wesele - osoba towarzysząca

Status
Zamknięty.

zza

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
344
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
cieszyn
lepiej isc samemu niz z kims na sile. moj kuzyn (dwadziesia pare lat wtedy mial) zabral kolezanke. skonczylo sie tak ze ona bawila sie z goscmi, a on i tak byl bardziej przejety rodzina niz nia. bez sensu to bylo.


a na pewno odradzam zabieranie osoby tej samej plci (tak jak powyzej np. kolezanka wziela sobie kolezanke) w ten sposob mozna tylko niezle wkurzyc pare mloda/rodzicow pary mlodej bo oni ponosza dodatkowe koszty za kogos kto wlasciwei wcale by nie musial byc na tej imprezie.

bo trzeba pamietac: jesli ktos jest sam, a dostaje zaproszenie z osoba towarzyszaca, to jest to objaw uprzejmosci zapraszajacych. na pewno byliby bardziej zadowoleni gdybyscie jednak zjawili sie sami bo im koszty maleja i nie bedzie obcych na weselu.

a samemu tez mozna sie niezle pobawic, bo kazdy martwi sie sam o siebie, a nie bez przerwy przejmuje sie druga osoba: "czy jej sie podoba?", "a moze chce zatanczyc?", " co sobie pomysli o moim pijanym wujku?".......itd
 

Misia89p

Konkursowiczka :)
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 545
Punkty reakcji
181
Wiek
35
Miasto
poznań
a moiz zdaniem lepiej poprosić jakiegoś kolegę niz isc samemu, bo zazwyczaj na weselach się bawi w parach tzn jedni się wymieniają w tańcu innymi i tak głupio będzie jak samemu nnie będzie miało się z kim tańczyć
 
Z

zypek84

Guest
Idąc sama możesz mieć lipe, wszystkie dziadki będą do ciebie przychodzić żeby zatańczyć bo ty przecież taka sama biedna siedzisz ;-)
 

supersluby.pl

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
51
Punkty reakcji
0
W dwójkę zawsze raźniej. Jednak może zdarzyć się tak, że na weselu będzie jeszcze jedna samotna osoba, która okaże sie...
 
Z

zypek84

Guest
Może tak może nie, ale jeśli takiej osoby nie będzie to koleżance może być smutno.
 

pisarka

Nowicjusz
Dołączył
22 Grudzień 2008
Posty
53
Punkty reakcji
0
Ja bylam na weselu siostry, mialam 20 lat, bylam swiadkowa i poszlam sama. Nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby brac kogos i szukac na sile jakiegos partnera, wybawilam sie za wszystkie czasy, tanczylam na kazdej piosence i to nie ze starymi dziadkami :p nawet z żonatymi i nikt nie narzekal. Jestem z tych osob, ktore nie robia czegos na pokaz- zeby ciotki lub wujkowie mysleli ze mam chlopaka i bede wychodzic za maz...bez sensu. Smialo mozna isc samej :)
 
Z

zypek84

Guest
No wiesz to zależy, pewnie jesteś bardzo otwarta na otoczenie, a nie każdy ma taki charakter. Pewnie jako świadkową wszyscy cię zgarniali to tańca ;-)
 
Status
Zamknięty.
Do góry