Zakon

Status
Zamknięty.

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206


Podczas wizyty w rytualnym obozie Błękitnej Wstęgi, egzorcysta Williar próbuje wygnać upiora, który nawiedził lokalną karczmę. Okazuje się, że ten posiada mentalny kontakt ze splugawioną świątynią, gdzie znajdować się ma źródło jego mocy. Wraz z kilkoma innymi śmiałkami, między innymi żercą Phellanem i inkwizytorem Fiodorem, ruszają tam, aby ostatecznie zlikwidować zagrożenie. Wkrótce okazuje się, że upiór jest reprezentantem nowej, nieznanej dotychczas kasty duchów zwanej Vash-Anem. Pomimo że zostaje pokonany, zaraz przed swym unicestwieniem rzuca na całą grupę potężną klątwę. Od teraz dusze śmiałków są naznaczone mrocznym piętnem. Mogą żyć i egzystować jak dotychczas, lecz po śmierci ich jestestwa należeć będą do Ciemności. Tymczasem miejscowy śniący Enchay odnajduje zapiski dotyczące trzech starożytnych wież. Według legendy zabicie w zaklęty dzwon na każdej z nich, ma odwrócić piętno upiora. Wszyscy wraz z Enchay’em ruszają na północ, aby zweryfikować prawdziwość tej historii. Po drodze okazuje się, że całe zajście z przekleństwem było przez kogoś ukantowane, a prawdopodobnie ten sam krąg próbuje zataić informacje o kolejnych dzwonnicach oraz pozbyć się drużyny. Po wielu perypetiach przeklętym udaje się odnaleźć jedną z wież, znajdującą się w samym środku Wilczej Nekropolii. Wchodzą w krótki sojusz z demonem, aby pokonać tamtejsze wilkołaki. Udaje się uderzyć w dzwon, a część klątwy zostaje zdjęta. Demon pragnie więcej krwi i atakuje drużynę. Jest jasne, że walczący z nim nie mają większych szans. Enchay otwiera przejście do Pomroku, pomimo wyładowań w mocy, jakie zaburzają astralne podróże. Wszyscy oprócz Williara uciekają portalem. Egzorcysta jakiś czas broni ich przed demonem, a ostatecznie staje się jego więźniem w domenie stwora.

* * *
Phellan odzyskiwał przytomność. Ostatecznie zdarzenia jawiły mu się jako rozmyta mgła. Co się z nim działo, gdzie był, a nawet kim jest – potrzebował paru chwil, aby udzielić sobie zgodnych odpowiedzi na te pytania. Z ulgą stwierdził, że czuje już własne ciało i posiada wszystkie kończyny. Powoli otworzył oczy. Zarejestrował, iż znajduje się w jakiejś sali badań, a wokół niego uwijają się rozmyte kontury postaci. To zapewne lecznica, choć lekarze jacyś dziwni… Poruszali się jakby mieli problemy z koordynacją. Żerca zogniskował wzrok na najbliższej sylwetce. Przez chwilę mrużył oczy, aby wreszcie ujrzeć kto, a właściwie co stoi tuż nad nim.

zombiegb.jpg
Banda splugawionych do cna stworów otaczała go ze wszystkich stron. Phellan miał z takimi nieraz do czynienia. Żałosne istoty, jakie kompletnie zaprzepaściły ludzką naturę dla Ciemności. Ich egzystencja ograniczała się do ciągłej zabicia i zjedzenia czegokolwiek. Nie były też specjalnie wytrzymałe, a to za sprawą faktu, iż większość gniła od środka. Jednak zawsze atakowały stadem, co utrudniało walkę.
Phellan zdążył jeszcze zauważyć, iż nie ma swojego ekwipunku. Pokaźną zbroję zastąpiła mu dziwna, poszarpana tunika. Nie posiadał broni, więc musiał polegać na sile swojego ciała.

* * *
zzzlsd.jpg
Egzorcysta ocknął się w środku przedziwnej głuszy. Od razu wiedział, że trafił do wydzielonej części Pomroku. Las wokół niego emanował nieziemskim światłem, jak gdyby wszystkie drzewa były utkane z fosforyzującej nici. W okolicy zauważył również jakieś zapomniane ruiny i zarośniętą studzienkę. Wokół fruwały wielkie gawrony kracząc zajadle. Właściwie dźwięk jaki wydawały nie przypominał odgłosów zwykłych ptaków. Tutaj na myśl przychodziło żałosne zawodzenie. Egzorcysta spojrzał w niebo. Było tak ciemne, że zdawało się ogromną wyrwą, dziurą w astralnym świecie. Zrobił parę kroków, niepewny czy w ogóle znajduje się w swoim ciele. Słyszał zewsząd ciche szepty niewidocznych postaci.
Po lesie kręciło się parę wychudzonych ludzi. Mieli wypalone spojrzenia i obwisłą, żółtą skórę. Na ciałach nosili jedynie wydarte przepaski biodrowe. Wydawali się być niegroźni, więcej nawet – unikali spoglądania w kierunku egzorcysty. Williar zauważył także parę innych osób w długich kapturach. Ci z założonymi na sobie rękoma kluczyli dostojnie między drzewami czasami zatrzymując się, przy którymś z chudzielców. Wtedy upadali przed zakapturzonych, zanosząc się dławionym płaczem i bełkocząc nieskładnie. Williar znajdował się jednak za daleko, aby wychwycić szczegóły nerwowej rozmowy.
Spojrzał przed siebie. Zza widmowych drzew wyłaniał się czarny jak smoła budynek. Na piętrze paliły się światła.

* * *
- Budzi się! Budzi! Słyszysz mnie? No dalej…
Fiodor leniwie otworzył oko. Był obolały i zdezorientowany. Chociaż tego jeszcze nie wiedział, wyszedł najlepiej po wycieczce Pomrokiem z całej kompanii. Miał na tyle szczęścia, że pierwsze co ujrzał, to nie plugawy odmieniec, ale miła twarz położnej. Dziewczyna poprawiła go na łóżku i podała wody. Inkwizytor omiótł szybkim spojrzeniem pomieszczenie w jakim się znajdował. Fiodor niejasno wydedukował, że znajduje się Błękitnej Wstędze. Pięknie zdobione ściany, liczne zdobienia i ołtarze jasno wskazywały na zakon rytualistów. Leżał w wydzielonym pomieszczeniu świątyni. Na lico Fiodora spływało wątłe światło, przelewające się przez witraż. Ów dzieło sztuki przedstawiało trójkę Egzarchów. Musieli nad nim czuwać, skoro do dziś pozostał przy życiu.

52917136.jpg
Młoda dziewczyna na chwilę zniknęła, aby wrócić z Calle. Kapłanka, choć zawsze stonowana i dumna, teraz wyglądała na nieco przejętą. Towarzyszyła jej nieodzowna służąca, podążając za panią, aby dzierżyć koniec bujnej fryzury. Calle podeszła do łóżka Fiodora i lekko pokręciła głową. Musiał kiepsko wyglądać. Choć oczy kobiety były zasłonięte wstęgami owiniętymi wokół głowy, mężczyzna wyraźnie czuł jej wzrok.
- Fiodorze. Co się stało? Gdzie Enchay i reszta? Znaleźliśmy cię nieprzytomnego, parę mil od obozu. Majaczyłeś i byłeś skrajnie wyczerpany. Jak się teraz czujesz?

* * *
Magnus siedział w swoim wytwornym gabinecie obserwując leniwie przesuwające się sylwetki za oknem. Miał stąd świetny widok na obóz. Widok ozdobionych haftowanymi sztandarami gmachów z finezyjnymi fasadami poprawiał humor. Jakże miło popatrzyć na przykład dobrobytu i dobrego smaku w dzisiejszym, tak podłym świecie.
W pokoju Magnusa nie brakowało niczego. Jako rzecznik rodu musiał być odpowiednio reprezentatywny. Interesant od razu wie z kim ma czynienia, gdy wchodzi do jego lokum i widzi barwne obrazy, popiersia, heblowany stół a na nim dobre cygara. O prezencję trzeba dbać, o tym wie każdy Hanzyta.
Było to szczególnie ważne dzisiaj, gdy jak w każdy piąty dzień tygodnia, przyjmował mieszkańców obozu. Pater familias o imieniu Leonardo* nie miał czasu, aby załatwiać wszystkie sprawunki związane z obywatelami klanu. Jako że dość ufał Magnusowi, pozostawiał rozwiązywanie części spraw dla niego. Rzecz jasna zaufanie wśród Hanzytów było pojęciem względnym. Mowa tu bardziej o niepisanej umowie, że na razie nikt nikogo nie orżnie. Tym samym musiał użerać się ze skłóconymi handlarzami, podpisywać umowy, czy ustalać ceny przy sprzedaż drewna do sąsiedniego klanu.
Do pokoju zapukała ochroniarka Magnusa, po czym bezgłośnie wsunęła się do środka. Dziewczyna nosiła czerwoną suknię i maskę zakrywającą oczy. W delikatnych dłoniach trzymała rozpięty wachlarz.

beztytuuysez.jpg
Ktoś niezaznajomiony z obyczajnością Hanzy mógłby wziąć ją za damę o kruchej naturze. Jednak Teenehide dobrze wiedział, że ma przed sobą iście demona w ludzkiej skórze. Lucy była zabójcza jak dziesiąta szklanka whisky. Ukryte w jej wachlarzu ostrze dało do wiwatu już niejednemu, który chciał zastąpić Magnusa na jego stanowisku. Lucy bezwiednym głosem poinformowała:
- Proszę Pana, jest jeszcze trójka. Pan Orlando zgodnie z zapowiedzią przyszedł rozmówić się w sprawie najemników.
No tak, Orlando. Ten obleśny typ już od miesiąca suszył głowę o spotkanie. Wciąż próbował wmówić Magnusowi, że mają za mało strażników i to kiedyś się źle skończy dla klanu. Dlatego też permanentnie starał się odsprzedać usługi w postaci swoich najemników.
- Jest również hrabina Fe Loe. Nie mówiła w jakiej sprawie przychodzi, ale wyglądała na poddenerwowaną.
Durna baba. Przeprowadziła się tutaj rok temu, a zgrywa wielką szlachciankę. I zawsze łazi z tym zawszonym kundelkiem. Czego może chcieć?
- I jakiś śniący. Nie był umówiony, ale koniecznie chce się z Panem spotkać. Mam kogoś prosić szefie czy na dziś kończymy?



[sup]* Dowódca w klanie hanzyckim.[/sup]
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Egzorcysta był zdezorientowany. Pomrok? Jak ma się wydostać bez śniącego. Oczywiście, mógłby przekonać jakiegoś śniącego, który akurat wszedłby do pomroku gdzieś w okolicy... Ale jak do cholery znaleźć tu jakiegoś śniącego. Z drugiej strony, jeżeli by pomrokiem podróżował do miejsc, w których dużo było ludzi tego pokroju... Próbował przypomnieć sobie jakie to miejsca były, gdzie mogłoby być dużo śniących. Inna sprawa, że nie orientował się, jakiemu miejscu odpowiada ta część pomroku. Egzorcysta wyciszył swoją duchową moc, by nie zwracać na siebie uwagi. Zobaczył budynek. Nie podobało mu się nawiązywanie żadnego tu kontaktu, ale może warto by było zbadać budynek. Kluczył między drzewami, by omijać podejrzane istoty. Chciał dotrzeć w pobliże budowli rozejrzeć się wokół niej.

- KP -
williar.jpg
Williar Nightroad – Egzorcysta, Zakon Rytualistów
[Zdrowie 3/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 1/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha - 11 Legendoznastwo - 1 Negocjacje – 0
Pasja - 3 Przeprawa – 1 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 5 Zaklinanie materii – 9

[acronym='Kostur Medrcow, +2 obr. +1 Dominowania Ducha +1 Walki Bronia']
kosturmedrcow.jpg
[/acronym]
kosturmedrcow2.jpg

Obrażenia broni: 2

headqb.png

[acronym='Stalowa zbroja, +1 ochr.']
stalowazbroja.jpg
[/acronym][acronym='Zaklete rekawice, +0,8 ochr.']
zakleterekawice.jpg
[/acronym]
legsi.png
[acronym='Wzmocnione Buty szybkosci, +0,7 ochr. +1 do Przeprawy']
butyszybkosci.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 2,5

[acronym='Zaklete ,,Legendy Rubiezy", zbior przypowiesci i mitow | Modul Algorytm swiadomosci']
ksikalegendyrubieyzakle.jpg
[/acronym][acronym='Kula energii, +1 do Czujnosci']
kulaenergii.jpg
[/acronym][acronym='Eteryczny czujnik, pokazuje polozenie duchow w okolicy']
eterycznyczujnik.jpg
[/acronym][acronym='Chwytacz, pozwala uczynic pokonanego upiora swoim sluga']
chwytacz.jpg
[/acronym][acronym='Talizman Cieni, osnuwa wlasciciela maskujaca mgla']
talizmancieni.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym] [acronym='180,7 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Zew, zamienia upiora w istote materialna']
fetyszzew.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Fetysze

[acronym='Umysl-twierdza, negacja wszystkich obrazen na Mocy podczas walki']
umysltwierdza.jpg
[/acronym]
Zagrywka

 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
26
Miasto
Tarnobrzeg
- Gdzie... Gdzie ja jestem? Błękitna Wstęga? Ahh... - Pomyślał przebudzając się.
Miejsce okazało się być znajomym obozem Rytualistów - Błękitna Wstęga.
- Zaraz, zaraz... Gdzie Phellan, Willar, Enchay i Bikart? - Przeszło mu po głowie. Zaraz jednak usłyszał głos kobiety, który pytał się o to samo. Fiodor naglę się otrzeźwił. Szybkim ruchem poderwał się do góry prawie uderzając głową kobietę. Sprawdził czy ma wszystkie swoje rzeczy lub czy leżą gdzieś nieopodal.
- Po zabiciu Smakosza... Ahh, długa historia! - Rzucił po długim, niezręcznym milczeniu. - Pewnie ją znasz. Byliśmy w Wilczej Nekropolii, Enchay otworzył wejście do Pomroku i wskoczyliśmy. - Mówił niezręcznie, czuł się słabo. - To nie ma reszty ze mną? -
Poprawił swoje szare, długie włosy i przeanalizował to co tam się zdarzyło.
- Zadzwoniłem, złapałem kieł i skoczyłem. Teraz jestem tutaj. To jakieś kur** nielogiczne! - Rzekł w myślach. Nagle zwrócił się do Colle. - Mógłbym coś zjeść? Przez ten głód nie mogę się skupić. -

- KP -
fiodor.jpg

Fiodor - Inkwizytor, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 0 Dominowanie ducha - 4 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 3
Pasja - 10 Przeprawa – 5 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 6 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Zakleta Srebrna katana, +1 obr. (+1 obr. przeciw splugawionym) | Modul Teleporter (wymagajacy test ZM lub 4 Mocy)']
srebrnakatana.jpg
[/acronym][acronym='Szpada Bractwa Krwi, +2 obr.']
szpada.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 3 (+1 przeciwko splugawionym)

[acronym='Stalowy helm, +0,6 ochr.']
metalowyhelm.jpg
[/acronym]
[acronym='Wzmacniany kirys, +0,8 ochr.']
wzmacnianykirys.jpg
[/acronym][acronym='Rekawice Obrony, +0,7 ochr.']
rekawiceobroncy.jpg
[/acronym]
[acronym='Stalowe nagolenniki, +0,7 ochr.']
stalowenagolenniki.jpg
[/acronym][acronym='Stalowe buty, +0,5 ochr.']
stalowebuty.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 3,3

[acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Kiel Fenrisa, wedlug legend przedmiot potrafi ozywic praojca wilkolakow']
kielfenrisa.jpg
[/acronym]
blankc.png
[acronym='617,6 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Adept - dodatkowa kość do testu podczas walki']
adept.jpg
[/acronym][acronym='Odpowiedz Zmii, zawsze 3 obrazenia']
odpowiedzzmii.jpg
[/acronym][acronym='Dziki ryk, przeszywajace wycie paralizuje przeciwnika na 1 runde']
dzikiryk.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Phellan przetarł oczy. Nawet się jakoś nie zdziwił, że wpadł w sam środek takiego g*wna. Wiedział, że jego szczęście jest kulawe i ślepe... Sami plugawcy go nie obeszli. Pomyślał, że zaraz przypierdzili jednemu czy drugiemu z topora. Kiedy sięgnął ręką po broń, spojrzał na siebie, wściekłość pojawiła się w jego oczach:
-K*rrrrrrwwwwwwaaaaaaa!!!!!!!!!!- pierwszy but poszedł prosto w krzywy ryj najbliżej stojącego "człowieka".
Kolejne rozdawał tak by odepchnąć najbliżej stojących wrogów.
-Nie daruje sukinsyny! Oddawać moje denary i moje graty, banda zaszczanych pałociągów! - jego kopniaki niemiłosiernie raniły monstra.
Kiedy zrobił koło siebie trochę miejsca wstał na równe nogi i błyskawicznie ocenił sytuację. Znalazł najbliższe miejsce gdzie mógł przeskoczyć i tam właśni się udał. Używając swoich umiejętności starał się omijać plugawe bestie i znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji.
-A niech tylko zasrańca tego znajdę co mi broń i zbroję wziął - klną - Jaja mu przez gębę wyrwę!

- KP -
phellan.png

Phellan Chandranath – Żerca, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 2 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha – 3 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 0
Pasja – 0 Przeprawa – 7 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 3 Walka bronią – 10 Zaklinanie materii – 0

blankc.png
blankc.png

Obrażenia broni: 0

headqb.png

[acronym='Lekka zbroja niewolnika, +0,5 ochr.']
lekkazbrojaniewolnika.jpg
[/acronym]
handsn.png

[acronym='Lekka spodnie niewolnika, +0,3 ochr.']
lekkiespodnieniewolnika.jpg
[/acronym][acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 0,9

blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

blankc.png
blankc.png
[acronym='Konsekracja ciala, utrata punktow mocy zamiast zdrowia']
konsekracja.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe

[acronym='Nadludzki wysilek, chwilowo zwielokrotnia potencja; fizyczny']
nadludzkiwysilek.jpg
[/acronym]
Zagrywka


 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
- Cóż bym ja bez Ciebie zrobił, moja droga. Jestem rozchwytywany jak świeża dostawa wybornego wina... rozdzierana przez bezdomnych, nie w celu uraczenia swojego podniebienia, a jedynie uchlania się jak ostatnie ochlapusy - zmarszczył brwi. - Powiedz Panu Orlando, by zaczekał jeszcze chwilę. Hrabinie Fe Loe zaproponuj spotkanie jutro. Dodaj, że "jestem zaszczycony jej obecnością, ale mam kilka spraw niecierpiących zwłoki", hehe. A teraz, wpuść tego człowieka, który nie był umówiony. Może to dziwne ale mam pewne przeczucie, że to może być interesująca sprawa... - wycedził ostatnie słowa unosząc szarmancko prawą brew.

- KP -
magnusl.jpg

Magnus von Teenehide – Rzecznik rodu, Hanza
[Zdrowie 7/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 6 Czujność – 3 Dominowanie ducha - 0 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 7
Pasja - 0 Przeprawa – 0 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 7 Walka bronią - 0 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Kusza zwyk;a, +2 obr.']
kusza.jpg
[/acronym][acronym='10 beltow']
beltje.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 2

[acronym='Ozdobny kapelusz (Zadna ci się nie oprze!)']
ozdobnykapelusz.jpg
[/acronym]
backco.png
handsn.png

legsx.png
[acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 0,1

[acronym='10 rzucanych sztyletow, +1 obr.']
sztyletyrzucane.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
[acronym='50 den']
denary.jpg
[/acronym]

[acronym='Oskarzenie, rzucenie przekonywujacego oskarzenia o wspolprace z Ciemnoscia']
oskarzenie.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Socjotechniki
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Żerca na dzień dobry przywitał plugawców paroma epitetami. Kreatury rzecz jasna nie zareagowały, nadal lgnąc do celu. Phellan postanowił, że czas wyprosić się z obiadku. Skórzany but momentalnie pomknął w kierunku twarzy najbliższego zgniłka.

Test Bijatyki Phellana i Zombie

Phellan zadaje 2 punkty obrażeń.
Podeszwa z chrzęstem zagłębiła się w czaszkę przeciwnika. Splugawiony zachwiał się i upadł do tyłu. Chandranath zeskoczył na ziemię i przedarł się przez wywalczoną w grupie lukę. Obok ujrzał stół na kółkach a na nim zardzewiałe przybory medyczne oraz strzykawki. Wzdłuż ściany ustawiono metalowe szafki, dotkliwie zaatakowane rdzą. Na prawo żerca zauważył niewielkie drzwi, prawdopodobnie prowadzające do komórki. Z pomieszczenia wychodziło na korytarz szerokie przejście, ale to właśnie było obstawiane przez monstra. Druga grupa dysząc i jęcząc, zbliżała się kulawymi krokami do niedoszłej ofiary.

* * *
Williar sunął poprzez dziwny las i już niebawem znalazł się na zaniedbanym placyku przed nieregularnym budynkiem. Wejściowe drzwi były uchylone. Przed gmaszyskiem kręcił się jeden z wychudzodnych ludzi. Ten był bardzo stary, nosił brodę sięgającą mu po same kolana. Z resztą, zdawał się jej nie zauważać. Co chwilę potykał się o własny zarost i przeklinał go. Zaraz potem wracał do dziwnego monologu:
- O nie. Nie dowiedzą się. Nie wolno powiedzieć. Tajemnica. Ćśśś. Nie mówić.

* * *
Gdy Fiodor doszedł do siebie dwie służki przyniosły jego bagaż. Calle słusznie uznała, że sprawę lepiej omówić na spokojnie, przy obiedzie. Solidny posiłek zawsze stawia sprawy w lepszym świetle. Inkwizytor i kapłanka ruszyli do jadalni, gdzie przy długim na paręnaście metrów stole mógł najeść się do syta: podano pieczoną kaczkę, gulasz, a na deser owoce, które na Rubieży były nie lada rzadkością.
Kobieta prawie nie jadła, zadowoliła się szklanką wina. Wreszcie powróciła do tematu:
- To czasem się zdarza. Jeśli podczas wejścia do Pomroku pojawiają się w pobliżu silne wyładowana, wtedy to przebieg podróży jest niemożliwy do przewidzenia. Słowem, wyjścia z powrotem mogą otworzyć się praktycznie w każdym miejscu. Podejrzewam, iż Enchay zdążył się w tym zorientować. Wykorzystał cały swój potencjał, aby przynajmniej pojawiły się nieopodal naszego klanu. Miejmy więc nadzieję, że reszta znajduje się w pobliżu.
Kobieta okazała się być również żywo zainteresowana faktem, iż Fiodor posiada kieł.
- Widzę, że mieliście niemałą przeprawę. Za ten przedmiot większość wilkołaków dałaby się pozabijać. Strzeż tego jak oka w głowie!
Wreszcie wstała od stołu i poprosiła Fiodora gestem o to samo.
- Od waszej ostatniej wizyty wiele się zmieniło. Nie wiem czy wiesz, ale nie jesteście jedynymi jakich przeklął upiór. Dotkniętych duchowym znamieniem jest więcej, a wielu z nich podobnie jak wy postanowiło walczyć o swoje dusze. Jeśli chcesz odpocząć lub się przejść, czuj się swobodnie. Wiele musiałeś przejść i należny ci odpoczynek. Jeśli jednak wolisz ich poznać, możemy od razu zawitać do Zakonu.

* * *
Gdy ochroniarka zniknęła za drzwiami, Magnus usłyszał zawiedziony jęk Orlando oraz głośny świst wciąganego przez hrabinę powietrza. W ten sposób natarczywa baba zawsze zaczynała swój wywód z gatunku: ,,jak tak można?”. Lucy była jednak stanowcza. Dwójka już za minutę zmuszona była opuścić korytarz. Nikt nie chciał długo przebywać obok kobiety, która wachlując się, potrafi uciąć komuś głowę.
Śniący wszedł chwilę później. Radca znał go z widzenia. Ten zdawał się mieć głowę na karku, acz Magnus nie miał z nim bliższego kontaktu. Bo na cholerę zajmować się okultyzmem, skoro na tym się nie da zarobić?
Siwy mężczyzna przepasany był bogatą szatą, z której spływały doczepione pergaminy z zaklęciami. Część z okultystów doczepiało do swoich ubrań podłużne karty papirusu, aby móc szybko wyczytać skomplikowane inkantacje na nich zapisane. Nad głową śniącego unosiły się niebieskie skry, uboczny efekt permanentnego obcowania z magią.
- Witaj Magnusie von Teenehide. Dobrze widzieć cię w zdrowiu – zaczął, kłaniając się lekko - Nazywam się Rodriguez. Wybacz moją natarczywość, ale sprawa jest dużej wagi. Mógłbym udać się do Leonarda, ale on nigdy nie znalazł by dla mnie czasu. Pozwolisz zatem, że przejdę do rzeczy. Otóż od pewnego czasu w mojej pracowni… coś się pojawia. Ciężko to wytłumaczyć, dlatego prosiłbym aby poświęcił mi Pan chwilę i wybrał się na moje kwatery. Zapewniam, że widok będzie tego wart.
 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
26
Miasto
Tarnobrzeg
Strawa przyniosła Fiodorowi sporo ulgi. Czuł się już dużo lepiej niż wcześniej.
- Dziękuje... Zamelduję się niedługo. -
Inkwizytor pewnym krokiem wyszedł ze świątyni i ruszył na miasto. Postanowił zobaczyć sklepy i inne tego typu miejsca. Chciał wiedzieć, czy może tutaj coś dobrego kupić.
Męczyły go pewne myśli. Jak to było możliwe, że jest więcej przeklętych? Było więcej Vash-Anów? O tym chciał dowiedzieć się później.
Po ewentualnych zakupach ruszył znów do świątyni, aby pójść razem z Colle do zakonu.

- KP -
fiodor.jpg

Fiodor - Inkwizytor, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 0 Dominowanie ducha - 4 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 3
Pasja - 10 Przeprawa – 5 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 6 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Zakleta Srebrna katana, +1 obr. (+1 obr. przeciw splugawionym) | Modul Teleporter (wymagajacy test ZM lub 4 Mocy)']
srebrnakatana.jpg
[/acronym][acronym='Szpada Bractwa Krwi, +2 obr.']
szpada.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 3 (+1 przeciwko splugawionym)

[acronym='Stalowy helm, +0,6 ochr.']
metalowyhelm.jpg
[/acronym]
[acronym='Wzmacniany kirys, +0,8 ochr.']
wzmacnianykirys.jpg
[/acronym][acronym='Rekawice Obrony, +0,7 ochr.']
rekawiceobroncy.jpg
[/acronym]
[acronym='Stalowe nagolenniki, +0,7 ochr.']
stalowenagolenniki.jpg
[/acronym][acronym='Stalowe buty, +0,5 ochr.']
stalowebuty.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 3,3

[acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Kiel Fenrisa, wedlug legend przedmiot potrafi ozywic praojca wilkolakow']
kielfenrisa.jpg
[/acronym]
blankc.png
[acronym='617,6 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Adept - dodatkowa kość do testu podczas walki']
adept.jpg
[/acronym][acronym='Odpowiedz Zmii, zawsze 3 obrazenia']
odpowiedzzmii.jpg
[/acronym][acronym='Dziki ryk, przeszywajace wycie paralizuje przeciwnika na 1 runde']
dzikiryk.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe
 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
- Tak, zdrowie mi dopisuje i nie zamierzam tego zmieniać. Co do sprawy, nie wiem czy to byłyby zacny pomysł. Zaczynając, cóż mogłoby się objawiać w twej pracowni tak ważnego byś udawał się z tym od razu do mnie? Nie mam dużego doświadczenia z magicznymi sztuczkami - odrzekł opierając swój łokieć na podparciu fotela, po czym przechylił głowę tak by dotrzeć wzrokiem do Lucy - Moja droga Lucy, czy mamy kogoś zaufanego... kto obcuje ze światem magii i mógłby posłużyć radą? Jeżeli nie, to... - położył dłoń na rękojeści kuszy - o dziwo faktycznie się pofatyguję. Tylko, żeby to było coś naprawdę dobrego, nie cierpię ludzi którzy marnują mój czas. *blef* Druga sprawa, mam nadzieję iż zdajesz sobie sprawę ze skuteczności naszego organu ścigania, gdybyś w jakiś niecny sposób próbował mnie zwabić w pułapkę *blef* - zaśmiał się ironicznie mając na myśli poprzednie próby. - A może ty Lucy zechcesz nam towarzyszyć? W końcu to ostatnia sprawa na dziś...

- KP -
magnusl.jpg

Magnus von Teenehide – Rzecznik rodu, Hanza
[Zdrowie 7/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 6 Czujność – 3 Dominowanie ducha - 0 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 7
Pasja - 0 Przeprawa – 0 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 7 Walka bronią - 0 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Kusza zwyk;a, +2 obr.']
kusza.jpg
[/acronym][acronym='10 beltow']
beltje.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 2

[acronym='Ozdobny kapelusz (Zadna ci się nie oprze!)']
ozdobnykapelusz.jpg
[/acronym]
backco.png
handsn.png

legsx.png
[acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 0,1

[acronym='10 rzucanych sztyletow, +1 obr.']
sztyletyrzucane.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
[acronym='50 den']
denary.jpg
[/acronym]

[acronym='Oskarzenie, rzucenie przekonywujacego oskarzenia o wspolprace z Ciemnoscia']
oskarzenie.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Socjotechniki
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Nightroad szedł cicho krok w krok za starcem. Przysłuchiwał się jego szeptom jednocześnie przyglądając się okolicy. Zastanawiał się jak porozumiewać się z kimś, kto wydaje się być po prostu obłąkany. Postanowił spróbować dostosować się do rytmu starca nie przejmując się jego potykaniem. Zastanawiające było też w jakim stopniu umysł tego osobnika był zniszczony. W końcu zdecydował się odezwać:
-Czego się nie dowiedzą... i kto?

- KP -
williar.jpg
Williar Nightroad – Egzorcysta, Zakon Rytualistów
[Zdrowie 3/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 1/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha - 11 Legendoznastwo - 1 Negocjacje – 0
Pasja - 3 Przeprawa – 1 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 5 Zaklinanie materii – 9

[acronym='Kostur Medrcow, +2 obr. +1 Dominowania Ducha +1 Walki Bronia']
kosturmedrcow.jpg
[/acronym]
kosturmedrcow2.jpg

Obrażenia broni: 2

headqb.png

[acronym='Stalowa zbroja, +1 ochr.']
stalowazbroja.jpg
[/acronym][acronym='Zaklete rekawice, +0,8 ochr.']
zakleterekawice.jpg
[/acronym]
legsi.png
[acronym='Wzmocnione Buty szybkosci, +0,7 ochr. +1 do Przeprawy']
butyszybkosci.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 2,5

[acronym='Zaklete ,,Legendy Rubiezy", zbior przypowiesci i mitow | Modul Algorytm swiadomosci']
ksikalegendyrubieyzakle.jpg
[/acronym][acronym='Kula energii, +1 do Czujnosci']
kulaenergii.jpg
[/acronym][acronym='Eteryczny czujnik, pokazuje polozenie duchow w okolicy']
eterycznyczujnik.jpg
[/acronym][acronym='Chwytacz, pozwala uczynic pokonanego upiora swoim sluga']
chwytacz.jpg
[/acronym][acronym='Talizman Cieni, osnuwa wlasciciela maskujaca mgla']
talizmancieni.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym] [acronym='180,7 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Zew, zamienia upiora w istote materialna']
fetyszzew.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Fetysze

[acronym='Umysl-twierdza, negacja wszystkich obrazen na Mocy podczas walki']
umysltwierdza.jpg
[/acronym]
Zagrywka

 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Phellan najpierw ostrożnie zajrzał do komórki. Szukał na dobrą sprawę czegokolwiek. Nawet kij od miotły mógłby teraz robić za jakąś quasi broń. Nawet nie liczył na to, że znajdzie tam swoje rzeczy, ale...
-Egzarchowie... raz chociaż trochę szczęścia... - szepnął sam do siebie

- KP -
phellan.png

Phellan Chandranath – Żerca, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 2 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha – 3 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 0
Pasja – 0 Przeprawa – 7 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 3 Walka bronią – 10 Zaklinanie materii – 0

blankc.png
blankc.png

Obrażenia broni: 0

headqb.png

[acronym='Lekka zbroja niewolnika, +0,5 ochr.']
lekkazbrojaniewolnika.jpg
[/acronym]
handsn.png

[acronym='Lekka spodnie niewolnika, +0,3 ochr.']
lekkiespodnieniewolnika.jpg
[/acronym][acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 0,9

blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

blankc.png
blankc.png
[acronym='Konsekracja ciala, utrata punktow mocy zamiast zdrowia']
konsekracja.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe

[acronym='Nadludzki wysilek, chwilowo zwielokrotnia potencja; fizyczny']
nadludzkiwysilek.jpg
[/acronym]
Zagrywka


 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Drzwi ustąpiły z łatwością. Za nimi faktycznie znajdowała się mała klitka. Chandranath w pośpiechu przetrząsnął spróchniałe półki. Panował tu spory bałagan: natrafił na oprawki okularów, szklane kolby i szmaty do wycierania. Dopiero po chwili wyłowił przydatne rzeczy.

skalpelchirurgiczny.jpg
Skalpel chirurgiczny +1 obrażeń
chusta.jpg
Chusta +0,1 ochrony
opatrunek.jpg
Opatrunek +1 utraconego Zdrowia

Splugawieni zdążyli już doczłapać pod drzwi. Zgniłymi rękoma wyważyli je z zawiasów. Potwornie jęczeli, cierpiąc z niezaspokojonej żądzy mordu.

* * *
Starzec zwrócił błękitne oczy w stronę egzorcysty. Nagle pojawiło się w nich zrozumienie.
- Nie mogą, nie… zaraz. Ty jesteś spoza… a niech mnie! Wreszcie los się do nas uśmiechnął! – zdawał się teraz być bardziej ogarnięty, więc uprzednio musiał tylko udawać wariata. Williar nadal jednak nie rozumiał o czym jegomość mówi.
Wtem drzwi budynku uchyliły się. Na zewnątrz wyszła powoli zakapturzona postać, podobna do tych z lasu. Ze środka oświetlał ją nikły blask, pozwalający dostrzec więcej szczegółów.

16229832.jpg
Dziwna istota trzymała w prawym ręku szale. Na niej kołysała się ludzka czaszka. Spod kaptura zaświecił czerwony punkt, skierowany wprost na Williara i starca.
- To jeden z nich. Nie możemy tu rozmawiać. Chodźmy do ołtarza, a wszystko ci wytłumaczę! – mężczyzna wskazał w gęstwinę lasu.
Tymczasem zakapturzona postać zaczęła kierować się w ich stronę. Nie spieszyło się jej. Kroczyła powoli i spokojnie.

* * *
Klan Niebieskiej Wstęgi faktycznie odmienił się. Kiedy Fiodor tu ostatnio był obóz popadał w ruinę. Teraz odbudował swą siłę. Wizytator mógł podziwiać odnowione kaplice, wzmocnione budynki z opalizującymi dachami oraz statuy Egzarchów, jakie ustawiono obok spacerowych ścieżek. Szybko przypomniał sobie rozkład tego miejsca.

niebieskawstega.png

1. Świątynia
2. Sklep dla okultystów
3. Tawerna
4. Dom szkolenia okultystów
5. Murowana stajnia
6. Dom kurierów
7. Kowal

* * *
Lucy zapytana o zaznajomionych w okultyzmie, wzruszyła ramionami.
- Nie przypominam sobie szefie. I słusznie, jeśli mogę dodać. Na co komu te czary mary? Tylko kłopoty z tego, co widać na załączonym obrazku – wyraźnie również chciała dopiec śniącemu.
I nic dziwnego. Hanzyci zajmowali się głównie handlem i nawiązywaniem nowych interesów. W ich klanach rzecz jasna funkcjonowali egzorcyści czy śniący właśnie, ale zazwyczaj ich rola była marginalizowana.
- Mam nadzieję iż zdajesz sobie sprawę ze skuteczności naszego organu ścigania, gdybyś w jakiś niecny sposób próbował mnie zwabić w pułapkę? – zapytał Magnus, przybierając groźną minę.
Stwierdzenie było mocno naciągane. W klanie istniała pewna solidarność, ale gdy szło o potyczki między samymi Unitami, dbało się tylko o swój tyłek. Szeroko pojęte organy ścigania musiałyby wpierw dostać sporo denarów, aby w ogóle zacząć działać. Niemniej Magnus potrafił przekonywać i naciągać. Patrzył prosto w oczy rozmówcy, ciekawy jego reakcji.

Test Blefu Magnusa i Negocjacji Rodrigueza

Magnus przeważa 1 przebiciem.
Śniący pokornie pokiwał głową. Wyraźnie uwierzył w niewinnie ubraną groźbę, ale mimo to nadal był skłonny do oprowadzenia radcy po swoim lokum. Trudno było więc mówić o podstępie.
Lucy chętnie dołączyła do swojego pana, krocząc za nim cicho jak kot. Kiedy w trójkę przechadzali się brukowanymi ulicami obozu, jak zwykle paru znajomych wymieniło uprzejmości. Ci niżsi rangą, pokornie spuszczali wzrok zarówno z Magnusa jak i jego zabójczej towarzyszki.
Śniący mieszkał w sporym apartamencie, przypominającym bibliotekę. Jak każdy parający się magią, dużo czytał – książki znajdowały się na stołach, fotelach, łóżku. W niektórych miejscach piętrzyły się pod sam sufit. Jednakże sama pracownia, miejsce gdzie śniący przenosił się do Pomroku była względnie zadbana. Obłożono ją magicznymi lustrami, które odbijały postaci niematerialnych upiorów, na wypadek gdyby przedarły się do tego świata podczas astralnych podróży. Między dziesiątkami świec nakreślono pentagram, który lekko emanował światłem.
Magnus dopiero po chwili zauważył coś dziwnego, nawet jak na dom okultysty. W rogu pomieszczenia, metr nad ziemią widniała w powietrzu wyrwa. Wyglądała jak utkana z antymaterii, mieniła się niewypowiedzianymi kolorami i wydawała dźwięk zasysanego powietrza. Kilka razy w szparze pojawił się spaczony obraz ruin na jakichś pustkowiach, ale zaraz znikał.

dhhd.jpg
Rodriguez stanął przed radcą.
- Od jakiegoś czasu to przejście pojawia się u mnie. Jest zbyt nikłe, aby przez nie przejść, ale odbierałem z drugiej strony już sygnały. Były zniekształcone i trudne do rozszyfrowania, ale wyraźnie ktoś tam potrzebuje pomocy. Sam nie wiem co o tym myśleć. Przeniosłem się do Pomroku, ale i tam nie mogłem się dostać przez ten portal. To musi interior. Wie Pan, taka część astralu, która jest pod czyimś władaniem. Nikogo jeszcze o tym nie informowałem. Przejścia na tamten świat nie kreują się codziennie. Powiem więcej. Potrzebują sporych nakładów mocy, więc zjawisko jest wyjątkową rzadkością. Ktoś chce się stamtąd wydostać, ale nie wiem czy powinniśmy podejmować ryzyko ratunku. W Pomroku widziałem już naprawdę okropne stworzenia. Dlatego zwróciłem się do Pana, Magnusie.
 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
- Nie dobrze, bardzo nie dobrze - Magnus podrapał się po brodzie - to nie przyniesie Hanzie nic dobrego, jeżeli wyjdzie z tego portalu coś czego nie będziemy mogli pokonać "konwencjonalnie" to może tu się rozpętać nieciekawe piekiełko. Po pierwsze, czego ewentualnie możemy się spodziewać? Po drugie - spojrzał wyzywająco na śniącego - dlaczego to właśnie u Ciebie pojawiło się takie przejście? Po trzecie, jeżeli pomożemy temu czemuś przedostać się tutaj, to będziesz w stanie ewentualnie to unieszkodliwić lub zrobić wrażliwym na ataki fizyczne? - zmęczony wielogodzinnym wysłuchiwaniem zażaleń, ciągnął pokrętnie swój wywód zbliżywszy się do anomalii w celu dokładniejszego jej zbadania. - Mimo wszystko myślę, że powinniśmy z rozwiązaniem zaczekać do jutra, a tymczasem staraj się jak najwięcej dowiedzieć o właścicielu tego portalu... Jeżeli będą z tego jakieś zyski - zatarł ręce i poprawił kapelusz - będziesz mógł liczyć na "gratyfikację".

- KP -
magnusl.jpg

Magnus von Teenehide – Rzecznik rodu, Hanza
[Zdrowie 7/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 6 Czujność – 3 Dominowanie ducha - 0 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 7
Pasja - 0 Przeprawa – 0 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 7 Walka bronią - 0 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Kusza zwyk;a, +2 obr.']
kusza.jpg
[/acronym][acronym='10 beltow']
beltje.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 2

[acronym='Ozdobny kapelusz (Zadna ci się nie oprze!)']
ozdobnykapelusz.jpg
[/acronym]
backco.png
handsn.png

legsx.png
[acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 0,1

[acronym='10 rzucanych sztyletow, +1 obr.']
sztyletyrzucane.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
[acronym='50 den']
denary.jpg
[/acronym]

[acronym='Oskarzenie, rzucenie przekonywujacego oskarzenia o wspolprace z Ciemnoscia']
oskarzenie.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Socjotechniki
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Williar chętnie ruszył ze starcem. Nie zamierzał wdawać się w kontakt z tą dziwną istotą, jaka kroczyła w ich kierunku. Nie podejmował żadnych czynności, póki ta nie wykazywała chęci do przyspieszenia kroku. Spojrzał na starca i powiedział:
-Porozmawiajmy będąc w ruchu. O co chodzi? Wydaje mi się z twoich słów, jakby moja obecność miała jakieś znaczenie.

- KP -
williar.jpg
Williar Nightroad – Egzorcysta, Zakon Rytualistów
[Zdrowie 3/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 1/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha - 11 Legendoznastwo - 1 Negocjacje – 0
Pasja - 3 Przeprawa – 1 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 5 Zaklinanie materii – 9

[acronym='Kostur Medrcow, +2 obr. +1 Dominowania Ducha +1 Walki Bronia']
kosturmedrcow.jpg
[/acronym]
kosturmedrcow2.jpg

Obrażenia broni: 2

headqb.png

[acronym='Stalowa zbroja, +1 ochr.']
stalowazbroja.jpg
[/acronym][acronym='Zaklete rekawice, +0,8 ochr.']
zakleterekawice.jpg
[/acronym]
legsi.png
[acronym='Wzmocnione Buty szybkosci, +0,7 ochr. +1 do Przeprawy']
butyszybkosci.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 2,5

[acronym='Zaklete ,,Legendy Rubiezy", zbior przypowiesci i mitow | Modul Algorytm swiadomosci']
ksikalegendyrubieyzakle.jpg
[/acronym][acronym='Kula energii, +1 do Czujnosci']
kulaenergii.jpg
[/acronym][acronym='Eteryczny czujnik, pokazuje polozenie duchow w okolicy']
eterycznyczujnik.jpg
[/acronym][acronym='Chwytacz, pozwala uczynic pokonanego upiora swoim sluga']
chwytacz.jpg
[/acronym][acronym='Talizman Cieni, osnuwa wlasciciela maskujaca mgla']
talizmancieni.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym] [acronym='180,7 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Zew, zamienia upiora w istote materialna']
fetyszzew.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Fetysze

[acronym='Umysl-twierdza, negacja wszystkich obrazen na Mocy podczas walki']
umysltwierdza.jpg
[/acronym]
Zagrywka

 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
26
Miasto
Tarnobrzeg
Fiodor zajrzał do sklepu dla okultystów. Tam kupił (lub nie) to co chciał i spojrzał na sprzedawcę.
- Tak tylko spytam... Macie tu jakąś pracę dla inkwizytora? -
Po wszystkim ruszył do kowala. Tam zapytał się, czy może jakoś ulepszyć swoją broń, "podrasować" ją i czy ma coś na sprzedaż.
Na głowie cały czas siedziała mu klątwa. Jak to było możliwe, że dotknęło to też większej ilości ludzi? Czy to przez niego?
Ruszył szybko do Colle.
- Jestem już gotowy... Możesz zaprowadzić mnie do zakonu. -

- KP -
fiodor.jpg

Fiodor - Inkwizytor, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 0 Dominowanie ducha - 4 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 3
Pasja - 10 Przeprawa – 5 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 6 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Zakleta Srebrna katana, +1 obr. (+1 obr. przeciw splugawionym) | Modul Teleporter (wymagajacy test ZM lub 4 Mocy)']
srebrnakatana.jpg
[/acronym][acronym='Szpada Bractwa Krwi, +2 obr.']
szpada.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 3 (+1 przeciwko splugawionym)

[acronym='Stalowy helm, +0,6 ochr.']
metalowyhelm.jpg
[/acronym]
[acronym='Wzmacniany kirys, +0,8 ochr.']
wzmacnianykirys.jpg
[/acronym][acronym='Rekawice Obrony, +0,7 ochr.']
rekawiceobroncy.jpg
[/acronym]
[acronym='Stalowe nagolenniki, +0,7 ochr.']
stalowenagolenniki.jpg
[/acronym][acronym='Stalowe buty, +0,5 ochr.']
stalowebuty.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 3,3

[acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Kiel Fenrisa, wedlug legend przedmiot potrafi ozywic praojca wilkolakow']
kielfenrisa.jpg
[/acronym]
blankc.png
[acronym='617,6 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Adept - dodatkowa kość do testu podczas walki']
adept.jpg
[/acronym][acronym='Odpowiedz Zmii, zawsze 3 obrazenia']
odpowiedzzmii.jpg
[/acronym][acronym='Dziki ryk, przeszywajace wycie paralizuje przeciwnika na 1 runde']
dzikiryk.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Las był gęsty, acz stary swobodnie manewrował w jego mroku. Omijał każdy korzeń, kamień, równocześnie czujnie oglądając się za siebie. Gdy odeszli z Williarem kawałek, zaczął mówić:
- Zgadza się. Możesz okazać się pomocny. Na razie nie mogę więcej powiedzieć. Bądź cierpliwy i uważaj. Tamten facet może w każdym momencie się pojawić, a tego byś nie chciał, o nie…
Po dłuższej wędrówce wyszli z lasu na bezkres, upstrzony jedynie kilkoma wyschniętymi konarami i zwaliskiem cegieł. Na skalnym podeście majaczył ołtarz. W jego pobliżu kręciło się paru ludzi. Jak ich poprzednicy, nosili łachmany i wyglądali na mocno strapionych. Jednakże ci mieli w oczach resztki świadomości, nie przypominali do tego stopnia bezwiednych kukieł, co ci na początku. Najwyższy z grupy, mężczyzna o ciemnych blond włosach upiętych w warkocz podszedł do dwójki.
- Witaj wśród swoich bracie, tutaj nie musisz się obawiać. Przynajmniej na razie… – ostatnie słowa powiedział mniej pewnie, przyciszając głos - Zakładam, że nasz przyjaciel zabrał cię, jak tylko dowiedział się, żeś nowy. Kim jesteśmy? Nazywam się Occahoe, ugrupowuję tych, którym udało się jeszcze zachować człowieczeństwo. Zacznę od początku. Widzisz, znajdujesz się w interiorze tego cholernego upiora, którego imienia człowiek nie jest w stanie nawet wymówić. Jesteśmy mu potrzebni, gdyż za pomocą strażników wysysa z nas dusze. Tak, to ci ponurzy panowie w kapturach. Większość z więźniów tak się już zatraciła, że nie pamięta kim jest, ani jak tu trafiła. Wiedząc, że niewiele możemy zdziałać w podświecie naszego ciemiężyciela, postanowiliśmy spróbować ucieczki. Mamy tyle szczęścia, że to miejsce jest tak samo wielkie jak dziwne. Do tego zakamarka strażnicy nie zaglądają. Jakiś czas temu zebraliśmy tu pozostałych, w miarę świadomych i łącząc całą siłę naszej woli wybiliśmy niewielkie przejście do świata realnego. Niestety, nasze umysły są zbyt słabe i portal nie potrafi przenieść żywej istoty. Komunikaty wysyłane i odbierane przez niego są zakłócone. Ktoś nawet z nami rozmawiał, ale nie mogliśmy zrozumieć przekazu. Jednak ty możesz nam pomóc. Od razu czuć, że dysponujesz wielką mocą. Może użyjesz swoich mocy i spróbujesz nawiązać kontakt? – wskazał na wąską szparę w powietrzu.
Rzeczywiście, Williar już stąd czuł, że prowadzi ona do materialnego świata. Jego dodatkowe zmysły mówiły mu, że ktoś tam się znajduje już teraz i nawet dyskutuje o portalu.

Bardzo Trudny (5) Test Dominowania Ducha

Test nieudany.
Egzorcysta spojrzał na przejście. Na ułamek sekundy wyświetliła się na nim projekcja wnętrza niewielkiego pokoju. Stały tam trzy postaci. Potem obraz się rozpłynął, ale szczątki łączności z drugim światem pozostały aktywne.
Occahoe w zadumie obserwował egzorcystę.
- Hmm, widzę że w twojej obecności portal się klaruje, choć to nie jest to czego byśmy oczekiwali. Mniejsza z tym, pomożesz? Proszę, spróbuj wysłać tam wiadomość na tyle przekonywującą, aby nam pomogli.

* * *
Fiodor wybrał sklep oznaczony szyldem z niebieską iskrą. Wnętrze było wysadzane czerwonymi kamieniami, co nadawało miejscu mistyczny charakter. Mrużąc oczy od karminowego blasku Fiodor przejrzał towar.

[Kupno]
denary.jpg
Fiodor – 617,6 den


szataokultysty.jpg
Szata okultysty +0,3 ochrony 20 den
lepszaszata.jpg
Lepsza szata okultysty +0,7 ochrony 70 den

esencjalecznicza.jpg
Esencja lecznicza +2 utraconego zdrowia 15 den
esencjamocy.jpg
Esencja mocy +2 utraconej mocy 15 den
antydot.jpg
Antydot 6 den
tytan.jpg
Tytan +2 do testów walki podczas starcia, silnie toksyczne 3 den
getorix.jpg
Geotrix +1 do testów okultystycznych (jak Dominowanie Ducha), silnie toksyczne 2 den
brunatniksenny.jpg
Brunatnik senny po odpowiednim sporządzeniu posiada właściwości usypiające 4 gr
kapturkata.jpg
Kaptur kata sproszkowany jest substytutem tytoniu 1 den
korzenmandragory.jpg
Korzeń mandragory -2 Mocy, zabezpiecza przed przemianą w wilkołaka 3 gr
kolba.jpg
Kolba 7 gr

maskarytualisty.jpg
Maska rytualisty 200 den
[Sprzedaż]
srebrnakatana.jpg
Zaklęta srebrna katana +1 obrażeń (+1 obrażeń przeciw splugawionym) | Moduł Teleporter (wymagający test Zaklinania Materii lub 4 Mocy) 50 den
szpada.jpg
Szpada Bractwa Krwi +2 obrażeń 50 den

metalowyhelm.jpg
Stalowy hełm +0,6 ochrony 30 den
wzmacnianykirys.jpg
Wzmacniany kirys +0,8 ochrony 45 den
rekawiceobroncy.jpg
Rękawice Obrony +0,7 ochrony 37 den
stalowenagolenniki.jpg
Stalowe nagolenniki +0,7 ochrony 37 den
stalowebuty.jpg
Stalowe buty +0,5 ochrony 24 den

esencjalecznicza.jpg
Esencja lecznicza +2 utraconego zdrowia 7 den
esencjamocy.jpg
Esencja mocy +2 utraconej mocy 7 den
kielfenrisa.jpg
Kieł Fenrisa według legendy przedmiot potrafi ożywić praojca wilkołaków 500 den
Sprzedawca w błękitnej tunice, zapytany o pracę dla inkwizytorskiej profesji wysoko podniósł brew.
- Nie chcę cię urazić panie, ale czy w twoim zawodzie to nie ty sam powinieneś doszukiwać się herezji? Skąd ja, prosty handlarz ma wiedzieć kto i gdzie spółkuje z Ciemnością?
Następnym celem był kowal. Ten tylko sprzedawał towar, nie parano się tutaj technomancją.

[Kupno]
denary.jpg
Fiodor – 617,6 den


katanal.jpg
Katana +1 obrażeń 35 den
rytualnynoz.jpg
Rytualny nóż +1 obrażeń 35 den
mlotlodu.jpg
Lodowy młot dwuręczny, +2 obrażeń 75 den
miecztornado.jpg
Miecz ,,Tornado" +2 obrażeń 125 den

koscianyhelmrytualisty.jpg
Rytualny kościany hełm +0,2 ochrony 15 den
wzmrytualnyhelm.jpg
Wzmacniany rytualny hełm +0,6 ochrony 50 den
tunikarytualisty.jpg
Rytualna tunika +0,5 ochrony 30 den
wzmrytualnatunika.jpg
Wzmacniana rytualna tunika +1 ochrony 120 den
karwaszerytualisty.jpg
Rytualne karwasze +0,2 ochrony 15 den
wzmrytualnekarwasze.jpg
Wzmacniane rytualne karwasze +0,6 ochrony 50 den
spodnierytualisty.jpg
Rytualne spodnie +0,3 ochrony 20 den
wzmrytualnespodnie.jpg
Wzmacniane rytualne spodnie +0,8 ochrony 90 den
butyrytualisty.jpg
Rytualne buty +0,2 ochrony 15 den
wzmbutyrytualisty.jpg
Wzmacniane rytualne buty +0,6 ochrony 50 den
[Sprzedaż jak poprzednio]

Wreszcie Fiodor mógł wrócić do Calle. Kobieta czekała na niego w swoich komnatach. Uprzedziła czujnych strażników o wizycie, toteż bogato odziani woje przepuścili go bez problemu. Powoli poprowadziła inkwizytora długim korytarzem prowadzącym do piwnic świątyni. W pewnym momencie zatrzymała się przy kamiennym posągu, przedstawiającym walczącego z upiorem egzorcystę. Pociągnęła za rękę postaci, a zaraz w przeciwległej ścianie pojawił się otwór. Dalej ruszyli wąskim przejściem, oświetlonym jeno niewielkimi pochodniami. Schody skręcały spiralnie i wychodziły do szerokiej jaskini. Na końcu skalnej półki znajdowała się siedziba Zakonu.

uyrl.jpg
Calle skierowała twarz w kierunku Fiodora.
- Są bardzo przezorni. Po prostu zachowuj się naturalnie – doradziła przed samym wejściem.
W hallu Fiodor został dokładnie przeszukany przez dwóch rytualistów-siepaczy, wynajętych przez Zakon. Ci sami ludzie skierowali dwójkę do kolejnego pomieszczenia. Panował tu półcień, a jedynym źródłem światła były dwie świece na przeciwległej półce. Dało się tutaj wyczuć czyjąś obecność. Ochrypły głos ozwał się z mroku:
- Kapłanko Calle, czy on należy do grupy, która… powróciła?
- Owszem. Masz na to moje słowo. Jest jednym z tych, którzy zabili w dzwon.
Ktoś pstryknął palcami i pojawiło się magiczne światło. Iskra urosła w łunę, ujawniającą szczegóły pomieszczenia. Z obitych pluszem siedzisk powstała dziewiątka postaci, wśród nich wiedźmiarka, która stworzyła magiczną flarę. Za grupą widniał zgaszony kominek a nad nim, na drewnianej tablicy wypisano: ,,Kto jest bierny wobec zła, ten jest jego współuczestnikiem".

gfdx.jpg
Calle wskazała ręka na drużynę, która ustawiła się teraz rzędem, przyglądając się gościowi.
- Fiodorze. Pozwól, że przedstawię. Od lewej strony poczynając. Wybita technomantka Cole. Rzeczniczka Agusa. Znany handlarz Woombeck. Żerca Max, pogromca splugawionych. Nieskazitelny inkwizytor Casperian. Wiedźmiarka Naxume. Siepacz Nurm. Szabrownik Corey oraz Klara, przepytywaczka.
Wszyscy wymieniani lekko pochylali głowy. Czekali na reakcję Fiodora, jego pytania czy informacje.

* * *
- Po pierwsze, czego ewentualnie możemy się spodziewać? – zapytał zaniepokojony Magnus. Nie trzeba było być specjalistą w sprawach okultystów, aby wyczuć kłopoty.
- Myślę, że to jacyś zagubieni wędrowcy lub uwięzione przez kogoś dusze. Jednakże mogą to być równie dobrze upiory. Złe duchy stosują przeróżne sztuczki, aby wyrwać się na wolność. Jeśli uda nam się nawiązać kontakt, musimy jedynie poznać imię rozmówcy. Wtedy wystarczy mi odprawić pewien rytuał i powinniśmy go tutaj ściągnąć.
Magnus spojrzał podejrzliwie to na portal, znów na śniącego.
- Dlaczego to właśnie u Ciebie pojawiło się takie przejście?
- Cóż, jestem jedynym okultystą w okolicy. Aby otworzyć tego typu wyłom, potrzeba dawek mocy z obydwu stron. A gdzież znaleźć zaklętą aurę, jeśli nie w domu samego śniącego?
Teenehide jak zwykle wysłuchał odpowiedzi z kamienną miną. Nie dawał po sobie znać, co naprawdę myśli. I niczyja to była sprawa, on tutaj był jeno do zadawania pytań.
- Jeżeli pomożemy temu czemuś przedostać się tutaj, to będziesz w stanie ewentualnie to unieszkodliwić lub zrobić wrażliwym na ataki fizyczne?
Rodriguez ciężko westchnął.
- Zrobię co w mojej mocy. Dobrze orientuję się w Pomroku. Jeśli istota okaże się niebezpieczna postaram się przerwać jej podróż do nas. Gdyby jednak udało się jej przedostać tutaj, wtedy potrzebny byłby egzorcysta, a takiego w klanie obecnie nie posiadamy - miejscowy egzorcysta parę dni temu ruszył do sąsiedniego klanu, który nękany był przez kilka uciążliwych duchów. Zawrócenie go do domu zajęłoby około dwóch dni.
Mężczyzna skrzętnie tłumaczył wszelkie zawiłości sprawy. Nie na darmo. Magnus bowiem w końcu zasugerował mu, że może liczyć na nagrodę. O ile niczego nie skrewi, rzecz jasna.
- Yhm, to miłe z Pana strony. Jeśli mogę coś zasugerować. Jak mówiłem, wyrwy tego typu to rzadkość. Gdyby powiadomić sąsiednie klany, można byłoby pobierać opłaty za wizyty, które niechybnie miałyby miejsce – śniący bo śniący, ale w końcu hanzyta – jakąś smykałkę do interesu wyraźnie również posiadał.
Nagle okultysta odwrócił się do antymaterialnej luki.
- Hm? Czyżby znów jakiś kontakt? Coś tam przed chwilą było…
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Phellan złapał to co znalazł. Skalpel nie był potężną bronią, ale tymczasem musiał robić za "miecz". Chustę założył na głowę, mimo że zauważył, iż wygląda w niej jak własna babcia idąca na targ. Opatrunek włożył do kieszeni i spojrzał na drzwi.
-Cholera... - kiedy zombiaki wyważyły je tylko w ten sposób to skomentował.
Był wkurzony całą sytuacją. Zagrożenie życia nie było dla niego novum, ale brak broni zdecydowanie ograniczał jego możliwości. Podbiegł szybko do plugawców i błyskawicznie ranił kilku pierwszych skalpelem, kilku walnął "z buta" a paru dostało pięścią po gębie. Kiedy pierwszy szereg został poraniony wskoczył na ich parszywe łby i z kocią zwinnością starał się przebiec po nich na zewnątrz. Gdy szkolił się by być żercą nie takie ćwiczenia kazano mu robić więc liczył, że teraz nabyte kiedyś umiejętności się przydadzą. Jeśli się wydostał to jak najszybciej starał się wybiec z tego pomieszczenia przypominającego klinikę. Powtórzył patent, który zastosował przed chwilą i kiedy znalazł się na korytarzu zaczął ostrożnie oddalać się w poszukiwaniu wyjścia a przede wszystkim swoich gratów.
-Nogi z d*py powyrywam... - mruczał cicho.

- KP -
phellan.png

Phellan Chandranath – Żerca, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 2 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha – 3 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 0
Pasja – 0 Przeprawa – 7 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 3 Walka bronią – 10 Zaklinanie materii – 0

[acronym='Skalpel chirurgiczny, +1 obr.']
skalpelchirurgiczny.jpg
[/acronym]
blankc.png

Obrażenia broni: 1

[acronym='Chusta, +1 ochr.']
chusta.jpg
[/acronym]
[acronym='Lekka zbroja niewolnika, +0,5 ochr.']
lekkazbrojaniewolnika.jpg
[/acronym]
handsn.png

[acronym='Lekka spodnie niewolnika, +0,3 ochr.']
lekkiespodnieniewolnika.jpg
[/acronym][acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 1

[acronym='Opatrunek, +1 utraconego zdrowia']
opatrunek.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

blankc.png
blankc.png
[acronym='Konsekracja ciala, utrata punktow mocy zamiast zdrowia']
konsekracja.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe

[acronym='Nadludzki wysilek, chwilowo zwielokrotnia potencja; fizyczny']
nadludzkiwysilek.jpg
[/acronym]
Zagrywka


 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
- Nie chcę by inne klany o tym na razie wiedziały. Ta wataha krwiopijców zaraz wymyśliłaby coś niecnego - odrzekł z przekąsem - wolę zachować to dla siebie. Ostatnie pytanie, czy jesteś w stanie otoczyć to pomieszczenie barierą której nasz gość nie potrafiłby opuścić? Jeżeli tak to myślę, że warto spróbować. W przeciwnym razie nakażę ściągnąć egzorcystę. Moja powściągliwość pochodzi stąd, iż Leonardo nie byłby zadowolony z demona pałętającego się w okolicy - zmarszczył brwi przypominając sobie o swoim przełożonym - Hmm? Ja tam nic nie widzę... Możesz nawiązać z nim kontakt - skinął na przejście - bez wypuszczania? - zapytał, po czym podszedł bliżej portalu, przyglądając mu się dokładnie. Ciekawość gotowała się w nim niczym woda na wywar leczniczy. Był bliski przełamania się, rzeczy tego typu zawsze go fascynowały, zwłaszcza jeżeli mogły potencjalnie przynieść jakiś zysk. Nawet jeżeli wynikną z tego jakieś kłopoty to przecież może wszystko zrzucić na śniącego... - A niech to, spróbuj go wpuścić, o kłopoty będziemy się martwić potem...

- KP -
magnusl.jpg

Magnus von Teenehide – Rzecznik rodu, Hanza
[Zdrowie 7/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 6 Czujność – 3 Dominowanie ducha - 0 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 7
Pasja - 0 Przeprawa – 0 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 7 Walka bronią - 0 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Kusza zwyk;a, +2 obr.']
kusza.jpg
[/acronym][acronym='10 beltow']
beltje.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 2

[acronym='Ozdobny kapelusz (Zadna ci się nie oprze!)']
ozdobnykapelusz.jpg
[/acronym]
backco.png
handsn.png

legsx.png
[acronym='Skorzane buty, +0,1 ochr.']
skorzanebutyu.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 0,1

[acronym='10 rzucanych sztyletow, +1 obr.']
sztyletyrzucane.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png
[acronym='50 den']
denary.jpg
[/acronym]

[acronym='Oskarzenie, rzucenie przekonywujacego oskarzenia o wspolprace z Ciemnoscia']
oskarzenie.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Socjotechniki
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Po wysłaniu wiadomości Williar odetchnął:
-Wiecie chociaż, czy ten portal... łączy się z bezpiecznym miejscem? Poza tym, dokładnie, kim i jak długo tu jesteście? - Williar chciał się czegoś dowiedzieć o otaczających go ludziach. Zależało mu też na innych informacjach:
-Co wiecie o demonie, ma jakieś słabe punkty? Potrzebuje jakichkolwiek informacji na jego temat - mówił, obserwując portal.

- KP -
williar.jpg
Williar Nightroad – Egzorcysta, Zakon Rytualistów
[Zdrowie 3/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 1/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 5 Dominowanie ducha - 11 Legendoznastwo - 1 Negocjacje – 0
Pasja - 3 Przeprawa – 1 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 5 Zaklinanie materii – 9

[acronym='Kostur Medrcow, +2 obr. +1 Dominowania Ducha +1 Walki Bronia']
kosturmedrcow.jpg
[/acronym]
kosturmedrcow2.jpg

Obrażenia broni: 2

headqb.png

[acronym='Stalowa zbroja, +1 ochr.']
stalowazbroja.jpg
[/acronym][acronym='Zaklete rekawice, +0,8 ochr.']
zakleterekawice.jpg
[/acronym]
legsi.png
[acronym='Wzmocnione Buty szybkosci, +0,7 ochr. +1 do Przeprawy']
butyszybkosci.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 2,5

[acronym='Zaklete ,,Legendy Rubiezy", zbior przypowiesci i mitow | Modul Algorytm swiadomosci']
ksikalegendyrubieyzakle.jpg
[/acronym][acronym='Kula energii, +1 do Czujnosci']
kulaenergii.jpg
[/acronym][acronym='Eteryczny czujnik, pokazuje polozenie duchow w okolicy']
eterycznyczujnik.jpg
[/acronym][acronym='Chwytacz, pozwala uczynic pokonanego upiora swoim sluga']
chwytacz.jpg
[/acronym][acronym='Talizman Cieni, osnuwa wlasciciela maskujaca mgla']
talizmancieni.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym] [acronym='180,7 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Zew, zamienia upiora w istote materialna']
fetyszzew.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png
blankc.png
blankc.png

Fetysze

[acronym='Umysl-twierdza, negacja wszystkich obrazen na Mocy podczas walki']
umysltwierdza.jpg
[/acronym]
Zagrywka

 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
26
Miasto
Tarnobrzeg
Fiodor wskazał na tytan.
- To raz... I to chyba tyle... - Powiedział do sprzedawcy. Gdy ten opowiedział o "pracy dorywczej" oparł się dłońmi o ladę i przybliżył głowę w jego kierunku. - Może to właśnie ty z nią spółkujesz... - Po czym powstała nienaturalna cisza. Fiodor zwrócił się w kierunku wyjścia. - No, to żegnam! Zdrówka życzę! - Oczy błysnęły przez hełm, a pod nim pojawił się krwiożerczy uśmiech.
U kowala też nic nie przykuło większej jego uwagi. Gdy tylko przechodził, spojrzał i odszedł. Wszystko miał w takim samym stopniu...

Po wejściu do zakonu czuł się nieswojo. Miejsce idealne dla plugawców. Trzeba było być uważnym.
Po przedstawieniu się wszystkich naznaczonych zdjął powoli hełm.
- Widzicie... - Rzekł patrząc w dół. Podniósł lekko głowę do góry. - Nie przypuszczałem, że ubicie takiego plugawca zmieni o przepaść moje życie. Zostałem naznaczony. Smakosz okazał się kimś innym, niż mogłem przypuszczać. Ruszyliśmy z drużyną... Heh. - Tutaj się lekko zaśmiał. - Jeżeli żercę, siepacza, egzorcystę, śniącego i mnie uważać za drużynę. Ruszyliśmy do dzwonnicy. Stalowi tancerze chcieli nas dopaść, zabiłem w dzwon, i uciekliśmy przez pomrok. Stąd też znalazłem się w Błękitnej wstędze. - Obszedł każdego z ludzi wzrokiem. - Ciekawi mnie trochę rzeczy... Wy też zabiliście Vash-Ana? Jak to się stało, że jesteście pod wpływem klątwy? Czy gdy dzwon zabił wasza klątwa też minęła w mniejszym lub większym stopniu? Było was więcej? Kiedy to się stało? - Inkwizytor zadawał sporo pytań. - I... Czy mieliście znaki które wydawały się dziwne? Takie... Boskie? -
Po tym odchylił głowę i czekał na, przynajmniej tak myślał, wyczerpujące odpowiedzi.

- KP -
fiodor.jpg

Fiodor - Inkwizytor, Kompanie Soldackie
[Zdrowie 6/7] [Moc 7/7] [Splugawienie 0/7]

Bijatyka – 0 Blef – 0 Czujność – 0 Dominowanie ducha - 4 Legendoznastwo - 0 Negocjacje – 3
Pasja - 10 Przeprawa – 5 Rzemiosło – 0 Strzelectwo – 0 Walka bronią - 6 Zaklinanie materii - 0​
[acronym='Zakleta Srebrna katana, +1 obr. (+1 obr. przeciw splugawionym) | Modul Teleporter (wymagajacy test ZM lub 4 Mocy)']
srebrnakatana.jpg
[/acronym][acronym='Szpada Bractwa Krwi, +2 obr.']
szpada.jpg
[/acronym]
Obrażenia broni: 3 (+1 przeciwko splugawionym)

[acronym='Stalowy helm, +0,6 ochr.']
metalowyhelm.jpg
[/acronym]
[acronym='Wzmacniany kirys, +0,8 ochr.']
wzmacnianykirys.jpg
[/acronym][acronym='Rekawice Obrony, +0,7 ochr.']
rekawiceobroncy.jpg
[/acronym]
[acronym='Stalowe nagolenniki, +0,7 ochr.']
stalowenagolenniki.jpg
[/acronym][acronym='Stalowe buty, +0,5 ochr.']
stalowebuty.jpg
[/acronym]
Ochrona pancerza: 3,3

[acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja lecznicza, +2 utraconego Zdrowia']
esencjalecznicza.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Esencja mocy, +2 utraconej Mocy']
esencjamocy.jpg
[/acronym][acronym='Kiel Fenrisa, wedlug legend przedmiot potrafi ozywic praojca wilkolakow']
kielfenrisa.jpg
[/acronym][acronym='Tytan, +1 do testow walki (silnie toksyczne)']
tytan.jpg
[/acronym] [acronym='614,6 den']
denary.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png


[acronym='Adept - dodatkowa kość do testu podczas walki']
adept.jpg
[/acronym][acronym='Odpowiedz Zmii, zawsze 3 obrazenia']
odpowiedzzmii.jpg
[/acronym][acronym='Dziki ryk, przeszywajace wycie paralizuje przeciwnika na 1 runde']
dzikiryk.jpg
[/acronym]
blankc.png
blankc.png

Manewry bojowe
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206


Gnijący splugawieni rejestrowali zwycięstwo w swoich prymitywnych umysłach. Było ich zbyt wielu, aby ofiara mogła uciec. Tak przynajmniej sądziły. Tymczasem Phellan miał to szczęście, że odnalazł pomiędzy dziesiątkami gratów długi skalpel. Broń słaba, ale zawsze coś. Poza tym znał się na operowaniu każdym ostrzem, wszkaże bez tego nie pożyłby długo w swoim fachu. Gdy zielone łapy już ciągnęły go za tunikę, ciął na odlew.

Test Walki Bronią Phellana i Grupy zombie

Phellan zadaje 4 punkty obrażeń.
Ostrze pomknęło w tchawicę jednego z grupy. Stwór zachłysnął się gęstą krwią i rzygnął nią obficie. Odsłonięta grdyka pulsowała miarowo, wypluwając szare bąble. Phellan ranił kolejnego, zostawiając na paskudnej gębie szramę. Szarpiąc na wszystkie strony, przedarł się przez szereg i ruszył dalej. Stwory uznały, że poradzą sobie z nim, więc nie broniły już wyjścia. Żerca wydostał się z sali. Splugawieńcy byli wszędzie. Kręcili się po sąsiednich pomieszczeniach, powłócząc nogami oraz wydając jęki, niesione echem przez długie korytarze. Jakiś nieszczęśnik leżał rozpostarty na fotelu. Paru wygłodniałych stworów dobrało mu się do wnętrzności. Plakat wiszący nad nim przedstawiał uśmiechniętego mężczyznę zajadającego się jabłkiem. Obok widniał krzykliwy napis zachęcający do jedzenia zdrowej żywności. Kilku sprytniejszych plugawców znalazło starą próbówkę z krwią i pociągało solidnie z aplikatora.
Phellan ruszył przed siebie pędem. Towarzyszyły mu żałosne zawodzenia, paru ich właścicieli podjęło pościg. Za zakrętem dostał się do chłodnego pomieszczenia z setkami drzwiczek w ścianach. Wiele z nich było zniszczonych. Biegnąc przy jednym z rzędów żerca usłyszał stłumiony rumor. Kilka rąk przebiło się przez osłonki, a z otworów wypełzły kolejne zgnilce.

Test Walki Bronią Phellana i Grupy zombie

Phellan zadaje 7 punktów obrażeń.
Żerca wyuczonym chwytem odparł przeciwników. Jednemu z nich zatopił w głowie skalpel i powalił na ziemię. Mózg toczony przez białe robaki z chlustem wypadł na kafelki. Reszta walczących otrzymała szturchańce, na tyle mocne, aby chwilowo odpuścić. Zaraz znów runęły za Phellanem, ale ten już biegł na następny korytarz. Mięsożercy gnieździli się w każdym zakątku. Którędy soldat by nie biegł, pojawiały się kolejne hordy. Mógł poradzić sobie z jedną grupą, drugą, ale nie takim legionem. Nic dziwnego, że zdążono go otoczyć. Zgniłe ciała przyparły do świeżego kąska, który rozpaczliwe szukał ujścia między nimi. Gdy już czuł ciężar ich łap na swojej głowie i barkach, silniejsze ramiona pociągnęły go do góry.
Przez chwilę widział zielone morze pod własnymi stopami, aby zaraz zostać wtaszczonym przez otwór w suficie do pomieszczenia między piętrami. Jak się okazało stało się tak za sprawą przewieszonej na rurach kobiety. Znajdowali się w kotłowni, na co wskazywały ciężkie maszyny i popsute dojścia z gazem. Nieznajoma odziana w ciemny płaszcz odwróciła się do uratowanego.

27492624.jpg
- Kim jestem? To nieważne. I od razu ci coś powiem. Nie myśl sobie, że cię uratowałam, bo mi się spodobał twój biceps, byczku. Dotąd nieźle sobie radziłeś, więc uznałam że możesz być pomocny.
Prowadząc żercę pod ciężkimi rzędami grubych rur, tłumaczyła dalej:
- To robota dzikoklanytów. Porywają ludzi i wrzucają do takich miejsc. Kto przeżywa, tego biorą do walk na arenach. Wtedy mają pewność, że będzie widowisko. Wiem, bo takich klanów jest wiele i już drugi raz trafiłam w ich łapska. I ponownie mam zamiar zachować swój tyłek dla siebie, dlatego niczego nie spartol.
Wyszli umieszczoną w ścianie kratką do jednej z sal, gdzie dokonywano zabiegów. Od niej wychodziły szare drzwi, które stały teraz uchylone. Zamaskowana kobieta podeszła do nich i wskazała gestem przez szparę. Pomieszczeni było o wiele wyższe od poprzednich. Dziesiątki niedziałających lamp zwisało smętnie z sufitu na porwanych kablach. Przy długich ladach kręciło się około trzydziestu splugawionych.
- Dalej jest już wyjście. To miejsce bodajże pełniło funkcję poczekalni. Teraz kwestia, czym dysponujemy. Widzę, że uzbrojony to ty przesadnie nie jesteś. Mogę dać ci to – wskazała na laskę dynamitu.

dynamitw.jpg
Dynamit
krzesaczzapalniczka.jpg
Krzesacz (zapalniczka)

- Mi pomogą dżentelmeni Kyle oraz Steven – tutaj uchyliła poły płaszcza wskazując na przytwierdzone do podwiązek dwa lśniące czarno pistolety.

* * *
Occahoe z niepokojem obserwował jak egzorcysta skupia się i przesyła informacje na drugą stronę. Gdy Nightorad skończył, zaczął wypytywać dalej.
- Ile tu jesteśmy, to pytanie trudne. Tutaj czas nie płynie. Jedyne co nas łączy, to bycie ofiarami tego demona. Dawno temu każdy z nas był na tyle głupi, aby stanąć z nimi w szranki. W sumie to dobrze, że wilkołaki go uwięziły. Mniemam, że ktoś go wypuścił na wolność, skoro stałeś się jego kolejnym łupem…
Williar skomentowawszy to lub uprzednio zachowując milczenie, poruszył teraz kwestię natury przeciwnika.
- Jak to demon, pragnie coraz większej władzy. To dlatego zawarł sojusz z Tancerzami. Myślał, że będą współpracować i stworzą razem niepokonaną armię. Naiwny, choć głupcem go bym nie nazwał. Tylko potężny umysł jest w stanie stworzyć tak ogromny interior. Może i da się jego żądze jakoś wykorzystać, my w każdym razie skupiamy się na ucieczce.
Obraz w portalu ponownie się zmienił. Wyraźnie było widać tam sylwetki, zatem istniała możliwość, iż ktoś właśnie otrzymuje wiadomość.

Rodriguez wpatrując się w otwór odpowiedział Magnusowi:
- Mogę założyć pewne blokady, acz stuprocentowej pewności nigdy nie będziemy mieli. Porozmawiać możemy zawsze, o ile tamtemu się coś przesłać. Nie implikuje to przywoływania czegokolwiek. Słucham, wpuścić go? W porządku, jednak pierw muszę znać jego lub jej imię.
Na powierzchni przejścia zachwiała się sylwetka okultysty. Obraz śnieżył i załamywał się, a dźwięk był zniekształcony.
- U.t I.wl.la.ir I.nh.gr.ta.od, g.eo.zc.rs.ya.t. E.jt.sm.e u.t z r.gp.uą w.uę.ii.zn.oc.yh s.ob.ó, o.pr.te.zu.be.jy.m o.po.my.c. A.nz.s z.cs.a e.jt.s a.rz.cj.e g.oa.ri.nz.cn.oy. Z.wo.mn.cj.ii.ce o.pt.rl.a e.jl.śi o.me.żi.ce.
Zakłopotany śniący podrapał się po głowie.
- Przynajmniej z grubsza przypomina człowieka. Ale łączność jest fatalna.

* * *
Dziewiątka z Zakonu uważnie przysłuchiwała się przemówieniu Fiodora. Chłonęli jego historię bardzo uważne, wszakże wszyscy jechali na tym samym wózku.
Ciemnoskóra rzeczniczka Agusa, posiadająca z racji swojej profesji najlepszy dar przemawiania, poczuła się do wyjaśnień na późniejsze pytania inkwizytora:
- Owszem, każdy z nas zmierzył się z upiorem, jednak nie wszyscy go pokonaliśmy. Na początku przeklęty musiał równocześnie złamać boską wolę, a następnie zlikwidować złego ducha, który już dogorywając rzucał klątwę. Obecnie powstają nowe Vash-Anem, zupełnie jakby ktoś je ulepszał. Są niemal nieśmiertelne, a klątwy rzucają zarówno na tych, którzy podążają ścieżkami egzarchów jak i grzeszników. To potężne istoty i na szczęście jest ich niewiele.
Przystojny Woombeck przerwał jej skinieniem ręki:
- Zauważ przyjacielu, iż przeklęci to reprezentanci różnych profesji. Każdy z nas ponadto jest w nich zawodowcem, nie pomijając ciebie rzecz jasna. Upiory, choć bardzo pomysłowe w swych metodach, zazwyczaj wybierają ofiary dość chaotycznie. Tutaj wyraźnie mamy do czynienia ze zorganizowaną siatką.
Kobieta w długiej sukni, przedstawiona jako Naxume dołączyła się do dysputy:
- Dzwon na stałe przerwał część klątwy wszystkich przeklętych. Chodzi tu zarówno o nas jak i przyszłych. To jedyny element, jaki twórcy Vash-Anem nie mogą obejść. Widzisz, z tego co nam wiadomo dusze przeklętych po śmierci idą do pewnego miejsca, gdzie mają być wykorzystane. W jakim celu, tego się jeszcze nie dowiedzieliśmy. Klątwa polega na doczesnym połączeniu danego człowieka z tym miejscem. Nić ta jest osłabiana przez moc dzwonów. Wierzymy, że zabiciu we wszystkie trzy będziemy wolni.
Wreszcie Calle ponownie zabrała głos:
- Niestety, ktoś ewidentnie stara się zatuszować informacje o pozostałych wieżach. Będzie dwa dni temu jak z miejscowej biblioteki wykradziono sporo tomów ze strefy wyłączonej dla najwyższych adeptów magii. Podejrzewamy, iż tam znajdowały się cenne informacje. Wciąż prowadzimy w tej sprawie śledztwo. Jest też paru starszych okultysów, jacy czytali wykradzione tomy. Pech, że w ich wieku umysły mają dość skołowaciałe.
 
Status
Zamknięty.
Do góry