Zakochałam się w chłopaku z Korei Północnej

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bezimienna2 napisał:
Nastolatkowie są najgorsi, ale troche już starsi mężczyźni, nawet załóżmy 30-latkowie też mnie nie zachwycają, gdy obserwuje ich zachowanie.
Powiem tak. Jełopy przyciągają najwięcej uwagi, więc akurat ich zachowanie obserwujesz.



Bezimienna2 napisał:
Mnie tylko jeden chłopak teraz interesuje i jak on mnie odrzuci, a chyba tak będzie, to moje życie będzie chyba całkiem puste. To jest tak jak się żyje jakimś marzeniem, nadzieją, ciągle się o tym myśli a potem nagle ktoś to odbierze. Czym wypełnić totalną pustkę po tym? Najgorsze jest to że przychodzi mi do głowy, że nie ma możliwości wypełnienia jej czymkolwiek, że nie chcę niczym jej wypełniać.
Pogrubiony wyraz jest kluczowy.

Co potem? Potem życie przyniesie inne zobowiązania i będzie miało inny kształt. Podejrzewam, że pójdziesz na studia, poznasz nowych ludzi, świat będzie się borykał z innymi problemami. Być może nawet znajdziesz robotę, którą polubisz. Co przyniesie życie jest jedną wielką niewiadomą.



Bezimienna2 napisał:
Najbardziej mnie przeraża kiedy mimowolnie zaczynam myśleć o tym co by było gdybym popełniła samobójstwo, czy tylko gniłabym w grobie, czy może reinkarnacja, czy może jednak piekło (w to ostatnie najbardziej wątpię).
Nad tym co jest po śmierci zastanawia się chyba każdy, ale niezależnie od ilorazu inteligencji, od bystrości umysłu, kreatywności i filozoficznych zapędów, nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie ze stuprocentową pewnością. Ci którzy twierdzą że mogą to banda oszustów, którym udało się tak omamić ludzkość, że działają legalnie - i że są często lubiani. A haracz ściągają na bieżąco.

A samobójstwo to nic dobrego nikomu nie przynosi. Powiedziałbym, że przeciwnie.



Bezimienna2 napisał:
No a co wtedy myślałeś? Gdybyś miał napisać wtedy taki temat na forum o tym to co napisałbyś?
Wtedy bym napisał o niej jako o super dziewczynie, wyjątkowej, bez wad. I jaki to ja jestem wielce nieszczęśliwy.



Bezimienna2 napisał:
Przecież ja wiem dlaczego on jest dla mnie cudowny, co mnie w nim fascynuje.
I przedstawiasz go w samych superlatywach, co jest fikcją. Gdyby był wspaniały to już dawno by się nie mógł odpędzić od ludzi, a naukowcy z lupami krążyliby wokół niego by sprawdzić, jak to jest możliwe, że jest doskonały.

Tylko jeden rodzaj miłości ma przyszłość i potencjał, by sprawić że ewentualny związek będzie trwały. Oczywiście wiele zależy od indywidualnego podejścia, ale generalnie rozchodzi się o to, że miłość to nie zaślepienie wykreowanym przez siebie obrazkiem. Nie jest to uleganie świetnemu pierwszemu wrażeniu, które jest na bieżąco podtrzymywane. Miłość o której mówię, wręcz przeciwnie - widzi wady człowieka, a mimo to trwa. Te wady dostrzega, nie stara się ich zatrzeć. Natomiast "młodzieńcza miłość", że tak ją sobie pozwolę nazwać, wyparowuje w momencie, gdy wady stają się dostrzegalne.

I te wady dostrzeżesz, zwłaszcza że to uczucie w twoim przypadku nie trwa długo - wnioskuję to po tym, że nie odpowiedziałaś wprost na zadane przeze mnie pytanie, które akurat było kluczowe, chodzi mi o pytanie od kiedy to trwa. Poznałaś więc go na tyle, na ile dał się poznać. I zaprezentował się od strony, którą sobie wybrał - jak każdy człowiek. Tobie ta strona się spodobała, ale nie musi ona być prawdziwa.


Bezimienna2 napisał:
Jakoś nie wyobrażam sobie żebym miała o tym zapomnieć.
A kto mówi, że zapomnisz? Nie zapomnisz, ale zmienisz podejście, coś mi mówi że już się do tego odnosiłem. ;)
 

Bezimienna2

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2017
Posty
11
Punkty reakcji
0
Malefitz napisał:
Co potem? Potem życie przyniesie inne zobowiązania i będzie miało inny kształt. Podejrzewam, że pójdziesz na studia, poznasz nowych ludzi, świat będzie się borykał z innymi problemami. Być może nawet znajdziesz robotę, którą polubisz. Co przyniesie życie jest jedną wielką niewiadomą.
Tak, mam iść na studia, ale nic mi się nie chce. Bo to ani jakieś pasje nie wydaje mi się tak ważne, gdy myślę, że moje największe marzenia, którymi żyje nigdy się nie spełnią :( On mi nawet pomaga w nauce, jestem pewna, że szłaby mi dużo gorzej gdyby wiele razy mi nie pomógł. Studia też mi się z nim kojarzą, ponieważ on mówił dużo o pójściu na studia :(



Malefitz napisał:
Wtedy bym napisał o niej jako o super dziewczynie, wyjątkowej, bez wad. I jaki to ja jestem wielce nieszczęśliwy.
A potrafisz powiedzieć dlaczego była dla Ciebie bez wad i wyjątkowa?




Malefitz napisał:
A samobójstwo to nic dobrego nikomu nie przynosi. Powiedziałbym, że przeciwnie.
Nie wiem czy kiedyś się na to nie zdobędę. Myślę, że jak on mnie odrzuci to zrobiłabym to gdyby było to łatwe, ale nie jest. Jednak nie wiem jak będę zrozpaczona już tak bardzo jak może zmienić się moje myślenie. Niby nic dobrego nikomu nie przynosi, ale kończy życie, gdy nie ma ono sensu i tylko boli :(



Malefitz napisał:
I przedstawiasz go w samych superlatywach, co jest fikcją. Gdyby był wspaniały to już dawno by się nie mógł odpędzić od ludzi, a naukowcy z lupami krążyliby wokół niego by sprawdzić, jak to jest możliwe, że jest doskonały.
On jest idealny dla mnie. Nie dla każdego jednak ideał jest taki sam. Choć on raczej podobać się może wielu dziewczynom, które lubią azjatycką urodę. Niektórzy czasem się śmieją z niego za plecami bo jest z Korei i mówią np. na żarty, że jest żołnierzem Kim Jong Una i śmieją się z tego. Dlatego, że słuchał kiedyś takiej piosenki koreańskiej, mnie przy tym nie było, ale tam padło podobne sformułowanie i niepotrzebnie to przetłumaczył debilom bo się z tego śmieją jakby sami nie słuchali piosenek gorszych niż propagandowe bo idiotycznych i debilnych. Dlatego, że niektórzy się z niego śmieją i przeszkadza im to, że jest z Korei to myślę, że dziewczyny mniej się nim interesują niż byłoby inaczej. Ale to akurat dobrze, wolę, aby się nim nie interesowały. Jak podejrzewam, że się jakaś interesuje to się niepokoje, haha :)





Malefitz napisał:
Miłość o której mówię, wręcz przeciwnie - widzi wady człowieka, a mimo to trwa.
Przypuszczam, że gdybyśmy byli razem mogłoby się okazać, że on ma jakieś wady, czyli coś co mi się nie podoba, ale nie przeszkadzałoby mi to.




Malefitz napisał:
zwłaszcza że to uczucie w twoim przypadku nie trwa długo - wnioskuję to po tym, że nie odpowiedziałaś wprost na zadane przeze mnie pytanie, które akurat było kluczowe, chodzi mi o pytanie od kiedy to trwa.
Może nie jest to bardzo długo. Przeniosłam się do tej szkoły w tym roku szkolnym (2016) z innej szkoły w kraju. Od razu w pierwszy dzień zwróciłam na niego uwagę. Pare dni później siedział sobie i grał na telefonie to ponieważ nie miałam lepszego pomyślu zapytałam go czy mógłby mi pokazać swój telefon, bo chciałabym zobaczyć jaki on jest. Na szczęście szybko pojawił się kolejny temat bo widząc na tapecie telefonu jakiś krajobraz zapytałam go co to jest. On zaczął mi opowiadać, że to góra święta dla całego narodu koreańskiego i wiele rzeczy, że tam miał tajny partyzancki obóz ich przywódca jak walczył przeciwko okupacji Korei przez cesarstwo Japonii. Ja pytałam o co mi tylko przyszło do głowy, ile miał lat, w którym roku to było, jak to wyglądało itp. I on mi odpowiedział na wszystko i wyraźnie cieszył się, że o to pytam, a ja się chciałam popatrzeć na niego bo on wygląda przepięknie. Przepiękny uśmiech ma, nie wiem jak go określić, trzeba zobaczyć. Zresztą ma też piękne, białe proste zęby, taki szczegół, haha. Wszystko piękne, proste piękne brwi, piękne ciemne oczy, piękny nos, usta, włosy, nawet cerę ma piękną i promienną, że niejedna dziewczyna może pozazdrościć, haha. Jego twarz jest jakby tak zrobiona żeby być idealna, ale jest naturalna i kojarzy mi się z energią i entuzjazmem. Sylwetkę też ma dla mnie idealną. Jego gesty, uśmiech, wszystko to przyspiesza mi tętno. Wtedy już tak bardzo się cieszyłam, że z nim pogadałam, że potem o tym myślałam non stop, przyśnił mi się wtedy pierwszy raz. Następnego dnia już nie wstydziłam się tak do niego zagadać, ponieważ widziałam, że jest otwarty i to nie problem. Powiedziałam, że miałam miły sen i szybko dodałam, że to niby o jakimś moim przyjacielu, on się ślicznie uśmiechnął i powiedział, że kiedy myślimy o kimś około 10 minut przed zaśnięciem to ta osoba często przychodzi do nas we śnie. Zaraz pomyślałam, że głupio zrobiłam bo on może pomyśleć, że tamten przyjaciel (wymyślony) podoba mi się, więc zaczęłam mówić, że on jest starszy i ma narzeczoną, którą też bardzo lubię. On mi zaczął opowiadać o swoim najstarszym bracie, który ma już żonę, pokazywać zdjęcia w telefonie. Widać było, że ma z nim bliskie relacje i za nim tęskni. I tak znowu mogłam być blisko i na niego patrzeć i byłam szczęśliwa. Mogłabym wiele opisać szczegółowo, ja to wszystko tak pamiętam. Pamiętam, że tego dnia poczęstował mnie koreańskim ryżowym ciasteczkiem. Miał je w plastikowym pojemniku na posiłki i wyglądały ładnie, takie kulki w różnych kolorach, ale smak mnie nie zachwycił. Dla mnie to w ogóle nie były ciasteczka. Ale teraz dobrze wspominam ten smak bo kojarzy mi się z nim. Wtedy byłam w nim bardzo zauroczona i byłam szczęśliwa w każdej chwili, którą mogłam spędzić z nim. Zagadywałam go, prosiłam o małą pomoc w nauce i trochę tego było. Po jakichś dwóch miesiącach uświadomiłam sobie, że się w nim zakochałam. I długo byłam po prostu beztrosko szczęśliwa widząc go, ale niedawno uświadomiłam sobie, że co z tego? On mnie lubi i jest przyjazny, ale nie podobam się mu chyba. Ja nie mogę tego chyba zmienić. Nasze drogi się rozejdą, on wróci do Korei i zostaną tylko wspomnienia :(
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bezimienna2 napisał:
A potrafisz powiedzieć dlaczego była dla Ciebie bez wad i wyjątkowa?
Bo wmawiałem sobie, że nie ma tych wad i że jest wyjątkowa i bardzo chciałem w to uwierzyć - i wierzyłem w to, aż do momentu gdy jednak dopuściłem nieco inny tok rozumowania. I się skończyły zachwyty i dramaty.



Bezimienna2 napisał:
Może nie jest to bardzo długo. Przeniosłam się do tej szkoły w tym roku szkolnym (2016) z innej szkoły w kraju.
No właśnie. Nie trwa to długo, więc bazujesz na tym, co jest teraz kompletnie ignorując w tym momencie naukowe stanowisko w sprawie miłości, zauroczenia i fascynacji kimś. Albo tego stanowiska po prostu nie znasz. To czego teraz doświadczasz jest tymczasowe i nie trwa wiecznie. Gdy widzę gdzieś przytulającą się parę, albo jakoś gościa popisującego się przed swoją dziewczyną, to już wtedy wiem, że krótko są ze sobą.



Bezimienna2 napisał:
On zaczął mi opowiadać, że to góra święta dla całego narodu koreańskiego i wiele rzeczy,
No, no, chyba nawet wiem, o którą górę może chodzić. :p

Powiem tak. Już do tej pory kilkakrotnie się powtórzyłem, w zasadzie chyba robię to w każdym poście. Z tego też powodu odpuszczę sobie komentarze do czegokolwiek na temat tej wiecznej miłości, smutnej przyszłości, i generalnym pesymizmie. Moje zdanie na ten temat już znasz, nie ma powodów bym przepisywał to, co już napisałem.
 

Bezimienna2

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2017
Posty
11
Punkty reakcji
0
Malefitz napisał:
No właśnie. Nie trwa to długo, więc bazujesz na tym, co jest teraz kompletnie ignorując w tym momencie naukowe stanowisko w sprawie miłości, zauroczenia i fascynacji kimś. Albo tego stanowiska po prostu nie znasz. To czego teraz doświadczasz jest tymczasowe i nie trwa wiecznie. Gdy widzę gdzieś przytulającą się parę, albo jakoś gościa popisującego się przed swoją dziewczyną, to już wtedy wiem, że krótko są ze sobą.
Rozumiem, że Ty tak myślisz, jest wiele takich przypadków. No ale ja jestem pewna, że u mnie jest inaczej i przecież nie możesz wykluczyć, że mi to nie przejdzie. Znam pary (nawet w rodzinie mam), które są ze sobą o kilkudziesięciu lub kilkunastu lat małżeństwem, a zaczęło się od zakochania w wieku nastoletnim.



Malefitz napisał:
Powiem tak. Już do tej pory kilkakrotnie się powtórzyłem, w zasadzie chyba robię to w każdym poście. Z tego też powodu odpuszczę sobie komentarze do czegokolwiek na temat tej wiecznej miłości, smutnej przyszłości, i generalnym pesymizmie. Moje zdanie na ten temat już znasz, nie ma powodów bym przepisywał to, co już napisałem.
Ok, dzięki, że w ogóle mi odpisywałeś. Nie mam z kim o tym porozmawiać. Osoby w szkole po części wiedzą, że on mi się podoba, ale nie mogę głębiej z nimi o tym porozmawiać bo nie do końca raczej ufam. Nie mam też bardzo zaufanych znajomych, gdzieś pójść owszem, ale nie zwierzać się. Rodzice gdyby się dowiedzieli to pewnie przenieśliby mnie do innej szkoły, haha. Z siostrą też nie porozmawiam, nie mam z nią dobrych relacji. Zazdroszczę właśnie obiektowi mojej miłości, haha. On ma bardzo dobre, ciepłe relacje z rodziną, a ja mam taką siostrę jakby nie była moją siostrą. W sumie jemu tylko ufam, ale wiadomo, że nie pogadam z nim ja go poderwać, zresztą na wiele innych tematów też nie. Wiadomo, że to nie byłoby rozsądne bo teraz mogłabym tylko zepsuć jego opinie o sobie jakimiś głupotami.

Ja na pewno nie odpuszczę na razie, będę się starać jak tylko mogę żeby jakoś mu się spodobać i zaimponować. Trzeba walczyć o swoje szczęście i się nie poddawać. Bo chyba jednak nie ma sensu teraz go prowokować do odpowiedzi na to czy rozważałby mnie, aby ze mną być. Lepiej wcześniej zwiększyć szanse na to, aby odpowiedź była pozytywna, haha.

Na razie postaram się nie myśleć o tym co będzie, jeśli mnie odrzuci całkiem.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Bezimienna2 napisał:
No ale ja jestem pewna, że u mnie jest inaczej i przecież nie możesz wykluczyć, że mi to nie przejdzie.
Bezimienna :D Każda kobietka myśli, że w jej przypadku będzie inaczej i bajka będzie trwać wiecznie :p Życie jednak mocno to weryfikuje. Po pierwszym związku można się zastanawiać jak można było być tak głupim i naiwnym. :D I na swój sposób jest to urocze, takie młodzieńcze, niewinne, później na szczęście schodzi się na ziemię :D Jesteś na haju hormonalnym i nie myślisz logicznie, widzisz to, co chcesz widzieć. :p

Zanurz się w to. :) To najszybsza droga do szarej rzeczywistości. (oh oh, oczywiście w Twoim przypadku tak nie będzie :D )


Bezimienna2 napisał:
Ja na pewno nie odpuszczę na razie, będę się starać jak tylko mogę żeby jakoś mu się spodobać i zaimponować. Trzeba walczyć o swoje szczęście i się nie poddawać. Bo chyba jednak nie ma sensu teraz go prowokować do odpowiedzi na to czy rozważałby mnie, aby ze mną być. Lepiej wcześniej zwiększyć szanse na to, aby odpowiedź była pozytywna, haha.
Plus za pozytywne nastawienie :D
Czasami jednak szkoda czasu na inwestowanie swojej energii w kogoś, kto nigdy nie miał wobec nas jakiś specjalnych planów. Inwestując, będą się rodziły oczekiwania, a jeżeli nic nie dostaniesz będziesz rozczarowana.

Wg mnie są 2 opcje.
1. Kawa na ławę, zapytaj czy ta znajomość do czegoś zmierza zanim się zaangażujesz. (chociaż chyba jest już za późno :p )
2. Zostaw to i po prostu żyj swoim życiem, w końcu ostatecznie co ma być nasze i tak będzie, a na facetach świat się nie kończy. :p
 

Bezimienna2

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2017
Posty
11
Punkty reakcji
0
RainQueen napisał:
Każda kobietka myśli, że w jej przypadku będzie inaczej i bajka będzie trwać wiecznie :p Życie jednak mocno to weryfikuje.
Może, ale ja sobie nie wyobrażam tego w tym momencie i za bardzo bolałoby to mnie. Wolę zrobić wszystko co mogę niż potem żałować, że tego nie zrobiłam. Na obecną chwilę myślę, że byłabym najszczęśliwsza na tej planecie, gdybym mogła z nim być, założyć z nim rodzinę kiedyś i zawsze być razem.



RainQueen napisał:
Plus za pozytywne nastawienie :D
Czasami jednak szkoda czasu na inwestowanie swojej energii w kogoś, kto nigdy nie miał wobec nas jakiś specjalnych planów. Inwestując, będą się rodziły oczekiwania, a jeżeli nic nie dostaniesz będziesz rozczarowana.

Wg mnie są 2 opcje.
1. Kawa na ławę, zapytaj czy ta znajomość do czegoś zmierza zanim się zaangażujesz. (chociaż chyba jest już za późno :p )
2. Zostaw to i po prostu żyj swoim życiem, w końcu ostatecznie co ma być nasze i tak będzie, a na facetach świat się nie kończy. :p
Punkt 2 jest teraz dla mnie niemożliwy. Punkt 1 na razie nie, bo ja chcę najpierw coś zmienić w naszych relacjach. Pokazać się mu od jak najlepszej strony. Może to coś zmieni i coś da? Nawet jeśli on nie ma wobec mnie planów (a chyba to prawda, że nie ma) to może jest choć minimalna szansa, że to się zmieni, że coś do mnie poczuje? Jest to jednak moja postawa z dzisiaj i dziś czuję się trochę bardziej optymistycznie. Często jest tak, że najpierw jestem optymistyczna a potem mam doła, ale może to jednak mi się uda. Wszystko dałabym za to i może determinacja mi pomoże.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Bezimienna2 napisał:
nie wyobrażam tego w tym momencie i za bardzo bolałoby to mnie.
Prawda jest gorzka. Pytanie po co się oszukiwać?



Bezimienna2 napisał:
Wolę zrobić wszystko co mogę niż potem żałować, że tego nie zrobiłam.
Tylko Ci się wydaje. Po wszystkim będziesz się czuła wykorzystana i rozczarowana. Poza tym po co na siłę próbować zainteresować kogoś swoją osobą, jeżeli ten ktoś jest obojętny?



Bezimienna2 napisał:
Na obecną chwilę myślę, że byłabym najszczęśliwsza na tej planecie, gdybym mogła z nim być, założyć z nim rodzinę kiedyś i zawsze być razem.
A czy on by był? Może on w ogóle nie planuje zakładać rodziny?

Rób co uważasz, człowiek uczy się na błędach. :) Ważne żebyś ich nie powielała.

Powodzenia. :)
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
i co w końcu? bo ja osobiście to już się dawno pogubiłam w tym love story.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Bezimienna2 napisał:
Problem w tym, że on choć jest wobec mnie bardzo przyjazny to jednak nie wyraża nawet minimalnego zainteresowania mną jako kobietą.
My tu gadu, gadu, a może on woli chłopców?
 

bedorf

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2015
Posty
11
Punkty reakcji
0
TomaszTomasz napisał:
Problem w tym, że on choć jest wobec mnie bardzo przyjazny to jednak nie wyraża nawet minimalnego zainteresowania mną jako kobietą.
My tu gadu, gadu, a może on woli chłopców?
Co nie jest wykluczone uzupełniając to tym opisem:

Bezimienna2 napisał:
Wszystko piękne, proste piękne brwi, piękne ciemne oczy, piękny nos, usta, włosy, nawet cerę ma piękną i promienną, że niejedna dziewczyna może pozazdrościć, haha

Bezimienna, upewnij się najpierw czy Twoje starania mają sens.
 

an_koz

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2017
Posty
3
Punkty reakcji
0
Myślę, że powinnaś jasno przedstawić sprawę, powiedzieć co czujesz itd. i zapytać czy jest szansa na odwzajemnienie uczucia. Jeśli nie to zapytaj jaki jest powód.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
Gość nie opuści swojego kraju, bo gdyby zwiał, to jego rodzina i cała reszta pójdzie prosto do piachu, to oczywiste. Nawet gdyby Tobie się udało pojechać do niego, to raz dwa tego pożałujesz, zapewniam. Nie wiesz nawet, czy chłop jest Tobą zainteresowany, to trzy. Nic nie wiesz, mówisz o zakochaniu, to mało poważne. Myśl głową, bo wiele Polek zakochało się w Arabach, Latynosach, Włochach, a teraz albo siedzą w domu z podbitym okiem, albo wąchają kwiatki od spodu. Nie masz pojęcia w co się pakujesz, bo nie masz skąd mieć. Ja Ci radzę dla własnego dobra i dla dobra tego gościa zakończyć tę relację.
 

Bezimienna2

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2017
Posty
11
Punkty reakcji
0
Roselyn napisał:
i co w końcu? bo ja osobiście to już się dawno pogubiłam w tym love story.
Na razie nic. Też się pogubiłam, a mam nadzieję, że się odnajdę, haha :)

an_koz napisał:
Myślę, że powinnaś jasno przedstawić sprawę, powiedzieć co czujesz itd. i zapytać czy jest szansa na odwzajemnienie uczucia. Jeśli nie to zapytaj jaki jest powód.
Gdyby to było takie proste... :)


bedorf napisał:
Problem w tym, że on choć jest wobec mnie bardzo przyjazny to jednak nie wyraża nawet minimalnego zainteresowania mną jako kobietą.
My tu gadu, gadu, a może on woli chłopców?
Co nie jest wykluczone uzupełniając to tym opisem:

Bezimienna2 napisał:
Wszystko piękne, proste piękne brwi, piękne ciemne oczy, piękny nos, usta, włosy, nawet cerę ma piękną i promienną, że niejedna dziewczyna może pozazdrościć, haha

Bezimienna, upewnij się najpierw czy Twoje starania mają sens.




Co ma wygląd do orientacji seksualnej? Jak ma ładną twarz to już gej musi być? On jest jak najbardziej męski i nie widzę żeby oglądał się za chłopakami. A poza tym mówił o tym jaką chce mieć żone (nie wiem czy pasuję do tego opisu, haha) i że przynajmniej troje dzieci i o rodzinie.


Isen1822 napisał:
Gość nie opuści swojego kraju, bo gdyby zwiał, to jego rodzina i cała reszta pójdzie prosto do piachu, to oczywiste.
Przeczytaj to co napisałam wcześniej. Ale powiem krótko, że nie wymagam od niego, aby opuścił swój kraj. On nie jest zastraszony, wcześniej sądziłam, że tak musi być, ale teraz wiem, że nie jest tak. Ale uwielbia swój kraj i to widać i też by tak nie było gdyby był zastraszony i zniewolony. Mógłby wtedy udawać najwyżej, ale widzę, że nie udaje. Nie ma też tzw. "wypranego mózgu", chwali swój kraj, ale nie mówi nigdy nic nieracjonalnego i zachowuje się normalnie.



Isen1822 napisał:
Nie wiesz nawet, czy chłop jest Tobą zainteresowany, to trzy. Nic nie wiesz, mówisz o zakochaniu, to mało poważne. Myśl głową, bo wiele Polek zakochało się w Arabach, Latynosach, Włochach, a teraz albo siedzą w domu z podbitym okiem, albo wąchają kwiatki od spodu.
Zakochanie się jest mało poważne? Czy tylko moje zakochanie według Ciebie?
Nie wiem czy jest mną zainteresowany, ale przecież właśnie o to mi chodzi. To jest mój problem. Chciałabym żeby był. Chće się postarać, aby był. Może się uda? Może jednak jest mną zainteresowany, tylko tego nie widzę? Piszesz trochę tak jakby według Ciebie nie Polacy mieli skłonność do złego traktowania kobiet. Ja uważam, że ważne jest aby ktoś był dobrym człowiekiem to będzie dobrze traktował kobiety, niezależnie od narodowości. A on jest bardzo dobrym człowiekiem. Oczywiście w innych kulturach może to wyglądać inaczej. Jeśli chodzi o Arabów to mam ich sporo wokół siebie i nie podobają mi się, i ze względów kulturowych też nie chciałabym. Choć nie uważam, że oni wszyscy są źli.




Isen1822 napisał:
Ja Ci radzę dla własnego dobra i dla dobra tego gościa zakończyć tę relację.
Jeśli dobrze się domyślam o czym mówisz, to nie chcę robić niczego wbrew władzy koreańskiej. Gdybym miała być z nim razem to wtedy, jeśli jego kraj zgodziłby się na to. A nie wydaje mi się to niemożliwe.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
Bezimienna2 napisał:
Piszesz trochę tak jakby według Ciebie nie Polacy mieli skłonność do złego traktowania kobiet. Ja uważam, że ważne jest aby ktoś był dobrym człowiekiem to będzie dobrze traktował kobiety, niezależnie od narodowości.
I w tym się w pełni z Tobą zgadzam, jednak czasami potrzeba bardzo dużo czasu, aby kogoś poznać, przejrzeć jego zamiary. Zwracam jedynie uwagę, że trzeba na to uważać.



Bezimienna2 napisał:
Jeśli dobrze się domyślam o czym mówisz, to nie chcę robić niczego wbrew władzy koreańskiej. Gdybym miała być z nim razem to wtedy, jeśli jego kraj zgodziłby się na to.
Pomijając fakt tego, czy władze by się zgodziły lub nie- jak zapatrujesz się na waszą wspólną przyszłość? Gdzie? Korea/Polska/Francja itd? Podejrzewam, że on raczej w Europie długo nie zostanie, widziałabyś siebie żyjącą w Korei Północnej?
 

Queen_of_dreams

Nowicjusz
Dołączył
2 Czerwiec 2017
Posty
6
Punkty reakcji
0
Miasto
Kielce
Bezimienna2 napisał:
Jeśli dobrze się domyślam o czym mówisz, to nie chcę robić niczego wbrew władzy koreańskiej.
A co, jeśli zrobisz coś niechcący? Znajdziesz się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie i otrzymasz karę niewspółmiernie wielką do przewinienia?

Trzymam kciuki, żeby szybko Ci przeszło. :)
 

Mr Papuga

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2017
Posty
237
Punkty reakcji
5
Miasto
Warsaw
Dokładnie, czasem potrzeba sporo czasu, a własciwie to nawet zazwyczaj, aby kogoś dobrze poznać :)
 
Do góry