Polsce nadal nic ze strony Rosji nie grozi. Rosja nie jest zainteresowana atakiem na Polskę, jak to się u nas przedstawia.
Wsparcie dla Gruzji było niesłuszne, bo to ona wywołała wojnę atakując śpiące miasto Cchinwali, co było zbrodnią wojenną. Gdy redaktor Wiktor Bater chciał o tym uczciwie i obiektywnie opowiedzieć, dostał wymówienie z pracy...
Wcześniej, bo na początku lat 90 w tak zwanej wojnie w Abchazji Gruzja użyła bandziorów i zwyrodnialców, którzy urządzali rzezie ludności, wyrzucali niemowlęta z okien, gwałcili, mordowali w okrutny sposób pastwiąc się- np wrzucili mężczyznę do snopowiązałki uprzednio gwłacąc mu dzieci.
W Rosji też jedna z głównych mafii jest mafia gruzińska.
I Polska wsparła taki kraj, przedstawiając wypaczoną relację, jak to zrobiła z wojną w Czeczeni. Gdzie Czeczeńców przedstawiono jako ofiary, w ogóle nie pokazując ich zbrodni. Ostetia była bardzo wdzięczna Moskwie za wysłanie tam rosyjskiego wojska. Świat zachodni jednak przedstawiał Czeczeńców jako ofiary i niewiniątka. Ugryzł się trochę w język, gdy wyszły takie sprawy jak Dubrowka i Biesłan.
Putin natomiast powiedział, że ,,utopi kaukaski terroryzm w kiblu'' tym przekonał Rosjan, zmęczonych ciągłymi atakami terrorystycznymi. I to zrobił.
Kosztem życia wielu rosyjskich chłopaków, w dużej mierze ukrócił ten terroryzm.
I nie jest tak, że ja chwalę Putina, bo ma wiele za uszami. Ale nie jest też tak, jak to się u nas pokazuje.
Wsparcie dla Gruzji było niesłuszne, bo to ona wywołała wojnę atakując śpiące miasto Cchinwali, co było zbrodnią wojenną. Gdy redaktor Wiktor Bater chciał o tym uczciwie i obiektywnie opowiedzieć, dostał wymówienie z pracy...
Wcześniej, bo na początku lat 90 w tak zwanej wojnie w Abchazji Gruzja użyła bandziorów i zwyrodnialców, którzy urządzali rzezie ludności, wyrzucali niemowlęta z okien, gwałcili, mordowali w okrutny sposób pastwiąc się- np wrzucili mężczyznę do snopowiązałki uprzednio gwłacąc mu dzieci.
W Rosji też jedna z głównych mafii jest mafia gruzińska.
I Polska wsparła taki kraj, przedstawiając wypaczoną relację, jak to zrobiła z wojną w Czeczeni. Gdzie Czeczeńców przedstawiono jako ofiary, w ogóle nie pokazując ich zbrodni. Ostetia była bardzo wdzięczna Moskwie za wysłanie tam rosyjskiego wojska. Świat zachodni jednak przedstawiał Czeczeńców jako ofiary i niewiniątka. Ugryzł się trochę w język, gdy wyszły takie sprawy jak Dubrowka i Biesłan.
Putin natomiast powiedział, że ,,utopi kaukaski terroryzm w kiblu'' tym przekonał Rosjan, zmęczonych ciągłymi atakami terrorystycznymi. I to zrobił.
Kosztem życia wielu rosyjskich chłopaków, w dużej mierze ukrócił ten terroryzm.
I nie jest tak, że ja chwalę Putina, bo ma wiele za uszami. Ale nie jest też tak, jak to się u nas pokazuje.