (tak wiem brzmi jak dramat ale trochę tak to jest)
Jak głębiej się nad tym zastanowię to jeszcze bardziej dobijam się myślą ze to jest ewidentnie moja wina. Często kiedy on próbuje się do mnie zbliżyć to go "odpycham." Niby to jest żartem takie przekomarzanie się ale jednak... Kiedy leżymy razem w łóżku i zaczyna mnie całować czuję złość jakiś taki dziwny niepokój ciężko jest mi to określić (taki wewnętrzny krzyk)i odpycham go Takim sposobem nie kochamy się zbyt często. (najczęściej kilka dni po okresie mam ochotę na seks ale to też nie jest reguła) Czasem jest tak ze zaczyna mnie całować i już niby jest miło ale odpycham go z nerwem bo porostu wybucham - staram się jakoś to tłumić bo wiem ze on nie jest temu winien ale to jest silniejsze ode mnie.Tak samo jest z dotykiem.
Nie wiem co mam z tym zrobić. On chce ze mną rozmawiać. Ja się tak blokuję ze nie potrafię wykrztusić z siebie słowa na ten temat.
Kocham go nie chce go stracić. Wiem że jest to dość poważny problem ale nie potrafię go rozwiązać. Dodam tylko ze nigdy nie byłam ani molestowana ani zgwałcona (bo mam wrażenie ze zachowuję się jak taka osoba)
Apropo tych filmów boli mnie to ze on to robi ale wiem ze sama sobie na to zapracowałam.
PS: jak się zastanowię to od zawsze miałam problem z bliskością, nie mówię tu już nawet o bliskości z partnerem ale w ogóle z ludźmi.Zawsze uciekałam od (błahego) dotyku szczególnie mężczyzn ale nie tylko. I chyba nigdy nikomu się nie zwierzyłam tak do końca- raczej powierzchownie nigdy z uczuć.
Co o tym sądzicie ?