Wyjazd ze znajomymi,

Lavire

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź.
Kiedyś już tu pisałam, pamiętam, że dużo mi to pomogło. Teraz nie jestem w złej sytuacji. po prostu potrzebuję paru rad odnośnie mojego wyjazdu ze znajomymi. No więc za około tydzień jadę na działkę z chłopakiem i jego przyjaciółmi. Podkreślam, ze to jego znajomi, których ja znam niezbyt dobrze. Parę razy się widzieliśmy, rozmawialiśmy, ale nie było szansy jeszcze, żeby mnie poznali jakoś bliżej. Ostatni rok nie był u mnie zbyt dobry, przeżyłam dużo i widzę w swoim zachowaniu dużą zmianę tzn. zmniejszyła się moja pewność siebie, zrobiłam się bardziej nieśmiała i skryta. Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby robić tam show czy udawać kogoś innego. Zależy mi, żeby poznali mnie z tej dobrej strony, taką jaką zna mnie mój chłopak. Wiem, ze czas spędzony tam pomoże mi (jeżeli wszystko wyjdzie pomyślnie) możliwe wrócić 'do siebie' sprzed roku. Chciałabym, abyście pomogli mi odnaleźć sposób jak pokonać tą nieśmiałość i w miarę normalnie spędzić czas z tymi ludźmi. Pozdrawiam. ;*
 

monoton

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
259
Punkty reakcji
4
Wypij coś mocniejszego przed przyjazdem znajomych. Tylko nie za dużo żeby nie zauważyli. Albo poprostu wciel się w aktorke i zagraj to kim chcesz byc. Wkońcu za dużo cie nie widzieli. Także do końca cie nie poznali.
 

Bazylq

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wypij coś mocniejszego przed przyjazdem znajomych. Tylko nie za dużo żeby nie zauważyli. Albo poprostu wciel się w aktorke i zagraj to kim chcesz byc. Wkońcu za dużo cie nie widzieli. Także do końca cie nie poznali.
Jasne a po tym na pewno będziesz sobą hehe.
Ja zachowałbym się normalnie tak jak do tej pory jak zawsze, nic na siłę poza tym dlaczego to Ty miałbyś dążyć do przełamywania lodów. Jeśli będzie ciekawie to i nieśmiałość zniknie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w byciu sobą bez "dopingu"
 

Lavire

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź.
monoton Z tą aktorką już kiedyś coś słyszałam. Wiesz, nie chcę udawać kogoś kim nie jestem. Rozumiem o co Ci chodzi, ale gdy możliwe w przyszłości będę się z nimi częściej widywać to nie będę non stop udawać kogoś kim nie jestem. Wiem, że to może być dobre na początek, tak aby pokonać tą nieśmiałość, ale nie wiem co później. Może jak uporam się z tym w ten sposób, później będzie lepiej..

Bazylq Zależy mi bardzo na tym, aby ten wyjazd był tak jak napisałeś ciekawy. Chcę pokazać się tym osobom z jak najlepszej strony, ale nikogo nie udawać. Jeżeli masz w swoim życiu kogoś bliskiego zrozumiesz jak ważny jest dla mnie wyjazd z jego znajomymi.
 

1KarOlinka8

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2011
Posty
16
Punkty reakcji
0
Musisz poprostu mieć dobre nastawienie, nie myśl o tym, że jesteś nieśmiała, bo to wcale nie pomaga, też jestem osobą nieśmiałą i nieraz byłam w TWojej sytuacji. Chłopak zabierał mnie do swoich znajomych których mało znałam, powoli sama się otwierałam, rozmawiałam, śmiałam się, buzia mi się nie zamykała :) poprostu nie stresuj się tym a napewno dobrze będziesz się bawić
 

Paula23

Nowicjusz
Dołączył
19 Luty 2011
Posty
32
Punkty reakcji
1
Chciałabym, abyście pomogli mi odnaleźć sposób jak pokonać tą nieśmiałość i w miarę normalnie spędzić czas z tymi ludźmi. Pozdrawiam. ;*
Kiedyś też byłam nieśmiała pomogło mi nie przejmowanie się co powiedzą inni.Wmawiałam sobie do znudzenia te zdania(bo to prawda):
1. Jeść mi nie dają(w tym sensie że nie jestem od nich zależna:D:D)
2.Nawet jeśli się nie spodobam to co? Jestem sobą i to ich problem.
3. podobam się sobie taką jaką jestem:)

Uśmiechaj się i badz otwarta i wszystko bedzie OK:)
 

Lavire

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź.
1KarOlinka8 Nareszcie ktoś mnie w pełni zrozumiał! ;) Masz racje z tym nastawieniem. Teraz gdy przestaje się tym stresować z dnia na dzień jest lepiej. Wcześniej byłam przerażona, myślałam nawet czy jest szansa się z tego wymigać. Teraz szczerze się cieszę i mam nadzieję, że to będzie miło spędzony czas.

EDIT - nie zauważyłam odpowiedzi, a nie chcę posta pod postem.

Paula23 Twoja odpowiedź dała mi naprawdę dużo do myślenia. Masz świętą rację i pomogłaś mi zrozumieć parę rzeczy. Niepotrzebnie się tak bardzo stresuję, bo tak jak piszesz zależna nie jestem, gdy się nie spodobam to oni będą mieli z tym problem, nie ja i tak podobam się sobie! ;)
 

1KarOlinka8

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2011
Posty
16
Punkty reakcji
0
Dobre nastawienie to podstawa sukcesu :) Z początku napewno będziesz skrępowana bo to normalne, ale potem zobaczysz że będzie lepiej :) I powiedz Twojemu chłopakowi żeby Cię wspierał a napewno Ci pomorze :)
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Jak znajomi będą w porządku to sami Cię odpowiednio nastawią. Skoro wiedzą, że nie za dobrze wszystkich znasz to sami zaczną zagadywać.

Jak już wyżej zostało napisane: Pozytywne myślenie i jazda ;) Nie dopuszczaj żadnych negatywnych myśli.
 

Lavire

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź.
1KarOlinka8 Tak jak poradziłaś - porozmawiałam z chłopakiem, powiedziałam mu o obawach, wspiera mnie teraz i będzie wspierać w czasie wyjazdu. Coraz bardziej oswajam się z tym tematem. Jest coraz lepiej.

Leeroy Aaa! U mnie najgorsze są złe myśli! Wystarczy jakaś bzdura i zaczynam się stresować. Staram się tego unikać, ale czasami przegrywam. Później znowu muszę wszystko od początku sobie w głowie układać, całe 'pozytywne nastawienie'. Stanowczo muszę wyluzować, bo nie mam zamiaru tam tego przerabiać. ;)
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
Zależy mi bardzo na tym, aby ten wyjazd był tak jak napisałeś ciekawy. Chcę pokazać się tym osobom z jak najlepszej strony
takie podejście jest błędne i zazwyczaj przynosi odwrotny skutek, a czasami wręcz się zbłaźnić można, jak się za bardzo chce.


Stanowczo muszę wyluzować
dokładnie tak
takie wypady zazwyczaj połączone są z zakrapianiem, więc lody i sztywna atmosfera samoczynnie szybko ulatują
po prostu bądź sobą, bądź miła i otwarta, ale nie nadskakuj komukolwiek pod żadnym pozorem

podejdź do tego, że po prostu jedziesz ze swoim chłopakiem się dobrze bawić - tyle i tylko tyle
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Cóż... z doświadczenia wiem, że jeśli sama nie poradzisz sobie w swojej głowie to nikt Ci nie pomoże.
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Monoton- ale mnie rozbawiłeś, jak masz takie rady udzielać to lepiej będzie(...)
:lol:

Zgadzam się z koleżanką wyżej, sama musisz chcieć, na nic się zda nasze gadanie jeżeli Ty będziesz nastawiona do tego negatywnie.
A tak ogólnie, to bądź sobą ,miej własne zdanie, i nie bój się o tym głośno mówić.A wszystko będzie dobrze. Nie wszystkim przypadniemy do gustu, to normalne.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Tylko nie idź za pierwszą radą, proszę Cię :)

Bądź po prostu sobą, taką jaką jesteś. Nie każdy musi Cię uwielbiać i nie każdemu musisz przypaść do gustu, ale nie ma nic gorszego niż udawanie kogoś kim się nie jest, byleby tylko przypodobać się innym. Przecież to widać kiedy ktoś udaje. Nie przejmuj się tak! Jedziesz tam z chłopakiem, macie się dobrze bawić i tyle! :)
 

Lavire

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2011
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź.
No więc... Poukładałam sobie już w głowie parę rzeczy. Wyjeżdżamy w piątek lub w sobotę i wiecie co? Naprawdę się cieszę i jestem zadowolona. Nie będę się stresować, ani martwić. Mam jechać tam się bawić więc mam zamiar to robić. A te wszystkie wątpliwości i pytania skierowane do was są skutkiem mojej nieśmiałości i tego jak w ostatnim czasie spadła moja samoocena. No, ale mam zamiar ją odbudować i co najważniejsze nie obawiać się tego, że ktoś źle na mnie spojrzy w trakcie wygłaszanie mojej opinii.
A tak apropo tego głośno wyrażanego swojego zdania to pomogliście mi zrozumieć, że lepiej mówić to co myślimy, nie przypaść komuś do gustu, ale być szczerym i wzbudzać w pewien sposób szacunek tym, że nie ma strachu przed mówieniem tego co się myśli, niż udawać, zgadzać się ze wszystkimi, być uległym. Tylko, ze momentami wciąż jest to dla mnie trudne.
 
Do góry