Wielki Piątęk, 7 kwietnia - rocznica smierci Wiktora Batera

[Siennna]

Z pierwszej okazji życzę wszystkim forumowiczom Zdrowych i Wesołych.
Z drugiej pragnę uczcić pamięć wspaniałego człowieka, który 3 lata temu odszedł.
Wiktor Bater- wybitny korespondent wojenny, odważny, dobry człowiek, znawca Rosji.
Narażając własne życie dążył do prawdy w spartańskich, cholernie niebezpiecznych warunkach. Miał ogromna wiedzę i wspaniałe poczucie humoru, dostrzegał ludzi wokół siebie i jak ktoś trafnie ujął ,,nie miał kręgosłupa z plasteliny''.
Spoczywaj w spokoju, Wiktorze.
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ciebie do tej pory nikt godnie nie zastąpił i raczej nie zastąpi. A przydałbyś się w tych czasach, jak mało kto...

 

[NIwduduNIwoko]

Na wieki, wieków, Amen.

Szkoda tylko, że w naszej krainie, człowieka nagradza się dopiero gdy... zginie.
Wtedy Prezydenci ładują krzyże, ordery, pośmiertne odznaczenia i inne pierdoliniki, jak by miały cokolwiek wtedy znaczyć, gdy już ze 2 metry pod ziemią biwakujemy. To samo jest z ludnością cywilną, kochamy i szanujemy najczęściej wtedy, gdy pacjenta z nami już nie ma.
Miliony takich przykładów znad Wisły, gdzie za życia obiekty x,y,z umilają żywot obiektowi 'a' a gdy ten już zejdzie, wtedy wspólnym hurtem dopietalają na cmentarzyki - kwiatki kupują, znicze odpalają i nad grobem sztucznie łzy "szlochają" - opowiadając między sobą "jaki on był mądry, fajny, szkoda że już go nie ma".

 

[Siennna]

Widział dużo zła i okrucieństwa tego świata, ale ostatecznie wykończył go Biesłan. Nigdy z niego psychicznie nie wrócił. Jak wspominał- ,,Na zawsze zostałem w sali gimnastycznej szkoły nr. 1''. Sam miał syna Leona.
Próbował funkcjonować ale to do niego wracało. Leczył się w klinice stresu bojowego, ale ostatecznie przegrał tę walkę. Niestety.
Cześć jego pamięci.

 

[NIwduduNIwoko]

Każdy ma to, w czym uparcie tkwi. Świat nie kończy się ani na Polsce ani na Rosji. Każdy ma prawo spakować manele i żyć tam, gdzie męczyć się nie musi. Jest wiele krajów na Świecie, w których np. moje prywatne przekonania mają przeogromną wartość i nagradzane są szacunkiem. Wystarczyło tylko, spakować plecak, wziąć paszport w łapę i dać na luz. Potem, nie trzeba już udawać samarytanina, umęczonego próbą życia w społeczeństwie, które samarytanina za wuja nie rozumiało i nigdy nie zrozumiało - zwłaszcza na terenie materialistycznej Unii Europejskiej, która stała się tym samym, czym dzisiaj jest UNIA zjednoczonych stanów tuż za Oceanem. Jeden, olbrzymi spęd odwiecznych przepychaczy, którzy skaczą sobie do gardeł tylko po to, aby zdobyć choćby z deka poparcia.
Ja, już dawno temu zdałem sobie sprawę, że CZYNIĆ LUDZIOM DOBRO, pracować dla ludzi, służyć ludziom i ludzkości ... można tylko w miejscach, w których ludzkość to rozumie i jest za to wdzięczna. Niestety, UE charakteryzuje się przede wszystkim tym, iż ludzkość w niej jest już przegrana.
Odwieczne walki polityczne, afery, korupcja, wyzysk, materializm, bezduszność, bez serdeczność, obojętność a Ty, zap....dalasz całe życie i nic z tego nie masz. Teraz, dzisiaj, liczy się przede wszystkim fakt, że jak nie ma z Ciebie "kasy" - jesteś wart jako człowiek mniej niż zero.
Wspomnisz te słowa za lat 20-30, gdy do władzy dojdzie pokemonowe społeczeństwo w roli nowo/żytnich psychologów, psychiatrów, wydziaranych lekarzyków i opętanych pedalstwem choćby prokuratorów z sędziami na czele. Wtedy dopiero odczujesz, jaki raj na ziemi zgotuje ci upośledzone społeczeństwo, którego tak zaparcie w innych postach bronisz.

 

[Siennna]

Dzięki za zapaskudzenie mi wątku, który miał służyć złożeniu życzeń i przy okazji roczni wspomnieć wspaniałego człowieka.
Bater to był humanista. Dobry człowiek. Takie uprzedzenia jak Twoje były mu obce. Co bardziej absurdalne wyśmiewał w charakterystyczny dla siebie sposób. Zresztą, jego przyjaciel z młodości- też dziennikarz napisał bardzo dobrą książkę o wykluczeniu społecznym w różnych częściach globu i idącą za nim niesprawiedliwością. Jeden rozdział tej książki opowiada o dyskryminacji ludzi lgbt.