Osobiście też nigdy za bardzo nie wierzyłem w to, że ktokolwiek może posiadać takie moce, żeby móc wywoływać duchy. Zawsze był to dla mnie raczej wyłącznie taki filmowy "pic na wodę". I cała ta otoczka, że niby tylko księża mogą to robić, wszystko odbywa się w bólu, w mroku itd., itp.
Dlatego dość paradoksalnie do tematu przekonał mnie ostatnio ten
wywiad, który znalazłem na Strefie Tajemnic. Jest to zapis rozmowy z egzorystką, która nie dość, że określa siebie jako egzorcystkę świecką (a więc bez całej tej kościelnej otoczki), to dodatkowo opowiada o swoim zajęciu w bardzo przekonujący sposób. Tym bardziej, że te jej egzorcyzmy odbywają się w zupełnie inny sposób, niż te znane z horrorów.