U2

Syd

Traditional Grip
Dołączył
12 Sierpień 2006
Posty
1 048
Punkty reakcji
0
Bono jest jednym z najlepszych wokalistów na świecie (bo kto z dzisiejszych wokalistów ma lepszy głos ?? Niewielu jest takich.)
Możesz powiedzieć, że dla ciebie jest najlepszy (czyt. ulubiony), ale nie możesz rzec, że jest jednym z najlepszych, bo to tylko raczej świadczy o twojej niewiedzy. Obiektywnie patrząc kiepsko wychodzi przy prawdziwych, potężnych i wielooktawowych głosach innych, prawdziwie wybitnych wokalistów.
 

Bardock247

Killer Insektów
Dołączył
25 Czerwiec 2008
Posty
4 238
Punkty reakcji
86
Miasto
nie znam
Właśnie.

On śpiewa praktycznie jednym rodzajem wokalu, scream i growl są mu obce, ale czego chcieć od takiego lekkiego rocka...
 

FL8

Black Dynamite!
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
2 469
Punkty reakcji
8
Wiek
33
No nie moża wymagać, żeby przez półtora minuty nieustanienie growlował ze zmianą tempa :p

Tak jak napisałem wcześniej on jako wokalista nie wyróżnia się, ok ma znośny głos, ale są od niego lepsi, np. Chris Martin z "Coldplay" albo Laim Gallagher z "Oasis"... Dlatego nie widzę co ludzie w nim widzą (jako wokaliście)...
 

LaggeR

OpenMinded Metalhead
Dołączył
30 Sierpień 2006
Posty
1 939
Punkty reakcji
11
Wiek
36
nie no dobra nie piszmy tu o growlowaniu bo to wkoncu dzial rock i wypowiadamy sie o wokaliscie "rockowym"
dla mnie nie przedstawia on jakies wybitnego glosu bo jego "krzyk" ktory wystepuje rzadko przypomina kwiczenie mlodej nastolatki podczas pierwszego stosunku, o zmianach barw glosu nie bede mowil bo u podmiotu takowe nie wystepuja :]
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Właśnie.

On śpiewa praktycznie jednym rodzajem wokalu, scream i growl są mu obce, ale czego chcieć od takiego lekkiego rocka...

Troche dziwne kryterium oceniania. Jak sam zauwazyles w lekkim graniu growlu nie uswiadczysz, co nie znaczy ze wokalista jest cienki.

No nie moża wymagać, żeby przez półtora minuty nieustanienie growlował ze zmianą tempa :p

Tak jak napisałem wcześniej on jako wokalista nie wyróżnia się, ok ma znośny głos, ale są od niego lepsi, np. Chris Martin z "Coldplay" albo Laim Gallagher z "Oasis"... Dlatego nie widzę co ludzie w nim widzą (jako wokaliście)...

Aaaa ja myslalem, ze podasz jakies naprawde mocne przyklady a tu... Gallagher?! Lepszy od Bono? Przeciez on beczy jak koza, a na zywo juz w ogole kiepsko to brzmi. Martin ma ladna barwe glosu ale co poza tym? Bono z tego co zauwazylem potrafi zlapac wyzsze dzwieki. Wg mnie zaden z nich nie przebije wokalu Bono, chociaz glos Martina sobie cenie.
 

FL8

Black Dynamite!
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
2 469
Punkty reakcji
8
Wiek
33
Aaaa ja myslalem, ze podasz jakies naprawde mocne przyklady a tu... Gallagher?! Lepszy od Bono? Przeciez on beczy jak koza, a na zywo juz w ogole kiepsko to brzmi. Martin ma ladna barwe glosu ale co poza tym? Bono z tego co zauwazylem potrafi zlapac wyzsze dzwieki. Wg mnie zaden z nich nie przebije wokalu Bono, chociaz glos Martina sobie cenie.

Szukałem innego dobrego rockowego wokalisty w pamięci i jakoś tylko Oni dwaj przyszli mi do głowy, ale fakt z Gallagherem troszkę przegiąłem :p

O znalazłem: Bon Jovi! :p Na bank jest lepszy...Może Freddy? Ale to troszkę nie ta epoka, ale wokalnie Freddy niszczy 95% wokalistów zarówno rockowych jak i popowych, a Bono zjada na śniadanie...I teraz mi nie powiesz, że Freddy nie łapie wysokich dzwięków. :D
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
No dobra, oni tak. Nie mowie, ze Bono jest poza zasiegiem, ale taki znowu ostatni tez nie jest ;)
 

johnylopata

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
Prawda, Freddy był świetny!!! Ale niestety to był unikat, po prostu zabijał głosem. A co do Bono: Prawdziwy profesjonalista. Śpiewa czysto i wyciąga naprawdę wysoko. Nie to co inni. Ogółem biorąc pod uwagę to co czasami leci w radiu i inne zespoły, których także słucham i słuchałem to nikt nie ma podskoku do Bono. Z nim mógł konkurować tylko Kurt Cobain. Ten to miał głos...
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Z nim mógł konkurować tylko Kurt Cobain. Ten to miał głos...

Eeee Cobain? Lubie go ale wokalista byl raczej marnym. Mial charakterystyczna barwe, to czesc jego fenomenu lecz jesli chodzi o mozliwosci wokalne nie trzeba wychodzic poza Seattle zeby znalezc lepszych ;)
 

LaggeR

OpenMinded Metalhead
Dołączył
30 Sierpień 2006
Posty
1 939
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Prawda, Freddy był świetny!!! Ale niestety to był unikat, po prostu zabijał głosem. A co do Bono: Prawdziwy profesjonalista. Śpiewa czysto i wyciąga naprawdę wysoko. Nie to co inni. Ogółem biorąc pod uwagę to co czasami leci w radiu i inne zespoły, których także słucham i słuchałem to nikt nie ma podskoku do Bono. Z nim mógł konkurować tylko Kurt Cobain. Ten to miał głos...
przyklady chlopcze, tych innych zespolow.....

moj przyklad, z wokalistow spiewajacych podobna muzyke to Eddie Vedder z Pearl Jam jest duzo lepszy od Bona :]
 

FL8

Black Dynamite!
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
2 469
Punkty reakcji
8
Wiek
33
No Vedder, tak samo jak Cobain (którego nie lubię, Veddera dosyć), są takimi rodzajami wokalistów, że może nie mają wspaniałej techniki i wyciągają całą skalę, ale swoją barwą głosu, charyzmą itp robili wrażenie lepszych wokalistów niż na prawdę są, ale to się chwali, więc przyrównując ich do Bono, to jest on lepszy technicznie, ale Oni mają/mieli lepszą barwę głosu, po prostu lepiej mi się ich słucha.
 

LaggeR

OpenMinded Metalhead
Dołączył
30 Sierpień 2006
Posty
1 939
Punkty reakcji
11
Wiek
36
fakt faktem ze Vedder gdy spiewal w Chorzowie to mnie skrecalo i troche mi sie go zal zrobilo ze tak zenujaco probuje wyciagac choc mu juz to troche nie wychodzi...
 

johnylopata

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2009
Posty
15
Punkty reakcji
0
Moim zdaniem U2 za całokształt twórczości jest jednym z najlepszych zespołów na świecie. Nie dyskutuje z wami o gustach, bo każdy lubi co innego w muzyce. A swoją drogą, wybiera się ktoś na ich koncert w sierpniu ?
 

luczjan

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2009
Posty
21
Punkty reakcji
0
Mój kolega stwierdził, że to "czysta doskonałość" i jeśli przy nim powiesz słowo przeciwko U2, to zabije wzrokiem :lol: Mnie osobiście nie leży, muzyka bez jaj. Fanatycy pewnie zabija mnie za to, co napisałam. :bag:
 

LaggeR

OpenMinded Metalhead
Dołączył
30 Sierpień 2006
Posty
1 939
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Moim zdaniem U2 za całokształt twórczości jest jednym z najlepszych zespołów na świecie. Nie dyskutuje z wami o gustach, bo każdy lubi co innego w muzyce. A swoją drogą, wybiera się ktoś na ich koncert w sierpniu ?
kurde odnosze wrazenie ze kazdy kto nie ma nic do powiedzenia wyglasza zdanie "o gustach sie nie dyskutuje" ale taka jest wlasnie rola forum do jasnej...
a to ze U2 to zespol przereklamowany wiem od dawna. Nie ruszaja mnie te "legendarne" zespoly ktore sie staly takie poniewaz kolega ich slucha, wujek i mowi ze sa wielcy.... nie lubie ani U2 ani Rolling Stones (tych szczegolnie) i:cenzura: na to ze sa dlugo na scenie skoro nic dla mnie nie zaprezentowali interesujacego
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Rolling Stones (tych szczegolnie) i:cenzura: na to ze sa dlugo na scenie skoro nic dla mnie nie zaprezentowali interesujacego
Pałka się przegieła :D Wyjdź!

Stonesi to kawał historii muzyki rockowej, to jej dziadkowie, ojcowie, i dzieci (zastanów się to zrozumiesz) i szacunek się należy. Można nie lubić, ale respekt musi być.
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Nie ruszaja mnie te "legendarne" zespoly ktore sie staly takie poniewaz kolega ich slucha, wujek i mowi ze sa wielcy.... nie lubie ani U2 ani Rolling Stones (tych szczegolnie) i:cenzura: na to ze sa dlugo na scenie skoro nic dla mnie nie zaprezentowali interesujacego

To, ze nic dla Ciebie interesujacego nie zaprazentowaly swiadczy o tym, ze w ogole sie taka muzyka nie interesujesz. Pomine tu juz kwestie omawianego U2 ale jak przywolujesz Stonsow, ktorzy sa bodaj najwaznieszym i najbardziej rewolucyjnym (mowie o tym co bylo po Beatlesach, oczywiscie) bandem dla typowego classic rockowania i nie tylko, wypada zebys zarzucil konkretnym argumentem. Bo ja rozumiem, ze argument kwestii gustu to nie argument jezeli chodzi o ocene muzyki (podkreslam nie odbior, a ocene) to nie argument ale to dziala tez w druga strone. Istnieja pewne prawdy obiektywne, ktorych nie zmienisz i choćbyś nienawidzil Rolling Stones ze wszystkich sil to nie da sie przecenic ich wplywu na rock'n'rolla.

Edit. Bishop mnie wyprzedzil. Tak to jest jak sie je i pisze jednoczesnie :p
 

LaggeR

OpenMinded Metalhead
Dołączył
30 Sierpień 2006
Posty
1 939
Punkty reakcji
11
Wiek
36
dobra respekt ze z uwagi na wiek jeszcze graja (perkusista chyb potrzebuje kroplowki :p)
Bishop uwazaj z ta swoja palka bo se krzywde zrobisz xD
 
Do góry