Stałem się c..ą Pomocy

pipka39

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam
Ciężko mi jest przelać myśli na papier nigdy tego nie potrafiłem robić, ale teraz spróbuję, zacznę od początku. Jesteśmy małżeństwem od 14 lat dwójka wspaniałych dzieci, zgodne małżeństwo poukładane życie jak popatrzeć z boku to udane małżeństwo. Dobry mąż (taki ciepły misio, który muchy by nie skrzywdził) dobra żona dbająca o dzieci dom męża, prawdziwa sielanka i „wzór do naśladowania”. Wszystko wspaniale tylko że kochamy się raz w miesiącu (ja mam duże libido i pewnie raz dziennie bym mógł (tego nigdy nie sprawdziłem, bo nie dane mi było)). Kocham swoją żonę i zawszę starałem się być dla niej oparciem, nie zawsze mi się to udawało. Uwielbiam z nią rozmawiać nawet godzinami, tematy nam się nie kończą. Nigdy nie byłem materialistą i nie przywiązywałem wagę do pieniędzy więc ostatni raz swoją kartę bankomatową widziałem po ślubie. Paliłem papierosy, żona prosiła żebym rzucił wiec rzuciłem palenie (ona nie, nadal pali). Nigdy nie należałem do szczupłych osób, więc po rzuceniu palenia bardziej przytyłem. Między innymi pewnie dla tego nie pociągam jej. Więc od paru lat nasze małżeństwo kuleje w tej dziedzinie. Po wielu rozmowach kłótniach nic się nie zmienia, postanowiłem zmniejszyć libido i zacząłem zażywać brom, żona protestowała ale i tak zażywałem. Niestety nie widziałem jakiegoś znacznego zmniejszenia libido, a zacząłem się dziwnie czuć więc odstawiłem. Po ostatniej rozmowie na ten temat zobaczyłem, że żona szukała artykułów w internecie na temat: „już mnie mąż nie pociąga”. Wiele mi to rozjaśniło wiem dlaczego żona nie chciała nigdy gry wstępnej, jak się zabierałem do niej to zachowywała się tak jak ktoś kogo by miał trędowaty dotykać. Zacząłem szukać w necie informacji, czytać i wtedy zdałem sobie sprawę że jestem CIPĄ i to prawdziwą cipą, nie wiem czy się nią stałem czy zawsze nią byłem. Ja też nie chciał bym sypiać z kumplem z którym sobie gadam i takim spoko kolesiem, też bym traktował go jak trędowatego. Stałem się mężem w frendzone. Postanowiłem, przestać rozmawiać z żoną jak z koleżanką, poprosiłem o oddanie karty. Proszę o pomoc jak mam wyjść z frendzone jakieś pomysły co jeszcze mam zrobić? Proszę pamiętać, że przedstawiłem to tylko z jednej strony i z punktu widzenia żony może to wyglądać inaczej na pewno ja nie jestem taki super wspaniały a ona taka wredna jędza, tak nie jest ona dba o mnie a mi na pewno można wiele zarzucić. Nie chodzi o to kto jest cool a kto nie, ja proszę o pomoc i rady jak zmienić tą sytuację, jak zrobić żeby żona mnie postrzegała jako Faceta!!!!
 
K

kate2

Guest
pipka39 napisał:
Po ostatniej rozmowie na ten temat zobaczyłem, że żona szukała artykułów w internecie na temat: „już mnie mąż nie pociąga”
A jak ta rozmowa przebiegała? Wyszły na wierzch konkrety? Czego żona potrzebuje byś na nią erotycznie działał? Chodzi tylko o dodatkowe kilogramy czy o sposób bycia? Gdy się jest w małżeństwie to nie ma indywidualnych problemów: one są nasze (małżonków) i aby dać małżeństwu szansę na rozwój trzeba o wszystkim rozmawiać, nie chować się z problemem i wpadać powoli w depresję.
Po jakimś czasie małżonkowie pzrebywając ze sobą 24 godziny na dobę przez kilka lat stają się sobie bliscy, przyzwyczajają się do siebie, do swoich ciał, reakcji, i nie ma w którymś momencie już tej nieprzewidywalności i doznaniowych fajerwerków.....choć i tak uważam, że dużo zależy od temperamentu.
I to jest moim zdaniem naturalne. Ważne by podejść do tego spokojnie, z wyczuciem, wyważeniem i spróbować stworzyć takie okoliczności i takie momenty w których znów coś Was do siebie przyciagnie doznaniowo.
Co żona lubi? Wychodzicie gdzieś razem?



pipka39 napisał:
Paliłem papierosy, żona prosiła żebym rzucił wiec rzuciłem palenie (ona nie, nadal pali)
Oj, duża niekonsekwencja ze strony żony. Jak mogę wymagać czegoś od kogoś gdy sama od siebie nie wymagam?
Może za dużo poddaństwa i bezwzględnego posłuszeństwa z Twojej strony? Nie oczekując nic wzamian, hmmmm?
 

pipka39

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Widzisz nie umiem przelewać myśli na papier. Te kilogramy nie są chyba najważniejsze. Jasne żona chciała by żebym schudł, no, bo fajnie by było jak bym wyglądał jak młody bóg, ale nie wpłynęło by to znacząco na sex. Z rozmów to wynika, że żona nie potrzebuje seksu i już. Po prostu jej jest tak dobrze, więc po co zmieniać. Rzadko wychodzimy razem, zazwyczaj z dziećmi, ale tak żona preferuje. Ostatni tydzień spiłem się kawiarnia sami tak spontanicznie, było fajnie żona super zadowolona i tyle (friends forever).
 
K

kate2

Guest
pipka39 napisał:
Z rozmów to wynika, że żona nie potrzebuje seksu i już. Po prostu jej jest tak dobrze, więc po co zmieniać.
To w jakim celu szukała artykułów z podtekstem erotycznym? Chyba jednak postzrega to również jako problem...
 

pipka39

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Tak też postrzega to, jako problem, zawsze dochodzimy do wniosku, że oboje się postaramy, i tak już parę lat. Dopiero ostatnio widziałem, że ją nie pociągam i zacząłem wyciągać wnioski. Bo i jak taka C**a może pociągać, jestem jej koleżanką, której może się zwierzyć może na mnie liczyć, itp. Też z kumplem bym nie sypiał
 
K

kate2

Guest
Zbytnio to upraszczasz . Kobieta lubi liczyć na swojego mężczyznę i lubi z nim rozmawiać na każdy temat. Myślę, że problemem tu może być to jak TY sam siebie postzregasz . Jesteś Tym, kim się kreujesz w swojej głowie. Jesli sam w sobie nie dostrzegasz wartości to zapewne taki sposób myślenia wpływa też na Twoje zachowanie i ocenę przez innych.
Ja rozmawiam z mężem chętnie, mogę na Niego liczyć, wspólnie rozwiazujemy nasze sparwy ale też widzę w Nim mężczyznę z którym lubię być intymnie.
A to co mnie w Nim najbardziej pociąga to Jego swiadomosć siebie oraz tego, co może mi ofiarować.
 

pipka39

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Ja dostrzegam swoje wartości. Skoro szukała w necie "mąż mnie już nie podnieca co zrobić" to znaczy, że jej nie podniecam nie pociąga jej ta świadomość mnie i tego co mogę jej zaoferować. Kobieta lubi liczyć na swojego męża i może na mnie liczyć zawsze 24 h na dobę. Rozmawiamy na wszelkie tematy, jest sielanka. Ale do tej sielanki nie potrzebny jest sex.
 
K

kate2

Guest
pipka39 napisał:
jest sielanka. Ale do tej sielanki nie potrzebny jest sex.
Pytałałeś Ją o to bezpośrednio?

Jeśli faktycznie tak jest to jest to bardzo nieuczciwe postawienie sprawy: ,, Ja nie potrzebuję więc nic być nie musi''.
To jest łamanie małżeńskich obietnic. Zapytaj co masz zrobić ze swoimi potrzebami? Zaspokajać je na poza domem?
 

pipka39

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
To jest bardziej skomplikowane, ona jest dobra dla mnie i mnie kocha więc robi to raz w miesiącu z przymusu. A ja nie chcę jej zmuszać chciał bym, żeby poczuła pożądanie do mnie, a jak jej oferuję friendzone. I chcę to zmienić niech sobie ma koleżankę do rozmów, a mnie do łóżka.
 

dodektrn

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2009
Posty
81
Punkty reakcji
0
Wiek
33
nie potrafisz jak facet wziac baby i ja wydymac bez nawet jej woli?;p w koncu to Twoja kobieta wiec sie odda;] a jesli nie to ja bym takie podziekowal
 
K

kate2

Guest
A może brak Ci spontaniczności i przejęcia władzy ( bo to rozumiem miał na myśli kolega wyżej) w apsekcie seksualnym? Nie paralizuje Cię obawa o to jak żona zareaguje, co powie, co pomyśli...czy może jeszcze bardziej się nie odsunie..., itp.
Wiesz....żona czasem lubi nie dokończyć mycia naczyń czy prasowania :)
 
Do góry