W tym przypadku który opisała Rozkmin nie stało sie nic strasznego. W czasie 7 dniowej przerwy jest sie zabezpieczonym, a kiedy te przerwę skrócisz, tez w tej kwestii nic się nie zmienia. Może tylko to, że zmieniasz dzień dzień kolejnego krwawienia itp. Zresztą na jednych z tabletek w ulotce mam napisane, że można tak regulować sobie, przerwa może być dowolnie skrócona, ale nigdy nie przedłużona.
A całkiem niedawno byłam u gina, który zalecił mi 4dniową przerwę. Nie wiem co on tam sobie umyślił, ale chodzi o to że do tej pory robiłam po każdym opakowaniu 7 dni przerwy, a potem po zażyciu 5 tabletek dostawałam silnego bólu głowy na który kompletnie nic mi nie pomaga i po 3 dniach samo przechodzi. Zmienił tabletki, kazał brać nieprzerwanie przez 3 miesiące, a następnie robić tylko 4 dni przerwy.
Mam jeszce jedno pytanko do was.
Czy to prawda, że jesli podczas zazywania pigułek występują plamienia to znaczy że ilośc zawartych w nich hormonów jest za mała? Bo powiem tak... nie za bardzo dostosowałam sie do tego co powiedział mi lekarz, ponieważ miałam jeszcze jedno opakowanie na zapas i cóż miałam z nim zrobić. Więc biorę bez przerwy drugie opakowanie (żeby ominąć bóle głowy), ale cały czas mam plamienia
Zamierzam zrobić przerwe jak je skończy i brać nowe.
Tak w ogóle to na razie łykam jeszcze Sylvie20, a potem będzie Regulon