Siódmy miesiąc

Status
Zamknięty.

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kyle poczuł jak dreszcz przebiega mu po plecach. Napotkany człowiek roztaczał wokół siebie osobliwą aurę. Zdawał się posiadać jakby moc, może magię? Nieee, to było bez sensu, magia nie istnieje. Nawet istnienie zombie, dało się racjonalnie wytłumaczyć - prawdopodobnie ich pojawienie się było wynikiem działania jakiegoś wirusa. Jednakże Kyle nie mógł zaprzeczyć temu, co właśnie ujrzał. Zdawało się, że nieznajomy poskromił coś, co przez jakiś czas obijało się o ścianę. Dlatego też Devenau schował linę i powoli wstał. Ostrożnie położył dłoń na kolbie rewolweru i ruszył za mężczyzną. Przełknął ślinę, jakby była kostką lodu, po czym zaszedł mężczyźnie drogę.
- Kim jesteś? Gdzie się kierujesz? - zapytał, starając się zachować spokój.
Ręka spokojnie spoczywała na broni, jednakże najemnik był gotowy w każdym momencie wyciągnąć ją i użyć, jeśli miała zajść taka potrzeba.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt widząc, co robi Kyle ruszył za nim. Gdy Kyle zaszedł drogę niznajomemu, Bolt stanął z drugiej strony, około dwóch metrów od nich, i chwycił shotguna celując w kark przybysza. Szepnął Aito, by ten osłaniał ich od tyłu.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Aito obserwował zachowanie dziwnej postaci, która budziła w nim niechęć jedyny plus że nieznany im "człowiek?" nie wykazywał na pozór agresji, ale może tylko na pozór. Nie wiedział co myśleć. Wstał i opuścił broń podszedł kilka kroków, gdy zatrzymał go Alan. Skiną głową, pokazując że zrozumiał, odszedł dwa kroki do tyłu. Jego świdrujące spojrzenie wypatrywał zagrożenia, nadchodzącego z tyłu. Tylko czasem na ułamek sekundy odwracał wzrok i spoglądał na nieznaną postać.

Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 17 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-


[/quote]
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
9 Lipca 18:45

Nieznajomy kroczył powoli wgłąb korytarza na wprost oddalając się od najemników. Oni chyba sami nie widzieli lepszej opcji niż ruszenie za nim. W końcu wyglądało na to, że wiedział gdzie iść. Kyle, Aito, Alan i Jackey ruszyli za mężczyzną zostawiając nie rozwikłanymi zagadki klatki schodowej po lewej i sieci pomieszczeń na prawo od nich. Czy miało to jakieś znaczenie? Kto wie... Dla nich już z pewnością znikome...
Tajemnicza postać miała nad nimi przewagę i nim zdążyli ją dogonić blade i kościste palce stukały w klawiaturę na lewo od metalowej śluzy. Pneumatyczny mechanizm zasyczał a po bokach pojawiła się niezbyt gęsta mgła. Wielkie żelazne drzwi mozolnie wsuwały się w sufit korytarza odsłaniając to co skrywały za sobą. Jak nie trudno było się domyśleć napotkali tam kolejny korytarz, ale za to króciutki, przypominający bardziej przedsionek niż to co widzieli wcześniej. Niestety światła awaryjne nie działały tutaj. Znów zdani byli na mrugające lampki, których żarówki już prawie wyzionęły ducha. Postać zatrzymała się i spojrzała na grę świateł. Pierwszy raz ujrzeli na niej grymas czegoś co chyba dało się nazwać niezadowoleniem. Wtem Kyle wyszedł przed groteskowego osobnika, Alan wycelował w niego a Aito cofnął się osłaniając tyły.
- Kim jesteś? Gdzie się kierujesz? -Deveanu zadał pytanie prosto z mostu
Rozmówca spojrzał na niego przenikliwie. Na chwilę ich spojrzenia znów się skrzyżowały, lecz ciszę przerwał dopiero brzęk mechanizmu shotgun'a. Nieznajomy przeniósł wzrok na Alan'a, ale nie przejął się zaistniałą sytuacją w sposób widoczny.
-...Car..lli...te... - wypowiedział z trudem artykułując kolejne litery - ...ka...pra...l...
Szybko zaczął kaszleć i wypluwać brunatną ciecz. Nie był to przyjemny widok. Ewidentnie jednak chciał im coś pokazać. Gdy tylko przestał kaszleć wskazał palcem na wprost i w tymże kierunku się udał niewiele robiąc sobie z wycelowanej w niego strzelby.

2q9c8m1.jpg

Przedsionek miał zaledwie kilkanaście stóp długości. Kończył się w przestronnej hali wypełnionej stołami operacyjnymi poprzedzielanymi foliowymi zasłonkami. Wszędzie walały się jakieś sprzęty medyczne. Brudne strzykawki, zakrwawione bandaże, skalpele przyklejone do podłogi zastygniętą posoką. Na całe szczęście nigdzie nie było widać "pacjentów" tego przybytku. Całość wyglądała przygnębiająco i przerażająco. Tym bardziej, że znów byli zdani jedynie na liche światła migających żarówek.
-...ba... słabe... - kapral wymamrotał coś i począł kaszleć, lecz gdy tylko przestał znów pokazał palcem na wprost
Szli więc dalej między łóżkami oblanymi zakrzepłą krwią i obryzganymi nią "zasłonkami". Mężczyzna przeprowadził ich przez galimatias tych wszystkich przedmiotów do kolejnej śluzy. Jego wychudzona dłoń wstukała coś na klawiaturze i drzwi ponownie otwarły się. Cóż za "niespodzianką" musiało być to, że znaleźli się w kolejnym korytarzu... Przylegał on do hali, w której wcześniej się znajdowali a więc na wprost mieli po prostu ścianę. Na prawo korytarz ciągnął się w głąb jakieś sieci pomieszczeń i innych korytarzy, przypominających to co widzieli na prawo od miejsca, w którym stoczyli walkę. Kilka stóp dalej w tym kierunku na ścianie wymalowany był przedziwny rysunek:

2re4mkl.jpg

Łatwo było się domyślić, że nie powstał on z ręki zombie. Co oznaczał, kiedy powstał i kto go zrobił zapewne pozostać miało tajemnicą pogrzebaną w odmętach tej stacji. Mężczyzna podniósł rękę i skierował ją w prawo:
-Łowca... dokumenty...- wypowiedział to dość płynnie po czym podniósł lewą rękę i rzekł - Ford.
Ostatnie słowo wydawało się z pozoru absurdalne, ale szybko skojarzyli, że przecież jedyny wymieniony w dokumentach z nazwiska agent nazywał się Ford. Zresztą o niejakim Fordzie i jego zleceniu na ich życie mówili szabrownicy z gangu Po*ebusów. Zbieg okoliczności?
Ich "przewodnik" nie mógł już wiele powiedzieć. Co chwilę krztusił się i kaszlał. Na całe szczęście to co ich czekało "po lewej" był w miarę jasnym. Niedaleko korytarz kończył się jakimś pomieszczeniem z pionowymi, gładkimi ścianami. Tylko z tej na wprost wejścia zwisała dziwna konstrukcja stanowiąca poplątanie drabin, sznurów, zespawanych rur itp. Najpewniej służyła ona do dość ekstremalnej wspinaczki na balkon znajdujący się jakieś trzy piętra nad podłogą. W prawo zaś był znak, łowca i dokumenty... Jakieś dokumenty...
Groteskowa postać spojrzała raz w lewo raz w prawo i znowu zakaszlała przeraźliwie, prawie tak jakby jej płuca miały zaraz eksplodować. Tym razem było jednak gorzej. Oczy mężczyzny zaszły krwią, on sam warknął kilka razy i wzdrygnął się jakby nie mogąc opanować ruchów po czym szybko wybiegł ginąc gdzieś w mroku hali ze stołami operacyjnymi.

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kyle odpuścił sobie mężczyznę. Widocznie nie chciał ich skrzywdzić, a może jedynie coś pokazać. Prawdę mówiąc, był nieco skonfundowany. Domyślał się, że na stołach przeprowadzano eksperymenty z udziałem zombie, jak na to wskazywały zdjęcia zamieszczone w dokumentach. O samym Fordzie nie było wiele nadmienione.
Na razie rzucił okiem na nowe akta, które znaleźli. Zamierzał je porównać z posiadanymi, mając nadzieję, że razem wyjawią jakąś odpowiedź.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Aito gdy zobaczył za plecami ruch, uciekając wycelował broń w uciekającą postać, ale z powody braku zainteresowania towarzyszy, sam też opuścił pistolet.
- Nie był z niego zbyt rozmowny facet - skwitował tylko
Gdy Kyle przeglądał dokumenty, Takai wpatrywał się w głąb korytarza, osłaniając tyły.

Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 17 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
9 Lipca 19:05

Towarzysze widocznie zaskoczeni byli obrotem sprawy. Na prawo od nich miał znajdować się łowca oraz jakieś dokumenty. Tak przynajmniej twierdził ich były przewodnik. Na lewo mieli wysoką ścianę zaopatrzoną w chałupniczą konstrukcję służącą do wspinaczki na balkon wiszący trzy piętra nad ziemią.
Niepewność co do dalszej drogi była na tyle duża, że dobrych kilka minut stali i rozglądali się wokół. Kyle przeglądał znalezione wcześniej dokumenty, ale nic interesującego tam nie znalazł. Zresztą przeglądali je już wcześniej a od tego czasu nic nowego nie znaleźli. Czasami ktoś westchnął lub przetarł ręką twarz ścierając z niej oznaki zmęczenia i pot. Korytarz był martwy. Do czasu...
Po jakiś pięciu może sześciu minutach na prawo od nich, gdzieś w głębi skrzyżowań i wejść do rozmaitych pomieszczeń przemknęła jakaś postać - biegacz. Najpierw jeden, samotny zombie. Później kolejny. W przeciągu następnych pięciu minut przebiegło ich tam nawet kilkanaście a wszystkie wyraźnie przed czymś uciekały. Po krótkiej chwili znów usłyszeli to co wcześniej. Przeraźliwe wycie przenikało wszystko, nawet żelbetonowe mury. Było intensywne i groźne. Jego złowróżbny charakter sprawiał, że delikatne ciarki przechodziły po plecach każdego kto miał nieszczęście usłyszeć ten makabryczny dźwięk. Następnie na jednym z oddalonych skrzyżowań wylądował biegacz. Jego ciało było rozszarpane a on sam poruszał się jedynie dzięki temu, że odpychał się rękoma od podłogi. Coś co mu to zrobiło zajęte pewnie było konsumpcją nóg zombie, więc na razie nie fatygowało się by dogonić resztę zdobyczy skoro ta i tak nie mogła uciec daleko. Stwór nie był jeszcze widoczny bo skrywał się w matni labiryntu znajdującego się na lewo, ale jego mlaskanie było słyszalne nawet tam gdzie stała kompania śmiałków. Upolowany zombie uporczywie przesuwał się w stronę kolejnego korytarza jakby czując, że pozostanie na miejscu będzie go kosztować życie. Ucieczka niestety była dla niego daremna*.
Na lewo zaś usłyszeli zgrzyt metalu. Jedna z przymocowanych drabin uderzyła o beton. Gdy obejrzeli się w stronę, z której dobiegł dźwięk ujrzeli mężczyznę w dżinsach i potarganej koszuli z plecakiem, który ostrożnie schodził z tej konstrukcji. On spojrzał na nich i nie czekając na reakcję pobiegł w swoją prawą ginąc w jakimś korytarzu.


Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kyle złapał się za głowę. O co tutaj chodziło? Najpierw ta tajemnicza istota, teraz znów stwór, który radzi sobie nawet z zombie. I jeszcze ów przyjemniaczek. Do walki z monstrem najemnikowi się nie spieszyło. Widząc efekty jego żarłocznego amoku, obawiał się, że ten przeciwnik może przerosnąć grupę. Nie zamierzał też w kółko uganiać za osobami trzecimi. Dlatego też chwycił za najbliższą drabinkę, tudzież inny element olbrzymiej konstrukcji i zaczął wspinać ku górę. Być może stwór nie był humanoidalny i nie potrafił się wspinać, na co Kyle miał nadzieję. A nawet gdyby podjął za nimi pościg - łatwo będzie go ostrzelać z góry.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt stał chwilę zdezorientowany, po czym widząc działania Kyle'a, ruszył za nim. Nie oglądając się wspinał się po drabince mając nadzieję, że nic go nie zje.
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Gdy Atio spostrzegł że towarzysze starają się jak najszybciej ulotnić z tego bunkra, dołączył do nich w wspinaczce ku wyjściu

Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 17 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-


[/quote]
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Klimat

9 Lipca 19:05

Drużyna była ewidentnie skołowana. Różne, dziwne i potencjalnie niebezpieczne rzeczy działy się w ich otoczeniu. Nowe zagrożenia i postaci pojawiały się i znikały gdzieś w mrokach zapomnianych korytarzy "Omega Man" a mroczne tajemnice skryte między betonowymi ścianami ożywały na ich oczach.
Kyle nie czekając na dalszy rozwój wypadków pobiegł w lewo, w stronę konstrukcji umożliwiającej wspinaczkę. Reszta kompanii nie wiele myśląc powtórzyła jego próbę. Połączone ze sobą drabiny, rury i inne metalowe elementy stanowiły dość prowizoryczny byt, ale skoro nieznany mężczyzna był w stanie po nich zejść na dół całkiem możliwe, że im uda się wejść na górę. Za plecami słyszeli co raz wyraźniejsze ryki bestii, która ewidentnie zbliżała się do nich czując zapach świeżego mięsa. Dźwięki stawały się bardziej wyraźne i donośne a ich częstotliwość wzrastała zupełnie jakby stwór cieszył się z okazji na kolejny posiłek.
Pierwszy do konstrukcji dobiegł Devenau. Spojrzał na nią wyraźnie badając solidność łączeń i generalny stan tego "ustrojstwa". Po tych oględzinach, nie mając zresztą większego wyboru, postawił stopę na zwisającej u dołu drabinie i począł się wspinać ku górze.

Test:
Test na wspinaczkę (siła+zręczność+szybkość).
Test natury [b. trudny, 11]. Wynik 55.

Kyle - Wynik 12.
Alan - Wynik 27.
Aito - Wynik 42.
Jackey - Wynik 36.
Wszyscy przegrywają test.

Kyle pokonał pierwsze strzeble całkiem pewnie kierując się ku górze. Konstrukcja była jednak chwiejna i mało stabilna przez co szybko wszystko zaczęło bujać się w najrozmaitszych kierunkach. Najemnik mocno trzymał się metalowych elementów, ale gdy chciał wykorzystać okazję do przejścia dalej stracił równowagę spadając (na całe szczęście) z niezbyt dużej odległości. Nie miał już okazji wejść ponownie na rozklekotaną "drabinę" gdyż reszta jego kompanów też próbowała swych sił. Alanowi szło nieźle do momentu gdy, zwykły pech chciał, iż ześlizgnął się ze strzebla pokrytego jakimś smarem. Również i on spadł na "cztery łapy" nabijając sobie jedynie niewielkiego siniaka na nadgarstku. Aito i Jackey pokonali prawie połowę odległości. Byli już mniej więcej prawie na wysokości drugiego piętra gdy to Nielsen zawahał się i opadł kilka strzebli w dół. Odruchowo złapał Takai za nogawkę a ten przytłoczony ciężarem puścił belkę, która w tym miejscu łączyła kolejne drabinki i razem z kompanem opadł na podłogę. Ich obrażenia były bardziej bolesne choć nie zbyt wielkie (-1 zdrowie). Japończyk czuł, że nadwyrężył kostkę a młody chłopak poobijał lewą dłoń. Szczęściem w nieszczęściu było to, że spadając haczyli o kolejne elementy konstrukcji co znacząco zamortyzowało im upadek na betonową posadzkę.
Jako że nikomu nie udało się pokonać misternej plątaniny stanowiącej jedyne połączenie między obszernym pomieszczeniem z wysokimi ścianami a balkonem na jednej z owych ścian, wszyscy stanęli teraz twarzą twarz z tym co powoli wyłaniało się z korytarza, którym tu trafili:

2it6gww.jpg

Ciężko było określić czym jest ta istota. Jego "twarz" wyglądała na twarz zombie, szybkie i gibkie ruchy zdradzały rodzaj łowcy, ale pokryte łuskami cielsko o ponad naturalnych rozmiarach i ogon nie pasowały do typowych cech żadnego znanego im rodzaju zombie. Bestia przestępowała z nogi na nogę stojąc nadal w wyjściu korytarza. Widać było, że to "coś" myśli. Obserwuje ich, bada swoje szanse, szuka sposobności i od czasu do czasu oblizuje ohydną paszczę długim jęzorem.
Wyjścia były trzy. Kolejna próba wspinaczki, korytarz, w którym stał stwór i powrót tą samą drogą, którą przyszli lub ucieczka wąskim korytarzem na prawo od nich, tym samym którym wybiegł nieznany mężczyzna po zejściu z metalowej konstrukcji służącej do wspinaczki.

[Aito i Jackey 9 pkt zdrowia.]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Aito spadł na ziemię, na jego twarzy pojawił się grymas bólu, podnosząc się z ziemi, miał już nawrzeszczeć na niezdarnego wolnego gdy w oddali dojrzał stwora. Natychmiast wyciągną broń celując do zombi nie pociągnął jednak za spust, czekał mierząc do nieumarłego, gdy tylko ten ruszy w ich kierunku Aito otworzy ogień. Na razie nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów, wypatrując w ciemnością najlepszą drogę ucieczki.


Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 17 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-


[/quote]
[/quote]
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kyle zdążył wstać z ziemi, aby obserwować jak jego towarzysze także spadają w poszczególnych etapach wspinaczki. W innych okolicznościach mogłoby to wyglądać zabawnie - banda chłopów niezdarnie wdrapująca się na metalową konstrukcję. Teraz na pewno nikomu do śmiechu nie było. Szczególnie, że z ponurych trzewi jednego z korytarzy wreszcie wychyliła się bestia. Devenau nie widział wcześniej nic podobnego, a podczas swej kariery najemnika podejmował się eksterminacji przeróżnych zombie.
Aito wyraźnie zamierzał walczyć; również Kyle uznał, że odwrót w tym momencie nie jest dobrym rozwiązaniem. Z czymkolwiek w swej istocie mieli do czynienia, musieli stawić temu czoło. Dobył obydwu broni i zaczął obchodzić przeciwnika łukiem, mając nadzieję, że reszta podłapie ten pomysł i spróbuje otoczyć kreaturę. Jednocześnie uważał, aby nie stanąć naprzeciwko któregoś z towarzyszy - w celu uniknięcia ewentualnego postrzału takowego. On także czekał na pierwszy ruch bestii i jak tylko zauważył, że mięśnie tej niebezpiecznie się napinają - oddał strzały w głowę.
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Alan po upadku wstał. Widząc, że stwór nadchodzi, wpadł mu do głowy szalony pomysł. Zrzucił plecak - musiał mieć nieskrępowane ruchy. Sprawdził, czy w komorze zamkowej ma nabój. Przeładował shotguna. Odszedł kilka kroków do tyłu. Zatrzymał się, wpatrując głęboko w czarne oczy bestii. Patrzył na nią. Obserwował. Oceniał. Widział szeroko rozstawione nogi. Widział ciężki ogon. Jeśli bestia nie poruszała się, Bolt ruszył. Zrobił dwa kroki normalne, potem skoczył do przodu sprintem, by trzy metry przed bestią paść na plecy na ziemię. Ślizgając się po ziemi dzięki pędowi strzelał z dołu raz po raz z shotguna, najpierw w głowę, potem w krocze, w końcu zaś uderzył kolbę w goleń stwora, wyjął nóż i wbił mu w ogon. Bolt znajdował się teraz po przeciwnej stronie bestii co pozostali - przejechał jej między nogami. Zerwał się na nogi, odskoczył, padł na ziemię i krzyknął - OGNIA!!!!! - samemu też wyszarpnął z kabury Berettę i zaczął ostrzeliwać npla od tyłu.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
9 Lipca 19:15

Walka okazała się znów nieunikniona a może była po prostu w ich naturze? Ciężko powiedzieć. Mniej waleczni mogliby pewnie wybrać mniej konfrontacyjne metody, lecz czy czegoś innego dało się spodziewać po ekipie najemników?
Broń pierwszy wyciągnął Takai. W tym czasie Kyle już powoli zataczał łuk a Alan zrzucał plecak. Bestia zaś nadal stała "na progu" nie przekraczając go zupełnie jakby znajdowała się tam jakaś niewidzialna granica. Jej oczy wpatrywały się w upatrzone cele przerzucając uwagę z jednej osoby na drugą. Potwór chyba rozumiał, że na "otwartej" przestrzeni jego szanse malały więc wolał sam nie atakować. Zamiast tego mógł planować przyjąć ewentualny atak w miejscu, które uznał za bardziej dogodne. I jeśli tak kalkulował to rzeczywiście się nie przeliczył...
Bolt wykonał dwa kroki do przodu by nagle ruszyć sprintem przed siebie. Zombie nie drgnęło, jedynie bardziej uważnie przyglądało się Alanowi, resztę drużyny zostawiając jakby na boku swego zainteresowania. Bolt pędził niczym szalony choć w tym szaleństwie był plan i to bardzo śmiały plan.

Test:
Test Alan'a zręczność+szybkość (+1 opis). Wynik 36.
Test natury (trudny, 6). Wynik 36.
Remis

Simpleville runął na ziemię zręcznie wpadając w kontrolowany poślizg. Jak rozpędzony pocisk sunął w stronę kreatury, która skrywała się w półmroku i już przygotowywał się do strzały gdy bestia wyczuła zagrożenie. Instynkt, czy może spryt kazał potworowi reagować. Jego mięśnie zostały błyskawicznie napięte a nogi delikatnie ugięły pod ciężarem masywnego cielska. W mgnieniu oka wyskoczył przed siebie przelatując nad Alanem. Najemnik "zajechał" aż kilka metrów w głąb korytarza, lecz nie zdążył nawet wcisnąć spustu. Gdy już zorientował się co zaszło cel znajdował się daleko za jego plecami. Pałeczka leżała po stronie kompanów.
Zombie wylądował na wprost Aito. Japończyka i stwora dzieliło ledwo kilka metrów. Czas na reakcję pozostawał minimalny.

Test:
Test Aito na zadane obrażenia. Wynik 135.
Test zombie na obronę. Wynik 120.
Zombie traci 1.5 pkt życia.

Takai tylko na to czekał. Już wcześniej wyciągnął broń przygotowując się na walkę, więc pierwszy ruch należał do niego. Kiedy tylko napastnik znalazł się na podłodze i przez ułamek sekundy pozostawał bez ruchu, najemnik oddał strzał. Gorący ołów przeciął powietrze uderzając cel w ramię. Grube łuski nie pozwoliły na głęboką penetrację. Ten atak bardziej rozwścieczył kreaturę niż ją przed czymkolwiek powstrzymał. Jej cielsko obróciło się na pięcie a wielki ogon pofrunął w stronę Aito.

Test:
Test Aito na obronę. Wynik 186
Test zombie na atak. Wynik 76
Aito wygrywa test.

Na całe szczęście były członek jakuzy nie raz musiał wykazywać się refleksem, który również teraz go nie zawiódł. Nim masywny ogon zdążył mu zagrozić wykonał unik omijając zagrożenie. Walka toczyła się jednak dalej. Nim stwór zdążył odzyskać równowagę zachwianą lekko karkołomną próbą ataku w pomieszczeniu rozległ się huk kolejnych wystrzałów. Mechanizmy broni wydały z siebie charakterystyczny dźwięk, który przepowiadał rychłe spotkanie z kulami zupełnie jak grzmot poprzedzał grom. Kyle przymrużył oczy i pewnie ścisnął oba spusty na raz.

Test:
Test Kyle'a na atak (+bonus za plan). Wynik 36.
Test zombie na obronę. Wynik 40.
Brak obrażeń.

Dwie kule opuściły lufy pędząc na spotkanie ze swym przeznaczeniem. Nieuchronnie kierowały się wprost na czaszkę szkaradnej postaci, lecz ta chyba wyczuła zagrożenia. Stwór zaraz po nieudanym ataku na Aito przylgnął do podłogi jakby antycypując niebezpieczeństwo ze strony reszty drużyny. Kule wbiły się w przeciwległą ścianę. Devenau szybko wcisnął spust Desert Eagle'a, którego mógł najszybciej skierować wprost na czerep wroga, ale po naciśnięciu spustu usłyszał jedynie głuchy metaliczny pogłos, zamek odskoczył, magazynek był pusty.
Wszystko działo się w przeciągu sekund. Bolt akurat wstawał po swym "wślizgu", Aito zbierał się z podłogi po uniknięciu uderzenia ogonem a Kyle z niedowierzaniem spojrzał na pistolet. Wróg nie próżnował. Targany krwiożerczą rządzą a może zwykłym strachem, rzucił się na pierwszą lepszą osobę. Był nią Jackey, który nie angażował się nawet w walkę, ale pech chciał, że to jego napastnik obrał za swój cel. Zombie runęło na niego z impetem i pochwyciło zmierzając ku ścianie. Żelazny uścisk skrępował ruchy wolnego. Bestia zaś poczęła wbijać swe pazury w ściany i powoli wspinać się ku górze.

[Aito - minus jeden nabój (KT); Kyle - minus jeden nabój (DE), minus jeden nabój (rewolwer)]

[Aito i Jackey 9 pkt zdrowia.]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Ismail

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2010
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Aito podniósł się z ziemi wycelował w zombi, jego palec miał już pociągną za spust, gdy zobaczył że stwór pochwycił Jackego, nie mógł oddać strzału tak aby nie ryzykować trafienia w wolnego. Schował szybko pistolet i dobył miecz. Po pomieszczeniu rozniósł się cichy lecz wyraźny metaliczny pogłos wyciąganego ostrza. Muzyka dla uszu człowieka, w którym tkwi dusza prawdziwego wojownika. Nie czas na relaks, aito zacisną ręce na rękojeści i ruszył na potwora. Zombi odwrócony tyłem nie mógł się tak łatwo bronić. Wykorzystał całą się rozpędu i swoich mięśni w cięcie które trafiło w rękę, którą stwór ściskał Jackeygo. Drugie szybkie cięcie w nogę potwora aby go unieruchomić, albo przynajmniej spowolnić. Ostrze błyskało w delikatnym świetle lamp, zgniła krew spływała po ostrzu katany. Aito miał nadzieje że zombi puści wolnego, jeśli tak się stanie odskoczy i da dokończyć robotę towarzyszą, jeśli się nie uda będzie, zadawał kolejne uderzenia, aby uniemożliwić stworowi ucieczkę.


Imię i Nazwisko:
Aito Takai

Wiek:
32 lata

Grupa:
Najemnik

Historia:
Były członek Yakuzy oddelegowany do załatwiania "spraw" w USA w imieniu mafii. Pilnował tras przerzutowych do Stanów, uciszał niewygodnych ludzi, handlował z amerykańskimi bossami narkotykowymi. Gdy pojawili się zombi a droga do rodzinnej Japonii została odcięta Aito wiedział że jego bracia mu nie pomogą, że jest zdany tylko na siebie. Zgodnie z życiową zasadą "trzymaj z silnymi", jaką na co dzień stosował, przyłączył się do najemników. Wiedział że wśród dobrze wyszkolonych ludzi miał największe szanse na przeżycie.

Charakter:
Aito z natury nie był złym człowiekiem, za młodu wpadł w złe towarzystwo, które ukształtowało jego obecny charakter. Jest indywidualistą na wszystko patrzy przez pryzmat własnej osoby. Nie prowokuje przeciwników i jego lepiej też nie prowokować, gdy ktoś mu się narazi od razu sięga do siłowych rozwiązań.

Atrybuty:
Siła - 2 (+1) = 3
Zręczność - 3 (+1)(+1) = 5
Szybkość - 3 (+2)(+1) = 6
Wytrzymałość - 2
Inteligencja - 2

Charyzma - 1
Negocjacje - 2 (+1) = 3
Orientacja w terenie - 2
Celność - 3 (+1) = 4

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Tradycjonalistyczna Yakuza kładła duży nacisk na umiejętność walki kataną, (+1 Zręczność)
- Strzelectwo - Potrafi doskonale posługiwać się bronią krótką, uwielbia używać dwóch pistoletów (+1 celność)
- Interesy - Prowadził "rozmowy handlowe" z różnymi wpływowymi ludźmi (+1 negocjacje)
- Sprinter - Potrafi bardzo szybko biegać (+1 Szybkość)

Broń:
- Katana (0,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Pistolet Kel-Tec PMR 30 ( magazynek 16 naboje)(1,5 Obrażenia) - jednoręczna
- Sawed-off shotgun (Broń dwuręczna, 2,5 obrażeń poniżej 30 jardów, powyżej 30 jardów 1 obrażeń, 12 naboi)

Pancerz/Ubiór: (1.8 obrony)
-Stopy: Buty HD (0,3 obrony)
-Nogi: Spodnie skórzane (+ 0,3 obrony)
-Korpus: Skórzana kurtka (+ 1 obrony)
-Rękawiczki: Skórzane rękawiczki (+0,2 ochrony)
-Głowa: brak odzieży

Ekwipunek:
- Manierka z wodą (1 litr) - pusta
- 1/2 bochenka chleba
- Gruba żyłka (15 metrów)
- Mała apteczka (bandaż, woda utleniona, 3 plastry)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Zapasowy magazynek (30 naboje)
- Paczka medykamentów (2 fiolki antybiotyku, 3 tabletki przeciwbólowe)
- Kompas

- Morfina
- Skórzana kurtka (+0,5 obrony)
- Penicylina
- Paczka prowiantu (suchy prowiant na jeden dzień)
- Kombinerki
-
-
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt widząc skaczącego wokół zombie z kataną Aito postanowił nie ingerować, przeszedł do klęczek pod ścianą i nasłuchiwał, czy nie zbliża się inne zagrożenie.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Kyle chwilowo również pozostawił inicjatywę Aito. Kompan naprawdę zręcznie radził sobie z bronią białą, toteż nie było sensu komplikować jego sprawy strzelaniną. Dopiero gdyby odstąpił od potwora, Devenau oddał kolejny strzał.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
9 Lipca 19:15

Pałeczkę przejął Japończyk. Jego zakorzeniona w dalekowschodniej mentalności dusza chyba ucieszyła się, że dane mu będzie znów użyć tradycyjnej broni. Gdy ostrze ujrzało światło po raz kolejny nie mogło zostać schowane bez zaznania krwi. Takai ruszył wprost na wroga uznając, że najlepszym sposobem na pokonanie go będzie walka bez użycia nowoczesnych wynalazków. Aito sprytnie wykorzystał pęd jaki mógł zdobyć i przekuł swe umiejętności w nieskomplikowany plan pomocy wolnemu. Zombie nie zdążył się jeszcze wspiąć zbyt wysoko, więc część korpusu, nogi i ogon pozostawały odsłonięte na ewentualny atak. Kiedy w końcu Takai znalazł się w odległości umożliwiającej atak pierwszy cios spadł na stwora niczym grom z jasnego nieba.

Test:
Test Aito na zadane obrażenia. Wynik 69
Test zombie na obronę. Wynik 152
Zombie nie odnosi obrażeń.

Test Aito na zadane obrażenia. Wynik
Test zombie na obronę. Wynik
Zombie traci 2,5 pkt życia.


Test Aito na zadane obrażenia. Wynik 23
Test zombie na obronę. Wynik 132
Zombie nie odnosi obrażeń.

Test zombie na zadane obrażenia. Wynik 140
Test Aito na obronę. Wynik 93.
Aito traci 4.5 pkt życia.

Pierwsze uderzenie katany skierowane było na rękę maszkary. Ta jednak była na tyle wysoko, iż stwór w z łatwością uniknął ataku jedynie lekko ją odchylając. Tym samym ani w głowie mu było puszczenie Nielsen'a ze swego żelaznego uścisku. Na swe nieszczęście nie mógł się równie skutecznie bronić przed wypadem skierowanym na jego nogę. Stwór odwrócony był plecami do wojowniczego najemnika a niezbyt dogodne warunku wspinaczki znacznie ograniczały potencjał jego obrony. To wykorzystał bezwzględnie Takai zanurzając miecz w zgniłym mięsie, przeorał całe udo bestii tak, iż krew prysnęła na kilka metrów. Posoka toczyła się z rany strumieniem a tak uszkodzona kończyna znacznie utrudniała jakiekolwiek działania. Idąc na ciosem, Aito zadał kolejne uderzenie, ale naładowany adrenaliną potwór uniknął go odczepiając się od ściany i spadając na podłogę. Instynkt kazał mu kontratakować i walczyć o życie, więc puszczeniu Nielsena i dotknięciu podłogi od razy wystosował cios umięśnionym ogonem. Japończyk przeczuł atak i całkiem zręcznie starał się przed nim osłonić używając do tego miecza, lecz okuty grubymi łuskami gadzi ogon zmiażdżył tę obronę i uderzył wprost w najemnika. Aito przeleciał kilka metrów i z hukiem uderzył o podłogę.
Nielsen leżał na podłodze nadal nie podejmując żadnych działań, ale zombie widocznie straciło nim zainteresowanie. Po udanym ataku chwilkę patrzyło jeszcze jak Takai przelatuje przez pomieszczenie po czym zwróciło ohydną gębę w stronę Devenau. Najemnik był na to gotowy. Chłodnym wzrokiem przymierzył lufę do celu i pewnie ścisnął spust.

Test:
Test Kyle'a na zadane obrażenia. Wynik 95
Test Zombie na obronę. Wynik 99
Zombie nie odnosi obrażeń.

Test Kyle'a na zadane obrażenia. Wynik 114
Test Zombie na obronę. Wynik 165.
Zombie nie odnosi obrażeń.

Test Zombie na zadane obrażenia. Wynik 175
Test Kyle'a na obronę. Wynik 210
Kyle nie odnosi obrażeń.

Pierwszy strzał chybił o milimetry. Nie wiele brakowało a mózg zombie mógłby znaleźć się na ścianie, tam gdzie jego miejsce. Drugi strzał był mniej pewny. Devenau stracił cenne sekundy, cel był co raz bliżej a piana tocząca się z jego pyska i złowrogie sapanie świadczyło o niecnych zamiarach wobec najemnika. Może to stres zrobił swoje a może po prostu zombie miał dzisiaj szczęście? Ciężko powiedzieć, ale i druga kula nie trafiła celu zostawiając po sobie ślad jedynie w podłodze. Stwór miał teraz inicjatywę. Wyskoczył delikatnie do przodu i zamachnął się ręką przyozdobioną długimi pazurami. Ostre jak brzytwa szpony przecięły powietrze, w miejscy w którym Kyle'a już nie było. Doświadczony wojownik wyczuł intencje wroga i rzucił się na podłogę za swymi plecami. Dzięki temu uniknął pierwszego ataku i mógł widzieć kolejne działania stwora a ten nie dawał za wygraną. Siekał pazurami gdzie popadła, lecz i te ataki spełzły na niczym. Kyle szybko reagował i odpychając się od podłogi odsuwał od zagrożenia. W końcu wstał na równe nogi i odskoczył kilka kroków do tyłu. Bestia została sama po środku pomieszczenia. Jej głęboki oddech zdradzał zmęczenie, lecz pełne wściekłości oczy szukały kolejnego celu... Gdy szybko zlustrowała kolejnych przeciwników jej wzrok zatrzymał się na Alanie. Monstrum zaryczało diabelskim głosem i z całym pędem ruszyła na snajpera. Zombie czuł, że to jego jedyna szansa więc widocznie postawił wszystko na jedną kartę - powalić Alan'a, wciągnąć go do korytarza i zniknąć w mroku by tam móc się posilić i wrócić po resztę.


[Kyle - minus dwa naboje (rewolwer)]

[Aito 4,5; Jackey 9 pkt zdrowia.]

Akta z "Omega Man"

Rozkaz nr 3423/BW2

Major M D Starkey przejmuje dowodzenie nad grupą "17". Celem strategicznym jest przejęcie transportu kierującego się z bunkra "Stavros" na Florydzie ku bunkrowi "North Bay" tuż obok miasteczka Neah Bay w stanie Waszyngton przy północno wschodniej granicy z Kanadą. Członkowie grupy "17" zwolnieni są z dowództwa Płk Garcia do odwołania.

Raport z 5 lipca 2012

Transport powietrzny wylądował w punkcie Charlie 7 około 05:00. Resztę drogi pokonaliśmy na piechotę. Lineville było dokładnie takie jak opisywano je w dokumentacji. Małe, opuszczone i wolne od zombie, nie licząc tych, które sami tu sprowadziliśmy. Po przybyciu zajęliśmy stację "Omega Man" i włączyliśmy ponownie zasilanie. Obiekt nie był używany od lutego, ale nic nie wskazuje aby w instalacji elektrycznej nastąpiła awaria. Klatki były zamknięte i nie nastąpiło naruszenie procedur bezpieczeństwa. "Omega Man" posłuży nam jako zaplecze dla właściwej akcji, czyli przejęcia transportu z "Stavros". O 15:43 spotkałem się z płk Fordem, naszym agentem działającym w okolicy. Dopiero on uświadomił mnie, że w Alabamie i Georgii mamy całkiem nieźle rozwiniętą siatkę szpiegowską. Dzięki niej udało się ustalić, że transport powinien dotrzeć tutaj 7 lipca.
Widzę jeden problem. Po drodze do stacji napotkaliśmy grupę kanibali. Ominęli nas szerokim łukiem, ale nie wiem czy nie będą próbować wziąć nas z zaskoczenia. Przygotowałem na taką ewentualność wzmożone straże.

Mjr M D Starkey


Karta wyrwana z dokumentacji technicznej stacji "Omega Man"

...ostatni poziom. Żelbetonowa konstrukcja składa się z formy wylanej tak aby od razu tworzyła zaprojektowane pomieszczenia (klatki). W ten sposób ściany są solidne i nie zawierają spoiw konstrukcyjnych ani innych elementów o słabszej trwałości. Sufitem klatek jest pancerna szyba z mechanizmem otwierającym sterowanym z centrum komputerowego. Po otwarciu klatki obiekt należy wyciągnąć automatycznym wysięgnikiem i przenieść do pomieszczenia badawczego gdzie obiekt umieszczony zostanie w tymczasowej klatce do dalszych badań...

List nieokreślonego pochodzenia.

Drogi Majorze Starkey,

Pana wątpliwości są uzasadnione aczkolwiek jak na żołnierza wykazuje się Pan zbyt daleko idącą samodzielnością w myśleniu. Proszę wykonać misję a planowanie polityczne zostawić nam. Naukowcom ze "Stavros" udało się to co nam nie udało się w "Omega Man". Ironicznie to właśnie w Lineville ma Pan przejąć transport.
Dobrze wiemy, że "Stavros" i "North Bay" współpracowały w zakresie badań. Kiedy "Stavros" padł ich sojusznicy są naturalnym kierunkiem ucieczki, dla tych którzy przeżyli. Ludzkość ludzkością, ale ktoś musi rządzić nowym społeczeństwem. Rządzić będzie ten kto będzie miał szczepionkę.
Wolą Komitetu Zarządzającego ma Pan przejąć transport i zlikwidować ochronę.

Kenia Freeman, sekretarz ds. administracji wojskowej


Rozkaz nr 8087/TF8

Mjr Starkey, rozkazuję Panu pojmać naukowca podróżującego wraz z transportem. Jest to modyfikacja pierwotnych planów, ale okazała się ona konieczna. Proszę go dostarczyć całego i zdrowego (chociaż w miarę) do punktu Charlie 7. Ekstrakcja zaplanowana jest na 10 lipca, gdzina 16:00.

Zdjęcia helikopterów na leśnej polanie i makabrycznych eksperymentów na zombie.

Bagażnik:
- akumulator samochodowy
- Worek z jedzeniem (10 posiłków)
- zajęte przez powyższe
- zajęte przez powyższe
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
 

Haren

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2009
Posty
492
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Kraków
Bolt przyglądał się ze spokojem walce Aito, lecz gdy stwór zaatakował Kyle'a naprężył mięśnie. Wszystko stało się jasne, gdy maszkara postanowiła ruszyć na Alana. Ten klęknął, chcąc mieć najdogodniejszą pozycję do strzału. Wiedział, że ma jedną szansę i zamierzał ją wykorzystać w stu procentach. Przyłożył kolbę strzelby do ramienia, celując w ohydny pysk. Ryk. Stwór rusza, a czas zwalnia niemiłosiernie. Bolt widzi wszystko jakby z zewnątrz, jego zmysły wyostrzają się, widzi pędzącą ku niemu bestię, ranę na jej nodze, wykrzywione oblicze, stare i nowsze szramy, zielonkawą skórę. Twarz. Twarz, która wkrótce zmienić się miała nie do poznania. Patrząc na ten wolny film Alan klęczał na jednym kolanie, bez ruchu. Jego mięśnie były napięte, palec wskazujący oczekiwał sygnału od mózgu. Mózg żądał od oczu obrazu najlepszego do strzału momentu. Oczy obserwowały przeciwnika, nieruchome. Gdy bestia była tuż przy Bolcie, gdy skoczyła ku niemu, wyciągając przed się pazury, Alan pociągnął za spust. Dziesiątki ołowianych kulek wypadły z prędkością niemal pół tysiąca km na godzinę na spotkanie z wykrzywioną w grymasie twarzą stwora. Bolt nic więcej nie mógł zrobić. Jeden strzał. Celny i zabijający bestię lub spudłowany, zabijający pewnie Alana. Na wszelki wypadek jednak, natychmiast po strzale Bolt wykonał szybki przewrót w bok, by uniknąć stwora lub - przy odrobinie szczęścia - lecącego truchła.
 
Status
Zamknięty.
Do góry