tenisówki czy szpilki

Berkel

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2012
Posty
125
Punkty reakcji
8
Wszystko zależy od tego po ile macie lat, gdzie pójdziecie np na spacer. Ale jak dla mnie, to zdecydowanie szpilki.
 
T

tablet-2012

Guest
Nie skupię się na jej butach - bardziej interesuje mnie jej pełny ubiór [tłumaczenie moderatorskie]

Oryginał:
"I will not just focus on her shoes. I care more about her entire dressing."
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Wsztstko zależy od okoliczności.Do lasu w szpilkach nie pójdę.Ogólnie jednak nawet mały obcasik powoduje,że noga wygląda ładniej.
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
zależy z kim się umawiam i gdzie. muszę przyznać, że uwielbiam zarówno szpilki jak i trampki.. ale gdybym umówiła się z facetem , którego pozycja zawodowa jest taka, że musi chociaż ładnie ubrany i taki styl też preferuje to założyłabym szpilki.. natomiast jeśli umawiam się z jakimś luzakiem.. to trampki:D
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Chłopacy gdy się pierwszy raz spotykacie z dziewczyną jakie byście chcieli by miała buty na sobie.. szpilki czy bardziej tenisówki? czy jak zaloży tenisówki to bedzie mniej atrakcyjna?
smile.gif
O ZGROZO!!!!!!!!!! :icon_evil: :icon_evil: :icon_evil: :icon_evil: :icon_evil: :icon_evil:

Ja wolę tenisówki. Sama w szpilkach nie potrafię chodzić, także gdyby mi Panna na randkę w szpilkach przyszła czułabym się jak plebs.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Za szpilkami nie przepadam, bo polskie chodniki im nie sprzyjają, a nie ma to jak zaliczyć zębami chodnik ze 3 razy na pierwszej randce. Kiedyś pojechałam na zlot z jednego forum i właśnie coś takiego mi się udało - WSZYSCY mnie zapamiętali, chociaż nie tak, jakbym sobie wymarzyła. :p

Za trampkami też jakoś nie przepadam. Czasem noszę je albo tenisówki, ale z zasady noszę po prostu botki albo kozaki (sandały latem). Nie mam też specjalnego obuwia "tylko na randki", noszę to, co noszę normalnie.

Jak jest ciepło, lubię chodzić boso, więc najchętniej właśnie tak bym poszła na randkę.
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
No ale tak po chodniku? Najpierw mówisz, że chodniki polskie nie sprzyjają w chodzeniu w szpilkach, a teraz boso wychodzisz. Nosz kurde :).

Teraz mnie zaczęło zastanawiać: czy istnieją tylko 2 rodzaje butów? Szpilki i tenisówki?
Rodzaje butów z allegro:
  1. Balerinki
  2. Bokserki
  3. Botki
  4. Czółenka
  5. Domowe
  6. Glany
  7. Kalosze
  8. Klapki
  9. Kozaki
  10. Półbuty
  11. Sandały
  12. Sportowe
  13. Śniegowce
  14. Tenisówki
  15. Trekkingowe
Czyli da się coś wybrać, żeby się nie zabić na zakręcie, jednocześnie być eleganckim. Albo po prostu sobą.
Wyobraźcie sobie sytuacje: znasz kobiete, wiesz jak się ubiera, jak wygląda. I nie jest to bynajmniej styl francuskiej arystokratki. Umawiasz się na randkę a tu Ci wyskakuje lala wypindrzona na wszystkie strony, w tych słynnych szpilkach. Jak się czujesz? Bo ja bym się czuła głupio.
A potem spotykamy się przypadkowo na ulicy, a Ona bez tych szpilek. I co teraz?!

Czy ta słynna RANDKA naprawdę jest powodem, dla którego mamy ubierać się inaczej? Dla mnie taki powód istnieje jeden, może dwa: egzamin i ślub. Wtedy owszem trzeba się przebrać w poważną Panią studentkę/świadkową. Wtedy zakładamy jakąś maskę, wtedy musimy wejść w jakąś rolę. Ale na randce jesteśmy SOBĄ!

Ot.
Jak idę na randkę, to mogę mieć na sobie, to w czym byłam rano na uczelni.
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
Narcyza, wybieram numer 5 z Twojego zestawu, czyli 'domowe'. idealne na randkę czy spotkanie biznesowe:D
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
No ale tak po chodniku? Najpierw mówisz, że chodniki polskie nie sprzyjają w chodzeniu w szpilkach, a teraz boso wychodzisz. Nosz kurde
Nie rozumiem..?
Jak idę boso to mi nie przeszkadza, że chodniki są popękane, nierówne i pełno w nich dziur, a jak w taką dziurę w płytce wdepnę obcasem szpilki, to zwykle kończy się to bliskim spotkaniem 3 stopnia z cementem. Albo 3 stopniem, jak jakiś jest w pobliżu.

Natomiast w chodzeniu boso po mieście przeszkadza mi porozwalane tu i ówdzie szkło, bo przecież jak bydło pije na ulicy to nie może normalnie wyrzucić butelki albo chociaż ją odstawić, musi z rozmachem rozwalić ją o ziemię. Dlatego z zasady nie wychodzę z domu w ogóle bez butów, najwyżej zdejmuję je po drodze jak widzę, że teren jest bezpieczny. Jak latem leje deszcz to też często zwyczajnie wygodniej mi iść boso niż w klapkach czy sandałkach, które mokre zaczynają sie robić śliskie, spadać mi ze stóp i inne tam takie.

Co do pindrzenia się - ja od czasu do czasu (tak parę razy do roku :p ) mam ochotę się po prostu wypindrzyć, ale nie na jakąś konkretną okazję, tylko akurat tego dnia. Zdarza się więc że na zwykłą kawę z koleżanką przychodzę w eleganckim kostiumie i pełnym makijażu zamiast w zwykłym golfiku i jeansach, z rozwichrzonymi włosami. No, ale to mi się zdarza rzadko. :p
 

rokiczaaa

.
VIP
Dołączył
21 Maj 2007
Posty
3 228
Punkty reakcji
207
Miasto
.
A po co chodzić boso po ulicy? Zimo w stopy i brudzą się :D

Ja zawsze i wszędzie wychodzę w Pumkach :)
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
A po co chodzić w pumkach, jak można boso, przynajmniej kiedy jest ciepło? Stopami nie jem, ani nosa nie czyszczę, bo mam dwie dłonie, to nie mi nie przeszkadza, że się brudzą. Wodę i mydło też mam. ;-)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Tak sobie piszecie a ja jakoś nie widzę miny faceta któremu dziewczyna przyszła na randkę BOSO. :eek:h:
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Nie przyszło mi do głowy zrobić zdjęcie, mój się uśmiechnął, dał mi buziaka, a potem poszliśmy połazić na spacer do Łazienek - on w butach, ja bez. Jakby zrobił zszokowaną minę jak Ty tą emotką, to prosta piłka - facet nie dla mnie, a ja nie dla niego, bo skoro chodzenie boso go szokuje, to po paru dniach ze mną szokowałby się tyle, że wywichnąłby sobie szczękę. Naprawdę jest wiele bardziej szokujących rzeczy niż chodzenie na bosaka... :D

Z ciekawości - minę dziewczyny, na randkę z którą dziewczyna przyszłaby boso lepiej widzisz? :>
 

Mateusz Ostrowski

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2012
Posty
48
Punkty reakcji
1
na spacer trampki a na romantyczną kolację -szpilki. właściwie nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. liczy się co innego ;)
 
Do góry