Subkultura

elpolakothc

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2010
Posty
58
Punkty reakcji
5
Przynależność do danej subkultury zależy od charakteru np. ktoś jest metalem czy hh i ma swoje poglądy do których sam doszedł to co w tym złego. Nie należy obwiniać subkultury i muzyki za zło każdy człowiek sam odpowiada za swe czyny.
Wielu ludzi jest przeciw subkulturą nic o tym nie wiedząc a to źle bo wychodzą na idiotów którzy szukają winnych za całe zło. Znam ludzi z różnych subkultur i sam przynależę i powiem wam że jak to w życiu są debile i bardzo ambitni ludzie którzy robią różne rzeczy mając przy tym własne poglądy nienarzucone przez nikogo a przez samego siebie i są normalnymi ludźmi jak każdy.
 

stickydude

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2010
Posty
289
Punkty reakcji
12
Wiek
32
Miasto
Koge
Tylko że coraz więcej osób przynależących do jakiejś subkultury to czyste pozerstwo, które objawia się w utożsamianiem się z subkulturą co najwyżej przez wygląd, ubiór, muzykę. A poglądy? Całe te subkultury to taka dziecinada z której prędzej czy później się wyrasta. A jeśli twierdzisz że jest inaczej - pogadamy za kilka lat.
 

elpolakothc

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2010
Posty
58
Punkty reakcji
5
dobrze dla cb to może dziecinada ale znam ludzi którzy maja po 25 lat i należą do subkultury robią muzykę a przy tym pomagają innym i są to wykształceni ludzie. Pozerstwo owszem jest ale tacy ludzie szybko odpadają...Dziecinadą jest to że w którzy jesteście "normalnymi ludzmi" gonicie za modą na oślep żeby być tylko modnym i na czasie sami nie macie własnego stylu i to jest dziecinne i głupie. A co do poglądów każdy ma swoje bo każdy ma swój mózg.
SUBKULTURA TO TYLKO SUBKULTURA A IDIOCI TO IDIOCI zwalcie winę na subkultury na wyznanie że siat jest brutalny!!!
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Tylko że coraz więcej osób przynależących do jakiejś subkultury to czyste pozerstwo, które objawia się w utożsamianiem się z subkulturą co najwyżej przez wygląd, ubiór, muzykę. A poglądy? Całe te subkultury to taka dziecinada z której prędzej czy później się wyrasta. A jeśli twierdzisz że jest inaczej - pogadamy za kilka lat.
Nie wiem jak jest z innymi subkulturami, ale:
Byłeś kiedyś na koncercie metalowym? Jeżeli nie to idź na jakiś koncert (najlepiej, żeby był to koncert jakiegoś starszego znanego metalowego zespołu), przynajmniej stań sobie pod jakimś klubem po koncercie i popatrz jacy ludzie wychodzą z niego. Wiele razy na koncertach metalowych czy nawet rockowych widzę gości po 40, którzy na koncert stawiają się w "pełnym rynsztunku", na co dzień tak jak dawniej słuchają metalu i od czasu do czasu jeżdżą na koncert.
 

VujekKarl

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
Nie akceptuję podziału na subkultury.
Większość osób należących do subkultury, dołączyło do niej bo :koledzy należeli, bo mi się nudziło, bo ten ***** którego nie lubię należy do nich to ja będę należał do tamtych i będę miał powód żeby mu wp********. Nie wspominając już o tym, że tak naprawdę to niewiele osób już pamięta o założeniach ideologicznych poprzez które subkultury miały skupiać ludzi o podobnych poglądach. Pomijam tu subkultury które powstały bez założeń ideologicznych, tylko po to żeby łączyć ludzi o podobnych pomysłach na spędzanie czasu, takie subkultury są najbardziej w porządku ,a ich przedstawiciele zwykle nie wiedzą że do jakiejś subkultury należą. no ale szufladki istnieć muszą, tak jak i stereotypy, więc społeczeństwo zaraz znajdzie nazwę dla tych pięciu kolesi którzy noszą czerwony sweter. Przykre jest również to, że w momencie "dołączenia" przez kogoś do jakiejś subkultury wyłącza się zwykle samodzielne myślenie i delikwent przejmuje wszystkie poglądy subkultury jako własne (nawet w subkulturach, które opierały się na ewoluowaniu poprzez wciąganie ludzi o otwartych umysłach. Ale tak na dobrą sprawę po co ten podział?? ludzie o podobnych poglądach i tak się znajdą. Sam lubię punka i rocka (głównie polskiego, a nie pogardze też dobrym hip-hopem, czy metalem)), mam długie włosy, ubieram się zwykle w ciemniejsze barwy, chociaż gdy jest lato wolę jasne bojówki i koszuli nie tylko czarne ale i zielone, i beżowe, glany nosze tylko na jesień i wiosnę (w zimę wolę patrolówki,a w lato jakieś lżejsze, przewiewne półbuty). Nie wiem czy jest jakaś subkultura do której pasuje ten opis, ale mam to gdzieś. Nigdy nie miałem problemu ze znalezieniem kumpli, wielokrotnie byli to ludzie całkowicie różni ode mnie zarówno pod względem wyglądu jak i poglądów, ale mimo tego za każdym razem dobrze się z nimi czułem. Dlatego też nie akceptuję tego całego podziału (nota bene obecnie nawet go nie znam, bo subkultury mnożą się szybciej niż religie i partie polityczne razem wziętę, ech), jest on sztuczny.
A co do tolerancji ludzi o innych poglądach, kolorze skóry czy wyznaniu. niestety tego jeszcze długo się nie doczekamy, ludzie jeszcze do tego nie dorośli. A w gruncie rzeczy u nas jeszcze nie jest tak źle, chociaż sam miałem sąsiadkę która zawsze jak mnie widziała to patrzyła na mnie tak jakbym jej wybił rodzinę i zgwałcił kota. generalnie uważam, że ludzie którzy mnie znają wiedzą, co o mnie myśleć, ludzie inteligentni nie będą mnie oceniać dopóki nie poznają, a resztę mam w...no, wiadomo gdzie.
Pozdrawiam wszystkich o otwartej głowie!
 

egzix

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2009
Posty
544
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
Lublin
Każdy młody człowiek ma potrzebę identyfikowania się z czymś / kimś. Szuka się ideałów i wzorców zachowań.
 

iloverock

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Dla mnie subkultury to wspaniały wynalazek i na pewno nie ma nic w nich złego. Dzięki nim ludzie rozwijają swoje zainteresowania. Subkultury to są poprostu takie nieformalne grupy, które kształtują się spontanicznie ^_^ :przewraca:
 

Harem

Nowicjusz
Dołączył
19 Luty 2011
Posty
7
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Kraków
Hmm sam nie wiem. Subkultura wychodzi w sposób naturalny czasami. Ja przykładowo zawszę lubiłem rzeczy i ciuchy związane z militariom, zawszę chciałem mieć długie włosy i Metal w ciężkich gatunków zawszę mnie kręcił. I jakoś po latach wyszło na to że zmieniłem się w Metala z Gatunku Death :D No cóż. Samo jakoś tak wyszło. Pewno dres też pewno nie wie i nie uważa się za dresa mimo że nim jest. To zależy od stylu życia. Np dresy są wygodne, praktyczne i jak ktoś nie ma jakiegoś zbytniego gustu to będzie sięw niego odziewał i w połączeniu z jego zachowaniem i myśleniem sam staje się dresiarzem. Skate też za pewnie też stworzyli swój styl ubierania po to by przy jeździe na desce nie krępowały ruchów i przy okazji fajnie wyglądały. Wydaje mi się ze te cale style ubierania wynikają bardziej z właśnie wspólnych upodobań i zainteresowań które idą w parze np z grupą 10000000 osób ^^ W końcu jesteśmy jednym gatunkiem, nie? Farmer zawszę będzie się ubierał jak farmer bo taki ubiór idzie w parze z kierunkiem jego życia. Z prostytutkami pewno jest tak samo a nikt nie nazywa ich subkulturą.

No i tyle. Mam nadzieję że niczego nie pominąłem :D
 

psychic

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2011
Posty
9
Punkty reakcji
0
Miasto
Wrocław
Jak dla mnie subkultury są dosyć potrzebne w życiu każdego młodego człowieka. To w nich poznaje się ludzi podobnych do siebie, wyraża się swoje "ja" poprzez wygląd i zachowanie i szuka swojej tożsamości.
 

Moonchild

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
Cmentarz Zapomnianych Książek
Nadal nie rozgryzłam mechanizmu subkultur, ale. Jak napisał ktoś wyżej, jeśli przekonania danej grupy równają się z tymi, do których sami doszliśmy, to w porządku. Gorzej jeśli na siłę zmieniamy zainteresowania i hobby, by być akceptowanymi przez daną subkulturę.
Denerwuje mnie biadolenie subkulturowców, jak to odcinają się od społeczeństwa i tworzą własną, wolną ideologię. Gdzie tu wolność? Z każdej strony czają się ograniczenia. Znowuż gdyby ich nie było, podział nie istniałby. Tak więc trudno mi się jednoznacznie ustosunkować do tego. Liczy się umiar i to czy jesteśmy podatni na naciski.
Sama uważana jestem za gotkę. Noszę długie spódnice i gorsety. Ale z kolei mam glany i słucham też rocka. Więc nie jestem TRÓ!
 

escapethefaterulez

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2011
Posty
5
Punkty reakcji
1
Subkultury to w ogóle wybryk młodych, głupich umysłów. Mimo, że subkultury nie są więzieniem, czy regułą to maja niewiarygodny wpływ na jego światopogląd, zachowanie, przyszłość. Można powiedzieć, subkultura to swoiste medium, które potrafi nieźle pokierować człowiekiem, wiąże jego rozum tak, że jest pewny, że założenia jego subkultury są słuszne, prawdziwe, całkowicie czyste i dobre. Tak więc przynależność do subkultury jest niebezpieczna, bo wyłącza w człowieku realizm myślenia, własny pogląd na świat.
Według mnie subkultury to najlepsze co może być w kwestii wyrażania swojej opinii i zdania. należąc do jakiejś subkultury można pokazać kim sie jest, co sie lubi, jakie ma sie poglądy.. szkoda tylko że każda subkultura ma jakieś wymyślone głupkowate stereotypy którymi kieruje sie połowa ludzi np.: metale to sataniści, scene(emo) sie tną, a punki nakłuwają sie igłami ze śmietnika i wiele innych.. żałosne po prostu takie coś. wkurza mnie też brak akceptacji czyli jesteś np punkiem "nie nawidze cie", ale nie wyglądasz jak punk mimo że masz te same zdanie i charakter "jesteś spoko".
 

lying to myself

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2011
Posty
6
Punkty reakcji
0
Według mnie subkultury to najlepsze co może być w kwestii wyrażania swojej opinii i zdania. należąc do jakiejś subkultury można pokazać kim sie jest, co sie lubi, jakie ma sie poglądy..

Tak owszem, możesz wyrazić siebie. Ale przynależąc do danej subkultury często się zamykasz. Przebywając ciągle w towarzystwie ludzi o tych samych poglądach nie rozwijasz się a tylko blokujesz. Wyrażasz swoją opinię, ale nie tworzysz nowych, subiektywnych myśli. Prawdziwym wyzwaniem jest utożsamianie się z daną subkulturą ale nie zamykanie się w niej. Właśnie przez tę niemoc do wyrwania się z danych kręgów powoduje powstawanie stereotypów i dalsze ich powielanie. To tak jak z kręceniem się w kółko-kręcąc się ciągle w tę samą stronę w końcu upadniesz i może zwymiotujesz. Jeśli upadniesz, jeszcze możesz się podnieść, ale jeśli zwymiotujesz, to już klapa, masz brudne ubranie. Jeśli zaś w danym momencie zmienisz kierunek obrotu, jedzenie zostanie w żołądku, poznajesz nowy kierunek i nie upadasz a przy tym masz niezły ubaw.
 

czarny_kasztan

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Lublin
Wydaje mi się, że nie można postrzegać subkultur jedynie jako ograniczenia nakładanemu dobrowolnie przez mało roztropnych ludzi, którzy boją się samodzielnie myśleć. Subkultura może uczynić wiele dobrego: daje poczucie przynależności, bezpieczeństwo, jest bodźcem do rozwijania pozamuzycznych zainteresowań. Muzyka jako element integrujący młodych ludzi ma wyjątkowo silny wpływ na nas, przemawia do naszych serc i dusz. Czyż nie?
 

manuchcl

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
Subkultury to w ogóle wybryk młodych, głupich umysłów. Mimo, że subkultury nie są więzieniem, czy regułą to maja niewiarygodny wpływ na jego światopogląd, zachowanie, przyszłość. Można powiedzieć, subkultura to swoiste medium, które potrafi nieźle pokierować człowiekiem, wiąże jego rozum tak, że jest pewny, że założenia jego subkultury są słuszne, prawdziwe, całkowicie czyste i dobre. Tak więc przynależność do subkultury jest niebezpieczna, bo wyłącza w człowieku realizm myślenia, własny pogląd na świat.


"WYBRYK MŁODYCH, GŁUPICH UMYSŁÓW" ? Co ty mowisz ; ). JEST NIE BEZPIECZNA SUBULTURA? WYŁACZA REALIZM MYSLENIA?.

Jaaa... to nadaje cel zyciu.. wgl. szkoda pisac.. jak nie bylas i nie wiesz no to nie poczujesz tego. yo. ave RAP ;) . skate.. i oo ;) to moj styl;p

Poza tym... KRÓTKO I NA TEMAT. NIE JESTEM W ŻADNEJ SUBKULTURZE ! I NIE NALEŻĘ DO NIKOGO.. JESTEM SOBĄ.. UBIERAM SIĘ W STYLU SKATE PONIEWAŻ TAK LUBIE.. I NIC WIĘCEJ... DZIELENIE TEGO WSZYSTKIEGO TO PIEPSZENIE BEZ SENSU I SZUKANIE ROZGŁOSU I KONFRONTACJI !.
 

Silase

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2011
Posty
22
Punkty reakcji
0
Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć z tego korzystać. Niech mi nikt nie mówi, że subkultura to wolność... niech mi nikt nie mówi że subkultura to brak wolności, bo tak tez nie musi być...
Kazdy człowiek jest w jakimś stopniu zniewolony i w jakimś stopniu wolny jak ptak. Możemy kierować sobą do tego stopnia, dopóki nie jesteśmy związani przez strukturę.. takie tam.. :)
 

oniryczna

Nowicjusz
Dołączył
21 Maj 2011
Posty
55
Punkty reakcji
5
Wiek
32
Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć z tego korzystać. Niech mi nikt nie mówi, że subkultura to wolność... niech mi nikt nie mówi że subkultura to brak wolności, bo tak tez nie musi być...

Moje zdanie jest podobne. Tyle, że ludzie lubią oceniać, bo jest to sposób wyrażania swojego zdania... A po to jest forum.

Kazdy człowiek jest w jakimś stopniu zniewolony i w jakimś stopniu wolny jak ptak. Możemy kierować sobą do tego stopnia, dopóki nie jesteśmy związani przez strukturę.. takie tam..

Subkultura zaś, jak wszystko, ma swoje zalety i wady. Zaletą zdecydowanie jest to, że możemy w ten sposób przyciągnąć do siebie grupę ludzi o podobnych zainteresowaniach, jesteśmy 'akceptowani', co w życiu każdego z nas spełnia ważną rolę.
Ale faktycznie, otwarcie się wyłącznie na określoną grupę może ograniczać... Pewnie dlatego niektórzy mówiąc 'subkultura' mają na myśli brak wolności. Wolność natomiast to pojęcie zbyt obszerne (dla mnie), by o niej mówić. Jeśliby mówić o wolności w ogóle, to i od uczuć, a więc i od ludzi, a czy dobrze jest człowiekowi być samemu? Tak więc ocenianie czegoś w ten sposób też nie jest trafne.
Ile ludzi, tyle opinii...
Jeżeli korzysta się z rozumiem... jednak trudno w młodości o roztropność. Wtedy popełnia się błędy, a powszechnie wiadomo, że swoje błędy najlepiej uczą. I tak człowiek się uczy...
 

Aconcagua

Nowicjusz
Dołączył
14 Maj 2011
Posty
15
Punkty reakcji
5
Miasto
B-B
Mnie osobiście bardzo irytuje to, jak ludzie mylą nowicjuszy z pozerami.
Pozer - robi coś by go akceptowano, udaje, plami się
Nowicjusz - dochodzi do swej własnej ideoligii, poglądów, itp. Nie pragnie tego wyrażać.
To samo przychodzi, ot tak.
Gdy stajesz się metalem, rockerem, itd. nie myślisz o tym tak bardzo. Słuchasz muzyki, masz choć w małym stopniu podobne poglądy do podobnych ludzi do ciebie, i jakoś automatycznie zaczynasz przynależeć do subkultury. Cieszy cię to. Bo robisz to dla siebie, a nie dla nikogo innego. i to się liczy.
Każdy od czegoś zaczyna. Do wszystkiego w życiu trzeba dojrzeć...
A określenie np. "kinderpunk", "kindermetal" jest po prostu wg mnie prymitywne, gdyż każdy ma swój start. I nie wolno mylić nowicjuszy z pozerami.
Powiedzmy szczerze - nikt nie rodzi się metalem, punkiem, itd...
Nawet Hetfield zaczynał jako dzieciak...
 
P

Przemo25

Guest
Według mnie w tym kraju jest jeszcze za mała akceptacja i tolerancja co do subkultury... my Polacy nie lubimy jak ktoś inny ma swoją subkulturę, swoje zdanie, czy swój styl... może zazdrościmy, a może nie jesteśmy otwarci na inność. Ja gdy idę ulicą i widzę ubranego kogoś inaczej niż inni jestem zadowolony że ktoś ma swoje zdanie i je wyraża... nie jest uzależniony od "modnej plastyczności społeczeństwa", jeśli wiecie o czym mówię, jeśli nie to zrozumiecie jak dorośniecie.

Powinniśmy cieszyć się że jesteśmy inni, a nie tacy sami.
 

katjak

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
466
Punkty reakcji
8
Wiek
57
To nie tylko u nas ludzie się odwracają jak zobaczą kogoś dziwnie ubranego.Chyba wszędzie,albo prawie wszędzie jest tak samo.Dziwni ludzie,dziwne zachowanie.A przecież,każdy może mieć swoje zdanie,swoje racje,ubierać się jak mu się podoba,byle czysto i nie ma się co przejmować ludzkim gadaniem,Bo choćbyśmy nie wiem jak się poprawnie zachowywali na ulicy,to i tak będą gadać i tak.Dobrze czy źle,ale zawsze będzie jakaś gadka.
 
Do góry