taka anegdotka...
kumpel z klasy wybrał sobie ten właśnie temat na prezentację maturalną, postanowił skontrastować różne sposoby przedstawiania rzeczywistości, i w jednym z utworów pojawił się tekst o brudnych ulicach i prostytutkach na nich pod latarniami (nie żaden h-h uliczny tylko jakiś poważny kawałek z początku lat dziewięćdziesiątych o tym, jak wygląda Polska po upadku komunizmu). Pani z komisji chyba jednak nie podzielała jego zdania bo zbulwersowana zaczęła się z nim kłócić i podeszła do okna, wykrzykując aby pokazał jej gdzieś tam burd na ulicy lub prostytutkę pod latarnią, więc niewiele mówiąc kolega podszedł do okna i wyjrzał na zewnątrz a tam akurat pod latarnią stała znana i szanowana pani profesor od niemieckiego;]
pani z komisji się mocno zmieszała lecz koniec końców kolega dostał zaledwie 40% mimo świetnie przygotowanej prezentacji... <_<