To teledysk, nie film. I pisałam z lekkim przymrużeniem oka.

Dziewczyna w teledysku tak podobna do naszej rodzimej, samozwańczej ,,królowej'' z wcześniejszych lat, że się można pomylić.

Widzę, że nieźle się w Łępicką wkręciłeś.

Ja raczej unikam takich mód. Np. zupełnie do mnie nie przemawia Frida.
A jeśli chodzi o polskie artystki tamtego okresu, bardziej ciekawi mnie Stryjeńska. Może dlatego, że erotyki i w dzisiejszych czasach mamy przesyt, a Stryjeńska czerpała ze sztuki ludowej. Od czego mi się jakoś ciepło na sercu robi.
Z polskich malarzy bardzo lubię też Wyspiańskiego. Mimo tego, że nie cierpiał mojego ukochanego Krakowa

Ps. Chociaż nie wiem, czy nagłe zainteresowanie siostrami Pareńskimi nie pretenduje do miana trendu. Przynajmniej takiego mini
