Zaburzenia łaknienia - pisz, jeśli masz problem

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
moja mama jest grubsza, siostra też, w sumei jestem 'najchudsza' z calej rodziny, ale co to z chudośc....
pfe
ja sie tocze...
 

Nat.

Nowicjusz
Dołączył
9 Październik 2006
Posty
4 641
Punkty reakcji
1
Wiek
17
Nie tak jak ja.. <_<
U mnie mama chudsza.. I pamiętam swoje gadki przy niej sprzed kilku lat..
`Mamoo, ale ja gruba nie jestem, prawda? Nie jestem? Ja mam taką budowę... I gruba nie jestem. Prawda?`
Jak sobie to przypomnę to nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać ;]
 

ilovcoffee

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
mam bulimie. od 3 lat. z przerwami nawet ponad polrocznnymi. ja nie wiem czy to sie da kiedykolwiek wyleczyć. nie raz już myślalam ze to koniec. ale zawsze gdy cos zjadłam(np. batona) to czułam że musze zwymiotować. całe życie na diecie. boje sie jak cholera. jak narazie mam zęby w dobrym stanie, ale jak widze co piszą dziewczyny o swoich zęba to mnie to przeraża. na początku nie sądziłam że to bulimia, bo wszedzie gdzie czytałam dziewczyny pisały,że gdy zjedzą dużo to mają wyrzuty sumienia i idą do kibla. ale z czasem pozwalalam sobie zjeść coś wiecej niż tylko batona bo mówiłam sobie ' i tak to zwymiotuje, mogę zjeść wiecej' . i wyszło na to że gdy rzygałam mniej to tyłam. tak się tego bałam że w końcu rzygałam non stop. teraz waże 54kg. wpieprzam nutelle i boje sie rzygać. wiem, że jak czegoś szybko nie zrobie to znów przytyje, znów zacznę wymiotować. i znów zacznie sie to samo... ;(

pozdrawiam :)
 

Nat.

Nowicjusz
Dołączył
9 Październik 2006
Posty
4 641
Punkty reakcji
1
Wiek
17
Taa.. Faktycznie.
Z głupoty ;\
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
żadnej z was tego nie życze. Sama byłam na pograniczu.
Wcale nie chcecie oglądac jak spodnie na was wiszą jak wystają wam kości mówicie przecież ja chce tylko skudnąć gdzie tu mowa o anoreksji?. Ale tak tego pragniecie dążania do idealnej wagi że to staje się fanatyczne a kiedy dopinacie swego wciąż chcecie to robić dalej brniecie zacierając granice rozsądku.
Dlaczego tak bardzo chcecie być idealne ? dlaczego się odchudzacie ? po to żeby być bardzije atrakcyjnie ? Pf. chcecie podobać się przechodnim. Ale ci przechodni z wami nie żyją! oni jędzą hamburgery kiedy ty odmawiasz sobie słodyczy, prawdopodobnie większość z nich już was nigdy więcej nie zobaczy.
Nie mam nic przeciwko trzymaniu diety albo chęci schudnięcia.
Ale trzeba mieć w tym zdrowy rozsądek. 
Wiadomo ze opychanie się szkodzi więc moze ograniczenie jedzenia rzeczy tłustych

wysokokalorycznych ponadto sport sport i jeszcze raz sport. 
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
tak do tej pory mam poważne problemy z niedowagą swego czasu w podstawówce wyglądałam jakbym z oświęcimia wyszła.
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
początkowy miałam problemy z niedowagą po operacji wyrostka, wtedy zmiejszył mi się apetyt i chudłam chudłam potem nie umiałam przytyć ponieważ miałam jakąś bakterie w organiźmie i nie przyswajałam białek. Na początku szóstej klasy waga mi się ustatkowała jadłam dużo i dalej cierpiałam na małą niedowage. Największe  problemy zaczęły się w pierwszej klasie gimnazjalnej miałam dośc stresujący okres w moim życiu i to odbiło się tym że nie chciałam nic jeść. Sama sobie obrzydzałam "marta jesz mięso ble... zobacz ile ta kromka ma 
masła". Gdy zaczęły się wakacje dotarło to do mnie w sposób drastyczny jak zmalała moja waga ze wyglądam okrutnie i musze coś tym zrobić. Wtedy zaczęło się histerycznie szukanie pomocy. Za wszelką cene chciałam przytyć więc poprostu wpychałam sobie jedzenia na siłe jadłam tak dużo że nie jednokrotnie wymiotowałam po dwa razy dziennie. Po wakacjach jakoś się ustatkowałam, byłam u psychologa, widziałam  ze efekty wpychania sobie na siłe nie dają nic więcej jak tylko wymioty a nie przyrost na wadze. Cały rok starałam się jeść w miare dużo. Mimo to moja waga ciągle jest bardzo mała. Przy wzroście 158 waże 41 kilo. Mimo że się staram nie moge przytyć. Bolało mnie to jak ludzie utrudniali 
i te starania załamywali 
psychicznie.
 
M

Mia

Guest
z tego co piszewz to ani anoreksja ani bulimia. charakter na pewno psychogenny ale nie zakwalifikowałabym tego do ed...
jaka masz diagnoze?
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
racja, to nie anoreksja i też nie bulimia.
Ale wagowo przypominałam szkielet i przestrzegam dziewczyny, chyba nie do tego dążycie.
Pediatra wówczas powiedział mi że to coś normalnego :mruga:  że taką mam przemiane materii.
Psycholog że to na tle nerwowym, ze to zaburzenie, brak apetytu był z powodowany nadmiernym stresem.
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
Mam tyle samo wzrostu.. Ile dałabym żeby ważyć tyle co Ty..


Spodnie rozmiaru 36 wiszą na mnie ;gg. Natomiast 34 są luźne.
Czasem nawet idzie coś ładnie i zgrabnie dopasować ale w większości mam problemy.
<_<
Pragnę przybrać jakieś 4 kilo.
Spełnienie moje wprost.
 

katasia

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2007
Posty
446
Punkty reakcji
0
Miasto
inąd
o jej ! wy to na prawd maci problemy, kilka moich kolezanek tez jest az do przesady chude ale normalnie jedza z tym, ze maja bardzo dobra przemiane materii i chocby nie wiem co to nie zalezy od nich czy przytyja. Czasami ciezko jest im cos znalezc dopasowanego ale udaje im sie to :D
 
Do góry