Szara rzeczywistość...

Kagami

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2017
Posty
3
Punkty reakcji
0
Witajcie. Czasami mam wrażenie, że nic nie idzie tak jak powinno, ale po kolei. Mam 30 lat i w zasadzie do tej pory miałem 2 prawdziwe dziewczyny. Z jedną widywałem się raczej rzadko ze względu na znaczną odległość, a druga nigdy nie była ze mną szczera i ciągle próbowała odwracać kota ogonem (zresztą jest to typowe dla większości kobiet). Po kilku miesiącach miałem jej tak dosyć, ze w końcu z nią zerwałem. Ogólnie spotykałem się z większą liczbą kobiet, ale nie powiedziałbym, że to były moje dziewczyny. Zwłaszcza teraz doskwiera mi samotność. Dużo pracuję, urlopu praktycznie nie biorę (bo i tak nie mam po co), ani nie mam ŻADNEGO wsparcia ze strony rodziny. Zresztą nigdy nie miałem i już jako dziecko nauczyłem się, że nierozsądne jest mówienie rodzinie czegokolwiek. W tym roku miałem nadzieję gdzieś wyjechać, ponieważ potrzebuję odpoczynku. Tylko, że nie mam z kim. Często mam ochotę po prostu z kimś posiedzieć, spędzić jakoś wolny czas, wiedzieć, że mam w kimś wsparcie. Ja też nie mam już 20 lat, żeby powiedzieć, ze mam jeszcze czas i na pewno kiedyś kogoś poznam. Wszystkie moje koleżanki z czasów szkolnych, czy ze studiów (o których wiem, bo większości nie widuję i sporej części nie mam na FB) już mają rodziny i dzieci. Nawet wśród 25+ większość jest nuż w stałych związkach. Czasami mam po prostu tego wszystkiego dosyć. Chciałbym chociaż na chwilę wyrwać się z tej szarej rzeczywistości.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
jeśli chcesz kogoś poznać i móc się z nim dzielić swoimi przeżyciami, przemyśleniami itp. to musisz częściej wychodzić. Siedząc w domu na pewno nikogo ciekawego nie spotkasz.
 

Kagami

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2017
Posty
3
Punkty reakcji
0
Ale to nie jest kwestia wychodzenia, czy niewychodzenia. Regularnie chodzę na basen, czasami na siłownię, jeżdżę na rowerze. Jeżeli chodzi o imprezy to faktycznie na nie nie chodzę, bo zwyczajnie w świecie mi się przejadły, ale był czas, że chodziłem praktycznie co tydzień i też nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś większe efekty.

A teraz wyobraź sobie taką sytuację. Umawiam się z dziewczyną, a pod koniec spotkania dowiaduję się, ze jest od roku w związku (i było to prawdą). Umawiam się z inną, a przez przypadek dowiaduję się, że też jest w związku. Teraz to już nawet małżeńskim.Przez jakiś czas spotykałem się z dziewczyną, której nagle odbiło i zaczynała się zachowywać jak wariatka, a tak na prawdę poznała jakiegoś Szweda (nie byliśmy parą). Podczas ostatniego spotkania powiedziała, ile to on będzie zarabiać w Szwecji i to zabrzmiało tak, jakby właśnie chodziło jej wyłącznie o pieniądze. Ale sprawiedliwości stało się zadość, bo on też ją ostatecznie olał. Ale nie oszukujmy się, dla większości kobiet to ile zarabia facet jest cholernie ważne.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
wydaje mi się że po prostu nie masz szczęścia do kobiet i trafiają ci się jakieś niezdecydowane, albo w związkach lub dla których liczą się pieniądze. Trudno mi jest ci powiedzieć jak to wszystko zmienić skoro nie unikasz towarzystwa innych ludzi. Wiesz, ja mam prawie 29 lat i tak naprawdę dopiero od niedawna czuję, że żyję bo wcześniej naprawdę błądziłam i myślałam że już nic dobrego mnie w życiu nie spotka. Ale wystarczyło podjąć kilka słusznych decyzji i wszystko się zmieniło o 360 stopni na lepsze. Może po prostu u ciebie jeszcze nie nadszedł ten czas...
 

Remy

Nowicjusz
Dołączył
27 Wrzesień 2017
Posty
6
Punkty reakcji
0
Zgodzę się z tym, że większość kobiet zwraca uwagę na to ile zarabia facet, przynajmniej w pewnym wieku. Ja poznałam swojego faceta, gdy byliśmy jeszcze w liceum i nie miałam pojęcia ile będzie w przyszłości zarabiał, wtedy nie miało to znaczenia, zakochałam się i już, jesteś ze sobą prawie 10 lat i dalej jego zarobki nie są dla mnie zbyt istotne, ale... Gdybym teraz szukała faceta, to pewnie brałabym to pod uwagę. Nie jest to kwestia pazerności, czy szukania sponsora, po prostu stała dobra praca jest poniekąd świadectwem zaradności faceta, może nam dużo na jego temat powiedzieć, a i poczucie bezpieczeństwa u boku kogoś takiego jest większe z wielu względów.
 

ambrozynamarc

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2018
Posty
33
Punkty reakcji
0
Kagami napisał:
Ale to nie jest kwestia wychodzenia, czy niewychodzenia. Regularnie chodzę na basen, czasami na siłownię, jeżdżę na rowerze. Jeżeli chodzi o imprezy to faktycznie na nie nie chodzę, bo zwyczajnie w świecie mi się przejadły, ale był czas, że chodziłem praktycznie co tydzień i też nie mogę powiedzieć, żebym miał jakieś większe efekty.

A teraz wyobraź sobie taką sytuację. Umawiam się z dziewczyną, a pod koniec spotkania dowiaduję się, ze jest od roku w związku (i było to prawdą). Umawiam się z inną, a przez przypadek dowiaduję się, że też jest w związku. Teraz to już nawet małżeńskim.Przez jakiś czas spotykałem się z dziewczyną, której nagle odbiło i zaczynała się zachowywać jak wariatka, a tak na prawdę poznała jakiegoś Szweda (nie byliśmy parą). Podczas ostatniego spotkania powiedziała, ile to on będzie zarabiać w Szwecji i to zabrzmiało tak, jakby właśnie chodziło jej wyłącznie o pieniądze. Ale sprawiedliwości stało się zadość, bo on też ją ostatecznie olał. Ale nie oszukujmy się, dla większości kobiet to ile zarabia facet jest cholernie ważne.
Cóż też jestem w podobnej sytuacji, chociaż wolałabym usłyszeć, że wszystko będzie dobrze :) Mi czasami się już nie chce nigdzie wychodzić jak sobie myślę, że jestem stara i no future;)
 

karolka123

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2018
Posty
7
Punkty reakcji
1
W takim razie ja Ci napisze: wszystko bedzie dobrze! :) Mam nadzieje ze niedlugo kogos mimo wszystko poznasz ale staraj sie nie zamykac w domu tylko wychodzic do ludzi, najlepiej ze znajomymi w miejsca gdzie mozna poznac nowe osoby
 

Czolgista12

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2018
Posty
186
Punkty reakcji
1
Twoje życie stało się po prostu zbytnio rutyną , brakuje tobie jakiś konkretnych celów życiowych z kategorii dokąd zmierzasz co chcesz zrealizować itp. Samotność jest tylko twoim wewnętrznym stanem który mówi tobie , że w twoim życiu brakuje nowych wrażeń oraz emocji.
Przykładowo ja , gdy skończyłem studia i poszedłem do pracy to postawiłem sobie cel zbieram kasę i za rok jadę do Tajlandii , w między czasie , uczyłem się języków , poznawałem ludzi z Tajlandii uczyłem się języka , zbierałem kasę , cały czas czułem , że mam cel i moje życie , gdzieś zmierza.
Potem w ostatnie lato wyjazd do Tajlandii i podczas wyjazdu miałem więcej wrażeń niż w ciągu całego roku , normalnie , życie jak w filmie . W trakcie wyjazdu znalazłem sobie dziewczynę z Tajlandii. Po powrocie straciłem prace był stres , ale znalazłem nową potem znowu cel zbieranie kasy i przyjazd teraz w styczniu 2018 do Tajlandii na miesiąc do niej , potem teraz w Tajlandii mega dużo wrażeń i też wciągu miesiąca więcej wrażeń niż przez całe ostatnie pół rok.
Teraz znowu straciłem prace i znowu poszukuje nowej , ale mam cele na przyszłość i praktycznie cały czas mam jakieś plany i moje życie nie jest takie puste , bo np. mam plany by moje dziewczyna przyjechała do Polski na wiosnę oraz plan by za rok założyć firmę i sprowadzić tajke do siebie polski.

Więc według mnie musisz ustalić sobie cele w życiu i je realizować i polepszać jakość swojego życia , jak najwięcej doświadczać i próbować.
 
Do góry