Wzmocnienie zębów u dzieci

Riffa

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Moje dziecko ma dosyć kruche zęby. Często go bolą, chociaż nie ma ubytków, a jeden ząbek złamał się na...kawałku boczku. Mateusz sporo jadł tych serków na mocne kości, ale jakoś nie wierzę, żeby to coś dało. W aptece pani nam poleciła Junical. Któs to w ogóle stosował i może się podzielić czy daje jakieś efekty?
 
K

kargin

Guest
Zadbajcie po prostu o systematyczność. Dziecko od małego powinno być uczone tego, że 2 razy dziennie myje swoje zęby. Jeśli od tego odejdziecie, to po czasie będziecie żałować - po prostu zęby dziecka mogą być w opłakanym stanie i mogą wymagać kosztownych zmian. Czy chcecie doprowadzić swoje dzieci do problemów z zębami? Sądzę, że nie - więc zadbajcie u nich o higienę!
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
kargin,że tak powiem - wyrażasz opinię opartą na własnych doświadczeniach z dzieckiem? czy jesteś stomatologiem?
pytam, bo jestem świeżo zdenerwowana wizytą u dentystki - pani, która cieszy się dobrą opinią i zgarnia za przyjmowanie maluchów niezłą kasę. Otóż mam w domu dziecko niespełna 6-letnie bez ani jednego zdrowego zęba mlecznego, dziecko które myje zęby odkąd się one pojawiły, rano i wieczorem, a słodyczy za bardzo nie jada. Antybiotykoterapie + podawanie żelaza doustnie zupełnie wykończyły mleczaki. Problem zaczął się od tego,że młodemu zaczynało odpadać szkliwo tuż przy dziąsłach i czernieć,a zęby były kruche. Pobiegłam do dentysty od razu jak zauważyłam co się dzieje - nie wiązalam tego wtedy ani z antybiotykami ani z żelazem, no bo co ja młoda matka, zielona w tym temacie, mogłam wtedy wiedzieć (3 lata wtedy miał). Pani dentystka szanowna wykonała czary mary lapisowaniem, do którego nas przekonywała i chodziliśmy potem jeszcze kilkakrotnie. Efekt: CZARNE kruszące się zęby, które jeśli chcieć lakować, rozsypywały się w wióry. Rada pani dentystki: zostawić, bo nic się nie da zrobić, ale myć i dbać, bo stany zapalne i wiadomo. Myjemy. Dbamy. Zęby łamią się przy dziąsłach, a dentystka wyrywać nie kazała, bo mowi ze one same sie muszą rozbujać i wypaść, zeby stałe zęby rosły równo... mamy stałe jedynki na dole i szóstki dolne też mamy, o które straszliwie się boję i zaglądam mu w tą buźkę codziennie wręcz, wypatrując przebarwień/plamek./czegokolwiek, bo już się boję,że ze stałymi będzie to samo.
Poszłam więc do tej samej pani dentystki co zawsze, nie było nas tam raptem 9 miesięcy i pani jak widać zapomniała swego starego pacjenta, co nie upoważniało jej zupełnie ani do takich tekstów, ani to takiego traktowania nas. Nie dopuszczając mnie, matki do słowa, nie pozwalając sobie przypomnieć o co z tymi zębami kaman, ogłosiła wszem i wobec, przy ludziach w poczekalni, przy innych matkach patrzących na mnie jak na nie-matkę czy wyrodną jakąś, że to ja, JA! dziecko do ruiny doprowadziłam, a teraz jak twroga to do Boga. To oddawaj mi, borze, te prawie dwa tysiące złotych, które władowałam Ci do kieszeni zebyś uratowała zęby i zgryz dziecka mego starszego.
Jak łatwo jest oceniać, nie wiedząc wszystkiego. Wqrw mode on. Taka sytuacja.
 
0

03092010

Guest
Pestka_ napisał:
Wybacz, ale to jest prawda. Brutalna, ale wszystko zalezy od rodzicow. Dziecko jest zdane tylko na nich.
Swojej corce w wieku 2 lat zaczelam podawac zelazo wraz z innymi witaminami (w syropie). Po doslownie 2 dniach zauwazylam (jestem wyjatkowo czujna przy podawaniu wszystkiego po raz pierwszy) bardzo delikatne ciemne przebarwienia na zabkach, widocznych tylko przy odpowiednim swietle. Zaniepokoilo mnie to, wiec usiadlam, wygooglowalam i mialam odpowiedz. Wiedzialam juz, ze po kazdym przyjeciu zelaza, musimy czyscic zabki.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
Tia. Tylko,że ona to powiedziała w takim sensie, że wiesz. Że nigdy z młodym musiałam nie być u dentysty i chyba nigdy mu zębów nie myć, a poszłam od razu jak zobaczyłam coś, co wyglądało jak nalot pod dziąsłami na mleczakach, taka żółta skorupka, która pojawiła się z dnia na dzień, myślałam, że nie domyłam mu może,ale myłam porządnie potem kilka dni i zobaczyłam,że jak to odpada to razem ze szkliwem, więc bieg do dentysty. i to ona nas prowadziła przez prawie 2 lata, oglądając jego zęby co miesiąc, a potem 9 miesięcy nie byliśmy, bo mieliśmy przyjść dopiero jak pojawią się stałe szóstki - poszlam, a ona chyba okres dostała bo nie dała mi dojść do słowa nawet.
Nie mogłam mu wtedy odstawić tego żelaza, my mieliśmy takie ampułki do podawania doustnie, choćbyś na rzęsach tańczyla to takiemu 3-latkowi zębów porządnie po tym nie doczyscisz, raz mu się udało porządnie wypłukać po myciu usta, a raz nie, do tego antybiotyki ktore też strasznie osłabiają zęby i mamy to, co mamy. Na szczęście to "tylko mleczaki".
 
0

03092010

Guest
Pestka_ napisał:
Tylko,że ona to powiedziała w takim sensie, że wiesz. Że nigdy z młodym musiałam nie być u dentysty i chyba nigdy mu zębów nie myć
Tak mowic to nie powinna.



Pestka_ napisał:
choćbyś na rzęsach tańczyla to takiemu 3-latkowi zębów porządnie po tym nie doczyscisz
Mam trzyletnie dziecko. Nawet kiedy miala 2 lata tanczylam wlasnie na rzesach, zeby wyszorowac jej zabki. Trwa to do dzisiaj, ale zeby sa czyste. Nie wspominajac o tym, jak znienawdziliam te czynnosc ;)
Dobrze tez jest podawac dziecku zelazo przed samym posilkiem - jedzenie troche 'oczysci' zeby z 'zelazowego osadu', no a pozniej oczywiscie do szczotkowania dziecko zapraszamy.




Pestka_ napisał:
Na szczęście to "tylko mleczaki".
Nie do konca. Bo kiedy pojawi sie choroba dziasel, to zainfekowane moga byc zeby stale.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
Zawsze tak robiłam, bo właśnie tak radziła nasza pediatra, ale widać to nic nie dało.. Szkody wyszły duże i takie już zostały, lapisowanie strasznie pogorszyło sprawę, ale już nic z tym się zrobic nie da, musimy czekać na stałe.


a tak a propos pierwszego postu - jakie u licha serki na wzmocnienie zębów? co, że danonki? to jest shit jakich mało i bardziej przyczynia się do rozwoju próchnicy, niż do wzmocnienia zębow.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
Żeby nie dawać żelaza po jedzeniu tylko przed i zaraz przed pójściem spać, starać się podawać tak, by kontakt z zębami byl jak najmniejszy, ale jak to podać, skoro to były małe ampułki, jak najdalej na język sie starałam mu to wlewać, ale jak to dziecko...wiadomo.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
ale czy warto dawać serek tylko dlatego ze jest ładnie reklamowany i ze zawiera wapń + wit. D oraz prezencik do opakowania? tego typu serki to nic innego jak słodycze, można podać dziecku RAZ NA JAKIŚ CZAS i traktować tak samo wszytskie inne słodycze. Fanatyczką żywieniową nie jestem, ale świadomie bym dziiecka nie karmiła słodyczami, bo zeby i tak są cały czas narażone na osłabiające je czynniki.
 
0

03092010

Guest
Pestka_ napisał:
ale świadomie bym dziiecka nie karmiła słodyczami
Kto by pomyslal, ze od lekarstw (zelazo) zeby psuja sie szybciej.

Ja dziecku nie szczedze "swinstw", ale obowiazkowo po wszystkim myjemy zeby.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
Tyle,że lekarstwo przy silnej anemii to siła wyższa, a słodycze są dzieciakom tak naprawdę zbędne, dajemy im dla ich przyjemności.

Ja dziecku nie szczedze "swinstw", ale obowiazkowo po wszystkim myjemy zeby.
myjesz córce zęby po zjedzonym danonku, po wypitym soczku, po przegryzionej w ciągu dnia każdej kanapce i każdym kawałku czekolady? Świństwem nazwałam sztuczne składniki i tony cukru zawarte w takich serkach, tu już nie tylko o zęby chodzi, o ogólne zdrowie dziecka również.
 
D

Dobrawa

Guest
Troche mnie przerazilyście tą rozmową. Mam 9 latka i byłam u dentysty. Dwie plomby mimo, że zęby myjemy systematycznie. Leków żadnych nie przyjmuje, a i za słodyczami nie przepada. Dentystka dała mu w nagrodę taki Zdrowy Lizak. Posmakował mu więc kupiłam w aptece. Magister mówiła, że wzmacniają zęby i kości. Takie fajne pudrowe o smaku truskawkowym. Ktoś używał ?
 
B

bajderman

Guest
Po prostu ajona, miękka szczoteczka, systematyczne mycie. Bardzo ważne, żeby pasta nie zawierała fluoru. To bardzo wiele daje, wiemy jak nasze zęby zareagowały. Od lat nie robiliśmy z zębami nic dodatkowo. A leczenia nie było!
 
D

Dorka123

Guest
Dobrawa, my je kupujemy, ciocia pracuje w aptece i raz nam podrzuciła jako nowość do przetestowania ;) Są smaczne, nie zawierają cukru, dbają o zęby, chociaż jeszcze za wcześnie by móc powiedzieć o jakichś efektach. No ale jakby nie było, lepszy taki zdrowy lizak niż czekolada czy batonik ;)
 
B

bajderman

Guest
Tak jak mówię - prosta ajona bez fluoru. Może i mało znana, ale dająca znakomite efekty. U naszych dzieci w zasadzie to dało normalność. Zęby mają zdrowe, nie robią z nimi niczego wielkiego. Tak więc podstawy i mamy zrealizowany spory sukces.
 
Do góry