Mam swój styl, i go nie zmienie,
Pisze monolog?? Specjalnie dla Ciebie,
Staram sie przejść dalej napisać od siebie,
A nie pisze krotko, ide dalej,reszta mnie :cenzura:ie,
Mógłbym sie tlumaczyc gdybys byl rozumny,
Ale tym wywodem przybiles gwozdz do swej trumny,
Co maja frytki do powiek?? A co figi do spodni??
Wiedzialem ze jestes za ciemny, nie czaisz prostych rozkmin,
Codziennie wieczorem siadasz na warsztacik,
Bo wiesz ze ciągniecie Ci sie oplaci,
Myślisz sobie stojąc czas "wyczesać chwasta",
Lecz na nic Twój wysiłek bo latarnia zgasała,
Pomyślałeś sobie, nie bedzie dzisiaj floty,
Znalazłeś sobie inną, i dalej do roboty,
Kończe już ten temat, to Twoje preferencje,
Nie wiem czy to hobby, czy płatne zajęcie,
Wiem na autostradzie masz ogromne wzięcie,
Możesz już:cenzura:ć, chyba że chcesz więcej...
To ja przejde dalej finał będzie mój,
Nie piszesz dobrych dissów, dusisz sie jak gnój,
Pytasz "i co z tego??" - Twój sflaczały :cenzura:,
nie wytrzymał moich dissów, siły moich panczy,
Na każde polecenie, makarene tanczysz,
Zrobisz wszystko co ci każę podczas naszej walki,
Bo masz inteligencję plastikowej lalki,
Zastanawiasz się pewnie czemu turniej prze:cenzura:ałeś,
Bo połowy moich rymów nawet nie skumałeś,
Patrzyłeś tylko na nie, jakby to była kanapka,
I myslisz sliniąc brode, "o czym jego gadka"
Moge jechać po tobie, bo nie wiesz o czym pisze,
Twoje rymy to wierszyk, ich nie nazwe dissem,
Do battlu trzeba byc kumatym baranie,
A nie pisać od rzeczy, i czekać aż Ci stanie...
Tak wiec koncze rymy, bo widze ze nie mozesz,
Zniesc ich dlugosci, gdy pancz twa dupe orze,
Probujesz sie wymigac tekstami leszcza,
Ale w twojej :cenzura:e widac strach zamieszkal
Probujesz sie ratowac madrymi tekstami,
Lecz oczytaniem wygrasz tylko z leszczami,
Koncze swa gadke final bedzie moj,
Nastepny niech sie szykuje, wyzywam go na bój...