Ja jestem nieśmiały, od około 10 lat mam tych samych ciągle znajomych. Pochodzę z małego miasta, gdzie nie ma klubów, pubów, dyskotek. Jest tylko pizzeria. W pizzerii nie spotka się samotnej dziewczyny, bo zazwyczaj stoły okupują grupki znajomych.
Wiele lat temu zarejestrowałem się na randki.o2.pl i randki.interia.pl, ale nie podpasowały mi te strony. Chyba po prostu jeszcze nie czułem się aż tak bardzo samotny, bo nie chciało mi się łazić po tych wszystkich profilach, czytać opisy i powiększać zdjęcia. Potem na kilka lat straciłem zainteresowanie tego typu serwisami.
Gdy mnie znowu naszło na szukanie dziewczyny, ale nie chciałem przebijać się przez lambadziary i sweetaśne fotki, to zarejestrowałem się na przeznaczeni.pl. Nie spodobała mi się jednak ta strona, bo wszystko było płatne. Jakaś ładna dziewczyna chciała się ze mną skontaktować, a ja nawet nie mogłem do niej napisać, bo cośtam.
Ostatnio zarejestrowałem się na facebookowym Badoo.com. Nawet mi się podoba.
Powpisywałem dane do swojego profilu, by móc to widzieć w profilach innych. Powgrywałem zdjęcia do galerii, by móc oglądać cudze galerie.
Nie zgadzam się z opinią, że są tam same pasztety. Część rzeczywiście jest. Ale nie trzeba do nich pisać. Jest mnóstwo naprawdę ładnych dziewczyn. Nie wiem tylko, czy one się rozmyślnie zarejestrowały czy może niechcący coś kliknęły na Facebooku.
Mnie uderza ilość młodych (samotnych?) mam. Panna w wieku 24 lata i już dziecko w wieku przedszkolnym. Oczywiście jest to sytuacja najzupełniej normalna. Po prostu ja jestem wypaczony, bo wydaje mi się, że dzieci ma się po trzydziestce.
Trochę mi tylko czasem szkoda, bo dziewczyna ładna i opis ma całkiem rozsądny, ale niestety raczej nie mógłbym zaakceptować nieswoich dzieci. Chociaż może... W końcu ludzie adoptują dzieci i kochają je potem jak te własnej roboty. No i dziecko też źle świadczy, bo się puściła (przepraszam za określenie) z jakimś nieodpowiedzialnym kolesiem.
Na Badoo.com jest opcja zwana CHYBIŁ-TRAFIŁ. Pokazuje się zdjęcie dziewczyny i zapytanie: CZY CHCIAŁBYŚ JĄ POZNAĆ?
Można udzielić jedną z odpowiedzi: TAK, MOŻE, NIE. Problem w tym, że każda kobieta ma tysiąc twarzy i bywa tak, że wgrywa zdjęcie takie, na którym nie wypadła zbyt dobrze. I gdybym ją zobaczył na żywo, to powiedziałbym OK, a w internecie ją dyskwalifikuję.
Wiele dziewczyn chce się ze mną skontaktować. Tzn. wyskakuje mi info, że np. Ania, 24 chce ze mną rozmawiać, ale nie ma żadnego tekstu od niej. Do tej pory tylko trzy napisały do mnie pierwsze.
Ja nie zagaduję do dziewczyn, bo nie wiem za bardzo, co pisać.
Mam kolegę, który nie jest tak nieśmiały jak ja. Niech o nim świadczy to, że miał już trzy dziewczyny (jak był w pierwszej klasie liceum, to wyrwał rok starszą, ale długo nie chodzili; potem wyrwał pięć lat młodszą i chodzili kilka lat; potem miał rówieśniczkę przez kilka miesięcy). Teraz ciężko pracuje od rana do wieczora i nie ma czasu na poznawanie dziewczyn na żywo. Zapłacił 50 zł za konto na reklamowanym w TV edarling.pl. Powiedział, że nie było to warte tych pieniędzy. Potem spotkał się z kilkoma pannami poznanymi na Badoo.com (właśnie on polecił mi tę stronę) i teraz jest z jedną od kilku miesięcy poznaną właśnie na Badoo.com.
PODSUMOWANIE
Portale randkowe nie są wyłącznie dla pokrak i pasztetów, jak napisano we wcześniejszych postach. Są dla ludzi nieśmiałych (jak ja) lub nie mających czasu, by łazić po dyskotekach (btw: porządne dziewczyny – bo przecież tylko wśród takich szuka się żony – nie włóczą się po dyskotekach) i bajerować.