Każdy kolejny wpis serwowa przekonuje mnie że szkoda na dyskusję z nim tracić czasu.
Poniżej postaram się dla pozostałych zainteresowanych odnieść się do dwóch wcześniej poruszonych zdarzeń.
Zacznę od przypadku z ambasadorem.
Wiadomo że ktoś taki powinien być ochraniany.
Jednak mimo swojej ochrony Policja powinna mu w dniu 9 maja zapewnić maksimum bezpieczeństwa.
To "maksimum bezpieczeństwa" nie polega na tym żeby coś ambasadorowi radzić czy też odradzać.
W tym akurat przypadku Policja powinna była go odgrodzić kordonem od tłumu i uniemożliwić jego przekroczenie
np poprzez trzymanie się w kordonie za pasy.
Być może w tym celu by było potrzeba około 100 policjantów ale to trzeba było takie siły zgromadzić.
Tak naprawdę wydaje mi się że nikt z przełożonych tych policjantów nie wpadł na pomysł
aby ich uczulić na to że może dojść do podobnego jeśli nie gorszego zdarzenia(mógł on zostać np zastrzelony)
a tym samym jak temu zapobiec.
Można 15 lat służyć w Policji będąc "krawężnikiem" jednak nigdy nie brać udziału w takim zabezpieczeniu
więc nie można być bardzo zdziwionym jeśli taki policjant na takim zabezpieczeniu zachowa się
mało profesjonalnie.
Wygląda że policja dostała rozkaz aby jej nie przeszkadzac bo są filmy na ktorych widac jak chwali się przed kamerami tym co zrobiła a koło niej przechodzą patrole policji i nie zwracają na nią uwagi.
Można też wypisywać bzdury jak wyżej.
Komu dacie wiarę to wasza sprawa.
Jednak coś co jest dla mnie najważniejsze.
Forumowicz pozwolił sobie na taką myśl:
Ukraińcy nie podlegają w Polsce pod Polskie prawo?
Na jakiej podstawie on tak twierdzi?
Odniosłem się do braku profesjonalizmu po stronie Policji przed oblaniem ambasadora farbą
Jednak potem jest jeszcze gorzej!
Kobieta która oblała ambasadora powinna zostać na miejscu zatrzymana.
Nie wiem jak to się stało że tak się nie stało
Może policjanci samego momentu oblania farbą nie widzieli?
Może nie dostali takiego polecenia od swojego przełożonego na miejscu zdarzenia
który moim zdaniem też powinien się na ambasadora "gapić".
To jest dla mnie KOMPROMITACJA.
Jednak nie pozwala to na wysunięcie wniosku będącego tytułem.
Dlaczego?
Przypuśćmy że ta kobieta została jednak zatrzymana przez Policję.
Ze zdarzenia została sporządzona notatka urzędowa oraz inna dokumentacja.
Kobiecie tej jakiś czas po zatrzymaniu został postawiony zarzut bodaj z art 139kk(piszę z pamięci może mylę artykuł)
Zapewne byłaby zwolniona nazajutrz.
Tak to powinno było się odbyć.
A teraz rzecz NAJWAŻNIEJSZA!
Przypuszczam że kobieta ta byłaby skazana dopiero za kilka miesięcy bo postępowanie musi być zakończone
bo ma prawo do tłumacza bo prokurator musi napisać akt oskarżenia bo sąd musi znaleźć termin na rozprawę.
Zatem jeśli chodzi o ewentualne skazanie sprawczyni zatrzymanie przez Policję czy też tego zatrzymania brak
nie ma wielkiego wpływu na to czy zostanie ona skazana.
Istotne jest to że sprawczyni zatrzymana czy też nie nadal może zostać skazana za ten czyn
zaś samo zatrzymanie nie jest żadną karą o czym najwyraźniej autor nie wie.
Jednak wizerunkowo to "wtopa" po stronie Policji.
Nie chce nawet myśleć o tym co będzie jeśli(co chyba jest niemożliwe) się okaże że kobieta ta opuściła Polskę
i jej ewentualne skazanie okaże się niemożliwe.
Swoją drogą Kamiński powinien milczeć zamiast gadać takie głupoty.
Co do tego zdarzenia spotkałem się z opiniami że to była prowokacja czy też ustawka.
"Ustawka" w tym rozumieniu że ambasador wiedział czy też domyślał się że takie bądź
podobne zdarzenie będzie miało miejsce.
Jednak odróżnia mnie od autora tematu mój brak wiary w każdą sensację
którą zamieszcza się w necie dlatego i do tej bym podchodził ostrożnie.
Podsumowując
Policja nie powinna była do powyższego zdarzenia dopuścić ale skoro już do niego doszło
sprawczyni powinna zostać zatrzymana.
Twierdzenie że Kamiński coś rozkazał jest moim zdaniem
"bzdurą do kwadratu"
gdyż nie może on zablokować śledztwa czy dochodzenie(nie wiem czy w tym wypadku jest to śledztwo czy dochodzenie)
jeśli zdecyduje się na to Prokuratura.
Najwyraźniej autor o tym także nie wie.
Czyn ten chyba stanowi występek czyli przedawnienie zapadnie nie wcześniej niż za pięć lat.
Sorry ale do drugiego zdarzenia odniosę się w wolnej chwili gdyż zabrakło mi czasu a i moja wybitność
(to znaczy lenistwo) dała znać o sobie.