Ale ja nie śmieję się albowiem nie ma z czego. Wczoraj, pierwszy raz od trzech lat włączyłem polską telewizję. To co zobaczyłem w dziennikach stawia włosy dęba. Jeszcze z dekada i nastąpi koniec ludzkości w tym kraju. Co to było? "Cipkomaryjka"? Ludzie młodzi pokazują co "Czarnobyl" z nimi zrobił. Poziom dna i to jeszcze minimum kilometr pod poziomem mułu. Ludzie tacy nie mają często bladego pojęcia o życiu i wychodzą krzyczeć ile się da, tylko to im zostało. Wartości takowe jak partnerstwo i rodzina już nie istnieją. Ja nie wyjechałem za granicę z braku kasy. To nie tak. Wyjechałem głównie przez ludzi bo gdzie się nie obejrzysz to nienawiść, zazdrość, bijatyki, wojny i o takowych jak honor, szacunek, godność celowo już nie wspomnę. Ten kraj to dzicz, dzieje się dokładnie to co działo się najpierw w 1991 roku a potem w 2004. Wystarczy dać kawałek czegoś i rwą siłą resztę. Najgorsze jest jednak to, że młodzi traktują to wszystko za standard i normalkę a dla ludzi 40/50/60+ są to po prostu choroby psychiczne. Ja nie czytałem Waszego artykułu, nawet na te stronę nie wszedłem. Na tym forum było już kilku normalnych facetów, często byli właśnie 40+. Normalny to taki który przeżył wojsko czyli nie został "niezdecydowany orientalnie" że tak powiem. Dla prawdziwych facetów liczy się honor z godnością na czele, czyli aby chodzić do wyra z inną lub wymieniać się partnerami, trzeba przede wszystkim być rozliczonym i fizycznie i emocjonalnie właśnie z partnerem/ką. W innym przypadku jest to zdrada i nie chodzi o otoczenie, że otoczenie widzi, wie i coś gada. Chodzi o nas samych i poranek w którym spoglądasz w lustro sobie w oczy. Ja rozumiem że COŚ Was tam kręci w tym swingowaniu no ale to nie jest świat ludzi starszych i nigdy tego nie zrozumiemy. Liczą się zasady dlatego dziś, wiele razy usłyszysz od kobiet że facetów już nie ma. Wiesz że dla takich facetów zwykłe pójście "po cichu" na kawę z jakąś koleżanką i schowanie tegoż czynu przed swoją żoną potrafi zadręczać latami?? Sumienie to się zwie, wiem, wiem, dziwne, co? Kolejna rzecz to właśnie wyro, więc wiedz że prawdziwe wyro zaczyna się dopiero grubo po trzydziestce, często przy czterdziestce. Nieprawdą są menopauzy które osobiście nazywam mózgopauzami, nie prawdą jest że można mniej albowiem dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa jazda bez jakiejkolwiek trzymanki. Męski organizm wbrew wszelakim pozorom dużo nie wytrzyma a konkretna Pani potrafi takiego Pana bardzo zmęczyć. Nie mówię o kościelnych igraszkach czy o seksie katechetek. Mowa o komplecie czyli od klasycznych francuzów wykonanych na sucho/mokro po igraszki typu spanking, piss, anal i masę innych. Do tego komplet kobiecych zabawek i ze 20 lat praktyki i masz w wyrku coś, po czym myśli związane z wymianą partnerki od ręki Ci ulecą. Po prostu nie wyrobisz z jedną więc druga będzie Ci zbędna. Tacy jak ja tego co Wy robicie nigdy nie zrozumieją. Wybacz ale, jeśli zaczynam z żoną o 21 wieczorem a kończę o 4 rano i mam kilka pościeli mokrych a nad ranem czuję się jakbym pracował przy wyrębie lasu 48h bez przerwy to skąd nabrać energii na drugą Panią? Mówisz mi w wątku o orgazmach no to powiedz ile tych orgazmów miednicowych z uściskiem wewnętrznym macicy ta Twoja kobieta w nockę osiąga? Wiesz w ogóle co to maciczny? A Ona wie? Łechtaczkowe to kolego robi się na tzw. gierkę wstępną jęzorem, tak aby ze cztery, pięć pod rząd + jakiś skromny squirt babka miała. Następnie śmigasz paluchami w punkcior DŻI tak aby miała kilka następnych. Dopiero wtedy bierzesz się za "KAKAO" na dwa otwory i działasz w taki sposób aby miała kilka kolejnych. I tym sposobem "wstęp" mamy zakończony. Dopiero wtedy bierzesz się za robotę heheheh, a o robocie nic już nie wspomnę bo osiwiejesz. No i na koniec, uwierz mi na słowo honoru, złoto żona to podstawa i tylko tyle facetowi potrzeba. Jedna żona!