Witam Was Forumowicze, chciałabym zasięgnąć Waszej porady...
W lutym poznałam chłopaka, z którym zaczęłam się spotykać na relacjach koleżeńskich. Z czasem, gdy nasze więzi zaczęły się zacieśniać powiedział mi o swojej "koleżance" Klarze, z którą łączyło go coś więcej niż koleżeństwo. Dziewczyna prawdopodobnie zakochała się w nim, a on spotykał się z nią, ale powiedział jej, żeby nie nastawiała się na nic więcej, bo oni nigdy nie będą razem, mogą jedynie się spotykać. Dziewczyna zaakceptowała to i powiedziała, że ok, ale wiecie jak to z dziewczynami bywa - nadzieja umiera u nas ostatnia. Gdy Paweł zaczął bliżej mnie poznawać odsunął się od Klary, więcej czasu poświęcał mi... Z czasem zakochał się we mnie... Zmienił się. Zmienił swoje złe nawyki na dobre. Z chłopaka, dla którego nie liczyły się uczucia dziewczyn, a jedynie ciągłe melanże i odcięcie od rzeczywistości stał się Pawłem, który poważnie myśli o przyszłości, chce w końcu ogarnąć swoje życie. Zrobił to dla mnie. Powiedział mi, co do mnie czuje, ale ja nie chciałam się z nim wiązać, dobrze było mi na takich relacjach jakie były między nami. Pomimo mojej odpowiedzi powiedział, że zgadza się na to, aby było tak jak wcześniej, dlatego, że po raz pierwszy w życiu myśli najpierw o moim szczęściu, nie swoim i przede wszystkim nie chce tracić ze mną kontaktu.
Czas sprawił, że odsunęliśmy się od siebie... W tym czasie znowu zbliżył się do Klary, aby o mnie zapomnieć. Jego stare nawyki wróciły. "Stary Paweł" powrócił... Miałam wrażenie, że relacje między Pawłem a Klarą nie były typowo koleżeńskie jak twierdził. Mówi o tym sam fakt, że zdarzało mu się zostawać u niej na noc, jej siostra zaprosiła go na swoją I komunię św., Kamila zaprosiła go jako osobę towarzyszącą na wesele... Teraz Paweł ma wesele brata, zaprosił mnie na nie już dawno. Ostatnio dowiedziałam się, że powiedział Klarze, o tym, że zaprosił mnie na te wesele, ale nie wie czy na pewno będę chciała pójść. Gdybym nie chciała on pójdzie z Klarą. Nawet powiedział jej, że wolałby pójść ze mną niż z nią...
Nie wiem jak powinnam zachować się w takiej sytuacji... Nie wydaje Wam się, że w takiej sytuacji powinnam zrezygnować z zaproszenia, aby on poszedł z Klarą? Może powinnam zrobić coś jeszcze..?
W lutym poznałam chłopaka, z którym zaczęłam się spotykać na relacjach koleżeńskich. Z czasem, gdy nasze więzi zaczęły się zacieśniać powiedział mi o swojej "koleżance" Klarze, z którą łączyło go coś więcej niż koleżeństwo. Dziewczyna prawdopodobnie zakochała się w nim, a on spotykał się z nią, ale powiedział jej, żeby nie nastawiała się na nic więcej, bo oni nigdy nie będą razem, mogą jedynie się spotykać. Dziewczyna zaakceptowała to i powiedziała, że ok, ale wiecie jak to z dziewczynami bywa - nadzieja umiera u nas ostatnia. Gdy Paweł zaczął bliżej mnie poznawać odsunął się od Klary, więcej czasu poświęcał mi... Z czasem zakochał się we mnie... Zmienił się. Zmienił swoje złe nawyki na dobre. Z chłopaka, dla którego nie liczyły się uczucia dziewczyn, a jedynie ciągłe melanże i odcięcie od rzeczywistości stał się Pawłem, który poważnie myśli o przyszłości, chce w końcu ogarnąć swoje życie. Zrobił to dla mnie. Powiedział mi, co do mnie czuje, ale ja nie chciałam się z nim wiązać, dobrze było mi na takich relacjach jakie były między nami. Pomimo mojej odpowiedzi powiedział, że zgadza się na to, aby było tak jak wcześniej, dlatego, że po raz pierwszy w życiu myśli najpierw o moim szczęściu, nie swoim i przede wszystkim nie chce tracić ze mną kontaktu.
Czas sprawił, że odsunęliśmy się od siebie... W tym czasie znowu zbliżył się do Klary, aby o mnie zapomnieć. Jego stare nawyki wróciły. "Stary Paweł" powrócił... Miałam wrażenie, że relacje między Pawłem a Klarą nie były typowo koleżeńskie jak twierdził. Mówi o tym sam fakt, że zdarzało mu się zostawać u niej na noc, jej siostra zaprosiła go na swoją I komunię św., Kamila zaprosiła go jako osobę towarzyszącą na wesele... Teraz Paweł ma wesele brata, zaprosił mnie na nie już dawno. Ostatnio dowiedziałam się, że powiedział Klarze, o tym, że zaprosił mnie na te wesele, ale nie wie czy na pewno będę chciała pójść. Gdybym nie chciała on pójdzie z Klarą. Nawet powiedział jej, że wolałby pójść ze mną niż z nią...
Nie wiem jak powinnam zachować się w takiej sytuacji... Nie wydaje Wam się, że w takiej sytuacji powinnam zrezygnować z zaproszenia, aby on poszedł z Klarą? Może powinnam zrobić coś jeszcze..?